nagly tradzik!

Witam, mam 21 lat. Nigdy nie mialam problemow z cera, mialam to szczescie że jako nastolatka mialam sliczna buzie, cere jak dupcia niemowlaczka:) uzywalam tylko zelu do buzi i czasami jakiegos kremu, tak o żeby nawilzyc cere. Nie, nie było problemow, aż do teraz! ..od prawie dwoch miesiecy dopadl mnie taki tradzik że nie mogę się z tym pogodzic! Mam obsypana cala brode , czerwone pryszcze przy skroniach i lini wlosow. Nie dotykam, nie wyciskam, nie uzywam zadnych podkladow ani pudrow żeby cera oddychala "pelna geba" ( zreszta nigdy ich nie uzywalam, tylko od swieta). Mimo wszystko moja cera zwariowala! Nie lubie teraz patrzec na swoja buzie pelna czerwonych plamek!:( kupilam sobie zel gleboko oczyszczajacy pory clean clear i krem nivea na niedoskonalosci, żadna poprawa, teraz myje buzie mydelkiem z nanosrebrem ,robie to od kilku dni dopiero, ale Cera jest taka sucha, swedzi mnie, czuje straszny dyskomfort, wiec nie wiem chyba nie bede już go uzywala. Bardzo prosze o rady co mogloby zapobiec dalszemu "atakowi spawacza" ? :P piekna cera zawsze byla moim atutem...