Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość patryyyyyycjjaaaa

mąż sie mnie wstydzi???? nie kocha mnie??? jak myslicie co on czuje do dziecka??

Polecane posty

Gość Kurcze....
Autorko on zapewne kocha swoje dziecko ale nie ciebie a wpisy kretynek co zarzucają ci bycie niewydymką wsadź między bajki bo rady od takich zakompleksionych idiotek co to udane małżeństwo od krocza uzależniają same jak się zestarzeją zostaną same. Zastanów się czy ty kochasz swojego męża takim jakim go masz i czy nie należy ci się duuużo więcej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaszbava
" ja się dziwię jak można wytrzymać w domu z kimś kto mówi do swojej żony np. nie derzył bym cię drzwiami gdybyś nie stała jak ta krowa" Nooo, ja tes sie dziwie. Ja bym sobie na cos takiego nie pozwolila. Autorka siedzi tu, jeczy, narzeka i co? Nic sie od tego nie zmienia. Jedna rada, wziac sie w garsc i odejsc. Albo mu sie w glowie poprzestawia albo bedzie lepiej jej samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patryyyyyycjjaaaa
tak zrobilam tak jak tu wyzej ktos napisał: tzn obudzilam go jak dziecko w nocy krzyczalo bo zęby jej rosną... a on nie chcial wstac zrobil dziecku taką atmosfere ze sie darła mocniej.. krzyczał do mnie że ma dosc, że co to znaczy ze on ma wstawac!! że on nigdy nie wstanie i sie polozyl i dalej spał i jeszcze stopery-zatyczki w uszy sobie wsadził!!! jak go obudzilam to krzyczy i taki nerwowy ze az strah i dziecku takie nerwy zrobi ze mała krzyczy bardziej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patryyyyyycjjaaaa
np. on ma wiele dni gdy nie idzie do pracy wiec w te dni moglby pare godzin dzieckiem sie zając pojsc z nia na spacer uspic, wykapac, pobawic sie, wstac do niej w nocy jak placze.... a on w te wolne dni siedzi na kompie spotyka sie z kolegami, oglada tv poproistu porazka;(.......... ja nie mam nic od zycia... nie spotytkamy sie ze znajomymi bo on twierdzi ze ich nie ma ale jak sam idzie to znajomych juz ma! nie jezdzimy nigdzie do rodziny bo mu sie nie chce... na spacer jak pojdzie to trwa to max 1,5h i to tylko razem ze mną, sam nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona z 7letnim stażem
Ej, no to psychiczny jakiś. Co to kurna znaczy,że "nie wstane " i jeszcze drze się przy dziecku.To łaskę Ci robi?Przecież to JEGO dziecko i ma zasrany obowiązek wstawac do dziecka tak samo, jak i ty. No debil!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny nie poznajecie?
to znowu zona ochroniarza zalozyla identyczny juz chyba 10000000 topik o tym samym , ze maz jej nie kocha , ze nie wychodza razem. Juz nmie moge czytac tej kretynki :P Kiedys napisala, ze chce oddac corke do adopcji :( Pojebna baba i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaszbava
Ja pierdole! Patrycja i co zamierzasz zrobic? Bo samo narzekanie w niczym ci nie pomoze :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patryyyyyycjjaaaa
jak go obudze do dziecka w nocy to zrobi taka afere ze dziecko przy nim nie zasnie jak zobaczy jego niechęc i nerwy, bedzie z nerwami nia potrzasał byleby cicho byla! masakra:(..... az sie zastanawiam co by bylo jakbym byla chora miala grype goraczke pow 38stopni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaszbava
Kurwa 😠 patrycja ty umiesz odpowiedziec na ajkies pytanie czy tylko chcesz narzekac? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina 26Poznan
Racja to żona ochroniarza. Tego w białych adidasach, który popycha ludzi w autobusie i nie chce jej w kuchni założyć "gumoleum".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaa
bedzie tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja.....
