Zdradzna i porzucona na 5 tyg przed porodem

moja historia jest dosc swieza moj maz zostawil mnie w sobote dla innej kobiety ktora ma dwoje dzeci kazde z innym ojcem poznal ja w pracy najpierw pol zakladu ja bralo a potem on sie w niej zakochal przez miesiac zzmienil sie strasznie a poznieji zamieszkal z nia pracowali w niemczech teraz w sobote jak go przycisnelam do muru przyznal sie . najpiewr chcial ratowac zwiazeka pozniej stwierdzilz e to milosc na ktora czekal cale zycie. mi stwierdzil ze mnie nie kocha ze nie chce ze mna byc ze i ze nie interesuje go dzecko ktore nosze pod sercem ze woli wychowywac tamte niz to nasze tak dlugo wyczekiwane leczylam sie 3 lata az wkoncu zaszlam w ciaze co ja mam teraz robic poradzcie mi bo czuje sie kompletnie zalamana placze nie spoie po nocach ani tez nie moge jesc.myslicie ze maz zmieni sie i zrozumie swoj blad?

Kopnij gnoja w dupę. Niech płaci alimenty. I ani się waż przyjmować go z powrotem jak będzie chciał wrócić.

o miłości. Kiedyś tak nie było i rodzina to rodzina a kochanka to kochanka :P

A czy chciałabyś jego zmiany? Czy jego nagła zmiana zdania przywróci Ci poczucie bezpieczeństwa i zaufanie? Czy potrafiłabyś u boku takie człowieka żyć? Jeśli facet jest zdolny do tego, żeby chociaż przez ułamek sekundy pomyśleć, że ma gdzieś swoje dziecko, a do tego nie kocha jego matki - powinien zostać skreślony na zawsze. Musisz sobie przetłumaczyć, że żebranie o miłość jest najgorszym rozwiązaniem, że poniżanie się uwłacza godności. Na siłę nikt szczęścia jeszcze nie zbudował. Boisz się w samotności wychowywać dziecka? Ta samotność to dla Was w tej sytuacji najlepszy przyjaciel, lepszy niż niedojrzały tatuś, który ma was gdzieś. Im wcześniej staniesz na nogi, tym bardziej skorzysta na nim Twoje dziecko.