Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiedyśbyłam inna

gdy nie masz komu pozrzędzić-zapraszam

Polecane posty

Gość Ana...
No no- kiedyś-- nie mów,że taką sadystką byś była:D:D:p:p:p Przecież z Ciebie taka dobra duszyczka:):)...lecę dalej kosić, bo jutro ma być już zimno a ja muszę ogródeczek do zimki przygotowac:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana....wprawdzie dobra ze mnie duszyczka, ale dla teściowej z tym borowaniem nie miałabym litości.....za te przepłakane przez nia noce....za nieprzespane przez myslenie o tym co powiedziała......oj wiercilabym i wierciła....do samego mózgu.....:d :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest taki dziwny prymitywny gatunek, który mówi co myśli nie liczac sie z uczuciami innych.........znów temat rzeka......... Moje ulubione hasło tesciowej..."książki to czytaja ludzie głupi".......no jak to powiedziała to przez tydzień nie mogłam sie nadziwić ,że ktoś może być tak głupi...żeby powiedzieć coś tak głupiego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Witam wszystkie zrzędy, których nie ma:D:D:D Kiedyś- Wierz mi, że jest więcej takich mózgów jak Twoja teściowa. Na takich to nie ma lekarstwa, a najgorsze jest to, że oni nawet nie są świadomi tego jaką głupotę reprezentują, a przy tym potrafią dawać takie "mądre" rady jakby co najmniej naukowcami byli. Znam ten typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Ana........zgadza się.......ale najgorsze ,ze swoimi słowami moze sprawic tyle przykrości....a ja jestem z tych przejmujacych się.....no i jak juz pisałam wczesniej to te wybuchy moje gdy tak nazbiera sie we mnie to dotyczą zazwyczaj teściowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamietam gdy miałam 21 lat w wypadku samochodowym zgineła moja koleżanka z klasy...wiadomo szok totalny...gdy wydaje ci się ,że młodzi ludzie nie umierają...świat przed nami stoi otworem...chiało mi sie wyć a teściowa (wtedy przyszła teściowa) stwierdziła....."bardzo dobrze-mogła nie łazić na dyskoteki" ...nie iwedziałam wtedy czy jestem w wiekszym szoku po śmierci koleżanki czy w wiekszy szoku ,ze mozna cos takiego powiedzieć....takie przypadki mogłabym mnozyc bez końca....i jak tu nie miec checido zabójstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
To przykre, że nie masz męża za sobą:(:(. To w końcu on jest(powinien być) Twoją najbliższą osobą. A może był mamim synkiem i mu tak zostało.. I jak tu nie wierzyć w kawały o teściowych...mam nadzieję, że ja nie będę taką zołzą:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Widzisz, czasem jest tak, że żałujemy niektórych decyzji i gdyby dane nam było mieć ten rozsądek co mamy teraz- wtedy, na pewno nasze życiowe decyzje byłyby inne. A Twoja teściowa musi być bardzo złą kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam nadzieję ,że taka nie będę........................ale z tesciowymi tak jakos jest ,ze ciężko je lubić....u nas kłótnie dawniej ,że jego matka sie za bardzo wtraca a mój pretensje ,ze moja sie w ogóle nie interesuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz...ona jest taka "nie z tego świata"....tak jakos dziwnie wszystko interpretuje....niby kochana mamusia.....np gdy jej drugi syn po pracy wyszedł z dzieckiem na spacer to kochana mamusia była w szoku ,ze synek zmeczony po pracy musi jeszcze z dzieckiem wyjsc...a powinna się cieszyć ,że jest dobrym ojcem...no ma takie jakieś...cięzko mi nazwać.....niby dobre serce bo biadoli jak to synkom źle...płacze jak oglada smutne historie ,ale nie płacze nad tym co trzeba.........no a jak powiesz ,ze w małżenstwie cos nie tak to szybko temat zmienia ,zeby tego nie wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
No nie ma złotego środka...Ale ważne by tych dwoje tak naprawdę "było ze sobą", to wtedy żadna teściowa nie straszna. Małżeństwo to sztuka kompromisu, ale też największa na świecie siła...warunek, że dwoje ludzi łączy prawdziwe uczucie....bo jeśli nie to zawsze znajdzie się pretekst do pretensji i wtrącania się teściów....ale to temat rzeka...każde małżeństwo jest inne i sztuka w tym by dla siebie znaleźć "złoty środek""..a to niezmiernie trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja po prostu ograniczyłam z teściowa kontakty do koniecznego minimum i trochę spokoju.....ale nawet na tych sporadycznych spotkaniach dostaję białej goraczki....zawsze mnie jakos tak zadziwi głupotą,że mnie ztyka i nie wiem co powiedziec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Twoja teściowa to zakłamana i egoistyczna kobieta. Widzi tylko swój własny "mały świat" i tak naprawdę liczy się tylko ona i jej synkowie, nie licz, że kiedykolwiek się zmieni(chyba na gorsze).. a współczucie ma dla innych ma tylko na pokaz..To zgorzkniali i źli ludzie...ale dużo takich wokół nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Masz rację...najlepiej dla takich ludzi być obojętnym, ale czasem ich głupota tak razi, że nie da się tego ignorować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Miałam właśnie pisać o tym wampirze ale mnie uprzedziłaś....ale się rozumiemy:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Mam takich w rodzinie i też ograniczam z nimi kontakty.....to najlepszy sposób żeby się zdystansować do tej ich głupoty i ciemnoty...:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Najgorsze jest to, że głupota nie boli, bo gdyby bolała to może zrobili by z tym coś.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po 20 latach coraz bardziej na to leję.......a ostatnio przy całej rodzinie odwazyłam sie powiedzieć ,że mam ochotę ja udusić...wszyscy w szoku a ja zadowolona ,że hej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Ja jak mam doła po takim spotkaniu lub jakimś nieprzyjemnym starciu, to idę na łono natury- przestrzeń, drzewa, nawet wiatr- ładuję akumulatory i "przywdziewam" taki ochronny płaszcz...a potem mam wszystko w nosie i wiesz jest mi łatwiej...taki mój sposób na wyrzucenie z siebie tej złej energii..:):0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana...
Ale się odważyłaś:D:D:D a ten Twój co na to???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie słyszał bo w kuchni był , ale mu powtórzyłam...nic nie mówił bo wie ,ze racje miałam....zreszta sam był wkurzony (a może sie troche za nią wstydził) poniewaz przed przyjściem spytałam "ciekawe co się mamusi dzisiaj nie spodoba" a ta juz na wejściu zaczęła gledzić co jest nie tak jak tzreba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×