Dziewczyno, już dwa lata tu jęczysz na męża, dziecko, koleżanki, nudę itd. Weź zrób coś ze swoim życiem, masz nierówno po sufitem, aż żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno , zobacz sama, już któryś raz czytam twoje losy , i nic sie nie zmieniło . Tylko nie zaprzeczaj , ze wczesniej nie pisałaś , bo po stylu i paru faktach łatwo sie domyśleć , ze tówj mąz to ten słynny ochroniarz , co nie wziął cię na sylwestra i wychodzi z kolegami co wieczór . ZOSTAW GO ! On sie nie zmieni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __ Delicja __
Nie czytałam wszystkiego, nie chce mi sie - ale juz z pierwszego wpisu wynika jasno - ona ma kochanke, a na tobie mu juz zwyczajnie nie zalezy. Tak sie nie zachowuje mąż ... wybacz ale spojrzmy prawdzie w oczy. Poza tym jestem kobietą i gdybym miała sie tak nad sobą użalac to wolalabym palnąc sobie w leb. Ty jestes kobietą czy ofiarą losu. wez sie za siebie, maz kaze ci wychodzic samej to korzystaj !!! Jemu na Tobie nie zalezy, nie obchodzi go co robisz, ma to w d ... Znajdz sobie kochanka a od razu ci sie humor poprawi. I samoocena. Poza tym uwazam ze to zalosne sowje samopoczucie, czy samoocene uzalezniac od męża, czy innego faceta. Przeciez to nie dla niego zyjesz !!! Uzalezniona jestes czy co ? Idz na terapie ... jestes strasznie smieszna ze swoimi roszczeniami ... zacznij zyc dla siebie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo z mezem
wczoraj mnie wkurwil na maksa. Wiec wzielam dziecko, umowilam sie z sasiadka, ze razem z jej coreka pojedziemy do centrum handlowego. Moj maz mial 4 godziny dla siebie. Gdy wrocilam, spytalam, czy moge isc do drugiej sasiadki na drinka, a on mial tylko dziecko wykapac. zgodzil sie. Tylko, ze w trakcie spotkania z dziewczynami 3 razy przychodzil i mnie do domu wolal, bo chcial do dziewczyn na wodke isc (wszyscy sie przyjaznimy). Poszlam wkurwiona do domu. Przebudzilam sie o 3 w nocy i patrze, a go jeszcze nie ma. Poszlam do sasiadek, a tam on siedzi pijany na kanapie, ogladaja film. mowie do niego-co Ty wyprawiasz? a on na to-siedze. To mu powiedzialam, ze w takim razie niech u nich nocuje, bo ja zamykam drzwi i go nie wpuszcze. Dziecko mi sie 3 razy w nocy budzilo i wolalo tate.Wrocil rano i oznajmil, ze dziewczyny przyjda do nas na sniadanie, bo nie maja pieczywa. Postanowil tez, ze jedna z nich odwiezie do domu. Teraz polazl do nich i siedzi tam juz godzine. Oczywiscie udaje, ze nic sie nie stalo. O braku okazywania uczuc, zjebanym seksie juz nie wspomne. Podjelam juz decyzje o rozwodzie, mam go dosc. Opisana wyzej sytuacja to jedna z wielu tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja mam tak samo...
