Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaraz mnie coś trafi

wycieczka dla gości weselnych

Polecane posty

no to chyba najlepij dla Ciebie bedzie jak Twoj narzeczony wszystko wymysli i oboje powiecie kilka zdan. przejdzieci po rynku, a pozniej moze jakas kawa i tyle. a informacje mozecie znalezc w necie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale ty też
Nieźle. A narzeczony też się do dupy zachował skoro nawet nie spytał cię o zdanie. Zresztą skąd oni mogą wiedzieć czy ludzie będę mieli w ogóle ochotę na taką wycieczkę? Może zrobią dobrą minę, a w rzeczywistości będą zastanawiać się po co to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaKrólowa
No dokładnie :D Pewnie goście będą ZACHWYCENI tym durnym pomysłem równie mocno jak 'przewodnik' :D hehe A narzeczonego to nie będę komentować, cieszę się że mój taki nie jest bo bym się załamała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz mnie coś trafi
MalinowaKrolowa, chyba nie czytasz tego co tu piszę. przecież próbowałam odmówić, rozmawiać i tłumaczyć. nie jestem chamska i nie chce tez psuć parze młodej ich dnia żeby strzelać focha i nie pojawiac się wcale. zresztą mój narzeczony tez czułby się wówczas jak osioł pewnie... a prezent już mam zorganizowany i dopłacać już do niego nie chcę a i funduszy obecnie nie mam zbyt wielu. madz- chyba faktycznie będę musiała :O doszłaś do tych samych wniosków co ja. ale najgorsze jest to, że nawet trase sama mam wyznaczyć, jak nie wiem praktycznie nic o punktach wartych odwiedzenia, co ile zajmie czasu itp. trudno będzie mi to na czas wymierzyć nie znajac tempa ludzi itp. dużo organizacji, stresu- totalny bezsens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz rade
odpykaj swoje potem idź na obiad napij się dużo wina sama zobaczysz jak ci czas szybko zleci, nie ma co się przejmować na zapas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz mnie coś trafi
mój narzeczony tez próbował z siostrą rozmawiac ale dla niego to nie jest problem ta wycieczka więc jej uległ. i powiedział mi że jesli ja nie chcę to on zrobi to sam. ale ta już powiedziała ludziom że ja to z nim poprowadze więc wiem że po prostu będą patrzeć na mnie spod byka jak zobaczą że zostawilam mojego narzeczonego z tym samego. on jest cudowny, serio. stara się żeby wszyscy byli zadowoleni. ale wiem że miałby do mnie żal gdybym go tak zostawiła... co do tego, że gościom ten pomysł może nie przypaść do gustu, tez tak myślę. zwłaszcza że nie wszyscy to osoby młode i w pełni sprawne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to powinna byc wycieczka gora 2-3 godziny. w necie znajdziesz duzo informacji na temat tego, co znjaduje sie na rynku (z reszta wystarczy kilka zdan), do tego pojdzie do smoka, jak sie wrzuci jakis grosz to on zieje ogniem i to powinno wystarczyc na zapelnienie tego czasu. w weekend jest mnostwo ludzi na rynku, duzo wycieczek wiec nie bedziecie za szybko chodzic mozesz poszukac roznych wycieczek, tamjest napisane, co ogladaja i ile zajmuje czasu zwidzanie - mozesz od nich sciagnac kolejnosc zwiedzania i ile czasu to zajmuje a najwazniejsze to sie nie przejmowac bo i tak malo kto zapamieta cos z tego, co bedziecie mowic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz rade
z drugiej strony jak można prosić o aż taka przysługę, rozumiem prosić o podwiezienie kogoś, odebranie z lotniska, takie male sprawy ale nie organizacje czasu dla nie swoich gości, moim zdaniem to nie na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z 2ej strony moze za bardzo sie spinacie i zamiast typowego zwiedzania zrobcie spacer (tylko w razie pytan tez dobrze wiedziec, ktory budynek jest czym) - poogladajcie widoczki, golebie itp i juz. ja sie tylko jednego obawiam, ze jak goscie np beda chceili isc do kawiarni czy na cos slodkiego to moga oczekiwac, ze Wy stawiacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz mnie coś trafi
