Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vvvvvvvvwwwwvvvvvvvvwwwwwwww

Czy 4,5 letnie dziecko powinno samo sprzątac pokój???

Polecane posty

Gość vvvvvvvvwwwwvvvvvvvvwwwwwwww

Pytanie jak w temacie. Czy wasze dzieci same sprzątają pokój, czy im pomagacie? Czy powinny w tym wieku same sprzątac, czy im się powinno pomagac. Moja córa straszny ma z tym problem. Zamiast sprzątac, płacze. I nie wiem co powinnam robic, pomagac czy dawac czas na sprzątnięcie,a potem karac albo nagradzac. Jak jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teosia
co znaczy sprzataja?odkurzaja i myja podlogi:D czy moze maja ogarnać swoje zabawki? bo jesli to drugie, TO TAK POWINNY UMIEC POSPRZATAC POKÓJ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, sprzata sam - jedynie staram sie mu nie przeszkadzać i nie przerywać zabawy, czy np. jak wieczorem coś sobie zbuduje to jedynie proszę aby przestawił to choć pod ściane a posprżatał jedynie luźne klocki. co do sprzątania, to dawniej jak był mniejszy ok 2-3 latka to mogłam prosić i prosić aż pewnego dnia wziełam worek i go uprzedziłam że jak nie posprząta to posprzątam ja - do worka i do śmieci, nie sprzątam to jak uprzedzałam tak zrobiłam, (wyniosłam zabawki na jakiś czas do piwnicy ale Syn był przekonany ze do śmieci) był płacz, lament i skarga tacie popowrocie z pracy ".. że mama była nie grzeczna i wywaliłą zabawki" :P potem może 2 razy jeszcze probował, ale sam uznał że jednek on sam będzie sprzątać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvwwwwvvvvvvvvwwwwwwww
teosia - czy moje pytanie jest zbyt skomplikowane dla ciebie??? Ile masz lat że nie możesz ogarnąc tego. Wiadomo że nie chodzi mi o mycie podłog, czy okien, tylko o normalne utrzymywanie porządku z zabawkami, żeby wszystko nie było porozrzucane po podłodze. A nie, że idąc trzeba uważac, gdzie stawia się nogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. okien nie myje - raz chciał mi na wakacjach pomagać, ok - dostał ścierke, ale płynu już nie, to sam sobie poradził - napluł mi na okno i szmatką polerował - podziękowałam za pomoc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvwwwwvvvvvvvvwwwwwwww
blondyna - niestety ja ciągle walczę ze swoją córką. Na stole ma często taki bajzel, że nawet szklanki z piciem, nie ma gdzie postawic. Nie raz już jej mówiłam że jak ona nie posprząta, to ja posprzątam za nią, ale do siatki którą zabiorę. I nie raz jej już zabrałam rzeczy. Moja córka wpada wtedy w straszną histerię. I czasami się zastanawiam czy powinnam dac jej czas na sprzątnięcie i czekac aż sama sprzątnie czy powinno się takiemu dziecku jeszcze pomagac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teosia
jezu,nerwowa kobieto..widzisz to na koncu zdania:D:D...taki zart,szkoda ze nie kumasz.... o matko,zenada:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvwwwwvvvvvvvvwwwwwwww
Dzisiaj walczę już z nią ponad godzinę, ma niewiele do posprzątania, stół i leżące pierdoły na podłodze, ale przez godzinę udało się sprzątnąc tylko ze stolika, a tak siedzi na podłodze i lamentuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvwwwwvvvvvvvvwwwwwwww
teosia- jak przed chwilą napisałam walczę z nią ponad godzinę i rzeczywiście nie jestem w dobrym nastroju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owszem,jak najbardziej
tak sprzatają moje dzieci od 3 urodzin wprowadzalismy obowiązek sprzatania w swoich pokojach, na poczatki niekeidy sie przeciwstawialy, ale szybko wyegzekwowalam im posluszenstwo pewnymi sposobami :) Sposob i metoda musi byc dobrana indywidualnie do dziecka a nie odgornie to stosowac .Corka tez ma 2,5 roku i takze grzecznie odklada zabawki na miejsce pozabawie, lub ciuszki tam gdzie ich miesjce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teosia
:)spoko, spoko..rozumiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owszem,jak najbardziej
mam 4 dzieci i bym sie zayyebala jakbym po kazdej musiala osobno zapierdzielać :o nie moge to tego doprowadzic, jesli chce przejsc z kuchni do salonu, czy z lazienki do drugiego pokoju wiec nie moge poblazac im w tym heehee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz...,.,.,.,.,.