utnij te znajomosci !!!! Co to ma w ogole byc??? Picie wodki z twoimi kolezankami :-0 Koniec , nie pozwalaj na to , to sa twoje znajome , nie jego . Zakoncz to i nie pozwalaj zeby tam chodzil , a ty sama w domu , bo sie okaze ,ze jedna z nich posuwa i to juz od dluzszego czasu !!! Tak sie koncza takie znajomosci + alkohol. Sorry za dosadne slowa , ale tak zazwyczaj jest ! Nie pozwalaj wiecej na to . Skoro nie mogl upilnowac dziecka , ty wrocilas do domu , to nie powinien juz tam do nich wychodzic.Zreszta skoro seksu nie ma , to moze juz z jedna ma romans. Daleko szukac nie musi . Normalny facet nie pije w domu z kolezankami zony !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo z mezem
Seksu nie ma teraz, bo ja z nim sypiac nie chce. Przez te wszystkie nasze problemy (choc on problemu nie widzi). To sa nasze wspolne znajome. Jedna ma meza i dziecko (ale przyjechala sama na ploty i drinka) a druga jest samotna matka z dzieckiem (dziecko u rodzicow miala, jej sie podoba inny facet, moj kolega, moj maz jej nie rusza). Dowiedzialam sie, ze zanim ja do nich poszlam, to moj maz juz sie zapowiedzial, ze do nich wpadnie, gdy ja z centrum wroce... Teraz to ja jestem najgorsza, bo znajomi uwazaja, ze sie go czepiam, ze przeciez nie poszedl w pizdu do obcych, tylko byl u nich, a my wszyscy sie trzymamy przeciez. Ze jest dobrym mezem i ojcem (znajoma nie zna prawdziwej sytuacji miedzy mna a mezem). ale mam to w dupie. Mezus teraz sie wyleguje, wielce zmeczony po nocnym chlanku i ogladaniu filmow. Powiedzialam mu, ze ma wypierdalac tam, skad wrocil i tam sie polozyc i odpoczywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wy chcecie wychowac
te dzieci w takiej patologi? :O Dziewczyny, dajcie spokoj z takimi fagasami co to picie, imprezy na pierwszym miejscu a dom, zona i dziecko tylko na przyczepke. Miejcie godnosc, wywalcie go z domu i zacznijcie zyc z jakas klasa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo z mezem
Moj tak zaczal od niedawna i tak co tydzien, co dwa tak robi, ze do nich chodzi. Bylam z dzieckiem u rodzicow na tydzien, to znajomych do mieszkania przyprowadzil. Ale nie usprawiedliwiam go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja mam tak samo...
sorry ,ale wiesz co dla mnie to jest troche nienormalne ,zeby twoj maz umawial sie z twoimi kolezankami na picie ....za twoimi plecami :-0 Nie wzial pod uwage tegoi ,ze moze powinniscie razem spedzic czas , gdzies wyjsc czy po prostu obejrzec film .Nie ten sie umawia na picie z twoimi kolezankami :-0 Nie wiem jak bardzo to sa dobre znajome , ale mimo wszystko nie rozumiem :-0 A moze on ma problem z alkoholem ? No bo jezeli nie jest nimi ,,podobno,,zainteresowany to po co leci na leb na szyje tam pic ? Jeszcze o 3 w nocy siedzi z nimi i oglada film ??? !!! :-0 Zapomnial o rodzinie ? Nie wiem dlaczego na to pozwalasz. A picie i kobiety - jedno i drugie nie prowadzi do niczego dobrego . Jeszcze brak seksu - zrozumiale , bo jestes zla , ale w ten sposob jeszcze bardziej go tam popychasz , popychasz do takiego zachowania . I jeszcze jedno , nie wierz za bardzo facetowi , a tym bardziej kolezanka :-0 Nie jeden facet moze klamac do upadlego ,ze nie , ze to przyjazn i bla bla bla , a jak mus ie nadzray okazja to skorzysta , a tobie sie za nic nie przyzna . A z koleznkami tez roznie bywa , podobno prawdziwej przyjazni miedzy kobietami nie ma . A nie jedna juz kolezanka weszla drugiej do loza malzenskiego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja mam tak samo...
