Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja chce wiedziec

ile lat musi miec dziecko aby moglo decydowac z ktorym rodzicem chce mieszkac?

Polecane posty

Gość yhyhyhy
Mówisz, że dałesz 15-latkowi prawo wyboru więc się zdecyduj, albo ma prawo wyboru albo nie. A Ty chcesz tak - zjeść ciastko i mieć ciastko/ Więc: ALBO SYN AKCEPTUJE I CHCE MIESZKAĆ Z MATKĄ, ALBO NIE. Ty mu nie dajesz żadnego wyboru: ma być po twojemu i już, i masz w dupie, co chce taki 15-latek. Jak wyrazi własne zdanie, to od razu piszesz, że nie szanuje matki. On szanuje, ale nie pochwala jej wyboru i nie chce z nią mieszkać. Dalej nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytałam na forum prawnym
po skończeniu 12 lat sąd może przesłuchać dziecko i wziąć pod uwagę jego zdanie, ale nie musi. Dziecko od 13 /k.c. art. 15/roku życia może wypowiedzieć się w sądzie na temat z kim chce mieszkać ale decydujący głos należy do sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziecko tez człowiek i ...
Zgodnie z przepisami kodeksu cywilnego (art.26) miejscem zamieszkania dziecka pozostającego pod władzą rodzicielską jest miejsce zamieszkania rodziców albo tego z rodziców, któremu wyłącznie przysługuje władza rodzicielska lub któremu zostało powierzone wykonywanie władzy rodzicielskiej. Jeżeli władza rodzicielska przysługuje na równi obojgu rozicom mającym osobne miejsce zamieszkania, miejsce zamieszkania dziecka jest u tego z rodziców, u którego dziecko stale przebywa. Jeżeli dziecko nie przebywa stale u żadnego z rodziców, jego miejsce zamieszkania określa sąd opiekuńczy. Zatem dziecko, jako osoba niepełnoletnia i nie posiadająca pełnej zdolności do czynności prawnych, nie może samo zadecydować o tym, z którym z rodziców chce zamieszkać. Dopiero po dojściu do pełnoletniości dziecko może decydować o sobie (w tym także o miejscu zamieszkania). Sąd nie jest zobligowany do wysłuchania dziecka czy do uwzględnienia jego opinii podczas ustalania miejsca zamieszkania. Natomiast artykuł 12 Konwencji o Prawch Dziecka zawiera informacje o tym, że: Państwa-Strony zapewniają dziecku, które jest zdolne do kształtowania swych własnych poglądów, prawo do wyrazania własnych poglądów we wszystkich sprawach dotyczących dziecka, przyjmując je z należytą wagą, stosownie do wieku oraz dojrzałosci dziecka. W tym celu dziecko będzie miało w szczególności zapewnioną mozliwość wypowiadania się w każdym postępowaniu sądowym i administracyjnym, dotyczącym dziecka, bezpośrednio lub za pośrednictwem przedstawiciela bądź odpowiedniego organu, zgodnie z zasadami proceduralnymi prawa wewnętrznego. Można zatem wnisokować do sądu o wysłuchanie dziecka. Przyjmuje się, że 13 lat to graniczny wiek, w którym dziecko potrafi kształtować swoje poglądy. Przy ustalaniu miejsca zamieszkania, sąd kieruje się przede wszystkim dobrem dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
"Myślę,że córka nigdy by tak do mnie nie powiedziała bo ona szanowała moje uczucia ale w takim momencie dostałaby w papę miomo ze kocham ja bardzo." Nie możesz się wyżyć na dziecku, jeśli nie umiesz jej normalnie wytłumaczyć, co powinna też zrobić tamta matka. 15-latek nie zrozumie już tekstów: "Musisz się zgodzić, bo ja tak chcę i już" A co zrobisz, jak pewnego dnia 15-córka nie zaakceptuje Twojego zdania? Tupniesz albo JAK TO NAPISAŁAŚ: dostanie w papę? Nie widzisz jak chore jest to, co sama piszesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
"Matka była przy nim całe 15 lat a my niestety nie znamy powodów dla których ci rodzice sie rozeszli wiec może przyczyn chłopak powinien szukać u ojca a nie u matki...." Dziecko najczęściej szuka przyczyn u kogoś z kim był bardziej emocjonalnie związany i kto był dla niego większym autorytetem - taka osoba wg niego go bardziej zawiodła i nic na to nie poradzimy, że 15-latek tak to sobie tłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty naprawdę nie wiesz o czym ja piszę... Myślę,że córka nigdy by tak do mnie nie powiedziała bo ona szanowała moje uczucia ale w takim momencie dostałaby w papę miomo ze kocham ja bardzo." Nie możesz się wyżyć na dziecku, jeśli nie umiesz jej normalnie wytłumaczyć, co powinna też zrobić tamta matka. 