tajemnica rozwodnika

"kierował nim zwykły ludzki strach" - a autorka ma prawo do kierowania swoim własnym dobrem. Bylinze sobą tyle lat i nie mógł powiedzieć prawdy na poczatku? Byoby atwiej. A tak perfidnie ją oszukiwał. NIE MA USPRAWIEDLIWIENIA. Facet ZAWIÓDŁ.

oczywiście, że zawiódł, to nie podlega dyskusji...tylko, czy nie ma ŻADNEGO usprawiedliwienia? żadnego? gdy kobieta ma 3 dzieci nie ma mozliwości tego ukryć, bo zazwyczaj cała 3 z nią mieszka. Ile znasz nie patologicznych matek z gromadką dzieci, które ułozyły sobie poznownie życie? to samo tyczy się facetów - facet z "balastem" jest automatycznie gorszy.

facet z balastem nie jest gorszy pod warunkiem że jest szczery. Facet autorki nie był szczery z autorką więc...

no nie był szczery, bo wiedział, że jak powie o trójce dzieci to efekt będzie taki jaki jest. nie popieram tego co zrobił ale jestem w stanie go zrozumieć. nikt z nas nie lubi przyznawać sie do porażek a facet wiele ich w życiu doznał:O

On może już nie chcieć mieć z Tobą dzieci, ma trójkę i starczy. Znam to z własnego doświadczenia. Tak mój ojciec oszukał swoją drugą żonę [moja mama zmarła]. Ona była mu tylko potrzebna do tego, aby pomóc w wychowaniu 2 dzieci, jak zaszła w ciążę domagał się usunięcia. Nie usunęła, na świat przyszła nasza przyrodnia siostra, ale ojciec nie miał dla niej odrobiny miłości. Dziecina jednak jakieś szczęście miała, ja byłam już świadoma, że mam przyrodnią siostrę i wbrew woli rodzica miałam z nią kontakt. Macochę bardzo lubiliśmy, dużo czasu nam poświęcała, wymyślała zabawy, pomagała w lekcjach, szyła, dziergała, przerabiała, komponowała - o obowiązkach domowych również pamiętała.Czułyśmy się przy niej szczęśliwe. To szczęście zniweczył ojciec tylko dlatego, ze w jego planach nie było już miejsca na trzecie dziecko. Już jako dorosła osoba usiłowałam dociec dlaczego tak się stało. Ojciec na każde moje pytanie miał jedną odpowiedź - kobieta, która ma własne dziecko na cudze już nie zwraca uwagi. Ojciec już nie żyje, a my mamy bardzo bliski kontakt z macochą i przyrodnia siostrą.

pestka w śliwce - mylisz pojęcia. Przede wszystkim facet autorki nie był szczery, okłamał ją i oszukiwał z premedytacją przez dwa lata. Dziewczyna wiedziała o dwójce dzieci. Myślisz, że jeszcze jedno dziecko zrobiłoby większą różnicę? Nie sądzę, by go odrzuciła gdyby wiedziała od początku o trójce. Facet pokazał, że umie ukrywać niewygodną prawdę nawet przez długi okres czasu. To dobrze wróży na przyszłość? Oj, nie sądzę. Facet z, jak ty to brzydko piszesz, balastem nie jest gorszy i nigdzie nie napisałam, że jest. To już twoja nadinterpretacja. "facet wiele ich w życiu doznał" - i co, daje mu to prawo do niszczenia życia innym? No proszę cię, bardziej żałosnego tekstu daaawno na tym forum nie czytałam :-o

a ja widzę inny problem - to też może być problem... Czwórka dzieci na utrzymaniu a słabiutka pensyjka...

pierwszy wpis autorki: "zwiazalam sie z rozwodnikiem,trudno mi bylo zaakceptowac jego 2 dzieci w weiku szkolnym"

Ale zaakceptowała. Z trudem, ale jednak, a to tylko dobrze o niej świadczy. Mnie też zastanawia jedna rzecz: śliweczko, dlaczego tak bronisz tego mężczyznę? Czyżbyś była jego żeńskim odpowiednikiem? NIE MA WYTŁUMACZENIA DLA KŁAMCY! Dziewczyna ma prawo do swojego życia, planów i macierzyństwa.

ja nie jestem w stanie zrozumieć kogoś, kto będąc w bliskim związku z druga osobą nie jest w stanie zdobyć się na szczerość dozując umyślnie pewne ważne fakty. Jakąś sztucznością i układzikiem mi to zalatuje. Ja w taki układ w życiu bym nie weszła. Rozumiem, że autorka obdarzyła już jakimś uczuciem tego pana ale czy on jest tego wart... Facet nią manipuluje. Ktoś kto kocha nie umiałby ukrywać tak ważnych zdarzeń ze swojego życia tak długo. Nikt mnie nie przekona. W tym związku o ile można to tak określić są zapewne jakieś uczucia ale miłości to tu raczej ni ma.

