PORÓD, Czemu robicie z tego takie wielkie HALO??

Czemu niektóre z Was mówią o porodzie jak o jakimś koszmarze? urodziłam 2 tygodnie temu, ból owszem i był ale nie większy niż silne skurcze np. w łydkę. poród trwał 9 h . Nie darłam się wniebogłosy tak jak co niektóre, nie wyłam z bólu. o co tyle krzyku?

bo poród jest wielkim halo! Zarówno cc jak i sn ma związek ze szpitalem, olbrzymim bólem, zastrzykami i lekarzami... dla niektórych to jest koszmar... jedni się boją pająków ( które notabene nie są groźne) a inni szpitali i bólu!

też nie rozumiem o co tyle krzyku-było minęło i po bólu a niektóre to przeżywają jakby nie wiem co się stało jebaane matrony, w dupach sie poprzewracalo i trzesa sie przed byle bólem

a ja się boje:(

a czemu ty robisz wielkie halo z tego, co mówią inne? :O

halo. Mnie bolalo bardzo i dziecko urodzilo sie niedotlenione. W dodatku porod przypominal rzeznie: kleszcze naciecie, omdlenia Wiec ciesz sie,ze urodzilas bezproblemowo i idz na kolnach do Czestopwchowy w podziece. Ja sie drugiego porodu ( za miesiac) boje duzo bardziej niz pierwszego.

każdy ma inny próg bólu. Ja np. u dentysty nigdy nie musiałam brać znieczulenia, a inni nie dadzą rady bez. Dla mnie poród też nie był bardzo bolesny, ale rozumiem, że innych może boleć