gdy nie masz komu pozrzędzić-zapraszam

No i tak jest jak mówisz Inuś....młode pokolenie ma dośc tych archaicznych dyrektyw kościelnych....nawet już wielle małżeństw rezygnuje ze ślubów kościelnych, bo to i taniej i bez zbędnych ceregieli

jeżeli chodzi o kościół, to uważam, że z Bogiem i wiarą ma on niewiele wspólnego. Fajnie że mogę tutaj z wami pogadać

Teraz się dowiaduję, że do ślubu narzeczeni muszą przejść roczne przygotowania, nie jak kiedyś pół roku...to jakaś paranoja

Amishi.....w naszym kościele akurat wiary i Boga jest najmniej, za to przepych i bogacrwo i owszem....do tego pazerność i chciwość nie wspomnę już o tych wszelkich dewiacjach, których akurat w tym środowisku jest chyba najwięcej

niestety masz rację Ana

ja byłam na dwóch naukach przed slubem i koniec. Miałam natomiast wielkie klopoty bo chciałam w parafii męża a nie swojej My sie też cieszymy, że doszedł ktoś nowy do pogadania :D

u mnie nabudowali tych kościołów za kazdym rogiem. Księzy mamy niezłych gagatków. Jeden zamieszany w jakieś narkotyki, drugi ma dwoje dzieci....ech...

Dzisiaj młodzi ludzie są bardziej światli, świadomi wielu procesów, ktore zachodza wokół na całym świecie i nikt im już nie wciśnie kitu, że jak nie pójdziesz w niedzielę na mszę, to pójdziesz do piekła. A na mszy nawet w kazaniu księża potrafią agitować by głosowaćna dana partię lub też wmawiać kudziom, że kościół troszczy sie o wiernych. Już nikt z młodych im w to nie uwierzy. Tak troszczy sie o wiernych, że chodząc p kolędzie zabierają z czystym sumieniem nieraz ostatnir pieniadze rodzinie, pdczas gdy sami bujaja się luksusowymi autami i opływają w dobrobycie.

Inna, jednym słowem samo życie :D Czujecie już dziewczyny, że święta tuż tuż?

ja wolę świąt nie czuć bo wpadam w panikę, że jestem w punkcie zero...i zakupy i sprzatanie. Dopiję tu z wami 2 kawę i ide umyć chociaż jedno okno :)

Trochę żyję już na tym świecie i wierz mi, że nie spotkałam jeszcze księdza, który nie miałby takich a często i większych potrzeb jak kazdy człowiek. Spotkałam też osobiście dewiantów a mam także w bliskiej rodzinie klerykała, tak że znam ich nawet od podszewki. Są zepsuci do szpiku kości i nikt mbie nie przekona, że są prawdziwi księża z powołania. Nie ma takich!

co do ostaniej zlotówki to miałam taką akcję dwa lata temu kiedy ksiądz mi powiedział że za mało mu dajemy mimo, że mowiłam, że mamy trudną sytuację A co do tych kościelnych gadek to ja akurat kiedyś byłam jak gadał o in vitro i stwierdził że kazdy kto jest za to nie powinien nazywać sie katolikiem i nawet u spowiedzi za to nie dostanie rozgrzeszenia....ręce mi opadły

Ja już mam wszystko ustalone, zaplanowane, zakupy częściowo zrobione, dekoracje wybrane, porządki....hm...prawie skończone. Okna myję zawsze w ostatnim tygodniu przed wigilią:D

znajomy we wloszech kiedys był na imprezie z ksiedzem polakiem to stwierdził, że wstyd mu było że pochodzi z tego samego kraju. Tamten żarł i chlał jak świnia

nie wiem co dalej, ale z roku na rok zaczynam tak bardzo księży nienawidzieć, że moja wiara nawet jest totalnie zachwiana

Ana, zawód dzięki któremu można się nieźle w życiu ustawić :)

Ja już ich wogóle nie słucham, bo te te ich mądrości to dla mnie jakieś dyrdymały oderwane od rzeczywistości i nijak nie przystajace do czasów, w których żyjjemy. Są z jakieś innej epoki.

ale umysłami starszych pań umieją sterować :) Jak jakaś sekta :)

Amishi...dokładnie tak...i bardzo wygodnie żyć a nawet skutecznie ukrywac to czego nie chcemy by inni widzieli

dobre okreslenie Inna....bardxo trafne:D

no proszę jak to temat kościelny nas wciągnął :)

w tym roku z kolędą tez nie wiem co będzie bo moja powiedziała że się zmywa z domu i żebym sobie sama przyjmowała Oprócz tego że wtedy ksiądz się upomniał o kasę to jeszcze mnie zrypał że opłatka nie kupowałam w tym roku. Jak powiedzialam że mama kupuje i sie dzielimy to powiedział że kazdy ma mieć swój w domu. Czyli kolejne ciągnięcie kasy

Tak:D....to temat, który mozna ciagnąć w nieskończonośc:D....tyle tego sie nazbierało:D

Inna....z tym opłatkiem to chyba żartujesz prawda?

nie nie żartuję....tak było :) Nie wiem czy napomknęłam przy okazji tego upomnienia o kasę że stwierdzil że skoro stac nas na utrzymanie akwarium to stac nas żeby mu dać

oni mają dokladnie wszystko zanotowane- ile dajesz i ile dajesz za opłatek

w parafii mojej mamy jest jeszcze lepiej, bo organista chodzi po domach i sprzedaje opłatki za" co łaska" które wynosi ok. 50zł :o Ja kupuje za 5 zł w sklepie caritasu

u mnie też chodzi organista po domach. Wczoraj sie nawet dobijał. Ale niestety na dzień dzisiejszy nie mam nawet "co łaska"

Nie wierzę....normalnie bym go juz nie wpuściła więcej...idiota! U nas po opłatki idziesz do zakrystii, tam sa wyłożone, dajesz co łaska i bierzesz ile chcesz, nie ma cennika ani ograniczeń

Amishi!....nie wierzę! No u mnie jeszcze takich cyrków nie ma, ale to co wy piszecie to jakiś kosmos