Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytanie44

Jak byście zaregaowali na rodziców??

Polecane posty

Gość pytanie44

Witajcie, mam problem i chciałabym zasiegnac waszej opinii. Moi rodzice sa bezrobotni,moj ojciec (54 lata) dorabia sporadycznie, moja matka (49 lat) nie pracuje. Moj brat siedzi w Londynie i im pomaga, wysyła kase. Ja mam male dziecko, meza i im nie pomagam nic.Mamy ochlodzone stosunki z tego powodu, widujemy sie jak musimy. Przykro mi z tego pwoodu, bo ich nie rozumiem, mam swoje zyice i na ich miejscunie potrafilabym siedziec ( a szczegolnie matka) narzekajac ze im tak zle.Traktuja brata jak zlota rybke , ja jestem na uboczu. Co o tym sadzicie, co byscie zrobili?????Prosze o pomoc bo moze ja jestem jakas dziwna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczka kasia
ja bym nie potrafiła nie pomoc w takiej sytuacji:-( wydaje mi sie ze rodzice moga miec do ciebie zal bo wychowywali cie przez 18 lat a ty im nie potrafisz pomoc w potrzebie. Wiesz co mowisz tak jakby znalezienie pacy to była bułka z masłem a prawda ejst taka ze ludzie mlodzi nie maja rpacy a co dopiero ludzie w wieku twoich rodziców. nie chcialabym miec takiej córki:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z pracą jest ciężko, jednak jeśli by chcieli dorobić to zawsze by coś znaleźli, za pomoc osobie starszej typu zrobić zakupy, ogarnąć mieszkanie zawsze mieli by parę groszy swoich. Osobiście jakbym miała możliwość to nie potrafiłabym swoim rodzicom odmówić pomocy w takiej sytuacji, ale byłaby to pomoc, a nie utrzymywanie ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie44
Od 15 roku zycia utrzymuje sie sama.Nikt mi pieniedzy nie dawal, studia ukonczylam za wlasne pieniadze. Mlodzi ludzie nie maja pracy ale szukaja - a jak ktos nie szuka i nie robi nic w tym kierunku to ja mam jeszcze utzrymywac cala rodzine + moje dziecko??Chyba zartujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczka kasia
witch co ty opowidasz?? ja pracujac na etacie probowalam znależc jakakolwiek rpacę dadatkowa zeby dorobic i co??nie ma szans. teraz jest straszniec ciezko znalezc jakakolwiek rpace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie44
w.i.t.ch pomoc = utrzymywanie w tej sytuacji. To to samo. Robienie zakupow ok, ale osobom starszym po 70, a ciagle slysze,ze oni juz sie napracowali w swoim zyciu, gdzie ja przez po, zcyia zaiperdzielalam na wlasne utzymanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczka kasia
autorko obys keidy ty nie potrzebowala pomocy:-( łatwo sie mowi oj łatwo wspolczuje twoim rodzicom takiej corki, ja swoich nie zostawilabym nigdy w potrzebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsdsdsddfdf
jeszcze z 10 lat i beda miec emeryture

