Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karlonika

troche mi zal

Polecane posty

Gość karlonika

zaczne od tego, ze mam cudownego mezczyna. jest przystojny, madry, zabawny, bardzo dobrze wychowany, czuly i zaradny. kocham go calym sercem a on kocha mnie. jestesmy razem od ponad 4 lat, on jest anglikiem. ma tez bardzo dobra, rozwijajaca prace ktora lubi. praca ta wiaze sie jednak z ciaglym orzebywaniem za granica, raz na kilka miesiecy ma przerwe w pracy i wtedy moze wrocic do kraju. poniewaz nie chcielismy zyc na odleglosc wyjechalam z nim. ogolnie mozna by powiedziec, ze wszytsko jest idealnie, niczego mi nie brakuje, mam cudownego faceta, podrozujemy, zwiedzamy swiat, mieszkamy w wielu krajach. a jednak czuje sie nieszczesliwa, na portalach spolecznosciowych obserwuje kolezanki ktore sa w moim wieku, maja dzieci, mezow, domy, robia remonty, ustawiaja choinki, maja takie normalne swojskie zycie w malych miasteczkach. gdy z nimi rozmawiam mowia, zebym sie nie wyglupiala, ze one zazdroszcza mi zycia, bo ma takiego faceta, bo podrozuje, bo mam duzo pieniedzy. a ja bym oddala wszystko poza moim facetem zeby miec ich zycie, skromne, z problemami, ale stabilne. ja nie wiem gdzie bede mieszkala za rok. rozmawialam o tym z moim facetem ale on prosi, zebym przy nim wytrwala, zebym sie nastawiala pozytywnie, ze jeszcze 4-5 lat i bedziemy mogli gdzies osiasc, ze wtedy bede miala wszystko o czym moge zamarzyc ale zebym byla silna. i gdy on mi to mowi, to nabieram siel, mysle sobie, mam dopiero 28 lat, mam duzo czasu na stabilizacje, najwazniejsze, ze jestem z czlowiekiem ktorego kocham. a po jakims czasie znowu wraca ten smutek i ta tesknota za stabilizacja. macie cos takiego czy macie juz swoje miejsce na ziemi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michałkochagosię
Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlonika
tak, ktos mi wlasnie powiedzial, za najlepiej jest zawsze za plotem:) i wiem, ze mam latwiejsze zycie niz maja moje kolezanki, wiem, ze nie musze sie martwic o rzeczy z ktorymi one walcza kazdego dnia. ale brakuje mi stabilizacji, prawdziwego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlonika
podnosze bo moze ktos sie znajdzie w podobnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×