Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość oszukana_84

oszukana przed slubem

Polecane posty

To nie pierwsza porazka w vaszym zyciu bedzi ich jeszcze viele i bedziesz moze zmuszona udavac ze nie viesz. Tak moze navet bedzie rozvod bo do tego dazysz. Nic nie mov i najlepiej zapomnij o tym. Jak sobie nie dajesz z tym rady idz do psykologa albo sluchaj sie innych glupich wypoviedzi. Nie pisze viecej zadnych komentarzy bo do do ciebie nie dociera i navet moze provokuje do dalszych komentarzy. Zycze povodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana_84
simasalabima- och, to dziekuje za wyczerpujace rady, z ktorych nic nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobna sytuacja u mnie . miesiąc po ślubie dowiedziałam sie że zdradził jakieś dwa miesiące przed ślubem. tyle ze sam mi o tym powiedział. wyrzuty sumienia go zżerały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana_84
groszkowa- i co zrobilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidka1254568
Nie wierze - namawia Cie tu ktos abys dawala mezowi sie zdradzac i siedziec cicho ???? Bo takie jest zycie ????? Czy ja to dobrze rozumiem ????? Czy to jest metalnosc polskich kobiet ????? zdradzanych kobiet ????? Bez dumy i szacunku dla wlasnego ciala i umyslu. Bardzo mi przykro ale sie zdenerwowalam. Ale pozniej do kolezanki / przyjaciolki i w rekaw plakac bo mis zdradza i ja biedna i co mam zrobic !!!???? Ale ciiiii - nie moze sie dowiedziec ze ja wiem, wiec obiad na stol, uprasowane koszule w szafie i " jestesmy szczesliwi " nie mam zrozumienia dla takiego myslenia, jezeli to mysleniem mozna nazwac. Punkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego od razu z rad simsalabim nic nie wynika. Ona Ci radzi zebys nic mezowi nie mowila i zyla tak jak zylas zanim sie dowiedzialas. W sumie calkiem dobra rada dla osoby z odpowiednim charakterem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aj Lidka tak jak Ty to opisalas to faktycznie nie mozna. Ale jesli facet faktycznie od tamtego momentu jest w porzadku i dziewczyna do tej pory nie miala zadnych astrzezen to moze nie warto rozdrapywac i psuc tego co jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może ty też powinnaś się wyszumiec przed ślubem?? skoro kochasz to nie zdradzasz= proste i logiczne zdrajców się nie tłumaczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najpierw mega awantura , potem rozmowy rozmowy i rozmowy. pewna starsza kobitka powiedziała mi ze mam sie zastanowić czy jestem pewna ze chce wszytko przekreślić i go zostawić, bo to chciałam zrobić mimo ze było trochę po ślubie. on żałuje strasznie, stara się i to widzę ale łatwego życia ze mną nie ma.. :) Kontaktu z tamta dziewczyna już nie ma. a ja wybaczyć wybaczyłam ale nie zapomniałam, czasem mnie to meczy jeszcze ale staram sie zaufać na nowo... a w naszym związku dzieje sie coraz lepiej, uczucie jakby dojrzalsze tylko brakuje mi tego maksymalnego zaufania do niego, ale może z czasem przyjdzie. wybaczyłam dlatego, że wiem ze to był jedne skok w bok a nie jakiś długi romans i ze sam mi o tym powiedział , choć mógłby zrobić to miesiac wcześniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy ma własne zdanie i postąpiłby inaczej. Mnie zastanawia: mówisz, ze jest taki dobry dla ciebie, mówi, że Cię kocha, że przy Tobie znalazł szczeście i składa te deklaracje dzień w dzień. A składał je tez jak Cię, za przeproszeniem, puszczał kantem przez te 2m-ce??? czy było oziebięnie stosunków? Niby nie ma różnicy, ale jednak jest. Jeśli tak słodził, jednocześnie latając za inną i bzykając ją - JAKĄ WARTOŚĆ MAJĄ JEGO SŁOWA DZISIAJ? I WTEDY? Jest rozwodnikiem, życie mu się nie ułożyło raz. Każdy ma prawo do błędu. A on jak ćma do żarówki ciągnie - i psuje to co ma z tobą. Więc czego się nauczył po 1 małżeństwie? Ja nie mogłabym żyć z takim człowiekiem. Jak mu ufać? Jak wierzyć? Jak uważać, że ma zasady? Widzę, że Tobie to nie przeszkadza. Potrafisz wybaczyć i żyć z tym. Więc żyj. Zrób jak uważasz. Ja wybaczyłabym, dla siebie i swojego spokoju. Ale żyć z takim człowiekiem już bym nie potrafiła., powtarzam. Ciagle wypratrywałabym kolejnej zdrady a w słowach Kocham Cię słyszałabym: Akurat! Natomiast Ty zdecyduj jak sama chcesz żyć i czy POTRAFISZ tak żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidka1254568
