Romans

MISZCZU, kryzysowy czterdziestolatku. Wszystkie mężatki grzeją gary. Do boju!

zwracam się do ciebie ale nic mi nie brakuje

Tak, aha, czyli Tobie w pzreciwieństwie do Twojego czterdziestolatka juz nic nie brakuje do zdiagnozowania u Ciebie zdziecinniało-podstarzałej osobowości internetowego odkrywcy życia? Rozumiem :)

"Czy są mężatki, które chciałyby mieć romans" - nie, żadna nie chciała. Tak jakoś SAMO WYSZŁO. (lepiej chyba będzie powiedzieć WESZŁO)

tfuj .....40 latek :( jaki jest efekt twoich dywagacji? wchodzisz w mój interes ze swoim interesem? czy twoje możliwości dorównują chęciom? czy swój WKŁAD WŁASNY uważasz za wystarczający do biznesu zwanego ROMANSEM? "Czy o romansie mówimy kiedy był seks czy uczucie? - jeżeli tfuj :( wkład jest pomijalnie mały, to oczywiste, że uczucie. Uczucie niezaspokojenia. Czyżby rodził się nam nowy wieszcz? Dziewczyny, nie zmarnujcie tego talentu. Nie dawajcie mu. Bądźcie tak mądre jak pewna Maryla W.

Rychu czy Adas?

Otóż właśnie... żonaci i mężatki. Za romans powszechnie potępiani. I tak ciekaw jestem, czy ci, którzy potępiają, są nieskazitelni w każdej dziedzinie życia, czy też "świętość" kojarzą tylko z czystością seksualną?

tfuj .....40 latek, "ciekaw jestem, czy ci, którzy potępiają, są nieskazitelni w każdej dziedzinie życia" - dlaczego od razu w każdej? Wystarczy, że w tej samej co potępiani. Jeżeli coś ukradłeś, a złodziej oświadczy to światu, to przestaniesz być złodziejem?

miałam romans, nie planowałam tego, samo wyszło, czułam sie niekochana i zaniedbywana przez męża, romans trwał rok, mój maz sie dowiedział, wybaczył mi i nadal jestesmy razem. Mineło 6 lat a mojego meza to nadal boli, dopiero teraz rozumiem ze on mnie kochał ale nie potrafił tego okazać, nigdy mnie nie zdradził , cholernie żałuje ze uległam chwili, chciałabym aby teraz moje małżęństwo było nieskazitelne, niestety czasu nie cofne. Jestesmy razem ale cos miedzy nami umarło, ja żłuje i potepiam tych co zdradzaja, nie zdradzajcie, na prawde nie warto

tfuj .....40 latek, przeżyłeś już tyle lat, że powinieneś już posiąść odpowiednią wiedzę. Np każdy palacz WIE, że palenie może być przyczyną........ Czyli mówiąc krótko.... POTĘPIA

Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh, "ja żłuje i potepiam tych co zdradzaja" A ja żałuję, że ty żałujesz. Przecież jeszcze jest tyle rzeczy do spróbowania, że ŻAL DUPĘ ŚCISKA. Jeszcze 1000 razy będziesz żałowała, że NIE SPRÓBOWAŁAŚ.

"chciałabym aby teraz moje małżęństwo było nieskazitelne" FAJNE......

jeśli jeszcze nie próbowałaś nie potępiaj - spróbuj, nie będziesz wtedy żałowała, że nie spróbowałaś

zainteresowana interesem wiesz co innego załować ze sie ze spadachronu nie skoczyło a co innego żałowac ze sie rozpieprzyło całe swoje zycie ;)

Dziwna ciekawość, bo jak niemal wszystkim wiadomo nieskazitelne to jest tylko małe dziecko

moze złego słowa uzyłam, chciałabym aby moje małżęństwo nie było skażone zdradą

"co innego żałowac ze sie rozpieprzyło całe swoje zycie" - spróbuj to powiedzieć tym wszystkim MYŚLĄCYM INACZEJ, które udzielają takich rad, na tym forum, tym MAJĄCYM WĄTPLIWOŚCI. I powiedz mi, że zanim DAŁAŚ DUPY myślałaś inaczej. Właściwie to słowo powinien obejmować cudzysłów. Jeżeli cały rozum skupia się między nogami to słowo myślenie brzmi DZIWACZNIE.

