Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość always horny

Wysokie libido a powściągliwy współmałżonek.

Polecane posty

Gość wieczny stojak
czy nie uważasz, ze brak mu ambici, ze jego wspaniała żona chodzi niezaspokojona. NIeważne co jest tego przyczyną, powinien przejmować sprawy w swoje ręce i dozować Ci więcej seksu, jeśli nie własną maczugą, to wibratorem , jęzorem i tak dalej, a nie wyśmiewać. Organizmy się zmieniają i może się kiedyś odwrócić, że będzie zebrał o dostęp do szparki, czy on tego nie kuma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To fajnie, że chcesz się kochać, ale jeśli Twój facet zasuwa ciężko, żeby utrzymać Ciebie i dwójkę dzieci (a może i wielki dom) to nie jest wcale dziwne, że chęć na seks mu spadła. A jeśli jeszcze ma sporo stresu w pracy (albo w domu) to tym bardziej nie będzie chciał figlować po kilka razy na dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość always horny
Wiesz, On cały czas powtarza, że po co mu kochanka jak On żony nie może zaspokoić. Jak się do niego przymilam to mówi, że zmęczony i nie ma seksu w głowie. Jak chcę na nim wymusić :O to robię mu loda, by mu stanął bo wiem, że inaczej go nie namówię. Wzbrania się jakieś 30 sekund później odpuszcza i daje się pieścić oralnie. Później jak już mu stoi to chętnie się kocha. Najgorzej właśnie to zmobilizować, by mu się w ogóle zachciało. Często się zdarza, że wykorzystuje jego poranny wzwód. Nie zliczę ile razy budził się nad ranem z penisem w moich ustach. Wtedy nie narzeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczny stojak
powinien chyba wiecznie chodzić podniecony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość always horny
---> Stary Satyr Wiesz, ja też pracuję. :) On nie pracuje fizycznie. Fakt, nie zazdroszczę mu bo ma stresującą pracę ale seks to dobra forma rozładowania stresu. Ja nie wymagam maratonów. Raz dziennie wystarczy. Wczoraj była niedziela. Weekend. Nie pracował. Miałam nadzieję na drugą rundę bo: 1. odpoczywał całą sobotę i niedzielę 2. w sobotę nie chciał się kochać bo zasnął przed TV