moim zdaniem wczesniej czy pozniej dojdzie do jakiejs zdrady lub cos w tym stylu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo z mezem
My juz od dawna nie spedzamy razem czasu, nie mamy wspolnych tematow. On uwaza, ze to ja powinnam sie starac i za nim latac. A ja sie nalatalam dosyc, staralam, a w zamian mialam tylko brak okazywania uczuc, traktowania mnie jak kobiety, zawiodl mnie tez w kilku sytuacjach, gdzie powinien byc wsparciem. Teraz zapoznalismy znajomych, to on do nich ucieka. Wiem, ze nie sypiajac z nim, pogarszam sytuacje. Ale nie bede sypiac z kims, kto nie slucha o moich problemach, nie chce ze mna rozmawiac, nie przytula, w kim nie mam wsparcia.. Owszem, on seksu chce, ale po co? zeby sie wyzyc jedynie. Takie cos mnie nie urzadza. On wie, dlaczego z nim nie sypiam, ale nie robi nic, zeby to zmienic, ucieka wiec do znajomych. Tam jest rozesmiany, zadowolony, blyszczy wsrod nich. Oczywiscie przed wszystkimi udaje, ze miedzy nami jest wszystko ok. Nie pil nigdy, teraz zaczal dopiero, ale to jedynie w weekendy. Ta wczorajsza sytuacja przegial juz do granic. Ja wciaz mialam nadzieje, ze sie ulozy, rozmawialam z nim ostatnio o tym. Ale teraz wiem, ze to sensu nie ma. Najgorsze bylo, gdy dziecko sie obudzilo w nocy i wolalo tate albo dzis gdy do nich polazl, znow go szukalo. Oczywiscie znajomi twierdza, ze mam madre dziecko, ze jest na tyle duze, ze moglam mu wytlumaczyc. Taa, jasne, co mialam powiedziec dziecku-ze tatus w nocy, gdy wszyscy spia, poszedl do pani takiej i takiej? Zarzucaja mi, ze ja przeginam, bo przyszlam do nich po niego, ze przeciez on nic zlego nie zrobil. Oczywiscie mezus jest czysty i sobie nie ma nic do zarzucenia, wyleguje sie teraz w lozku, przyszedl sie nawpierdalac i dalej w kime. Mialam zamiar nie dawac mu obiadu, ale nie chce przy dziecku cyrkow odstawiac. Powiedzialam mu, ze moze tam zostac na noc, bo ja go do mieszkania nie wpuszcze. Myslalam, ze nie ma klucza, a on mial swoj wziety, mimo to nie przyszedl do domu, tylko na zlosc mi zostal u nich do rana. Jestem wsciekla, naprawde w koncu dotarlo do mnie, ze nie ma sensu tego ciagnac, bo bedzie jescze gorzej, do tego dziecko na tym cierpi. TO JEST KONIEC. Nie bede tego tolerowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie! nie toleruj tego. Jakim prawem? Po pierwsze to nie jest tylko Twoje dziecko i on ma sie nim zajomać, a nie chlać po nocach. A po drugie to Ty jesteś jego żoną i Ty masz być najważnieszja kobietą w jego życiu. Jeżeli tak nie jest to każ mu odejśc. Po co macie tworzyc chorą atmosferę w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gaqaga
W zyciu nie upokorzylabym sie do tego stopnia aby byc z takim facetem! Ja na twoim miejscu jeszcze dzisiaj wywalilabym go z domu i zaczela normalne, spokojne zycie. Co ty temu dziecku chcesz zafundowac? Tatusia pijaka i dziwkarza? Chora atmosfere w domu? Matke nieudacznice, ktorej nawet szanowac nie bedzie bo i za co? :O DNO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja mam tak samo...
twoi znajomi to niech sobie swoje rady i tlumaczenia w ......wsadza :-0 To nie dotyczy ich . Ciekawe czy jedna z druga chcialaby zeby ich facet/maz /partner chodzil pic do kolezanek i siedzial tam cala noc nie inetersujac sie swoim dzieckim i nia. Teraz sa madre i bronic umieja , ale jakby przyszlo co do czego inaczej by spiewaly . Nie sluchaj ich i ich tlumaczen i jeszcze powiedz im ,ze jakby byly prawdziwymi , szczerymi przyjaciolkami to by go wygonily do rodziny .Dla mnie to po prostu czysta hipokryzja . Strasznie mi sie nie podoba to ,ze on tam lazi . Za bardzo sie nakrecil i za czesto tam bywa. Moze spakuj go i powiedz co tym wszystkim myslisz i skoro mu tak dobrze i nie widzi problemu to ty nie widzisz sensu bycia razem . Tu potrzebna jakas terapia wstrzasowa, on musi zrozumiec ,ze zle robi ,ze rani ciebie , dziecko , ze wy jestescie najwazniejsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie nie słuchaj koleżanek, bo to Twoje życie i ty żyjesz jak chcesz. Jak im się to podoba to niech ich męzowie/ pratnerzy chodzą na cła noc do koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo z mezem