A mnie zastanawia jeszcze jedno - napisałaś że wyjechał w delegację. Tak, wiem, faceci często wyjeżdżają w delegację. Ale czy masz pewnośc że naprawdę był w delegacji? Czy nie był np. na wakacjach z najstarszym dzieckiem? Czy nie spędził tego czasu z jakąś inną kobietą? Sprawdzasz go? Jest w stanie spędzić z Tobą i tylko z Tobą czas? Chcesz jechać w góry - spytaj się go, czy potrafiłby spędzić z tobą 2 tygodnie w górach bez komórki, bez kontaktu z dziećmi. wiem, może wredne, ale chodzi o sam fakt co by odpowiedział. Jeśli jest się w stanie zgodzić - znaczy że jednak mu zależy. Jeśli nie - nie ma o czym mówić, to znaczy że prawdopodobnie nigdy nie będziecie mieli nawet wakacji tylko dla siebie. Jeżeli jesteś na tyle silna by wytrzymać - zostaw go. Jeżlei nie potrafisz bez niego żyć, to my wszyscy i tak już nic Ci nie poradzimy. Ale pamiętaj - Twój facet nie kierował się uczuciami tylko racjonalizmem (patrzył co mu przyniesie więcej korzyści i kłamie i oszukuje) - to dlaczego Ty miałabyś się kierowac uczuciami a nie rozumem? Bądź silna!

Mnie też zastanawia jedna rzecz: śliweczko, dlaczego tak bronisz tego mężczyznę? Czyżbyś była jego żeńskim odpowiednikiem? tak, mam dzieci i zawsze jak mój facet do mnie przychodzi to zamykam je w szafie:O napiszę jeszcze raz, uważam, ze facet postapił źle, ale jestem w stanie zrozumieć jego motywy. Wiedział, ze jak powie o 3 dziecku to autorka go pogoni - i tak też sie stało.

Jesteś pewna, że tu chodzi o trzecie dziecko? Ty chyba masz problemy z myśleniem i ze zrozumieniem czytanego tekstu.

a ja mam wrażenie, że jakoś bardzo osobiśice podchodzisz do tej sprawy. tak, uważam, że nie byłoby problemu między autorką i jej facetem gdyby nie "ukrył' 3 dziecka. Jak facet powiedział to autorka spojrzała na swój związek inaczej.

I ponownie nie zrozumiałaś tego, co napisałam :-o Tak, zaangażowałam się. Nie lubię ludzi-robotów.

facet mając trójkę swoich dzieci, dojrzały facet powinien powiedzieć jej o swojej trójeczce a nie kalkulować co by było gdyby. To gracz. Z graczami raczej związki się nie udają na dłuższą metę bo oni grają i kalkulują całe życie tudzież każdą chwilę i tu nie chodzi tylko o ukrycie prawdy o kolejnym dziecku. Tak ja uważam. Co to za argument: zrozumieć motywację że gdyby jej powiedział to by ona postąpiła tak czy siak. A dlaczego facet ( z przychówkiem) sobie uzurpuje prawo do decydowania o czyimś życiu?! Zagrał z nią bardzo nie fair. Ona jak jest mądrą dziewczynką to będzie wiedziała jak postąpić choć serducho poboli. I tu nie chodzi o to dziecko tylko o to że facet nie ma jaj. Jak ktoś w małych rzeczach nie jest szczery to i w wielkich będzie mataczył. Przez dwa lata zapomniał jej powiedzieć.... hahahya.. No wybaczcie. Współczuję Ci autorko ale to lekcja życiowa dla Ciebie spotkać kogoś takiego na swojej drodze. Gdyby facet miał dwadzieścia lat to bym się zastanowiła ale dorosły facet, wydawałoby się dojrzały jesli popełnia takie faux pas to już bardzo dobitnie świadczy o nim samym.

nm - dobrze napisane.

kobieto ty nie masz innego zajecia tylko cały dzień ingerujes z w czyjes życie ?

na jakims forum nazywasz ingerencja w czyjes zycie? Z oslem na lby sie pozamieniales, czlowieku? Damascenka dobrze radzi a autorka topika sama musi podjac decyzje. Nikt w jej zycie nie ingeruje (sprawdz w slowniku znaczenie tego slowa).

to co robi damascenka to pranie mózgu , wmawianie komus czegos , tutaj : jaki to dany facet jest ble jest to ingerowanie w czyjes zycie skoro go kocha / ła to za cos , czyzby to gdzies umkneło ? takie malutkie sie to stało ze niezauwazalne to autorka musi podjac dcyzje a nie " doradczynie " za nia to ma byc decyzja autorki tylko i wyłacznie , dlaczego oczerniacie tego faceta ? czyzby nagle stał sie smieciem kiedy dotychczas był kandydatem na męża ? wypowiadacie sie jakbyscie autorka były a gdzie mile spedzone chwile razem ? skad te kłotnie ostatnio ? pewnie z dobrego doradzania kafeterianek ? autorka nie widzi w nim juz człowieka ktorego kocha tylko kłamce , oszusta boo takiego jej przedstawiłyscie

miłosc zakrywa wiele rzeczy , miłosc wszystko przetrwa ! ale tylko prawdziwa miłosc !

