opłaty za przedszkola publiczne

Czy w Waszych miastach też zapanowało takie szaleństwo...? W Krakowie radni uchwalili stawkę za każdą godzinę ponad podstawę programową 3.5 zł. Panie w przedszkolu zamiast zajmować się dziećmi zapisują dokładne godziny przyjścia i wyjścia każdego dziecka, co do minuty (ponoć ma być liczone na minuty, a nie za rozpoczętą godzinę np.) a rodzice potwierdzają to podpisem rano i wieczorem. Moim zdaniem sytuacja jest chora. Kto to będzie potem liczył na koniec miesiąca? Zapewne przedszkolanki...ja bym jednak wolała, żeby poświęciły ten czas mojemu dziecku. Nie wspomnę o tym, jak drastycznie wzrosły w tej sytuacji opłaty w porównaniu do poprzedniego roku. Piszcie jak u Was jest, chodzi mi o przedszkola publiczne, jakie miasto, stawka, i jak placówka rozwiązała kwestię odnotowywania frekwencji...