Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malutka_Muszka_Owocowaaa

Jestem "prawie" ateistką. Mój chłopak mocno wierzącym katolikiem... Mamy szanse?

Polecane posty

"W małżeństwie gdzie mężczyzna wierzy a kobieta nie, 93% kobiet nawraca się na wiarę" No cóz... Jak się komuś spuszcza wpierdol dostatecznie długo i często ... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka_Muszka_Owocowaaa
Przede wszystkim chciałam się pożalić i zapytać NORMALNYCH LUDZI czy mamy szansę przetrwać i wychować bandę małych bachorków- agnostyków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka_Muszka_Owocowaaa
"W małżeństwie gdzie mężczyzna wierzy a kobieta nie, 93% kobiet nawraca się na wiarę" Zastanawia mnie to i kiedy to zbadał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hola, hola! agnostyków? Po pierwsze niech dzieci samodzielnie decydują o swej wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za dyspensą biskupa będziecie nawet mogli wziać ślub koscielny, jednak będziesz musiała uprzednio podpisac zgodę na wychowanie dzieci w wierze katolickiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka_Muszka_Owocowaaa
No mówię przecież, że zwracam się do NORMALNYCH:) Dlatego masz prawo siać zamęt i zadawać takie pytania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka_Muszka_Owocowaaa
Wielki Wacku, mam chrzest i wszystkie inne rzeczy potrzebne do wzięcia ślubu kościelnego. Tyle że ja go po prostu nie chcę. Żartowałam z tymi dziećmi agnostykami. Suwka nie rozumie, nie ma poczucia humoru...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka_Muszka_Owocowaaa
No właśnie on chciałby kościelny, bo "co ludzie powiedzą"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem będzie ciężko. Skoro on nawet nie pozwala Ci w niedziele sprzątać, to może być duży problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie można być mocno albo trochę katolikiem. Albo się jest albo nie. Ja bym nie mogła byc z osobą religijna, bo na 100% chciałaby w religii wychowywać nasze dziecko, a na to nie pozwole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli serio obruszył się na niedzielne sprzątanie to on nie jest hipokrytą. On jest po prostu pierdolnięty. Ok Chciałby, ale czy się zgodzi ? ALbo, cyz ty zgodzisz sie na ślub koscielny. Zwiazek to sztuka kompromisu a jego przyszłość zawsze zalezy od elastycznosci obu stron. To dotyczy nie tylko religii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie rozumiałam, na jakiej podstawie nakazuje się ludziom odpoczywać. praca to dobra rzecz, może mało przyjemna, ale żeby jej zabraniać? bez przesady... ostatnio chciałam wieszać półki w niedzielę, to moja mama strasznie się oburzyła, że jak to, w niedzielę?! zwykle w takim momencie przypominam jej, że sama bierze tabletki antykoncepcyjne, a ona jak zwykle, że to nic takiego. katolicy chyba wychodzą z założenia, że z listy przykazań wystarczy wybrać z pięć i ich się trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli pojawia sie między wami różnice nie do pogodzenia i tak fundamentalne, ze żadne nie będzie chciało ustąpić, to nic z tego nie będzie. Obojętne, czy dotyczy to komunii dziecka czy koloru firanek. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka_Muszka_Owocowaaa
Fajter, dokładnie. Tylko jakoś 7 lat wytrzymaliśmy ze sobą i nie było problemów... dopiero przez ostatni rok on zaczął się mnie tak czepiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malutka_Muszka_Owocowaaa, zgadzam siez Tobą w stu procentach. Dla mnie niedziela to taki sam dzień jak środa, tyle, że wolny od pracy. W niedzielę mogę pomalować ławkę lub posprzatać mieszkanie lub pójść grać w nogę. Podobny problem mam z dziewczyną. Wierzę, ale nie chodzę do kościoła i mam nic przeciwko temu aby ktoś chodził. Dochodzę do wniosku, że bogobojni katolicy (ortodoksy) to psychole, ponieważ nie tolerują osób o innych pogladach niż swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×