jesli facet czy kobieta ma dzieci to one zawsze beda w ich zyciu - dotychczas to autorce nie przeszkadzało , pisał ze je nawet pokochała no lae kiedy odradczyni damascenka doradziała to autorka te same dzieci jak wrogów i zjadaczy czasu i pieniedzy pranie mózgu ? tak !

no ale kiedy doradczyni *

szanowne doradczynie moze pochwalcie sie jakie to wy idealne jestescie ? ile rzeczy ukryłyscie by miec faceta ? o ilu rzeczach nadal nie wie ? a moze jeszcze ciekawsze opowiesci macie na swoim koncie ? ideały ?

Autorko, to nie jemu obiecywałaś, że z nim będziesz na zawsze, tylko człowiekowi z dwójką dzieci. Nie z trójką. Ten z trójką to ktoś inny. To kłamczuch i oszukiwacz. I tak możesz mu powiedzieć rozstając się z nim. Nie musisz żyć życiem trojga obcych dzieci i łożyć na nie. Masz prawo do swojego mężczyzny, swojego dziecka i swojej rodziny. Może ten "swój" będzie mniej przystojny, ale za to bez zobowiązań. I może nie będzie oszukańcem.

ale duzo wpisow od wczoraj:) powiem Wam tak..jeszcze jak znalisy sie z widzenia ,a ona go zdradzala to widac bylo ze jest nieszczesliwy,kiedys na festynie poznalismy sie przez znajoma itak zostalo,wszyscy wiedzieli ze z go zdradza,az w koncu rozeszli sie,ja zawsze bylam niezalezna i on to wiedzial,tak jak ktos napisal---przyzwyczail sie,ze ja zawsze place aon zwykle jest u mnie to tez stoluje sie,no bo jak jest caly dzien a ja mam obiad to co mam sama zjesc?od zawsze stoluje sie u mnie,u niego bylam pare razy,ale wiecej tam nie chce jezdzic,bo non stop dzieci wlaza mu na glowe,jego mama tez zawsze wtraca do niego dwa grosze i wiecznie prosi go by cos jej kupil lub zrobil w domu,choc samanie jest...czestuje mnie tylko kawa,i to wszystko ale z mojej kuchni chetnie korzysta... wczoraj rozmawialismy przez tel i widzialam jaki jest zalamany,plakal,prosil bym z nim byla i go nie zostawiala,w gruncie rzeczy ma dobry charakter,wiem ze byl w delegacji jestem tego pewna,to akurat 100 procentowo pewne ,wiem ze mnie nie klamal....ja juz wiele razy mowilam mu ze skoro zdecydowal sie stworzyc ze mna zwiazek to musi ustalic jakies granice,dzieci dziecmi,ale mozna to zorganizowac by wilk byl syty i owca cala..pare razy wylaczal komorke,a gdy juz zbieral sie do domu i ja wlaczyl to poczta byla zapchana smsami od mamy idzieci,bo jak zawsze cos potrzebowali:( mowil ze sie zmieni,ze tego juz nie bedzie ,ze mnie kocha i chce na zawsze ze mna byc,to 3 dziecko to niby glupota mlodosci,sa alimenty i basta....chodzi o to ze wlasnie ze mna watpie czy chcialby miec dziecko (choc zapewnia ze bardzo,ze slub itp),ale mysle ze mowi to by mnie zatrzymac...nie udzwignalby tego finansowo...kiedys mialam faceta ,ktory dawal mi wszystko a ktorego nie kochalam,a teraz odwrotnie..zycie jest jednak przekorne:(

Bessondo---szczera prawda,niestety:(

jasno wynika, ze facet całe zycie kopy dostawał. szkoda. szkoda, ze nie potrafi sie sprzeciwić mamie, dzieciom.

Autorko, ile masz lat? Tak mniej więcej chociaż podaj. Z twojego opisu wyłania się postać ciapciusia a nie mężczyzny. Chyba jesteś jeszcze młodziutką osobą dlatego dajesz się zajmować jego problemami, dzięki czemu może czujesz się potrzebna ale Wasz związek trudno określić związkiem. On przychodzi, wyjada ci z lodówki, wyłącza telefon kiedy jest z tobą, po co skoro mam dzieci. Poważny człowiek tak nie robi. Jakiś dziwny to człek, dziwne te wasze relacje. Nie jest może tak że jesteś z nim bo nikt atrakcyjniejszy sie nie trafił i nie jest to zarzut tylko takie rozczochrane moje sobotnie przemyślenia.

nie tyle ciapcius to " dobre serce " dla kzadego chce byc dobry , ma miekkie serce ale musi miec twarda doope , niestety ustalacie zasady i sie ich trzymacie i basta - niech wytłumaczy dzieciom ze nie jest poczta 24 /h etc wszystko do poukładania tylko checi i siły