Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani Karka

Czy odwołać ślub? Mam 3 dni na decyzję!!!

Polecane posty

Gość Pani Karka

Jestem przerażona. Znamy się 2 lata, razem jesteśmy 1,5, ślub w sobotę, obecnie mamy czwartek. Książę z bajki na miesiąc przed ślubem zaczął zmieniać się w psychopatę, wyznał mi kilka rzeczy, które odważył się powiedzieć dopiero teraz, bo wcześniej nie potrafił, ale przed ślubem nie miał wyjścia. Zmieniły się wszelkie fundamenty naszego związku. Wiele rzeczy zataił, inne sztucznie kreował. Czekał na ostatnią chwilę z wyznaniem prawdy, bo wiedział, że nie ucieknę. Nie wiem, kim jest. Kochałam go ponad życie, a teraz nie wiem, co czuję. Napady agresji, zazdrości, gwałtowne zmiany nastroju. Zmienia się w swojego ojca, który jest autentycznym wariatem - odkąd go poznałam, bezustannie dręczył mnie psychicznie. Swojego syna też zawsze dręczył i to może dlatego... Co mam robić? Może to stres przed ślubem, a może prawdziwa zmiana maski? W sobotę zrobił mi karczemną awanturę O NIC. Od tej pory ciągle płaczę, trzęsę się, jem prochy, nie mam na nic siły, jestem przerażona. Wymiotuję z przerażenia, jestem odwodniona. Moja mama i przyjaciółka nie wiedzą, co zrobić. Z drugiej strony - kiedyś byliśmy bardzo szczęśliwi, a on obiecał pójść na terapię, żeby poradzić sobie ze złymi wzorcami. Ale.... czy to wystarczy? Nawet jeśli wszystko wróci do normy, czy ja będę potrafiła znów zaufać i się przed nim otworzyć? Czuję się jak w koszmarze. Dotychczas wiedliśmy życie jak z bajki, a teraz po prostu się boję. Pomóżcie, proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzruszyła mnie twoja historia
czekam na decyzję Donaty :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Donata000
zostaw go albo na razie przełóż ślub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy podejmować za ciebie życiowe decyzje? :o Może faktycznie się nie żeń. Szkoda później publicznych pieniędzy i pracy sądu na rozwody. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli się boisz to odwołaj, przełóż. Powiedz, że jeśli terapia przyniesie jakieś skutki to wtedy pomyślicie o małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzruszyła mnie twoja historia
rób jak Donata mówi 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juleczka145
Decyzja o odwołaniu ślubu na pewno nie będzie łatwa, jednak uważam , że zbyt wiele masz do stracenia, wychodząc za niego za mąż. Skoro pokazał już trochę, na co go stać i się nie leczy tylko obiecuje, to nie sądzę, żeby wasz związek w przyszłości należał do udanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezdem obużona
Odwołaj, zawsze - jeśli się wszystko ułoży - możecie się pobrać później. Tak będzie dla Ciebie bezpieczniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truuuudne sprawy
Ja bym chyba odwołała albo przynajmniej przełożyła. Bałabym się po prostu wiązać z kimś takim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystrachana
odwołaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Karka
Tak. To chyba byłaby zdroworozsądkowa decyzja, ale odwołanie wydaje mi się być bardziej ostateczną decyzją, niż pójście z nim do ołtarza. Cały czas nas dręczą, drą się, obrażają, dziś mojego narzeczonego ojciec poturbował w akcie szału. Chyba boję się wchodzić do takiej rodziny. Dla mnie to jest egzotyka, pochodzę z wyluzowanej, kochającej się rodziny. Nie radzę sobie z ich nienawiścią. Czuję się, jakbym chciała "ukraść" sobie troszkę czasu biorąc ten ślub mimo wszystko. Jeszcze kilka dni temu rozwód nie był dla mnie opcją. Teraz biorę go pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystrachana
ale po co masz się wariatko rozwodzić? po prostu nie wychodź za tego furiata za mąż. wiesz w jaka rodzinę wchodzisz i jeszcze się tam pchasz? pomyśl czy chciałabyś zeby ten człowiek był ojcem Twoich dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Karka
Modlę się, żeby zdarzyło się coś, co zdecyduje za mnie. Typu - uderzenie meteorytu w kościół, wypadek samochodowy, trzęsienie ziemi. "Teściowie" właśnie robią narzeczonemu awanturę (za to, że nie siedzę z nimi w domu i nie gadam w kółko o weselu, tylko jestem u rodziców), stwierdzili, że bezczelnie ich ignorujemy, więc oni wszystko odwołują. Wiem, że jutro im minie. Może szkoda. Miałabym swój "wymarzony" pretekst...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystrachana
wiesz to wszystko a jeszcze się zastanawiasz...masochistką jesteś? a zresztą...Twoja sprawa. jak sobie pościelisz tak się wyśpisz. głupich nie sieją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Karka