nie potępiaj - spróbuj, nie będziesz wtedy żałowała, że nie spróbowałaś trochę to za piękne naprawdę, nie wszystko czego próbujesz jest cool i w zgodzie z twoim sumieniem natomiast nie rozumiem ludzi wiele potępiających innych za wszystko co się da jakby rzeczywiście nie mieli wad, nie popełniali błędów i moralnie byli kryształowi już samo wtykanie nochala do czyjegoś życia i ocenianie kogoś jest nie do końca kryształowym zachowaniem

"chciałabym aby moje małżęństwo nie było skażone zdradą" - każdy by chciał. Szczególnie jak już jest "po ptokach". A wcześniej? ...jakiś romans NIEBANALNY....

"nie rozumiem ludzi wiele potępiających innych za wszystko co się da jakby rzeczywiście nie mieli wad, nie popełniali błędów i moralnie byli kryształowi już samo wtykanie nochala do czyjegoś życia i ocenianie kogoś jest nie do końca kryształowym zachowaniem" Księdz proboszcza trudno zrozumieć. Ale on ma zawód specjalnej troski... :) Jemu wolno mieć wady, moralnie nie być kryształowym, a jednocześnie potępiać, wtykać, oceniać. MA przyzwolenie tych mniej kryształowych, którzy słuchają potępiających kazań :p Siostro ike, brat powiada Ci.... na kafe także można. Kafeteriusz to też specjalne zajęcie :p

ike, "nie rozumiem ludzi wiele potępiających innych za wszystko co się da jakby rzeczywiście nie mieli wad, nie popełniali błędów i moralnie byli kryształowi już samo wtykanie nochala do czyjegoś życia i ocenianie kogoś jest nie do końca kryształowym zachowaniem" Pewnie nie zrozumiesz, ale spróbuję. Wszyscy ludzie mają wady. Tylko niektórzy mają rozum i wolną wolę. I nie mam tu na mysli woli wolnej od myślenia (jeżeli wiesz o czym mówię?). Jeżeli uważasz za "wtykanie nochala" chęć złapania NORMALNEGO powietrza, kiedy ktoś wciska ci dupę na nos, to ROZUMIEM twoje OBRUSZENIE.

"Jemu wolno mieć wady, moralnie nie być kryształowym, a jednocześnie potępiać, wtykać, oceniać." Każdy ma swoje wady. Podobnie jak każdy ma swojego SZEFA. Jeżeli uważasz, że twój szef jest idiotą, to pomyśl jakim idiotą musi być jego szef. Jak już POCZUJESZ SIĘ DOWARTOŚCIOWANY to pomyśl dlaczego nie jesteś SZEFEM WSZYSTKICH SZEFÓW? :(

trzeba wiedziec, ze wiele osob na forum ma przekonanie, ze jesli opisze w nim swoje zycie, swoje wybory, swoje decyzje to w zadnym wypadku nie daje to innym prawa do ich komentowania bo - tadam tadam - to wtykanie nochala :-)

"Szukanie dziury w całym" "Siostro ike", NADAJEMY NA TYCH SAMYCH FALACH

co za wazelina przede man sie wpisala

Ojcze Dyrektorze... NADAJEMY NA TYCH SAMYCH FALACH :D

Ojcze Dyrektorze... NADAJEMY NA TYCH SAMYCH FALACH antenka mojego bereta zostala odpowiednio skalibrowana

"wiele osob na forum ma przekonanie, ze jesli opisze w nim swoje zycie, swoje wybory, swoje decyzje to w zadnym wypadku nie daje to innym prawa do ich komentowania" - NO CHYBA, ŻE MYŚLĄ TAK JAK DELIKWENT. Jeżeli nie, to NIE ROZUMIOM.

to NIE ROZUMIOM. albo zycia nie znajom

moge posiedziec i sie przynajmniej pomsiac ?