Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mezatka on zonaty

Podoba mi sie starszy facet

Polecane posty

Gość mezatka on zonaty

Strasznie podoba mi sie facet starszy o ok 20 lat, to moj sasiad. Spotykamy sie na spacerach z psami. brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka on zonaty
nie wiem czy to dzieje sie naprawde, czy to tylko urojenia spowodowane zaniedbaniem meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka on zonaty
to on mnie zaniedbuje, niestety. Nie wiem czy nie szukam na sile pocieszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuturu.
,,w podobaniu sie" nie ma nic zlego, trudno, zeby cale zycie byc wpatrzonym tylko w jednego mezczyzne (lub kobiete), to raczej malo realne. jesli kochasz meza (nawet tego zaniedbanego) to powinno po jakims czasie przejsc, na wszelki wypadek postaraj sie unikac sasiada, o ile to mozliwe, w imie zasady: okazja czyni zlodzieja...;) no chyba, ze ci nieszczegolnie na malzenstwie zalezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka on zonaty
Na temat sasiada? Nie, w sumie bardziej mi imponuje niz malzonek. Zaczynam sie zastanawiac czy malzenstwo nie bylo zbyt pochopna decyzja w moim zyciu. Nie dlatego, ze marzy mi ie romans z sasiadem, tylko ze wybralam niewlasciwego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
doszlas do tego wniosku dopiero na spacerach z psem czy juz wczesniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka on zonaty
Chyba wcześniej. Czy to możliwe czuć się lepiej w towarzystwie obcej osoby niż "drugiej połówki"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
tak. to kwestia swiezosci i nowosci... naprawdopodobniej jedynie... wiec raczej nie ludz sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka on zonaty
baldur wydaje mi się, że zaniedbanie ze strony małżonka to tylko kwestia czasu. Czy to dopada każdego? Może instytucja małżeństwa jest tylko dla tych twardych, którzy nie potrzebują być adorowani na dłuższą metę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffffffff
a moi sąsiedzi są paskudni i bez zębów i prawie sami alkoholicy nie ma na kim oka zawiesić nawet tak żeby tylko pogadać na spacerze z psem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
myslisz, ze w konkubinacie ludzie na dluzsza mete adoruja sie? kobieta na ogol ma problem by odejsc, niezaleznie czy jest w zwiazku malzenskim czy nieformalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuturu.
a jak dobrze znasz tego sasiada, o czym rozmawiacie na spacerach, co ci w nim tak imponuje - czego nie ma twoj maz? oczywiscie,ze mozna czuc sie lepiej w towarzystwie obcego czlowieka, wszystko zalezy od tego jak wygladaja twoje relacje z mezem. ale jesli chodzi o zwykly brak zainteresowania ze strony meza i nagle zainteresowanie ze strony sasiada, to nie masz co tych dwoch rzeczy porownywac bo to bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I właśnie dlatego mam ogromne wątpliwości co do słuszności instytucji małżeństwa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
ile masz lat autorko? i jaki staz malzenski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuturu.
"Może instytucja małżeństwa jest tylko dla tych twardych, którzy nie potrzebują być adorowani na dłuższą metę,, obudz sie, w malezenstwie, czy jakimkolwiek zwiazku, adorowanie to najmniej wazna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka on zonaty
Sąsiad jest czarujący, jest pasjonatem. Kocha zwierzęta i ma do nich szacunek. Z wyglądu owszem przystojny, troche nie w moim typie, ale sprawia, że chce mi się uśmiechać. Poza tym jest delikatny w czynach i mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka on zonaty
4 lata jestem mężatką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
dziwne, ze tak dajesz nabierac sie na pozory... czemu mialby byc inny? nie ma powodu by byc zgryzliwy czy niemily dla ciebie, w koncu spotyka cie tylko na spacerze z psem... ciekawe jakbys o nim pisala po 15 latach malzenstwa np. jakos watpie czy z taka sama ekscytacja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka on zonaty
W takim razie popełniłam największy błąd w życiu. Powinnam zostać singielką. Nie wyobrażam sobie obojętności w związku za normalny stan rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
chcialabys sobie zrobic jakis osiedlowy pachwork? ;) czy tylko niewinny (?)romansik jako forma odskoczni od prozy zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
miedzy obojetnoscia a stalym adorowaniem jeszcze wiele sie miesci... czy nie? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka on zonaty
universummm może masz racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
byc moze wyszlas za maz za nieodpowiedniego faceta, ale chyba nie sadzisz, ze ten od psa ( pewnie ma zone?) bylby lepszy tylko dlatego, ze usmiecha sie, gdy mija cie na skwerku? zejdz na ziemie... brakuje ci pewnie czegos w zwiazku, ze nawet w starym facecie z psem upatrujesz rycerza na koniu. rozmawialas z mezem o tym jak jest, a czego ci brak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuturu.
porownujesz czlowieka, ktorego znasz ze spacerow z psem z czlowiekiem, z ktorym spedzilas co najmniej 4 lata! (a zapewne wiecej) chyba jestes swiadoma, jak niesprawiedliwe to musi byc porownanie... ja nie pisze o obojetnosci tylko braku adoracji na co dzien. co jest dla ciebie wazniejsze: zeby facet czynami dowodzil, ze cie kocha (i nie mam tu na mysli kupowania kwiatkow...) czy zeby ci MOWIL, ze cie kocha? no chyba, ze twoj maz faktycznie olewa cie na calej linii to wtedy masz prawo miec watpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezatka on zonaty
Rozmawiamy o tym od dwóch lat, w sumie ja "rozmawiam". Gwoli ścisłości nie sikam w majtki na widok sąsiada tylko dlatego, że jest miły. Czuje się winna temu, że z mężem już tak nie ma i szukam tego czegoś po parkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość universummm
a to ty nie wiesz, ze relacja damsko-meska ewoluuje i po czasie juz tych slynnych motyli nie ma w takim wydaniu jak na wstepie? czym twoj maz zawinil w tym malzenstwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×