Facet: 27 lat i brak prawa jazdy

sssssss-ale ja też chcę czasem coś wypić, czasem po prostu też chcę być gdzieś wożona, a nie tylko wozić.

ja bym nie chciala zeby matka mojego faceta wmawiala badz usprwiedliwiala go ze po co mu prawo jazdy, ze ma inne wydatki itd. nie wiem na jakim etapie zwiazku jestescie ale lepiej to zwalczac w zarodku

O widzisz, wygodnictwo to się nazywa. Jak będziesz chciała wypić to zamówicie taksówkę. Nie przy każdym wyjściu, a raz na jakiś czas. Ile masz lat?

Powiem, że to jest mój drugi chłopak bez prawka. Gdy mój pierwszy nie miał to mi to nie przeszkadzało, bo oboje mieszkaliśmy w dużym mieście, 5 minut drogi na pieszo od siebie. Ten mój pierwszy chłopak zawsze mówił, że kiedyś zrobi prawko; ale tego nie zrobił do dziś. Od jego deklaracji minęło 5 lat, ale już mnie to nie obchodzi, bo nie jesteśmy razem.

Jak już pisałam, nie zamówię taksówki, bo mieszkamy 30 km od siebie, a dla mnie taksówka to wywalanie pieniędzy w błoto, w końcu oszczędzam.

Nimfadora, właśnie jestem na początku znajomości. Znamy się od sierpnia.

nimfadora tonks - pozdrawiam :) sssss - ty jesteś jakiś ułomny chyba, kto tobie napisał, że ja wymagam żeby każdy facet miał samochód to że nie mam aktualnie lokówki, nie oznacza że nie umiem jej obsługiwać poza tym, TAK, prawdo jazdy jest moim zdaniem pewnym wyznacznikiem męskości, oczywiście nie tym najważniejszym, ale po prostu jednym z wielu istotnych poza tym dziewczyna, która jest zawsze kierowcą dla swojego partnera to nieporozumienie raz na jakiś czas, po imprezie można go odwieźć, ale żeby na codzień mój chłopak by umarł ze wstydu

Dobra jesteś, nie ma co. A w sytuacji, kiedy macie jakąś imprezę dużą, fajną, z alkoholem, idziecie razem mając już swoje prawka i samochody. Kto wtedy nie pije? Totalny bezsens! Są imprezy, gdzie się jeździ taksówkami, żeby oboje mogli się napić. Po to one są. I jak zamówisz jedną na pół roku to nie zubożejesz, uwierz :)

no to latwiej ci bedzie zmienic jego podejscie do tego co mowi jego matka

chmurlandia_80 - o żesz :D Ty też jesteś z jakiejś wsi lub małego miasteczka? Co to za wstyd? :D Aha i jestem kobietą, bo chyba Ci to umknęło ;)

Tego niestety nie można sprawdzić. Z tego co piszesz i jak piszesz wnioskuję, że jesteś mądrą dziewczyną , po prostu obserwuj. Bo to że z miom byłym tak było nie znaczy że tak jest tak z każdym. Być może to, co napisałaś, tz. pochodzi z rodziny gdzie nie ogromnych finansów i jego mama troche go zniechęca powoduje, że decyzję o prawku odleka. Myślę, że dobrze robisz namawiając go na prawko, w dzisiejszych czasach powinno się mieć prawko

chmurlandia_80 - ja tez do tego bardzo krytycznie podchodze ale nigdy bym nie powiedziala tego mojemu facetowi przynajmniej ciesze sie ze nie zostalam zmuszona do tej ostatecznosci

ssssssssss Ty jesteś takim właśnie chłopaczkiem bez prawka,zgadłam? utożsamiasz się z nim więc wszelkie skądinąd rzeczowe argumenty autorki kompletnie do Ciebie nie docierają... chyba że, masz problemy z rozumieniem tekstu pisanego,bo opacznie odbierasz prawie każdy jej post przykre

Podobno zmywarka do naczyń też jest zbędna, ale ułatwia życie.

Kolejna... JESTEM KOBIETĄ! :)

Jego matka mi powiedziała, że M popełnił błąd, że nie robił prawka w szkole średniej.

nie rozumiem co ma do tego fakt skąd jestem ale jeśli to ważne, to urodziłam się i mieszkam w Warszawie dokładnie śródmieście ;)

No właśnie autorko, ułatwia życie, ale kto nie chce to jej nie kupuje i na pewno nie jest to powód do wstydu.

do brookir - wiesz ze tak samo pomyslalam;)

*brookie

okazuje się,że co do Twojej płci to pudło no cóż druga część mojego postu jednak jak najbardziej aktualna dziwna jesteś dziewczyno,zapisz się na jakieś korepetycje albo coś...bo nie rozumiesz co się do Ciebie pisze

no ale dlaczego sobie nie ulatwiac zycia

Rozumiem. I nie wiem dlaczego emocjonujesz się bardziej niż autorka :) Wie, ze mam inne zdanie i nie krytykuje, ale wy zaraz się wpierniczacie. Uważam, ze nie każdy musi mieć prawko i samochód i nie jest to wstydem. I gdyby ktoś pytał - mam prawko, samochód stoi pod domem, ale w większości podróżuje komunikacją miejską. Nie z musu - z wyboru.

Autorko, jeśli to dla ciebie problem nie do przeskoczenia, to go zostaw. Po co macie sobie nawzajem psuć krew? Niech on znajdzie taką, której to będzie obojętne, czy ma prawko, czy nie, a ty znajdź takiego, który ma i jeździ. Jak on nie planuje robić, to tylko będziecie się żreć z tego powodu. Nie szkoda życia?

Dzięki dziewczyny za wsparcie. Po to założyłam temat, żeby się wyżalić i zasięgnąć rad. SSSS ciągle mnie nie może zrozumieć. Nie mam zamiaru stawiać chłopakowi ultimatum: prawko albo my, bo to jest głupie. On też wie, że powinien je mieć, dlatego mówi, że zapisze się na kurs, a nie "Nie zrobię tego". Muszę go poznać jaki jest pod względem picia.

Dla niektórych to ułatwianie życia, a dla innych zbędny wydatek. I co, zmusisz ich wtedy, żeby kupili zmywarkę, bo inni mają, bo inni go oceniają, ze nie ma, bo to wstyd, co ludzie powiedzą? No proszę Cię.

Alef, ale on twierdzi, że zapisze się na kurs. Rozumie mnie, ale odwleka decyzję. Nie wiem co będzie dalej, może zaakceptuję jego brak prawka a może nie, na dzień dzisiejszy przeszkadza mi to w nim, ale to nie jest dla mnie powód do zerwania.

Spróbuj go często wozić autem taty i jak zobaczysz, ze jemu to kompletnie nie przeszkadza (a niektórzy faceci uważają to za hańbę jak kobieta prowadzi), to nic nie zrobisz. Nie potrafię Cię zrozumieć, bo dla mnie to nie stanowi problemu. Mam znajomych bez prawka i jakoś nikt na nich gorzej nie patrzy. Ale to fakt, mieszkam w dużym mieście i wolę stać w korku czytając książkę w autobusie niż wkurzać się w samochodzie :)

Ty masz wybór, a ja nie mam wyboru. U mnie brak prawa jazdy oznacza siedzenie w domu. Dzięki temu, że mam prawo jazdy i pożyczony samochód możemy się spotykać.

SSSSSSSSSSS-nie przeszkadza mu, że go wożę.