Byłam przedwczoraj u terapeutki, która zna dokładnie naszą sytuację. Terapeutka radzi wziąć ślub, dać sobie czas, żeby emocje opadły, pójść na terapię i potem zadecydować... "Rozwody są dla ludzi". Są. Ale dla mnie to miała być świętość. Druga strona medalu jest taka, że mój narzeczony ma na moim punkcie obsesję. Jeśli odwołam ślub, z pewnością coś sobie zrobi. Nie wiem jak udźwignąć taki ciężar. Czuję się oszukana. Jakim prawem? Przecież wszystko było między nami dobrze, problemy z rodzicami zdawały się nie rzutować na nasz związek, chociaż niszczyły nas psychicznie. A teraz wszystko legło w gruzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Karka
Wiem, że na waszym miejscu mówiłabym to samo. Ile bym dała za dar dystansu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miłłosz
przede wszystkim zmień tę idiotkę terapeutkę pewnie sama ma zjechane życie i innym radzi tragedię rozwodu a jeśli bierzesz ślub kościelny, to wiesz, że w przypadku rozstania skazujesz się np. na brak możliwości przystąpienia do komunii, wzięcia ślubu ponownie, już nie mówiąc o konsekwencjach duchowych nie bierz ślubu, jak nie czujesz się pewnie przeproś, przełóż lepiej w tym wypadku odwołać, tu chodzi o całe twoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Twoje życie i tylko Ty decydujesz jak będzie wyglądało. Dobra rada - zmień terapeutkę. Albo zrezygnuj z niej. To nie Tobie jest potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skfnvsdvgsdvg
Jeśli odwołam ślub, z pewnością coś sobie zrobi. szantaż emocjonalny? masz za niego wyjść tylko dlatego, żeby się nie zabił? litości, uciekaj od niego jak najszybciej! tacy ludzie powinni się leczyć, a skoro on nie chce albo z tym zwleka, to tym bardziej go zostaw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Karka
Nie zwleka, bardzo chce się zmienić, zaczął terapię kilka miesięcy temu, ale zaczęła troszkę pomagać, więc ją przerwał, a teraz jest już tylko gorzej. Wydaje mi się, że ćwierćwiecze w terrorze naprawdę może zniszczyć każdego, a już na pewno tak delikatną osobę. To jest dobry człowiek, bardzo wrażliwy, widzi, co się z nim stało. Zależy mu, żeby to posklejać. Tylko czy jest sens wchodzić w związek, o którym wiadomo, że ma przed sobą perspektywy, tylko najpierw mój mąż musi poddać się terapii, potem musimy pójść na terapię dla par, przeczekać, ciężko pracować, ponadto zerwać jakiekolwiek kontakty z jego chorą rodziną, a potem chyba będzie ok? Człowiek zaczynający życie ma prawo być po prostu SZCZĘŚLIWY, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skfnvsdvgsdvg
prawda. dlatego powinnaś odwołać ślub. nie przekreślaj go kategorycznie, ale raczej nie powinnaś z nim być a co dopiero sie z nim wiązać na stale. dla swojego dobra. masz prawo mieć normalnego, ulożonego, zdrowego faceta bez przeszłości. po co komplikować sobie zycie na starcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, gdyby bardzo chiał się zmienić to nie przerwałby terapii. Jaką masz pewność, że będzie chciał chodzić na nią po ślubie? Albo że zerwie kontakty z rodziną? Skąd wiesz, że jego ojciec nie narobi obciachu na weselu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twój narzeczony zachował się
bardzo nie w porządku mówiąc ci o takich rzeczach na chwilę przed ślubem :o "bo wiedział, że nie ucieknę" - co to ma być?!:o Za samo to zdecydowałabym się kopnąć go w dupę :o Moim zdaniem, jeśli jednak chcesz dać wam szansę to przełóż ten ślub, poczekaj aż się WYLECZY i dopiero wtedy się pobierzcie. Po co się spieszyć? Po co wam zafajdana na samym początku "Nowa droga życia"? 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Karka
Boże. Chyba tak powinnam zrobić. Nie ukrywam, że gdyby to był tylko cywilny, byłoby mi łatwiej spróbować... Muszę z nim porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Karka
@Little, na bank zrobi coś głupiego. Coś przykrego. To jest człowiek, któremu się wydaje, że wszystko mu wolno, bo odniósł sukces zawodowy. Ma zaprogramowane całe życie i otoczenie według swojego życzenia. Z nami też tak próbował i niestety w niektórych kwestiach zabrakło mi odwagi, żeby się mu wystarczająco skutecznie przeciwstawić, w innych udało nam się radę odeprzeć atak. Razem bywamy silni, tylko że ja już nie mam tej siły. Łykam uspokajacze dla osób z załamaniem nerwowym i się trzęsę. Wypalili mnie, nie wiem, czy pokłady energii i entuzjazmu da się odtworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×