Moj facet woli psa ode mnie!!

moze trafiłaś na jakiegos aseksualnego ascetę kochającego zwierzęta ....no bo juz sam nie wiem... To powinni wygladać tak ze spacery z psem to twoja sprawa i twojemu facetowi nic do tego ...co najwyzej to zabierasz go TY jak wychodzisz z psem ..potem wracacie i spedzacie miło czas.... A tak to widze że trafił ci sie jakis Ace wentura psi detektyw ,,ktorego bardziej interesuje pies swojej dziewczyny od niej same ...no chore to jest chore!!!

no tak to wlasnie wyglada. przychodzi bierze psa i wychodzi z jeszcze jednym kolesiem na spacer. a wiecie jakie prezenty od niego dostaje? kwiaty? nie! puszki dla psa! :D a jak mamy gdzies wyjsc na piwo, to nie mozemy isc do normalnego lokalu tylko musimy isc tam gdzie jest ogrodek piwny zeby pies mogl siedziec obok :D jak pracuje w wekendy i mnie nie ma w domu to przyjezdza i bierze psa na caly dzien na wycieczke. zreszta ja juz nie pamietam kiedy gdzies wyszlismy tylko we dwoje bez psa.. czy to nie jest chore?

ale autorki to nie interesuje jaki on tam ma stosunek do psa. tupie nózią i mam być tak, jak ona chce. Jedyne, co ewentualnie może nie pasowac to jest fakt, że bez pytania bierze zwierzaczka którego jesteś właścicielką. No ale jak sobie pozwoliłaś na to. Zakładam , że zwyczajnie nie chciało Ci się z nim przejść i z psiakiem- bo cóż ten facet może mieć Ci do powiedzenia. Ten facet ma być dodatkiem do ciebie, jak torebka czy buty- prawda?????? Żebyś miała się czym pochwalić swoim równie mądrym koleżankom

Wiesz co- mam pomysł. Zrób mu prezent- i kup pieska. I co Ty na to?

może jemu już na Tobie nie zależy a przyzwyczaił się do psa i jest z Tobą bo lubi psa? głupie, ale jakoś to mi tak wygląda...

to z nim zamieszkaj, będziecie więcej czasu spędzać razem. masz 30 lat a nie 15 :O

łoo czyli ma klicze do twojego mieszkania... Mam kilka pytań 1) jak długo jesteście razem skoro on juz włazi do twojej chaty jak Cie niema ? 2) dlaczego nie zamieszkacie razem ? 3) dalej nie rozumiem dlaczego on bierze twojego psa bez pytania i on decyduje o tym ze zabieracie twojego psa ? co to ma byc ? albo ty sobie za mocno poluzowałaś i z lenistwa oddałas psa facetowi ,albo to on jest z typu " wiem wszystko najlepiej " ,a z takim to wyobraź sobie jak bys miała miec dzieci to on bedzie wszystko wiedział lepiej gdzie je zabrac i jak spedzic czas ....

autorko jestes pierd0lnieta i tyle w temacie

DOKŁADNIE.Nie rozumiem , czemu autorka wogóle z nim jest . Trzydziestolatka albo już zamieszkuje z facetem albo goni dziada. Na randki to chodzą 16 latki.

i jeszce tak zapytam seks wy uprawiacie ? czy moze twoj facet nie moze sie doczekac spaceru z psem ,a seks mu nie w głowie ?

na pewno wychodzi na spacery z kolega, bo akurat on jest moim sasiadem 2 numery obok wiec sie znamy, wiec nie ma opcji ze to z jakas dziewczyna sie umawia.

pytam z ciekawosci?

jestesmy razem 4 lata, mieszkalismy ze soba ale sie rozstalismy i sie wyprowadzil. no i wtedy na pocieszenie kupilam sobie psa. a potem zaczelismy znowu sie ze soba spotykac... wiem ze on uwielbia zwierzeta ale to jest chyba przesada.

tak sex uprawiamy, raz na dwa tygodnie jak sie upomne, bo po pracy to on ma juz tylko sile na spacer z psem i na nic wiecej bo zmeczony..

mała- nie zawracaj sobie z nim głowy. To nie chodzi o psa a o was. Mam już pełen obraz. Nie to, że jesteś złą dziewczyną bo pewnie nie jesteś ale wydawało się na początku, że chodzi tylko o tego psa. A to chodzi o to, że facet jest w obowiązku z Toba być i nic nie wskazuje na to, by było to coś więcej.Jesteś jeszcze na tyle młoda że nie powinnaś zawracac nim sobie dupy. Kup mu psa na pożegnanie. Mówię całkiem serio.

