Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joderrrka

Problem z rodzina chlopaka...

Polecane posty

Gość joderrrka

Miarka sie przebrala, mam dosc, szlag mnie trafia. "Tesciow" znam juz 7 lat, z chlopakiem mieszkamy osobno ale jednak dosyc blisko nich. Sa wiec czeste wizyty, obiady niedzielne, itp. I niby wszystko na pierwszy rzut oka wydaje sie ok...ale, zawsze jest jakies ale. Powiedzcie mi jak rozmawiac z kobieta, ktora nie potrafi sluchac. Gadac uwielbia, nawija bez przerwy. Nie wiem czy przez te siedem lat udalo mi sie dokonczyc choc jedno zdanie...zawsze przerywa. Mowi tylko o sobie, " a ja", a u nas", "a moje dzieci". Tak sie kijowo wtedy czuje, zachowuje pozory, slucham setny raz tych samych historii ale juz powoli nie moge...Druga rzecz, to straszne koloryzowanie roznych historii, oczywiscie da sie to wyczuc i wszystko z czasem wychodzi. Nie wiem, moze ciagle chwalenie sie to leczenie jakich kompleksow ale uwierzcie mi, ze zostalam inaczej wychowana i ciezko mi to zaakceptowac. Jak gadac z takimi ludzmi ? Olewac ? Powiedziec co sie mysli ? Spotkania sa nieuniknione, to w koncu rodzice mojego chlopaka. To nie wszystko rzecz jasna, ale nie chce Was zanudzac pierwszym, dlugim postem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donata00
olej babe niema się komu wygadać to klepie tobie a po chuj chodzisz do niej na obiad jak ją nie znosisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joderrrka
Po prostu przyjely sie te obiady i juz. Tak jest od zawsze. Czyli co, Chlopak ma sobie isc sam, ja powiem, ze zostaje w domu? Hehe, to by sie dopiero wtedy zaczelo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×