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może spróbuj seksownymi wdziankami np. pończoszki+szpilki albo same szpilki, ta zawsze na nas działa (przynajmniej na większość)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość always horny
---> wieczny stojak Mogłabym to samo powiedzieć o Twojej żonie. Ale sam wiesz, że to niekoniecznie tak działa. Chęć jednego nie zawsze udziela się drugiemu. Niepokoi mnie, że im jest starszy tym mniej mu się chce. Jeszcze kilka miesięcy temu myślałam, że raz na 3-4 dni to mało. Teraz jest raz na tydzień. I choć staram się nie robić mu wyrzutów to frustracja seksualna mnie dobija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w morde jeża jeża
Dla mnie to by było poniżające, gdybym musiała "mobilizować" mojego faceta do sexu. I budzic go codziennie laseczka, tylko dlatego, żeby go podniecić. Załosne to jest niestety, ale rozumiem, że tak cię cipa swędzi, że zapomniałaś co to mieć honor. Wstrętna jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczny stojak
no właśnie, my chociaż kiedyś mieliśmy taką umowę, że jak nie chciała, to albo rączką, albo mi pokazywała to i owo a ja sam osiagałem radochę, teraz to i tego nie ma. Ale myślę, że Ty powinnaś z pomocnikiem nie wychodzić, tylko przy nim to robić. Jak znam faceta, nie zzdzierży i wyłączy telewizję, aby tylko dzieciaki pozwoliły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-) Seks jako forma rozładowania stresu???!!! Ha, ha - coś takiego to ja pierwszy raz słyszę! Jak ktoś ma stresującą sytuację to niezależnie od tego czy jest mężczyzną czy kobietą to jako pierwsze odechciewa mu się figli w łóżku. Takie mam doświadczenie i nie tylko ja (co można czasem znaleźć na tym forum). Jeśli są wyjątki (może na przykład Ty) to są naprawdę rzadkie. Więc jeśli Twój facet ma stresującą sytuację to się nie dziw, że nie jest Casanovą jak kiedyś. A jeden dzień to za mało, żeby odpocząć i oczyścić głowę. Praca fizyczna pod tym względem jest mniej problematyczna: do seksu potrzba przede wszystkim głowy, a dopiero potem ciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość always horny
Mikey Wdzianek od Leg Avenue mam taką kolekcję, że kilka kobiet mogłabym szczodrze obdzielić. Ja z natury uwielbiam seksowną bieliznę. I noszę taką na codzień. Nie tylko na sex randki z mężem. Na początku sierpnia wyciągnęłam go na 3 dni do Kazimierza Dolnego. Zarezerwowałam pokój w pięknym pensjonacie. Miałam w głowie wizje nas na romantycznych spacerach, kolacjach w przytulnych knajpkach przy winie, i kochających się całe noce aż do bladego świtu. Rzeczywistość wyglądała tak, że z jego inicjatywy zwiedzaliśmy od świtu do nocy, później coś szybko na ząb, prysznic, sex i spać bo rano trzeba wstać, żeby dalej zwiedzać. :O Kochaliśmy się dwa razy. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do w mordę jeża
ty to chyba będziesz/jesteś oziębłą żoną. moja też nigdy sama nie zainicjuje sexu tylko czeka na mój ruch. sama z własnej woli nie weźmie do buzi, żeby zachęcić do sexu bo to dla niej upokarzające. i też max raz na tydzień. bo częściej to już zboczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczny stojak
no ale poczekaj, poczekaj, 2 razy w 3 dni, to chyba nie jest źle, do tego oczywiście dodatkowo pieszczoty. ALE CO MOŻNA ZWIEDZAĆ 3 DNI W KAZIMIERZU, jeśli nie atrybuty własnej żony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak na poważnie, to poruszałem już swój problem na kafeterii i jedyna rozsądna rada jaką dostałem, to żeby przestać naciskać i na jakiś czas odpuścić a żonka po jakimś czasie sama powinna przyjść. Chodzi o to, że im bardziej naciskasz, tym mniejsza on ma ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość always horny
Wiesz, jak na romantyczny wyjazd we dwoje miałam nadzieję na coś bardziej porywającego niż dwa stosunki przed snem po 10 minut każdy. Myślę zresztą, że gdybyśmy na tym wyjeździe bardziej skupili się na sobie (nie tylko w seksualnym znaczeniu) to miałoby to przełożenie na erotyczny aspekt tego romantycznego wypadu. Ale On wolał zwiedzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mało który facet wytrzyma takie tempo i to po paru latach małżeństwa... Mało który wytrzymuje takie tempo na początku znajomości nawet, także i tak trafiłaś dobrze. Powiedz, próbowałaś jakichś przebieranek? Starałaś się urozmaicać jakoś ten seks, czy zawsze wygląda on tak samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczny stojak
ale co tam zwiedzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość always horny
Mikey Ja przerobiłam etap nie naciskania. I rzeczywiście po 3-4 dniach, On zaczynał chodzić za mną. Przyjemne to, nie powiem. Ale chwile zaraz po spuszczeniu z krzyża (że się tak wyrażę) wracała mu oziębłość. I totalny brak zainteresowania seksem przez następne 3-4 dni. Tylko, że ten okres czekania, aż mu się zechce, się wydłużył. I mnie to niepokoi. Bo co będzie za następne 6 lat. Raz na pół roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wieczny stojak
spróbuj rozagrać tak pieszczoty, by on nie skończył, może wtedy wiecznie bedzie chodzić nabuzowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety pozostaje farmaceutyka albo seksuolog. Zresztą to drugie pewnie odpada bo zaraz się zacznie, że nie jestem chory itd. Ja próbowałem nawet gróźb, że sobie znajdę inną ale chyba za dobrze mnie zna i wie, że tego nie zrobię:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku no po prostu
mu sie potrzeby zmniejszyly i tyle, a na calonocny seks to malo kto ma sily, no ludzie, przeciez on nie jest robotem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteście oboje
sfrustrowani i to mocno,myślę. Co za czasy nastały.... Za czym ty gonisz?? Stań w miejscu i pomyśl chwilę. Szkoda gadać, uciekam stąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku no po prostu
a farmaceutka albo seksuolog to chyba autorce by sie przydal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość always horny
Ja wiem, że to może być męczące. Ale czuję się trochę oszukana. Ja NIGDY nie ukrywałam, że jestem BARDZO rozbudzona seksualnie. I mam DUŻE potrzeby w tej sferze życia. I On był zachwycony. Jego poprzednia dziewczyna była z tych, którym wystarczał raz na miesiąc. Więc kiedy związał się ze mną nie mógł się nacieszyć seksem. Przez pierwsze dwa lata związku byliśmy jak króliki. Potrafił przyjechać do mnie o 2 nad ranem (bo kończył pracę) i kochaliśmy się na parkingu parę domów dalej. Później jego libido zaczęło się stabilizować i zwalniać. A moje zostało takie samo jak 10 lat temu. Nadal uważam, że jest ideałem i mam motyle w brzuchu na jego widok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajac temat
czyli jaki wniosek seks w małżeństwie to raz na tydzień taka jest norma krajowa rzadziej źle i częściej też źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość always horny
---> ewks Też masz ten sam problem? Masz większe potrzeby niż mąż? Jak sobie z tym radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×