Dziewczyny, wiem ze to chora sytuacja, ze wszystko odbija sie na dziecku. Nie trzeba mi tego tlumaczyc, ja jedynie opisalam sytuacje, bo jestem wsciekla i chcialabym dac upust emocjom. Nie chce sie z nim klocic, dogadywac przy dziecku, wiec napisalam wszystko tu. Do kolezanki, ktora go tak broni teraz czuje niesmak. Zawiodlam sie na niej. Nie zostawie tego tak, dzis jak mu powiedzialam, ze co to za wylegiwanie sie, ze niech idzie do znajomych sie polozyc, to stwierdzil, ze bedzie lezal i robil co chcial. Jutro zaczne szukac mieszkania do wynajecia w ogloszeniach, a gdy znajde, do spakuje manatki i tytle mnie i dziecko bedzie widzial. Dziewczyny, dzieki za rady. Ja jednak to wszystko wiem, nie widze sensu tkwienia w tym beznadziejnym zwiazku. Jak sie wyprowadze, to zloze papiery rozwodowe. JUa nie licze, ze maz dozna wstrzasu i sie zmieni znienacka, nie wierze w takie zmiany. Jesli juz, to moze to byc zmiana na chwile tylko. sorry, ale charakter czlowieka z dnia na dzien sie nie zmienia, miedzy moim mezem a mna ten kryzys trwa juz rok, z mniejszym i wiekszym nasileniem. Dostawal wiele szans, poprawial sie na chwile, potem bylo to samo. Ja chce sie odciac od tego czlowieka. Nie chce juz nas ratowac. I tak wiem, ze to ja bede najgorsza, mezus bedzie czysty przed znajomymi, swoja rodzina (wszyscy go za ideal maja). O moich problemach z nim wie tylko moja mama i dwojka moich przyjaciol, ktorzy juz od jakiegos czasu mowia mi, ze najlepszym rozwiazaniem bedzie rozwod. Powiedzialam o nich najblizszym osobom tylko, gdy z mezem juz gadac sie nie dalo. Probowalam rozmawiac, byly prosby, klotnie nawet, a on stwierdzil, ze taki jest (wtedy szlo o to, ze nie czuje sie jak kobieta i zona, tylko sluzaca). Przed slubem bylo inaczej no i po slubie tez, nawet w pierwszy rok zycia naszego dziecka a potem sie zaczelo. Ale mysle, ze takie wlasnie typy zachowania moj maz wyniosl ze swojego rodzinnego domu, gdzie rzadzi tesc, robi co chce. Kiedys, gdy bylam u nich tylko gosciem, to trzymal tesc fason, dopiero po naszym slubie pokazali mi, jak naprawde ich rodzinka wyglada od srodka. Mysle ze maz zaczal powielac obraz tescia, ktory jak potem sie okazalo, potrafil wszystko tesciowej wygarnac, isc z kumplami na wode z nienacka, gdy ta czekala w domu z obiadem. Nie chce byc duplikatem tesciowej, wiecznie zahukanej, podporzadkowanej tesciowi, bojacej sie odezwac. A cos mi sie bardzo wydaje, ze moj maz tez mi taka role probuje przypisac. Masochistka nie jestem. Chce sie rozstac z nim i odzyskac spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że masz dobry plan. I chyba dobrze myslisz, że mąż będzie chciał traktować Ciebie jak jego ojciec traktował matke. Powiela schemat. Powodzenia. Napisz jak wynajmiesz mieszkanie. Trzymam za Ciebie kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adabga
'ja mam tak samo z mezem' Slonko, mialam tak samo jakTy. Jestes na pewno madra i rozsadna dziewczyna, widac po Twoich wpisach :-) i dasz sobie rade! Ja tez odeszlam od podobnego typka (chyba byl z tej samej formy co ten Twoj ;-) ). Poukladalam sobie zycie. Wzielam rozwod. I po rozwodzie jakos wszystko mi sie raptem zaczelo ukladac, jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki. I w sensie zawodowym i uczuciowym. Teraz jestem szczesliwa, spelniona kobieta i Tobie tego zycze z calego serca! Trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×