Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZWIEDNIETY-TULIPAN

ZAGUBILAM SIE WZYCIU!!!!

Polecane posty

Gość ZWIEDNIETY-TULIPAN

OPISZE WSZYSTKO W SKROCIE... JESTEM MEZATKA OD 12 LAT, MAM DWIE CORKI, MAZ JEST STARSZY ODE MNIE O 10 LAT, WYSZLAM ZA MAZ MAJAC LAT 17, TO NIE BYLA MILOSC, TO BYL OBOWIAZEK, ROZSADEK I RODZINA TAK PODPOWIADALI....JAKOS NAM SIE UKLADALO, JA SIE STARALM I BYLO NIEZLE, DRAMAT ZACZAL SIE GDY BYLAM W CIAZY Z DRUGA CORKA, ZACZELY SIE AWANTURY WYZWISKA I TEGO TYPU RZECZY CZULAMS IE FATALNIE, MAZ MI NIE POMAGAL ZUPELNIE, WYMAGAL ALE NIE DAWAL NIC OD SIEBIE... MAZ MA 3 SIOSTRY I DWOCH BRACI... JEDNA Z SIOSTR POZNALA CHLOPAKA I PRZYJECHALI DO RODZICOW MEA ZEBY GO PRZEDSTAWIC RODZINIE.... GDY GO ZOBACZYLAM, TO POCZULAM JAKBY JAKIS PIORUN WE MNIE STREZLIL, PRZEZ MOJE CIALO PRZESZEDL DRESZCZ, A GDY SIE Z NIM WITALAM I POCZULAM JEGO TOTYK MUSIALAM WYJSC DO LAZIENKI ZEBY SIE USPOKOIC, PALILO MNIE WSZYSTKO.... SIOSTRA MEZA WYSZLA ZA TEGO CHLOPAKA PO 3 MIESIACA ZNAJOMOSCI, PO 2 LATACH UROZIL IM SIE SYN...OD SAMEGO POCZATKU DOBRZE MI SIE ROZMAIWALO Z ADAMEM(MAZ SIOSTRY) NADAWALISMY NA TYCH SAMYCH FALACH.... PO JAKIMS CZASIE ADAM ZACZAL CZESCIEJ DO MNIE DZWONIC I MOWIC MI ROZNE ZECZY TYPIU ZE TESKNIL, ZE NIE MOZE SPC BO MUS EI SNIE, ZE NIE WE CO SIE DZIEJE... JA MIALAM TAK SAMO, ALE MU O TYM NIE MOWILAM, BALAM SIE.... BYL OKRES ZE RZADZIEJ SIE SPOTYKALISMY RODZINNIE, ALE JA WCIAZ MARZYLAM, WCIAZ CZEKALAM ZE ZADZWONI.... I JAK SIE ZPOTYKALISMY CZASEM TO ZAWSZE MI MOWIL, ZE SWIETNIE WYGLADAM,Z E TESKNIL ZA MNA, ZE NIE MOGL SIE DOCZEKAC KIEDY MNJIE ZOBACZY.... OD JKIEGOS ROKU SPRAWY NABRALY INNEGO TEPA, JAKOS TAK PRZYPADKIEM ZACZELISMY ROZMAIWAC O NASZYCH DRUGICH POLOWKACH I ZWIERZAC SIE SOBIE.... JA OPOWIEDZIALM ZE NIE JESTEM SZCZESLIWA, ZE NIE UKLADA NAM SIE ZUPENIE, ON POWIEDZIAL TO SAMO I WYZNALISMY SOBIE, ZE OD SAMEGO POCZATKU NIE MOZEMY ZAPOMNIEC O SOBIE, A TRWA TO JUZ 9 LAT... TERAZ DZWONIMY I PISZEMY DO SIEBIE KLAKARAZY DZIENNIE, SA WYZNANIA MARZENIA, ALE NIE SPOTKALISMY SIE JESZCZE, MIMO IZ WIELE RAZY ROZMAWIALISMY NA TEN TEMAT... JA NIE UMIALABYM SKRZYWDZIC RODZINY, NIE UMIALA BYM PATZRC NA CIERPIENIE DZIECI I MEZA MIMO IZ NIE KOCHAM GO TAK JAK POWINNAM... ADAM MA TAKIE SAME PODEJSCIE DO TEGO WSZYSTKIEGO... NIE WIEM CO MAM ZROBIC, WIEM ZE UCZUCIE DO ADAMA NIE MINIE, WIEM, ZE BEDE ZAWSZECZULA DO NIEGO TO CO CZUJE, NAWET JESLI PRZESTANIEMY ROZMAWIAC, JAK GO SPOTKAM TO WROCI WSZYSTKO.... PRAGNE GO STRASZNIE... OD ROKU MECZE SIE ZTYM OKROPNIE, A ADAM JEST MI BLISKI JAK NIKT INNY.... KOCHAM GO!!!!! KTOS ZNA MOZE SPOSOB NA TAKA MILOSC ZAKAZANA? !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ecfhvgjbn
koorwa wylacz capsa bo tego czytac sie nie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjhk
skocz z balkonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZWIEDNIETY-TULIPAN
bardzo pomagacie, ja sie mecze z tym okropnie musze sie wygadac, ukrywamy to ze rozmawiamy... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaboga olaboga
Zaszczel sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZWIEDNIETY-TULIPAN
widze, ze tu sie jakis rad nie doczekam, pewnie bedzie niezbedna pomoc psychologa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaboga olaboga
