gdy nie masz komu pozrzędzić-zapraszam

no ja byłam dla mamy okropna......myslałam ,że ma mnie w du...,że o mnie nie dba....pisałam w pamietniku ,że jej nienawidzę (z myslą ,że to przeczyta)...chciałam uciec z domu ,żeby się o mnie martwiła

Moja bardzo przeżywa gorzą ocenę niż 4, i zawsze mówi, że wszystki eświadectwa z paskiem ( zawsze ma pasek) zobowiązują i wiesz co??....zwariować można jak czegoś nie rozumie, bo przecież ona zawsze na wszystko ma odpowiedź.

ale chociaz w szkole bylam ambitna...świadectwa z paskiem (bardziej fartem sprytem i ściąganiem niż kuciem)

No ja też byłam bardzo buntownicza, ale u mnie to tata trzymał dyscyplinę, a były nas 4 siory ..:):):)

u mnie odwrotnie....ja coś tłumaczę 10 razy niech wie niech zrozumie....a ta widać że w ogóle mnie nie słucha a na koniec twierdzi ,że "i tak tego nie zrozumie........a mnie szlag trafia....tłumaczę,że wystarczy chcieć a ta "ale mnie to nie obchodzi" no i nie zwariuj człowieku....To ja się martwię stopniami, klasówkami i cholera nie umiem sobie odpuścić

Wiesz, ale tego też trzeba się nauczyć, bo to w życiu potrzebne , a moja to do bólu uczciwa.

wszystko na tacy podane....na upartego to mogłaby mnie oszukiwać i wszystkie prace domowe z netu zerżnąć ,ale tego tez się nie chce bo na kompie wazniejszy facebook czy nk

jest to coś w tym stylu ....ja nie umiem ...mama poprawi i bedzie dobrze

czasem nie cieszę się z piatki bo ona moja a nie jej

Rozumiem, miałam to ze starszą, uciekała z lekcji, wagarowała i miała wszystko w "pompce", nadgania to teraz jak ma 24lata:) , a ta młodsza jest i ostatnia jest w IIgimnazjum i jest przeciwieństwem poprzedniej

moja 1 gim.....tłumaczyłam ...zrób sobie dobra opinię na poczatku to potem sie ma luzy...a ta ma gdzies.....A potem przychodzi rozzalona jak w podstawówce "bo kolezanka dostała dobry stopień a powiedziała połowę mniej" ale ta kolezanka ambitny -kujonik juz miała taką dobra opinię wśród nauczycieli,że jej podwyzszali by stopni nie posuć

nk i facebook u mnie nie istnieje, bo ona nie ma na to czasu ani ochoty- jak twierdzi, nawet na koleżanki nie ma czasu, bo woli pograć na gitarze, jest fanatyczką gry na gitarze i wiesz co?? zastanawiam się która znich kosztuje mnie więcej nerwów..

no i tak wszystko tłumaczę,żeby jej łatwo było a ta olewa...Ja nie kułam szczególnie ,ale wiedziałam ...zapiszę się do chóru bedzie piątka z muzy...cos tam zrobię polepszę tez z czegos stopień. Przecież czasem wystarczy zrobić byle co a piatka wpada

teraz ostatnio coraz częściej boli ją głowa i idę z nią do lekarza, bo zaczyna mnie to naprawdę martwić

znam taki przypadek ambitnej jak twoja córa.......jak czegoś nie umiała to rano płacz i panika nie pójdę do szkoły.......Albo "jezu nic nie umiem" a potem -5

eh....przeżyjemy.....Pójdę wreszcie do pracy to bedzie sobie musiała radzić a tak to bada moją wytrzymałość i ile jej się uda ,żeby mama lekcje zrobiła

Ja sobie myślę, że żyłam w innych czasach i nie miałam tak dobrze jak moje dzieci, bo o wszystkim musiałam sama pamiętać i zabiegać, dzieciaki mają dzisiaj za dobrze i wiedzą, że rodzice o wiele spraw za nich załatwią. To takie pokolenia już nam rosną:(

zgadza się....lekcji człowiek nie wiedział , matka w pracy,człowiek się ubierał i do kolezanki po pomoc..ta nie wiedziała to do nastepnej, telefonów nie było...a teraz jak chora to potem "mamo musze na gg bo mi kolezanka lekcje poda"

Dobrze mi się z Tobą gada:):)..w realu to pewnie nie nagadały byśmy się:):):) przez wiele godzin:):)...muszę zmykać obiadek gotować, bo mój Romeo o 12 będzie:):)..(przynajmniej z nim nie mam takich kłopotów jak niektóre...):):):

niby czasy fajne ..tyle techniki ,ale ...ja z nudów czytałam książki więc i mądrości trochę liznęłam a teraz moje dziecko nigdy nie przezcytało nic innego niz lektura...oczywiscie wszystkie są głupie i nic nie rozumie.....o jezu na pomoc

Ooo, jesteście :) Miło poczytać.. :)

Jak znajdę chwilkę, to wpadnę tu zajrzeć....:):):)

ja też chciałam spadac ,ale nie miałam sumienia cię zostawić :D Dobrze,że sobie już idziesz :D

Właśnie, myśmy bazowali na książkach i własnej zaradności.. święta prawda

:D:D:D

Widzę, że zaczernił się moim kolejnym nickiem oczywiście biedul Desznik.. :P Ja tam Dam radę.. :P

Moje texty są nie do podrobienia.. ;) Zajrzałabym wcześniej, ale nie chciałam trollika podjudzać.. :P

Sprawdziłam, że L. nie wygrałeś.. 56ciu melonów.. ;) A ja już miałam nadzieję na drinka w Mariottcie.. :)

Witam wszystkie zrzędy. Jak bardzo stara z Ciebie dupa? ;)

..Okruuuutnieeee.. :P