bycie piękną kobietą na dłuższą metę nie jest korzystne

moja wypowiedź była tylko pozornie odbiegająca od tematu:P Było tam zawarte przesłanie do autorki - to są Twoje wewnęrzne zmory, a nie problem który realnie istnieje, Twoja teza jest subiektywna i nie dotyczy nikogo prócz Ciebie, a już na pewno nie w tym samym wymiarze. Prawdą dla Ciebie będzie to, w co uwierzyłaś... czyli właśnie w to że lepiej być w miare ładną... ja się z tym nie zgodzę bo mam inną prawdę :P

o kurva jaki problem;D daj obleje ci buzke kwasem i będziesz brzydka ,a wtedy faceci umawiac się bedą z tobą z litosci bo dla inteligencji to raczej nie-wnioskuje po tym co napisałas

a dla mnie tam są piękni "ludzie"... ich piękne fragmenty :P Tori Amos - A Sorta Fairytale (teledysk)... :D

Wymieniłaś bardzo ładne kobiety ! Nawet mogę się zgodzić :P

buahaha autorko tematu... komu chcesz wmowic ze z ciebei taka zajebista laska ?:)

rita jest chujowa.. jakas stara lampucera z lat 60 tych pewnie dzisiejsze piekne kobiety, dla ktorych facet jest w stanie zrobic wszystko i jestem przekonany ze kazdemu sie by podobala to przykladowa Jessica Alba albo Natali Portman... jesli chodzi zaś o sam sex to mysle, ze kazdy facet globie wyruchal by np joanne krupe

Moim zdaniem takiem archetypem jest Monica Bellucci, Angelina Jolie, Jessica Alba" jaki to archetyp? To tylko twoj gust :)

jesli chodzi zaś o sam sex to mysle, ze kazdy facet globie wyruchal by np joanne krupe " to juz ci mówię że nie znasz sie na facetach :D

Dwie moje inne ukochane kobitki to oczywiście Milla Jovovich i Shalom Harlow i nasza polska Ramona Rey też ma coś w sobie, chyba te wesołe oczy i ząbki:D

http://bar-refaeli.celebscentral.net/user/picture/148323/Bar+Refaeli Refaeli tez ma to coś :D Jak juz tak podajemy przykłady

Piękno, a to co się komu podobuje, to dwie różne rzeczy :P

A jak mi podobają się wszystkie wymienione panie, to znaczy, że wszystkie są pikne?:)

no ładniejsza od Krupy, to na pewno - naturalniejsza buzia :D oczka ciekawe... ale nie ma szerokiej szczeny wydatnej, co mi sie podoba w kobiecych buzkach i te oczy nie sa magnetyzujące tak do konca :P

Tak! To oznacza, ze jedynie Ty, PPL, jesteś tutaj niezłośliwa :D

Rozmowa zmierza na płynne tory, chyba już się nawet dyskusja skończyła i płyniemy na pełnym morzu, już to wiemy, ale jeszcze te ostatnie podrygi... :P

Ja kiedyś byłam bardzo atrakcyjna...i naiwna niestety. Faktycznie coś w tym jest: faceci udają, że są sami choć mają dziewczyny, plotkują innym że byli z tobą chociaż to nieprawda. Na szczęście mam już swoje lata i awersję do robienia makijażu oraz ślęczenia przed lustrem i robienia fryzury więc mam teraz spokój. Jak jednak patrzę na rzeszę panienek wymalowanych jak na sylwestra to naprawdę zaczynam się zastanawiać gdzie podziała się piękna naturalność sprzed 10 lat. Pracowałam jako modelka i na codzień nie tapetowałam się nigdy nadmiernie.

No jak to, czego nie rozumisz, jak ktoś nie ma twarzy, to przecie musi ją sobie namalować, żeby wyjść!

Pewnie i plemię "malowanych twarzy" biega po ulicach, ale mnie akurat temat nie rusza, nich ma tę namalowaną twarz, tylko niech głupot nie gada nad uchem... chcesz to maluj, nie chcesz nie maluj, ale głupia nie bądź :P i eteru nie zaśmiecaj :P taka jest moja idea :D

"Dziewczyna do tego jest bardzo bogata i kończy właśnie świetne studia...narzeka na to, że wszyscy odbierają ją właśnie ze względu na urodę (ja bym dodała jeszcze jej status fiansowy ), ale tak naprawdę to są jej wewnętrzne zmory, ma słaby charakter i sama ze sobą nie czuje się pewnie.... " no a co ma zrobic...taka sie urodzila a ze spotyka na drodze samych debili z kompleksami to siada jej psycha od wiecznych obelg i chuj wie czego.

ma sie pociac pochlastac z tego powodu i oszpecic aby w koncu ja lubili i sie cieszyli ze...no moze i piekna ale słaba psychicznie... ciekawe ile ty bys zniosła ( o wielka silna psychicznie) jesli bys wiecznie z powodu urody i tylko urody obrywała od moze nie tyle losu co zakompleksionych i zazdrosnych ludzi :)

ale ona NIE obrywa w żaden sposób, jest chyba moją znajomą nie Twoją prawda ?:D Jej problem polega na tym że wszedzie wydaje jej się że "plusuje" ze względu na wygląd, profesorowie prawią komplementy, koleżanki mówią miłe słowa, mężczyźni non stop też zabiegają... gdzieś w tym wszystkim ona czuje że nie doceniają jej wnętrza :) Ja jej tłumacze i staram się przeforsować, że gdyby była wredną suką i nie wartościową osobą to ludzie nie docenialiby jej, byli chwilę i odchodzili, ale są na dłużej bo widzą w niej dobrego człowieka :)

" jesli bys wiecznie z powodu urody i tylko urody obrywała od moze nie tyle losu co zakompleksionych i zazdrosnych ludzi" haha, no to akurat dowaliłeś konkretnie, ja byłam zmuszona zmienić szkołę z powodu zazdrości i prześladowania pewnych zazdrosnych dziewuch, nie jestem 100% Polką więc mi się obrywało za nieco egzotyczny typ urody i do tego jeszcze, szkolne akademie i olimpiady moje, no to co... dowalić :D w tym "dorosłym" życiu nie spotykam już ludzi-patafianów (kolezanka moja tez nie:P) więc jest dobrze, zależy w jakim środowisku przebywasz... :D w latach szkolnych osobą wyróżniającym się jest zawsze cięzko, mają tyle wrogów ilu zwolenników, ale to buduje ludzki charakter :) i w życiu jest prościej...

Więc... o ironio!? Wiem na temat bardzo dużo. To co we wczesnych latach dla dzieciaków jest powodem do wytykania (oryginalna uroda) potem staje się niepodważalnym atutem, co zawsze obiecywała mi Mama jak przychodziłam smutna do domu z podwórka, a pożniej ze szkoły :D Tato chciał już lecieć i "zabijać" gnojka który mnie obraził... to były czasy :D

*osobą = osobom* O.O o loooosiiieee byyyk

Oplaca sie byc atrakcyjna w kazdym wieku.

prawda jest taka ze kobieta jak ma wyglad to ma wszystko u kobiet liczy sie tylko wyglad.. tak jak u facetow liczy sie tylko kasa tak u kobiet wyglad- brutalna prawda

as sie takimi schematami ona piekna, on bogaty = szczescie