Poradz się meza idiotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZWIEDNIETY-TULIPAN
, ja sama zle sie z tym czuje ze go oszukuje, bo on tez na milosc zaluguje mimo tych wszystkich gorzkich slow ktore padly z jego ust....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kogo bardziej kochasz zastanow sie ale tak konkretnie wiesz ze to moze byc fascynacja i przez glupote skrzywdzicie duzo osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZWIEDNIETY-TULIPAN
wiem, ze tak tez moze byc, ale ja wiem ze to on, czuje to cala soba... nie wiem co zrobic, moze jakbysmy sie spotkali, moz eby to cos zmienilo, nie wiem.... boje sie wszytskigeo, ale nie wyobrazam sobie, ze mialabym z nim nie rozmawiac, moge powiedziec mu o wszytskim, liczyc na niego... zycie jest trudne...:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem pogorszy sie sytuacje w momencie jak sie spotkacie sam na sam i zaczniecie rozmawiac bo daje4 reke uciac ze dojdzie do seksu a wtedy zaczna ci sie schody ze hoho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZWIEDNIETY-TULIPAN
tez jestesmy tego zdania, ale nie wiemy co robic, zeby to byla inna sytuacja, to zdecydowalibysmy sie nie rozmawiac w ten sposob nie dzwonic i nie pisac, ale to i tak nic nie da bo jestesmy w jednej rodzinie i bedzie duzo spotkan rodzinnych, a on mowil mi ze jak mnie zobaczy to nie ma sily ze nie skombinuje telefonu zeby do mnie nie zadzwonic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez urazy ale nie zrob z siebie dzi.. odpusc sobie czlowiek popelnia wiele bledow w ktorych ranimy swoich najbliższych w mojej rodzinie odkad pamietam jeden wuja tez ciagle adorowal swoja szwgierkie niby taki dzentelmen mysleli ze nikt nic sie nie domysla a cala rodzina miala ich na jezyckach kochaj to co masz i zacznij dbac o swoja milosc do meza no chyb ze go nie kochasz to poprostu odejdz i nie ran innych wyobraz sobie co czyl by twoj maz jak by sie dowiedzial o wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZWIEDNIETY-TULIPAN
ja to wszytsko wiem, ale mam byc z kims kogo nie kocham tak jak powinnam, a tesknic za kims innym, przeciez skoro nas do siebie ciagnie, to wczesniej czy pozniej cos z tego wyniknie, ja to wiem, nie da sie tak zyc... ja probowalam o nim nie myslec, staralam sie byc dobra zona i atka, ale nie potrafie przytulic sie do czlowieka, ktory bez zadnych powodow wyzywal mnie od szmat, dziwek i jeszce gorszych, ktory plul na mnie i wymyslal takie historie ze plakac sie chcialo, przez 8 lat plakalam, potem juz nie umialam nawet plakac, wielokrotnie lykalam tabletki zeby skonczyc ztym zyciem, ale am dzieci przeciez... nie chce tak zyc to nie moja bajka, pomijajac juz adama, ja nikomu rodziny rozbijac nie bede.... ale maz nie da mi odejsc on uwaza ze jest najlepszy i najwspanialszy... nigdy ze mna nie rozmawiam, nigdy nie moglam isc do niego z problemem, nigdy nie moglam na niego liczyc i nigdy przy nim nie czulam sie bezpieczna... tak ma wygladac moje zycie... NIE CHCE TEGO!!! moja 9 letnia corka powiedziala mi ostatnio, mamo rzuc go, nich zyje sobie sam.. ty tez masz prawo byc szczesliwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZWIEDNIETY-TULIPAN
