Pomocy! Skręcona kostka.

Słuchajcie, byłam wczoraj na weselu, wybawiłam się niesamowicie, ale niestety później tańczyłam już bez butów, więc poszalałam troche na parkiecie i w pewnym momencie skoczyłam krzywo na nogę, skręciłam najprawdopodobniej kostkę. Nie chciałam psuć nikomu zabawy więc wypiłam % tak, żeby cokolwiek w organizmie czuć i nie czuć bólu, i tak z 1.5 godziny z tą nogą jeszcze sie bawiłam. teraz cała sina i spuchnięta.. Wcześniej miałam już dwa razy ją skręconą, w gipsie, później rehabilitacja. Zawsze od razu udzielano mi pomocy,ale dziś niedziela a umieram z bólu. Coo robić? :(

up :(

kurna, jakbym napisala o pieprzeniu, zdradach i seksie każdy by chciał pomóc, a tu nic :(

Byłas już u lekarza?? Jesli nie, to: zimne okłady, elewacja konczyny, unieruchomienie jej i tak przez kilka dni..

Ja w wieku 13 - 16 lat miałam skręconą kostkę co najmniej 6 razy w roku ;) smarowałam altacetem, owijałam bandażem, przykładałam lód, i cały dzień nie ruszałam tyłka. pomogło.

Izba przyjęć i to wszystko.