Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aliiicjaaa

Boję się. Jak przekonać męża do psa ?

Polecane posty

Autorko, ten pomysl z podarowaniem psa przez teściową uważam za bardzo dobry. Bo to od matki męża, dla dzieci no i prezent. Może załóż monitoring i wtedy policja da kary tym co wyrzucają śmieci na Twoją posesję i wchodzą na nią. Może drut kolczasty na górze ogrodzenia? Szczerze sama bym się bała na Twoim miejscu. Bo ludzie tacy są, że zazdroszczą ludziom którym lepiej sie w życiu powiodło, szczątki PRLu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8273812738
to jak wrzucaja w jedno miejsce to co za filozofia dac kamerę i nagrac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aliiicjaaa
Przyjaciel mojego wujka, tresował psy które jadły tylko od paru wyznaczonych osób. Myślę że i ja mogłabym skorzystać z takiej tresury. Po drugie gdyby były psy na podwórku, na pewno nikt by nie odważył się wchodzić na posesję, a nawet przesiadywanie w pobliżu ogrodzenia nie pozostałoby bez uwagi. Mysia wiem, że chcesz usłyszeć odpowiedź w stylu, chcę rozmnażać na zarobek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8273812738
Ja bym dała kamery i ew. jednego psa, pies to b. dobre rozwiązanie pod względem bezpieczenstwa. Moze jakby widzieli ze sa kamery baliby sie go otruc, w końcu kamera wszystko rejestruje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz zły obraz mojej osoby co do podejścia do psów ;) ja w swoim życiu widziałam wiele cierpiących psów, w tym takie przypadki którym tylko natychmiastowa operacja mogła uratować życie. Koszta dochodziły do 1500 euro i może Twoim zdaniem przesadzam z tym, że nie odebrałabym życia zwierzeciu, które jest członkiem/towarzyszem mojej rodziny/życia codziennego. Nie traktuje psa przedmiotowo, ani jako istoty ''gorszej'', jako istoty wyższe mamy za zadanie otaczać zwierzęta opieką. a to jeszcze dłuuuugo nie znaczy, że przesadzam. Jeszcze bardzo mi daleko do mamusiek swoich piesulków, które yoreczkom nakładają bluzeczki na zimę, całują swoje psineczki, śpią z nimi w łóżku, pozwalają sobie wejść na głowę i nic im nie przeszkadza, bo to przecież słodziusie maleństwo. Nie traktuje psa jak dzieciaka, wręcz przeciwnie. Mam psa którego popęd w pełni wykorzystuję, jest psem pracującym poza tym ta rasa ma cudowny charakter, to są psy zdolne do samodzielnej pracy a nie takie jak owczarek niemiecki czy labrador całkowicie zalezne od decyzji człowieka. Wolę trudniejszego, mocniejszego psa z którym mogę popracować. Za to mój pies zna swoje miejsce i nie ma czegoś takiego jak ''żarcie w jednej misce'' że tak to ujmę, mam nadzieję, że wiesz co chciałam w tym zawrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8273812738
Ja slyszałam że jest to cholernie trudne nauczyc psa tego nieprzyjmowania pokarmu od obcych i rzadko który pies jest w stanie sie tego nauczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Może drut kolczasty na górze ogrodzenia?" proponuję do kompletu "gołębnik" ze snajperem na każdym rogu i oczywiście psy. ale nie byle jakie psy tylko psy z SSmanami do kompletu. to powinno rozwiązać sprawę. i patrol w jeepie jeżdzący wokół ogrodzenia. oczywiście można spróbować się dogadać z sąsiadami, ale kto by takie banalne rozwiązania stosował :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aliiicjaaa
a ja nie napisałem że "we wsi". natomiast "4 km od wsi" kwalifikuje się do nazwania domu "domem na wsi". dlatego że nie jest w mieście. czytaj uważniej Nie pouczaj mnie kolego , bo dobrze wiem gdzie kończy się granica wsi. Te 4 km to już nawet inny powiat :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko nieee.. chciałam usłyszeć prawdę, chyba, że taka ona jest :D przecież i tak zrobisz jak uważasz a ja pytam z ciekawości jaki w tym byłby cel. Czy kasa, czy ''sklonowanie'' swoich psów, bo niektórzy myślą, że jak mają fajnego psa to koniecznie trzeba go rozmnożyć, bo dzieci będą identyczne a czesto jest odwrotnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aliiicjaaa
