Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ksiezniczka1993

warto zwiazac sie z Tunezyjczykiem?

Polecane posty

Gość ksiezniczka1993

no wiec tak, na poczatek pewnie wszyscy widza ktory jestem rocznik, wiec wiecie, ze jeszcze nawet nie do konca pelnoletnia jestem... ale nie chcialabym abyscie na wstepie mnie skreslali. pisze tutaj poniewaz zdazylo sie to po raz pierwszyw moim zyciu, i mialo to miejsce tydzien temu. nigdy nawet nie bylam za bardzo odpowiedzialna dziewczyna, lubilam zabawe. ale od kilku miesiecy bylam sama. na poczatku wakazji pojechalam do Wloch. Poznalam go pierwszego dnia, gdy poszlam z moja mala kuzyneczka na hotelowe 'cortoonsy' czyli najzwyklejsze w swiecie bajki puszczane w hotelu dla umilania czasu najmlodszym. Na imie ma Meher i zwrocilam na niego uwage juz na samym poczatku poniewaz byl bardzo charakterystyczny biorac pod uwage ze byl Tunezyjskim animatorem we Wloskim hotelu. Oczywiscie mam na mysli kolor skory - zdycydowanie sie wyroznial. Zagadnal mnie i tak wyszlo ze nasza rozmowa trwala z dobre 2 godziny, potem powiedzial ze musi chwilowo wracac do pracy - bo jakby na to nie patrzec nie tylko ja tam bylam gosciem. A, i jeszcze zanim poszedl to mnie pocalowal. Tak ni z tego, ni z owego. Wtedy cos sie we mnie przelamalo. Robil wszystko aby niepostrzezenie jak najwiecej czasu spedzic ze mna, spotykalismy sie w nocy, jak juz wczesniej czytalam, wiekszosci z was walili komplementy, byli super uprzejmi, tacy ksiazeta z bajki - w tym przypadku bylo tak samo. A jak juz wczesniej napisalam (pewnie niktorzy tego nie zrozumieja, ale nic nie poradze, taka moja natura i jest mi z tym dobrze) nigdy sie niczym nie przejmowalam, szlam do przodu, chcialam cos z tego zycia miec i sie za bardzo nie przemeczyc. W koncu doszlo miedzy nami do czegos wiecej, pewnie sie domyslacie co mam na mysli. Spytal sie czy wole 'z' czy 'bez' wiec uznalam, ze lepiej 'z' bo wole czuc te bezpieczenstwo, a ze jestem dziewczyna to nie wiem jak to u facetow jest. Wszystko fajnie super, tylko ze zadal pytanie, czy biore tabletki. Powiedzialam ze nie, poprostu nie jestem jakas kasiata, do tego palaczka, i pale dosc duzo jak na moj wiek (no coz, podobno na cos trzeba umrzec) i w zwiazku z tym nie bardzo mnie stac na dodatkowe wydatki. Oczywiscie spytalam, dlaczego pyta, na co uzyskalam odpowiedz: 'because it was broken'. Pewnie wszyscy wiedza co to oznacza. Automatycznie znieruchomialam, ale wygladalo na to, ze on sie bardziej denerwowal. I teraz najgorszy dla mnie moment w tej opowiesci: gdy rozmawialismy po raz pierwszy powiedzialam, ze mam osiemnastke. No w sumie byla to prawda, tylko ze mialam 18 rocznikowo. Nastepnego dnia powiedzial, ze pojedziemy do miasta zalatwic tabletke, bo przeciez nie moglby dopuscic, abym wracala do kraju z dzieckiem i sama sie nim opiekowac- 'no way', 'I'm not a bad guy', 'I'm not like people think'. ALE TU BYŁ PROBLEM. Co z tego ze wszystko chce wyprostowac jezeli ja z nim nigdzie jechac nie moge bo tak na prawde wcale pelnoletnia nie jestem!! No wiec super, pokaralo mnie, chociaz moglam sie tego spodziewac. Ale tak na prawde nawet nie mam wyrzutow do siebie. Bo tak: bylam swiezo po okresie wiec zakladam ze nie ma szans na zadne dziecko. On wolal byc pewien, mowil zebym nie zrobila mu czegos w stylu: powrot do polski bez slowa a potem przyjazd do wloch z 10letnim dzieckiem i 'suprise!' . Mialam nastepnego dnia wracac do domu, wiec powiedzialam zeby sie nie martwil, ze zalatwi mi to kolega w Polsce. Po tym sie juz tak jakby troche uspokoil. Nadszedl czas rozstania. Mowil ze w marcu ma wakacje i myslal o wizycie w Polsce, ze mnie zaprasza znowu do Wloch, ze mam mu wierzyc ze sie znow zobaczymy jesli tylko tego chce. Ja sie rozplakalam pierwszy raz w zyciu podczas rozstania z facetem, az nie potrafilam tego opanowac. dzisiaj kolejny dzien od kiedy jestem pare setek kilometrow od niego, a on pisze do mnie dzien w dzien,dzwoni, mowi ze za mna teskni ze caluje. Ja mu powiedzialam ze wszystko ok, ze zadnego dziecka nie bedzie,i chociaz myslalam ze da sobie spokoj i juz nawet podjelam proby pogodzenia sie z tym faktem, to on nie zmienia zdania i ciagle chce do mnie przyjechac i mowi ze teskni. I to juz w sumie praktycznie koniec tej historii. I w koncu moge was uswiadomic co robie na tym forum. Wiec tak: moim zdaniem chyba pierwszy raz w moim zyciu poczulam do faceta cos wiecej... Ale znam faceta i to nie jednego, wiem jak potrafia czesto skrzywdzic dziewczyne, dlatego nigdy sie nie zabieralam za jakies takie zwiazki ze nie widzialam swiata poza partnerem - w zyciu! U mnie wygladalo to calkiem odwrotnie: troszczylam sie sama o siebie, a facet byl w pewnym stopniu dodatkiem umilajacym zycie. I TAK - wielu ludzi nazywalo mnie 'suką' i wcale sie im nie dziwie. nie mialam tego za zle, po prostu bylo mi tak wygodniej. A tu BUM! chyba sie zakochalam... w Tunezyjczyku!! praktycznie nie mam o nich pojecia - Islam i te sprawy.. czytalam tylko tutaj te czarne historie typu: wzieli slub, wyjechali do jego kraju i ona zostala nic nie znaczaca maszyna do uslugiwania. I wlasnie tu potrzebuje pomocy - jest to pierwsze w zyciu takie uczucie z mojej strony, wiec nie chce tego zakonczyc. Tylko po tym wszystkim co wyczytalam, mam watpliwosci czy jego slowa to czysta prawda. Chcialabym w koncu sie ustatkowac, tylko zenie wiem o nim praktycznie nic i boje sie zostac jakos potwornie skrzywdzona... Jak myslicie? czy sa jakies szanse? warto probowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfghjk
NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawik......
dluga historia :( smutne ze jestes szmata :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eskadfdfdf
nie . nie warto. po ci taki garb brac na plecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczka1993
Szczerze powiedziawszy jak dotad spotykam same negatywnie historie. wierze ze są to tylko puste slowa rzucone na wiatr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×