wlasnie odpowiedz na to pytanie musze znalezc chyba najpierw.... jednak te 12 lat, przyzwyczailam sie, boje sie....zycia innego troche, to jest czlowiek, ktory mi tak latwo nie odpusci, ktoy bedzie mnie gnebil i poinizal, zniszczy mnie.... chce odejsc bardzo chce, ale brakuje mi tej odwagi i sily... gdybym miala jakis dowod przeciwko jemu, to wtedy byloby mi prosciej, ale on sie tak cholerir ze wszystkim kamufluje....:( j achcialabym zeby i on byl szczesliwy, bo kazdy zasluguje na to szczescie, duzoludzi i mowi ze jestem za dobra i dostaje po dupie, bo inna na moim miejscu juz dawno by to rzucila w diably... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana wiec rzuc go w diably i zyj od nowa z tego co sie doczytalam masz 29lat jestes mloda mozesz ulozyc sobie zycie na nowo tak wogole masz kogo kto by ci pomogl w momwncie wyprowadzki ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZWIEDNIETY-TULIPAN
wlanie, jestem jezcze mloda i chce zaczac zyc prawdziwie, kkochac i byc kochana, tego potrzebuje straznie.... mam mame, ktora widzi jak sie dzieje i mam duzo innych ludzi ktorzy murem za mna stoja, ale boje sie tych sadow, podzialow majatku itp, maz jest wplywowy boje sie ze mnie zniszczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwczyno w momencie jak ie wyprowadzisz uwierz mi ze bedzie ci cholernie ciezko bedziesz miec wyzuty smuniena typu co ja biedna zrobilam .ale po jakims czasie odzyjesz zaczniesz cieszyc sie zyciem powiem ci ze tez mialam ciezki okres w malzenstwie zrobilam glupstwo ale otworzylam na czas oczy i do dzis dziekuje bogu ze mam takiego meza kocham go mocno i zycie bym oddala za niego ale ja musialm dojrzec do tego by pokochac go 2 raz wiem pisze moze nie zrozumiale ale jesli ty wiesz ze meza nie kochasz nie niszcz sobie zycia bo wierz mi nie warto tkwic w toksycznych zwiazkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZWIEDNIETY-TULIPAN
musze jescze porozmawiac z psychologiem, ktory moze w jakis sposob mnie przygotuje na ten krok, ja wiem ze tak chce i wczesniej czy pozniej to zrobie... nie kochalam go w momencie slubu, mialam andzieje ze pokocham i byl moment ze prawie tak bylo, ale on to zniszczyl swoim zachowaniem, traktowaniem mnie jak sluzacej, musialam byc na kazde skinieie palca, nie mialam prawa sie przeciwstawic i teraz nie umiem go kochac i wiem ze go nie pokocham....lecz mimo wszytskich tych zlych rzeczy szanuje go i wiem ze nie potrafilabym zdradzic, brzydzilabym sie soba wtedy, bo zdradzilabym tez swoje corki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez wzgledu na tyo jak
potoczy sie milosc do tego faceta, od emza powinnas odejsc jesli dziecko ci to mowi, to musi byc bardzo zle miedzy wami wiem jak sama powiedzialam mamie ze ma sie rowiesc z ojcem, cierpialam i nienawidzilam go zrob to dla dzieci i oszczedz im zrypanej psychiki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZWIEDNIETY-TULIPAN
milosc do tego faceta bedzie tkwic we mnie, chociaz szans na jej spelnienie nie widze zadnych.... a od meza odejde na pewno, dzieci to widza, sa nerwowe, nie umieja ze soba rozmawiac, ciagle sie wyzywaja, takie zycie to nie zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZWIEDNIETY-TULIPAN
jestem juz coraz blizej, tyle lat sie zbieram do tej decyzji, ale jestem juz przekonana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×