madz- no tak właśnie zamierzam zrobić. ale uwierz mi, rozszarpuje mnie od środka kiedy tylko otwieram te strony z przewodnikami (nawiasem to ona nawet na kupiła dwa przewodniku w jezyku ang, żebyśmy się mieli z czego uczyć :O) dasz radę---> zgadzam się z Tobą w 100%!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz mnie coś trafi
m a d z- tego na pewno nie będa oczekiwac, że stawiamy. co do oprowadzania, to nikt nie rozumie, że ja się po prostu krepuję i tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak juz masz przewodniki to mozesz je rozdac gosciom, mozesz tez sciagnac jakies opisy ze zdjeciami z netu, wydrukowac i tez im rozstac zeby kazdy mogl sobie przeczytac, jesli chce a najwazniejsze to sie usmiechac, wyluzowac, zartowac i podejsc do wszystkeigo z pozytywnym nastawieniem - inaczej nie dasz rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz mnie coś trafi
przewodniki mam 2 a gosci 17 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MalinowaKrólowa
To czego Ty od nas oczekujesz skoro żadne rozwiązanie Ci się nie podoba? To idź, zrób co ci rozkazują i nie jęcz. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie dlatego napisalam o tym zeby sciagnac z netu cos jeszcze. Ty myslisz, ze wszystcy beda chili sluchac calej histroii budynku?? wystarczy kilka zdan co to jest i z czego slynie. to bedzie duza grupa i kazdy bedzie ze soba rozmawial a nie szedl i sluchal tego, co mowicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz mnie coś trafi
m a d z- masz rację, nie będą chyba słuchac. ale przygotowac sie trzeba. MalinowaKrolowa- chciałam sobie tylko popsiocyć i ponarzekac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacza noga
nie wiem dlaczego myśl8cie, że pomysł spaceru po Krakowie ma nie odpowiadać gościom? W końcu nie maja w perspektywie całonocnego wesela, a impreza zaczyna się dopiero o 17. To co oni mają przez ten czas robić - do galerii handlowej iść? Może postaraj się wymyślić jakąś fajną, niekonwencjonalną wycieczkę, a nie jakąś żenadę po rynku - np. po Nowej Hucie czy Kazimierzu. I wcale nie musisz ciągle gadać, bo wtedy i tak nikt nie będzie Cię słuchał. A z tymi przygotowaniami do ślubu nie przesadzajcie, 1,5-2 godz. to aż nadto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpura_to_moj_płaszcz
kacza noga, ale ona nie chce oprowadzać tych gości i ma do tego prawo. Sama nigdy bym się nie zdecydowała na oprowadzanie obcych ludzi po moim mieście, choć mieszkam tu od urodzenia. Wiem co jest ciekawego do obejrzenia, ale już opowiedzieć o tym obiekcie czy jego historii bym nie potrafiła. Poza tym bardzo nie podoba mi się pomysł zatrudniania gości do jakichkolwiek prac związanych z weselem. Pomoc to co innego, ale wycieczkę powinien oprowadzać wynajęty przewodnik. Tak samo jak przecież nikt nie poprosi gości o pełnienie roli kucharzy albo kelnerów prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość purpura_to_moj_płaszcz
a, i żebyście się nie zdzwiwili. Wiadomo, że większość nie będzie słuchać, ale niech wam się trafi choć jeden pasjonat zwiedzania i historii to gwarantuję, że będzie was męczył pytaniami, a wam tylko będzie głupio, bo nie będziecie znali odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacza noga