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie44
nie raz byłam w potrzebie i tej pomocy nie otrzymałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczka kasia
a powiedz ejszcze ile czasu oni sa w takiej sytuacji??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczka kasia
a no to jak wy macie takie podjescie do siebie nawazejm to jestes usprawiedliwiona. Ja na swoich rodzicow moglabym liczyc w kazdej sytuacji i dlatego i ja bym ich nigdy w portzebie nie zawiodła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie44
kilka lat - z 7, 10 lat nie powiem dokladnie ile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie44
jakbys mogla liczyc na rodzicow, którzy pineidzy nie maja i nie pomogli by Ci???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczka kasia
pieniadze to nie wszytsko!! a pomagali ci w wychowaniu dziecka lub innych sytuacjach??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiedz
po co ci w takim razie z nimi kontakt skoro czujesz sie taka samodzielna?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie44
do kuchareczka nigdy bys ich nie zawiodla, czyli robilabys zakupy, placilabys rachunki, robilabys oplaty za nich i dodtakowo oplacalabys swoje dziecko, swoj dom swietna perspektywa bo ktos sobie zycie przez bledy zmarnowal to ja mam pokutowac w dodatku mj ojciec lubi sie napic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KWIATOWA ŁĄKA
autorko współczuje dziwie sie ze nie chca sobie jakoś znaleść mimo wszystko pracy w PUP są różne sposoby dla osób po 50r.ż i jak są długotrwale bezrobotni czesto są wysyłani na różne staże które wdrażają do pracy oprócz tego istnieją pośrednictwa pracy do których mozna sie zapisać i z ramienia takiej firmy pojsc np na kase do Tesco zawsze to lepsze niż nic ale jak człowiek przyzwyczai sie do wyciągania reki to juz do konca choc rozumie twojego brata ze pomaga i wysyła bo pewnie sama widzac taki los własnych rodziców a miałabym możliwość wysyłałąbym zeby na chleb mieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiedz
pytam kolejny raz to po co ci kontakt z nimi? sami sie autują z twojego zycia powinnas sie cieszyc :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczka kasia
nie odpowiedzialas na moje pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie44
do debile w koncu ktos co mnie rozumie kocham ich - jasna sprawa, ale nie bede pokuotowac za to,ze ktos wybral sobie takie zycie. Chorzy nie sa, zdrowi tez sa - a jesli ktos nie potrafi ogarnac sie w zyciu ja mam to za kogos robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczka kasia
jezeli twoi rodzice pomagaja ci w wychowaniu dziecka lub innych sytuacjach to jesteś głazem a nie człoweikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie44
jak to po co mi kontakt z nnimi - to jest rodzina, co mam sie jej wyrzec, pomysl troche realnie a nie jak gowniarz Masz dziecko, mam meza i rodzine?jesli tak - to to zrozum a nie wypisujesz bzdyry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczka kasia
rodzina?????? i ty to mowisz????? rodzina sobie pomaga a nie tak jak ty masz w dupie skad twoi rodzice wezma na chleb!!!nie badz smieszna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie44
sama sobie radze i w niczym mi nie poamgaja - w wychowaniu dziecka tez nie, mieszkam 400km od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wozkowa zrzęda
Ja tam się zgadzm z autorką tyle, że ja mam normalnych rodziców, którzy nigdy nie postawili by mnie w takiej sytuacji tłumacząc, że oni już się napracowaliw życiu. Jak się napracowali to znaczy, że co? Że teraz kto ma ich utrzymywać. No wolne żarty. Wszyscy rodzice moich znajomych mający koło 50 a nie będący ciężko chorzy pracują i nie pieprzą, że się napracowali oczekując,że ich dzieci teraz będą na nich pracować. Autorko masz całkowitą rację. Jeśli byliby chorzy albo problemy z pracą byłby przejściowe to oczywiście trzeba pomóc. Jeśłi natomiast oni postanowili zostać pasożytami możesz mieć czyste sumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchareczka kasia
moim zdaniem trzeba nie meic sumienia zeby rodziców zostawic na pastwe losu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie44
mnie nikt nie pytał czy mam na chleb. Najlatwiej dawac pieniazki brac i siedziec w domu twierdzac,ze w zyciu juz sie napracowali, zenujace sa takie wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Wiesz co... Ja Cię autorko rozumiem. Masz swoje życie, swoje sprawy i wydatki, na pewno niemałe. U mnie sytuacja była dość podobna, może mocniej kuriozalna. Otóż rodzice wiecznie biadolili, jak im źle, jak mało mają kasy, a "MUSZĄ" nas, mnie i siostrę utrzymywać. Mnie się zrobiło głupio, odkąd jestem na studiach utrzymuję się sama, co roku jeździłam zagranicę tyrać jak wół całe wakacje. 2 pierwszowyjazdowe niemałe zarobki podzieliłam między siebie i ich. I co? Od tamtej pory chcieli coraz więcej i więcej, przy czym nie szczędzili uwag, ze do niczego się nie nadaję bla bla bla bla. A teraz? ciągle słyszę to samo, ale mam to w dupie, bo mam swoją rodzinę i dziecko w drodze. A oni? Ich stać jakoś na fajki, na utrzymywanie niepracującej po studiach mojej siostry, pies jada lepiej niż ja, z lepszych misek niż ja. Za każdym razem jak przyjadę do domu widzę coś nwoego: garnki, samochod! firanki, dywan, meble....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z autorką
każdy układa sobei sam życie podejrzewam że rodzice sami zapracowali na obecną sytuację dzieci się nie ma po to by miały pomagać chyba nei sądzicie że syn ma ich utrzymywać do końca życia, co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie44
kuchareczka w takim razie przygarnij sobie cala rodzine pod dach w milosci, pracuj 24 godz na dobe i utzrymuj ich, bo takie jest prawo i jestes corka przeciez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×