oczywiście można spróbować się dogadać z sąsiadami, ale kto by takie banalne rozwiązania stosował Z jakimi sąsiadami i oczym mam się dogadywac. Ja od czasu wprowadzenia się tu byłam może z 8 razy we wsi. Więc zapewne obraziłąm całą wieś kupując w sklepie. Wiem ze szukacie sensacji, ale nie tędy droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja slyszałam że jest to cholernie trudne nauczyc psa tego nieprzyjmowania pokarmu od obcych i rzadko który pies jest w stanie sie tego nauczyc." Mój pies nie ruszy żadnego jedzenia z ziemi. Je tylko z ręki mojej albo znajomych których zna od szczeniaka - albo z własnej miski. I chwała mu za to, bo w życiu różnie bywa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aliiicjaaa
Pieniędzy mi nie brakuje. Więc chyba nie "produkowałabym" zwierząt w smrodzie i ubóstwie na własnym podwórku. I nie jestem jak ktoś to nazwał, cichą myszką. Bo jezeli nadal tak będzie wyglądała sytuacja to zmontuję monitoring, który i tak będzie zainstalowany kiedy na wiosnę ruszy budowa domków letniskowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8273812738
"oczywiście można spróbować się dogadać z sąsiadami, ale kto by takie banalne rozwiązania stosował " no nie wiem, może autorka sobie jakos zasłużyła na takie traktowanie, ale niestety jeśli baardzo odbiega finansowo od reszty okolicy to ludzie na serio potrafia znienawidzic. Słyszałam o przypadku babki co była notariuszem, jezdziła jaguarem, była b. pozytywnie nastawiona do wszystkich we wsi co mieszkała. Dawała dzieciakom wafelki, itp. W końcu jeden z nich w wieku ok. 14 lat zadzgał ją nozem dla przysłowiowych paru złotych. Ten znany malarz Beksiński skończył podobnie dzgnięty kilkanaście razy nożem od osoby, które pomagał przez całe lata... Bo jednego razu odmówił... Ludzie co wrzucają smieci przez ogrodzenie to patologia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jako istoty wyższe mamy za zadanie otaczać zwierzęta opieką" z jednej strony nazywasz psa "potomkiem wilka" ale zdechnąć jak wilkowi to już nie ma prawa, co? śmierć jest naturalną koleją losu i jak pies (wilk) choruje to umiera. koniec i kropka. oczywiście należy korzystać ze zdobyczy medycyny ale nie przesadzajmy. wywalić 1500 eurasów na operację dla psa to przegięcie. takie jest moje zdanie i tyle. ja też "nie traktuję psa przedmiotowo" ale nie traktuję go jak członka rodziny tylko jak psa. nie jest moim synem, bratem, matką czy ojcem tylko moim psem. należy mu się szacunek, opieka, dobre traktowanie zgodne z jego potrzebami i instynktami. ale wydawanie tysięcy złotych na operacje mu się nie należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aliiicjaaa
Tak dla nakreślenia. Jestem zawsze wesołą osobą i wcześniej też pracowałam jako psycholog w jednej z Warszawskich szkół. Więc nie sądzę bym była jakąs straszną osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego nie napisałam ;) tylko no właśnie... skoro masz pieniądze to nie mnożyłabyś dla dalszego zarobku bo i po co.. przecież kasa Wam niepotrzebna. Chyba, że jesteście jacyś zachłanni lub coś... (nie chcąc nikogo obrazić) ale mówisz tu o kupnie psów rasowych, o dalszej hodowli? Z rodowodami i wszystkimi formalnościami? Masz jakiś cel odnośnie rasy, żeby wyostrzać jakieś popędy, coś? Czy chcesz mnożyć psy bez papierów ot tak dla zabawy? ..wiesz ja myślę tylko, że bez sensu wydawać na świat więcej zwierząt skoro i tak ich macie o wiele za dużo w schroniskach itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aliiicjaaa
ale wydawanie tysięcy złotych na operacje mu się nie należy. a dlaczego mu się nie należy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8273812738
Ja powiem tak: niestety jakby mój pies potrzebował kilka tys. na operację to nie miałabym tej kwoty... ale gdybym miała to bym dała... nie wyobrazam sobie, jak mozna kochac psa i mówic, że nie warto na niego wydawac bo jest psem. Jak ktos tak mówi to po prostu psa albo nie ma, albo nie lubi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie jest moim synem, bratem, matką czy ojcem tylko moim psem. należy mu się szacunek, opieka, dobre traktowanie zgodne z jego potrzebami i instynktami." Ja jestem tego samego zdania co nie równa się dla mnie z tym, że mogłabym go uśpić bo żal mi jest pieniędzy na jego leczenie. Akurat dla mnie kasa nie ma znaczenia, i życie psa byłoby od niej o stokroć ważniejsze. Poza tym jak się kasy ma, to 1500 euro to mały wydatek, ale nawet gdybym nie miała tyle odłożonych na boku to bym pożyczyła trochę i oddała np. w ratach. Jakoś nie widzę przez to siebie jako osoby która przegina z miłością do zwierząt, która źle traktuje swojego psa. Gorsi są ludzie, którzy traktują psa jak swoje dziecko i niańczą zapominając o jego naturalnych instynktach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Z jakimi sąsiadami i oczym mam się dogadywac." no skoro tak uważasz to jednak pozostają gołębniki i snajperzy :D z każdym twoim wpisem utwierdzam się w przekonaniu że ludzie cię nie lubią bo jesteś arogancka, zarozumiała i uważasz się za lepszą od tych "bidaków". wydaje wam się ze jesteście jakimś nowym "jaśnie państwem" bo kupiliście jezioro i "chamy" powinny przed wami czapką ziemię zamiatać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aliiicjaaa
