dziwne objawy, z cyklu tematów a moze to ciąża?

Hej dziewczyny, za parę dni spodziewam się miesiączki, ale od jakiś 2 tygodni dziwnie się czuje, jestem strasznie rozdrażniona, w ciągu dnia kilka razy mnie zemdliło, a po urodzinach przyjaciółki ( wypiłam 2 piwa) dokuczały mi straszne zawroty głowy plus wymioty. Dodam, że co od 2 dni pięką mnie trochę sutki ale to już mi sie zdarzało przed okresem. Z partnerem od ponad 2 lat stosujemy metode stosunki przerywanego, ale nie z wyjściem tuż "przed" tylko sporo przed a końcówka już z gumą. Wiem że ciąża wchodzi w jakimś tam procencie w gre, ale czy można mieć już objawy w tydzien czy tam dwa po stosunku??

Czemu kobiety we wszystkim dopatrują się ciąży?? Bez przesady, ale tak szybko objawów nie ma. Poza tym jak stosujesz gumkę to jednak dość małe szanse aby zaciążyć. Chyba, że pękła, ale tego też nie wiem - jak używa się tych gumek, że one pękają ??

a no więc pytam po to, żeby się nie dopatrywać w mich dolegliwościach objawów ciążowych, nic nie pękło wszystko w porządku chodzi o to że na początku stosunku nie zabezpieczamy się wiec pewnie jakieś minimalne ryzyko jest, ale skoro objawy nastepuja po dłuższym czasie to jestem już spokojna :) dzięki, miłego wieczoru

Jeżeli miałaś dni płodne to może dojść do zapłodnienia tylko z płynu, bez wytrysku. Teoretycznie może się wszystko zdarzyć, zależy czy była owulacja, czy dni płodne, czy też nie itd.

tak tak jestem tego świadoma i przygotowana ze niezawodność naszej metody może zawieść. W każdym razie w naszej sytuacji zarówno ciąża jak i jej brak jest wynikiem zadowalającym, nie należę do kobiet które każdy gorszy dzień traktują jako tzw zaciążenie, poprostu dziwnie sie poczułam i wziełam to pod uwagę, a że o objawach ciążowych i czasie ich występowania wiem mało, to wolałam zaczerpnąć wiedzy z niezawodnego zródła czyli tego forum hehe

Wiesz, czasem jak czytam forum to wydaje mi się, że kobiety, które uważają, że mają różne "objawy" na samym początku "ciąży", przed terminem @ - to jednak jej nie mają, a te, które się nie spodziewają zachodzą w ciążę. Powiem Ci, że wpadliśmy z mężem bo jedyny raz w dni płodne nie użyliśmy gumki i nie było wytrysku w środku... Niestety poroniłam..Zwykle przed okresem bolą mnie piersi, ale wtedy przed terminem @ bolały mnie dwa razy bardziej i nie za dobrze spałam w nocy, chyba ze stresu czemu nie ma @. Myślę, że ok. 5-6 tyg. można coś odczuwać już.

Przykro mi... :(:( mam nadzieje, że następnym razem historia zakończy się inaczej, a teraz jesteście na etapie starań? czy narazie robisz sobie przerwe w planowaniu rodziny?, Ja wiem że dziewczyny tutaj sie nakrecają bo dziś jak przeglądałam forum w odpowiedzi na moje pytanie to naprawde niektóre przechodzą same siebie, a z 2 strony można poczytać ciekawe historie ( o ile są prawdziwe) i wynika z nich że z natura czasem płata figle, żadna antykoncepcja nie da Ci 100%

Wg. mnie przerywany musiałby być bardzo nie umiejętnie przrywany by doszło do zaciążenia ;) Ale do tego zapewne gro panów by sie nie przyznało ;) Słuchaj przerywany stosowalismy z mezem od lat. I to taki wyjmowany przed koncem samym. W płodne/nie płodne bez znaczenia. W okolicy okresu nawet do konca. A wystarczył JEDEN stosunek do konca w połowie cyklu i była ciąża. Poroniłam niestety. Teraz jestem znowu w 11 tygodniu i także 2 stosunki w połowie cyklu w dni płodne i zaciążenie- więc mało płodną parką nie jestesmy ;) A przy przerywanym nic nie mialo miejsca. CO do wczesnych odczuc trzeba znac swoj organizm, umiec czytac jego sygnaly. W obu przypadkach wiedzialam na dlugo przed terminem okresu ;)

Minęły prawie 4 m-ce od zabiegu bo miałam łyżeczkowanie. Myślę o staraniach tak pod koniec roku-początek przyszłego, ale zobaczymy jak to będzie bo lekarz robi mi diagnostykę, aby w następną ciążę nie wchodzić ze strachem i przypałętały mi się bakterie, więc na razie muszę sobie z nimi poradzić. Przykro mi jak pomyślę, że byłby już 6 m-c, ale przynajmniej wiem, że zajść mogę.

to trzymam kciuki za Ciebie, a tak na pocieszenie gdzies tu wczoraj na forum wyczytalam u kogos fajny cytat w stopce ze dzieci ktore nie mialy szansy sie urodzic wcale nie umieraja, one poprostu zmieniaja swoja date przyjscia na swiat :) A kolezance powyzej zycze spokojnych 9 miesiecy i oczywscie szczesliwego rozwiazania :)