gość gościowi nierówny - uważając się za narzeczoną brata panny młodej niejako stała się najbliższą rodziną . Zresztą narzeczony powiedział, że jeśli nie chce to on sam to załatwi. Kurcze, chyba normalne, że siostra prosi o pomoc brata. Pech chce, że jego laska uważa się w tej sytuacji jedynie za uprzywilejowanego gościa. Mam wrażenie, że autorce po prostu nie chce się wysilać i niezbyt przepada za siostrą narzeczonego. A pytań nie ma się co obawiać, przecież goście wiedzą, że nie mają do czynienia z profesjonalnymi przewodnikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz mnie coś trafi
kacza nogo- rozumiem Twoje podejście. i nie, nie ma nic dziwnego, że siostra prosi o pomoc brata. ja natomiast nie czuje się jako uprzywilejowany gość, chętnie pomogę jeśli trzeba. ale w przygotowaniach ślubu. na przewodnika zwyczajnie się nie nadaję bo ani krakowa nie znam ani nie umiem po prostu dobrze tego zorganizować. Zwyczajnie się wstydzę, czy to takie dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacza noga
nie wiem dlaczego przyznanie się do tego, że czegoś się nie wie ma być wstydem??? Nie ma omnibusów. Jeśli goście będą sensowni to może się okazać, że wycieczka i dyskusje, które się podczas niej zrodzą będą ciekawsze niż przyjęcie weselne, które z natury rzeczy jest NUDNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz mnie coś trafi
a co do tego, że 'co ci biedni goście mają cały dzień robić i czy do galerii handlowej pójść' to chyba nie powinien być mój problem...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kacza noga
Czytaj uważnie. Autorka nawet nie została poproszona o pełnienie takiej roli. Siostra powiedziała bratu, a on powtórzył swojej narzeczonej. Tak nie powinno być. Skoro panna młoda chciała, żeby brat z narzeczoną wyświadczyli jej taką przysługę to powinna z nimi przeprowadzić rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz mnie coś trafi
kacza nogo, ja się nie wstydzę, że czegoś nie wiem. ja sie krępuję zwyczajnie tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kacza noga
Mam wrażenie, że autorce po prostu nie chce się wysilać i niezbyt przepada za siostrą narzeczonego. Natomiast ja odnoszę wrażenie, że to panna młoda i jej rodzina nie przepadają za autorką, bo zwyczajnie coś jej nakazują. Jak ona tego nie zrobi to się obrażą. Zresztą ona jest gościem i nie powinna zajmować się takimi sprawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomoge ci :)))
Moja wizja krótkiej wycieczki po krakowie: 1)zaczynamy na wawelu, spacer po murach, itp 2) zejscie jamą smoka i spacer na podwislu, 3) grodzka w strone rynku i zwiedzanie kosciółka sw. anny (czy jak mu tam) 4) rynek i sukiennice 5) barbakan (idzie sie z rynku ul florianska) 6) zakonczenie zwiedzania na jakichs lodach, gofrach, piwie, żarciu np CK Browar, Chaczapuri, Sushi bar, itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz mnie coś trafi
mnie rodzina narzeczonego dość lubi i uważają mnie już faktycznie za część rodziny (którą de facto stanę się dopiero za ponad rok). co do tego czy siostra narzeczonego mnie lubi, pojęcia nie mam. ja obecnie jestem na nią trochę zła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz mnie coś trafi
Pomoge ci :)))-----> bardzo miło, ale to koniecznie musi być wycieczka po kazimierzu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacza noga
tzn. czego się wstydzisz? Przecież i tak będziesz musiała w czasie ślubu i przyjęcia spędzić z tymi ludźmi prę godzin i o czymś gadać. Na spacerze przynajmniej będzie łatwiej znaleźć temat. Przecież możecie powiedzieć, że nie znacie Krakowa i będziecie go wspólnie poznawać z gośćmi. na zachętę link - szkoda, że twoja przyszła bratowa nie wpadła na oryginalniejszy pomysł: http://www.crazyguides.com/pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×