groszkowa - i wlasnie o to chodzi. Kazdy psycholog, kazda poradnia malzenska powie iz rozmowa jest fundamentem zwiazku ! Jezeli sie juz WYDALO - na co czekac ? Moze bal sie Ci o tym powiedziec, uzasadnione, byl pewien ze bys go zostawila, ale nie usprawiedliwione. Jezeli sie kochacie - dacie rade, ale nie tlam tego w sobie, nie poradzisz sobie sama, kiedys w zlosci mu wykrzyczysz - i co ? bedzie lepiej ? Problemy sie rozwiazuje rozmowa, ale nauczyc sie tego - to juz wyzsza szkola dla niektorych. Ja osobiscie polecam. Badz ta silniejsza w zwiazku, w koncu macie jakies wyobrazenie o wspolnej przyszlosci, czas wyjasnic ze na klamstwie nic sie nie zbuduje, ale na kompromisach i zrozumieniu - juz szybciej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana_84
Kształt_klepsydry: wtedy, w tamtym okresie, rzeczywiscie ukladalo sie miedzy nami gorzej, ale tlumaczylam to zdenerwowaniem przed zblizajacym sie slubem. czyli odpowiedz- oziebienie stosunkow, choc mimo to spedzalismy razem 3 dniowy urlop w tym czasie. ja tez mialam troche wiecej obowiazkow zawodowych, bylam zajeta wtedy. uwazalam, ze kazda para miewa gorsze i lepsze okresy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana_84
groszkowa: tylko, jak zrozumialam, u was to byl jak napisalas "jaeden skok w bok", a nas, a raczej u niego ciagnelo sie to ok. 2 miesiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oszukana a czego Ty chcesz? ona chce, zeby ktos jej napisal tak - on na pewno nie traktowal tego powaznie, to byla tylo przygoda, kocha cie niezmierzona miloscia, a jak weszmiecie slub koscielny i dodatkowo jak mu urodzisz dziecko to po prostu jego serce bedzie juz na zawsze twoje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn . to bylo tak , oni znali sie kiedys dawno ale zawsze sie mijali albo on kogos mial albo ona, potem ona wyszła za mąż i temat zakończony. ale ona sie rozwiodła nie dawno i sobie o nim przypomniała. najpierw znalazła go na portalu a potem rozmawiali na gg. az w końcu do niej pojechał i stalo sie co sie stalo. wtedy mial wyrzuty sumienia. ona powiedział ze ma sie nie żenić bo da mu więcej. on powiedział ze to byl blad, ze to ze mna chce byc i urwał z nia kontakt. nie wiem może ciągnęło go do niej przez wzgląd na stare czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana_84
terpentyna, zawsze szczery: to bawcie i smiejcie sie do woli. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana_84
zawsze szczery: jeszcze tu jestes? zabieraj swoja elokwencje na inny temat i spadaj stad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana_84
nie umiesz czytac? spadaj= koniec moich rozmow z toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale tu sie nie ma co obrazac. naprawde zachowujesz sie tak jakbys czekala az ktos ci napisze zrob tak i tak a napewno bedzie dobrze. ja nie twierdze, ze twoja sytuacja jest smieszna. wcale taka nie jest. Ale pytanie bylo proste. Czego Ty chcesz? I nie szukaj odpowiedzi na forum tylko w sobie. potrzebujesz rozmowy z mezem to rozmawiaj. Tylko nie pytaj sie ludzi czy tamto bylo dla niego nieznaczace i czy kocha Ciebie mimo wszystko bo nikt Ci takiej odpowiedzi nie udzieli. I pozwol, ze zacytuje zawsze szczerego skup sie na tym co myslisz o swoim mezu i waszym dalszym zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę cię nie rozumiem, autorko. Prosisz o wypowiedź w tym temacie a kiedy padają niepochlebne słowa, strzelasz focha. W takich sytuacjach głaskanie po główce tylko odbierze ci siły do walki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prosisz o wypowiedź w tym temacie a kiedy padają niepochlebne słowa, strzelasz focha. na tym wlasnie polega instytucja roszczeniowca forumowego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszukana_84
terpentyna79- czego ja chce? wyjasnic z nim sytuacje, nie zamierzam milczec. tylko co z tego? usłysze, np. ze to byla pomyłka z jego strony i zaluje i co? mam zyc z tym dalej? jak gdyby nigdy nic? z drugiej strony kilka osob sugerowalo tutaj, ze nie ma co stawiac sprawy na ostrzu noza, ze nalezy patrzec na to, co jest teraz i tego sie trzymac. Uwazasz, ze to taka prosta sprawa podjac decyzje co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidka1254568
oszukana_84 - a teraz krotko pomysl ....... - jestes w stanie przemilczec - co wiesz i zyc jak do dnia kiedy dowiedzialas sie o " tym zajsciu " ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×