Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stęskniona mamą jestem

Jak sobie radzicie z rozłąką z dzieckiem w pracy?

Polecane posty

Gość Stęskniona mamą jestem

Mi jest mega ciężko. Mam 2 letnie dziecko i jak wychodze do pracy to jest mi przykro, bo mała tuli się i ciągnie mnie do swojego pokoju. Nie chodzi o nieumiejętność rozstawania się, bo tu jest wszystko ok, ale przykro mi jest, że widuje mamę tylko godzinę rano i potem 3-4 godziny wieczorem.... to mało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety takie jest zycie i jak chce się jakoś żyć to trzeba sobie z tym radzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dokładnie to samo, tylko jak wychodzę, to moja corka śpi. Nie dzwonię ciąglę do domu co u niej ale wiem, że dobrze się bawi w czasie kiedy mnie nie ma. Za to w weekendy jestem tylko z nią-nie opuszczam jej na krok, zresztą ona mnie też ;) Ale w tygodniu faktycznie ciężko jest i mam wyrzuty sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Ja przyznam, ze mnie jest latwiej przede wszystkim dlatego, ze pracuje tylko 3 dni w tygodniu i przez te 3 dni synek jest w przedszkolu (ma 2 lata i miesiac). On uwielbia tam chodzic i chodzi bardzo chetnie, ma juz swoich kolegow, z ktorymi sie bawi, jezdzi na rowerku, uklada puzzle itd. Poza tym bardzo czesto cos rysuja, maluja, wyklejaja itd., wiec w domu mamy juz cala galerie :) Takze mnie nie jest ciezko, bo wiem, ze synek uwielbia byc miedzy dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez ona nie chce oszczedz
w ogole nie mam z tym problemu. Czasem sie martwie, ale ogolnie ciesze sie, ze zaraz po macierzynskim wrocilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zartujesz chyba? ja w pracy wreszcie odpoczywam, chwile male mi sie zdarzaja kiedy mysle, ale nie rozplywam sie z zalu i z tesknoty o corce (2 lata 3 miesiace). Za dlugo z nia w domu siedzialam to dlatego teraz jestem taka 'wyrodna':-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wracam do pracy od października (synek będzie miał wtedy skończone 7 miesięcy). Z jednej strony się cieszę, że wrócę do "społeczeństwa" i normalnego życia, ale z drugiej strony juz się martwię jak zniosę rozłąkę. Mały pewnei jeszcze tak tego nie przeżyje jak ja. Na szczęście będzie raz z moją mamą, a raz z mężem, więc przynajmiej wiem, że nie wśród obcych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aeeerrtrtt
ja sie z dzieckiem neistety prawie nie widuje w tgodniu, wychodze rano to jeszce spi, przychodze wieczorem to juz praktycznie albo lezy w lozku i zasypia albo ja ja myje i klade spac i co to te 2 godz dziennie?? straszne, gorzej niz ciotka z daleka jestem Niestety nie moge sobie pozwolic na rzucenie pracy bo komornik by mnie wyjebal z mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×