tak ma sprzatać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie, ze powinno sprzatac. przeciez to juz duze dziecko. mnie mama tez nauczyla sprzatac w podobny sposob, jaki byl tu opisany- tyle, ze wywalila mi wszytskie zabawki z szafek na podloge i w efekcie mialam jeszcze lepszy bajzel- wiec wolalam juz sprzatac zeby nie miec 10x wiecej roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvwwwwvvvvvvvvwwwwwwww
Mi po prostu opadają ręce. Od rana jej mówilam że ma posprzątac. Moja córka uwielbia bajeczki i dzisiaj oczywiście prosiła o włączenie, więc jej dzisiaj powiedziałam, że jak posprzątata to włączę. I nic. Bajek nie oglądała. Powiedziałam że dam jej 5 zł w nagrodę jak posprząta (chciałam użyc elementu nagrody jako bodźca), a jak nie posprząta, to ma mi 5 zł oddac ze swojej skarbonki. Miała godzinę, na sprzątanie ok 10 minutowe. Efekt - 5 zł z jej skarbonki jest moje. W końcu sie wkurzyłam poszłam z siatką... Tak się darła , że aż zaczynała histeryzowac. Dałam jeszcze 10 min bo błagała że już posprząta. Teraz siedzi w pokoju, coś tam robi, ale to takie tempo że aż flaki mi się przewracają. Może jakieś lepsze macie sposoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvwwwwvvvvvvvvwwwwwwww
Też nie raz już jej wszystko wywalałam na podłogę żeby widziała co ma do sprzątania i wtedy jest płacz, że jej zrobiłam więcej bałaganu i siedzi i płacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owszem,jak najbardziej
akurat te twoje podejscie co napisalas to żaden spoób, a wrecz jeszcze bardziej do dolka sie zapędzisz..zwłaszcza chodzi mi przekupstwo z pienieżne.To jest do cholery jasne małej paniusi obowiązek a nie ze mama ma jej placi ze jaskawie panna zabawki pozbiera .Za obowiązki sie nie placi, ale chwali i okazuje wdziecznosc,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprzątają ale nieraz musi być wielka awantura wcześniej. Leniwcom się nie chce. Jedno na drugie zwala że tym sie nie bawiło i to K/M ma sprzątać. Trafia mnie i mówię, ze ok ide ja sprzątać. Wszystko co nie na swoim miejscu biorę do worka i będzie dla dzieci sąsiadów skoro im jest niepotrzebne bo nie poukładane. Wtedy jest "no świetnie to krzycz na mnie! To rozdaj moje zabawki! To oddaj mnie też najlepiej!" ale sprzątają. Masakra. Kiedyś to na serio powywalam. Próbowałam wprowadzić zasadę "jak się czymś nie bawisz to odłóż na miejsce zanim weźmiesz kolejną rzecz" ale zupełnie to nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owszem,jak najbardziej
krótka pilka prosze mamy- mowisz do dziecka patrząc jej sie w oczy, z powagą, ostrym tonem..." daje ci np 20 minut czasu, jesli nie bedzie odlozone to i owo na miejsce, zboieram to do worka i na tydzien/dwa do piwnicy wynosze.... i tak z kazdą rzeczą robisz, jak bedzie pokoik swiecil pustkami mała zaczai co sie bardziej oplaca,a ty balaganu nie bedxziesz miec, bo albo nauczy sie sprzatac po sobie, albo jej mebelki będą pustymi deseczkami swiecić :) :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvwwwwvvvvvvvvwwwwwwww
Najgorsze że nie wiem jak egzekwowac te sprzątanie żeby osiągnąc efekt, a nie krzywdzic dziecka moralnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvwwwwvvvvvvvvwwwwwwww
pomysł z 5 zł to pierwszy raz, myślałam że może ją podejdę inaczej, nie groźbą kary, a nagrody. Ale też się nie udało. Bo rozmawiałam kiedyś z psycholożką i powiedziała że jak kary nie działają, to trzeba zaprzestac stosowania a zacząc motywowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvwwwwvvvvvvvvwwwwwwww
Ja po prostu mam problem, bo wychowałam się w domu, gdzie moja mama wyrzucała mi rzeczy na środek pokoju, nawet za okno z 4 piętra potrafiły wylecic, czy obudzic się z niezmytym talerzem na poduszce.. I nie chce byc taka sama, ja jestem kłębkiem nerwów, i nie chcę aby moje dziecko było takie samo. I jak pakuję jej rzeczy do siatki i niby że do śmieci i widzę jak ona dostaje spazmów i robi się czerwona i się zaczyna trząsc, to odpuszczam, bo nie chcę by wyrosła na nerwusa. Staram się ją traktowac poważnie i nie robic tego czego bym sama nie chciała by mi robiono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daje ci 22 minuty i 15 sekund a 4,5 letnie dziecko nie wie jak działa zegarek, nie umie liczyć minut i nie zna poczucia czasu . jest albo szybko albo długo i nudnie. Pieniądze za sprzątanie? To ich obowiązek, za to się nie płaci i nie nagradza bo niby czemu? efekt będzie taki "mamo pójdę do szkoły jak mi dasz dwie dychy" :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvwwwwvvvvvvvvwwwwwwww
Ale dziękuję za odpowiedzi, bo czasami zastanawiałam się czy nie wymagam zbyt dużo, że może ona jeszcze za mała i powinnam jej troszkę pomagac, np byc w pokoju i mówic to tu odłóżmy, to tam itp. Bo jak tak robię, to 5 minut i jest posprzątane. A jak się uprę i jej każę samej sprzątac, to wtedy trwa to caly dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvwwwwvvvvvvvvwwwwwwww
Ja jej nie mówię 5 miut, tylko stawiam zegarek i pokazuje jak ta wskazówka dojdzie tu itd. I ona widzi jak czas płynnie. Wiem te 5 zł nie był najlepszy pomysł, ale też nie wyszedł, więc już nie będę próbowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo sprzątanie z mamą to jest już zabawa a nie sprzątanie. Ja tam stara jestem a jak robie coś z mamą czy z siostrą - gotujemy, pieczemy, sprzątamy czy jakaś robota w polu jest, to szybciej idzie jak jest więcej osób, człowiek sobie pogada i nawet nie zauważa ze już po pracy. Tak samo i ze sprzątaniem. Moi też lubią jak siedzę z nimi i patrze jak oni sprzątają, ale nie zawsze mogę bo Lola nieraz ma inne pomysły na spędzanie czasu niż siedzenie na moich kolanach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owszem,......
NIE DO SMIECI!! pisalam ze do piwnicy lub gdzies wyniesc na jakis czas, ale nie do smieci, mowisz ze na tyle dni... ida zabawki do piwnicy, jeli nie bedzie nastepnych sprzatac, to dolacza do kolekcji tamtym Zapewne sa tam zabawki ktore dostala na swięta, urodzinki itd.. wiec nie masz prawa calkowicie do smieci wywalac jej prezentow, ale schowac na okreslony czas owszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiciory z nory
Nie tylko swoj pokój, ale i kuchnię, łazienkę i schody na klatce. I po zakupy w wolnej chwili zapitalać!vA jak zalatwicie zasiadczenie u notariusza to i piwko tatusiowi kupi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak corjka autorki ale np mój syn (a i corka tez nieraz) fdostaje w takim wypadku totalnej kurwiczki i wyje tak przerazliwie i dlugo az ochrypnie i zaczyna kaszleć albo zaśnie pod tymi drzwiami do piwnicy. Po czym wyje też następnego dnia. W koncu dostaje te zabawki wywala na środku pokoju a jak trzeba sprzatać to mowi ze mu sie nie chce. :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×