Moze on przychodzi do Ciebie bo nie ma co robić.Pokochał pieska ( faceci potrafią kochać zwierzęta-sama mam takiego) i zakumplował się z sąsiadem i spędza miło czas. Dziwny ten wasz związek ja bym z nim o tym pogadała. Niechodzi o psa ale o relacje między Wami.

hmm rozstaliscie sie ..a z jakiego powodu ?...wiesz moze on się zwyczajnie teraz nie chce napraszać ..moze teraz ty powinnas przejac inizjatywe i pogadac z nim co dalej z nami ?..co niezmienia faktu ze tak latwo się "dajesz" i oddajesz mu swojego psa...To jest twój pies na pocieszenie ,a nie jego...zobacz na to z takiej strony ..znowu sie rozstaniecie ,,,to i pies bedzie za nim tęsknił ,a tobie bedzie sie kojazył z nim ...wiec niech od psa posrpierdala łaskawie...az Ci sie dziwie ze mu go tak oddajesz.

myślę, że nie warto było się schodzić. Zabierz mu klucze.

rozstalismy sie bo mnie zdradzil po pijaku. bylam zalamana, stwierdzilam ze potrzebuje jakiegos zajecia, bym miala motywacje do wyjscia z domu i czegos do przytulenia w nocy wiec kupilam psa. nie mielismy kontaktu przez 3 miesiace. a potem zaczelismy od nowa. i ostatnie pol roku wlasnie tak wyglada. niby jestesmy razem, spotykamy sie ale on wiecej czasu spedza z moim psem niz ze mna. tez wlasnie zaczynam podejrzewac, ze on nie ma co ze soba zrobic, bo nigdy zbyt wielu znajomych nie mial wiec przyjezdza odwiedza psa i ma zajecie... choc on tlumaczy ze stara mi sie pomoc i odciazyc w obowiazkach bo wie ze mam wiele na glowie, i w ten sposob wlasnie pokazuje ze mnie kocha.

on sobie moze pokazywać co chce ...wazne jak ty sie czujesz ..jak jest źle to mu to powiedz ,a jak sie meczysz to chyba jednak lepiej to przerwac raz na zawsze ...

ale ja jemu to mowie, a jego jedyna odpowiedzia jest to ze jestem zazdrosna o psa

no niestety ,ale skoro tobie z tym jest źle ,a on tego nie chce zrozumieć to musisz sama to przerwać bo jemu widocznie jest dobrze ,a tych warunkach

hmmm.czy uważasz, że ten facet będzie dbał o ciebie i ewentualne dziecko jeśli zaszłabyś w ciąże tak, jak dba teraz o psiaka? Jakiego rodzaju uwagi się domagasz? Czy wybaczyłaś mu? Czy nadal zdarza mu się wypić i nie kontrolowac po alkoholu? DLACZEGO zdradził Cię po pijaku- czy wcześniej się nie dogadywaliście? Czy warto wpędzać się w lata przy człowieku, co do którego nie jesteś pewna?

na koniec powiem CI jeszcze mała- nie warto być z kimkolwiek po cokolwiek. Po prostu kazdego dnia powinnas życ dla siebie. Nie wiem, czy jesteś pewna, czego naprawdę chcesz od życia- bo tak się jakoś bujasz. po tym , co się zdarzyło nie będzie już jak dawniej. Co nie znaczy, ze nie da się życ ale bez wybaczenia nie jest to w żadnym razie możliwe.