No ok. zaspokoję ciekawość :) Tak, chcę kupić psy w celu, wystawowo - użytecznych. I jezeli będzie miał odpowiednie cechy, a myślę że ta, to chciałabym przedłużyć te dobre geny. MAm czas i możliwosc stworzyc prawdziwą hodowle. Jedynym mankamentem jest mój mąż który jest do tego negatywnie nastawiony. Prócz stróżow i obrońców posesji i mienia szukam także psich przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja powiem tak: wiadomo decyzja o zakupie psa powinna byc decyzją wspólną. Ale ja sie pytam jak można być z mężem (ogólnie z kimś) i SIĘ GO BAĆ nie wyobrażalne dla mnie !!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8273812738
nie przejmujcie się, offerma to sfrustrowany prawik po 30, nienawidzi kobiet, i każdej musi jakoś dowalic. Jak widze psów tez nienawidzi, moze zazdrości im ze są niektóre- bardziej kochane przez właścicieli niz on przez cały świat? Po raz kolejny utwierdzam sie w przekonaniu, że zycie uczuciowe jest opanowane przez najgłębszych frustratów.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aliiicjaaa
Wiesz jesteś już monotematyczny. Jak mozna sie wywyzszac jezeli nigdy w zyciuz nikim nie rozmawialam. Jezeli była parokrotnie w ciagu pół roku we wsi, jedynie by kupic coś w sklepie :D. Nie udzielam sie na wiejskich zabawach, dożynkach i innych tego typu rozrywkach. Nie naleze tez do kolka gospodyn wiejskich i klubu zyczliwego sąsiada, z typową mentalnościa by mieć lepiej od sąsiada, a jeżeli się nie da to trzeba mu zasrać życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie naleze tez do kolka gospodyn wiejskich i klubu zyczliwego sąsiada, z typową mentalnościa by mieć lepiej od sąsiada, a jeżeli się nie da to trzeba mu zasrać życie." no już to słyszeliśmy: cała wieś się organizuje żeby ci tylko dokuczyć nie zważając na twoją dobroć i życzliwość. ale ja wciąż w to NIE WIERZĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko no to super :) Taka hodowla może się okazać prawdziwą pasją :) tym bardziej cenne są hodowle gdzie nie chodzi o zarobek i przekrętem załatwia hodowlanke a ma się naprawde dobre psy i dobrą linię genów. Problem w tym, że mąż skoro psów nie lubi to i nie będzie ich dobrze traktował a to nie musi się miło zakończyć... najgorzej jeśli będzie używał wobec nich przemocy... Kocham Jamniki - Boję się - w temacie autorki odnosiło się do zachowania sąsiadów a nie do męża ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8273812738
ALicja, ale jak spychologiem jestes to miałas pewnie tej psychologii spoełcznej pełno, wsie to pbszary wyjątkowo trudne, jak sie nie socjalizujesz z nimi, to jestę wrogiem, może cię odbieraja że nie uczestniczysz bo uwazasz się za lepszą? Może tak rzeczywiscie trochę jest? Nie da rady bez wspólnej wódy i ogórka, jak widzisz... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wystarczy, że ma więcej niż jeden z drugim we wsi. Wystarczy jedna plota starej, dobrej ekspedientki ze sklepu, wystarczy, że ona naopowiada ''swoim'' co to niby się nie dowiedziała o miastowych. Tak dla sensacji puszcza się plotę a skutki jak widać nieciekawe. Zazdrość, zawiść - do wielu złych rzeczy mogą doprowadzić. Także wystarczyłoby że ktoś kto nie lubi z zazdrości czystej naopowiada bzdur a tamci mu uwierzą bo nawet autorki nie znają. I mają sensację i wspólny cel jej dokuczyć. Dla nich to rozrywka nie z tej ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Chcę namówić męża byśmy kupili 2-3 duże psy, ale on nie lubi psów i powiedział że nie będzie pchlarz biegał po jego domu. Zawsze taka rozmowa konczy się awanturą." "Jestem przerażona jak pomyślę o reakcji męża. " DZIĘKUJĘ ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8273812738
Ja nie rozumie, jak maz nie lubi psów to chcesz mu sprawic od razu stado? chyba to przesada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×