15-latek nie zrozumie już tekstów: "Musisz się zgodzić, bo ja tak chcę i już" A co zrobisz, jak pewnego dnia 15-córka nie zaakceptuje Twojego zdania? Tupniesz albo JAK TO NAPISAŁAŚ: dostanie w papę? Nie widzisz jak chore jest to, co sama piszesz? moja córka ma 27 lat,jest po studiach, pracuje w policji, więc mnie ten problem nie dotyczy-nigdy nie wybierała mi partnera i nigdy nie stawiała swoich życzeń wyżej od moich uczuć właśnie dlatego pisałam że dostałaby w papę bo jej tłumaczyłam a skoro nic do niej by nie dotarło i zaczęłaby mną manipulować, najprawdopodobniej bym nie wytrzymała Ja kocham dzieci ale one nie mogą zawładnąć mną do tego stopnia bym ja dla nich musiała sie poświęcać i rezygnować z własnego szczęścia-ani córka ani syn nie stawialiby moich uczuć na szarym końcu widząc ze męczę się w związku. Mając takie dzieci nie mogę zrozumieć postępowania dużego chłopaka-nie mieści mi sie w głowie aby moje dzieci dawały mi jakieś warunki Nie chodzi o to z kim zamieszkał chłopak bo to jest normalne ze chciał zostać w domu w którym się wychował ale o to w jaki sposób żądał ich spełnienia,w jaki sposób postąpił w sądzie,to jak zachowywał się w stosunku do matki on nie liczył się z jej uczuciami, z tym kim dla niego była przez 15 lat- swoja manipulacją niczego nie osiagnał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Matka była przy nim całe 15 lat a my niestety nie znamy powodów dla których ci rodzice sie rozeszli wiec może przyczyn chłopak powinien szukać u ojca a nie u matki...." Dziecko najczęściej szuka przyczyn u kogoś z kim był bardziej emocjonalnie związany i kto był dla niego większym autorytetem - taka osoba wg niego go bardziej zawiodła i nic na to nie poradzimy, że 15-latek tak to sobie tłumaczy. a nie doczytałaś że gdyby matka nie odeszła to by mu nie przeszkadzało to że nie był z nią związany? Jakby ojciec odszedł to w sadzie nagadałby na ojca-prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty mu nie dajesz żadnego wyboru: ma być po twojemu i już, i masz w dupie, co chce taki 15-latek. Jak wyrazi własne zdanie, to od razu piszesz, że nie szanuje matki. On szanuje, ale nie pochwala jej wyboru i nie chce z nią mieszkać. Dalej nie rozumiesz? Moi rodzice się rozwodzili ukończyłem wtedy szkołę Podstawową i poszedłem do szkoły średniej więc miałem wtedy 15 lat. Chciałem ratować związek i powiedziałem rodzicom, że jak ty mamo odejdziesz od nas - to zostaje z Ojcem, a jeżeli ty Ojcze odejdziesz- to zostaje z matką. Sprawa się odbyła w Sądzie Ojciec zemną poszedł abym mógł zabrać głos w tej Sprawie i Sąd przychylił się do tego stanowiska. Poszedłem dlatego z Ojcem bo matka zdecydowała, że odchodzi od niego wiążąc się z innym facetem. W Sądzie powiedziałem, że matka przez całe życie nie zajmowała się mną latając na lewo i prawo, a Ojciec przez całe życie na naszą rodzinę pracował Sąd wziął przede wszystkim dobro dziecka i przyznał opiekę oraz zamieszkanie z Ojcem!. Jednak dał możliwość widzenia się z matką od Piątku do Niedzieli wyznaczając godziny. Ale tutaj i tak uchylałem się od jakichkolwiek kontaktów z matką dopóki pozostaje z kochankiem za każdym razem to powtarzałem jej i zaprzestała przychodzić. Właśnie on ja szanuje-dał temu dowód byłby inny gdyby ona zrezygnowała ze swojego szczęścia tak? DALEJ TKWISZ ZE ON NIC NIE ROZUMIE,ZE JEST TO DZIECKO,ZE MA PRAWO DO MANIPULACJI?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
"Ale tutaj i tak uchylałem się od jakichkolwiek kontaktów z matką dopóki pozostaje z kochankiem za każdym razem to powtarzałem jej i zaprzestała przychodzić." Syn ma prawo do takiego postawienia sprawy Nie zaakceptował sytuacji i tyle - ma do tego całkowite prawo. I co zrobisz - za kilka lat /dokładnie 3 lata/ bedzie miał 18 i co wtedy ? Będziesz mu się na siłę kazała spotykać z matką i jej facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
"wg niego odeszła, zdradziła itp" - napisał moi rodzice się rozwodzili a matka oświadczyła że odchodzi do innego wiec nie przekręcaj Wg niego odeszła od niego /w znaczeniu że od syna/ no i zdradziła zasady, które przez wiele lat mu pewnie wpajała /nierozerwalność związku itp. historie A wiem, co mówię, bo mam do czynienia z dziećmi katolików, które wychowanie restrykcyjnie wg zasad wiary katolickiej, nie umieją się niekiedy pogodzić, że jedno z rodziców jest z innym partnerem - i znowu dochodzę do tego, że ... tak go matka wychowała, że on nie akceptuje tej, zaistniałej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale tutaj i tak uchylałem się od jakichkolwiek kontaktów z matką dopóki pozostaje z kochankiem za każdym razem to powtarzałem jej i zaprzestała przychodzić." Syn ma prawo do takiego postawienia sprawy Nie zaakceptował sytuacji i tyle - ma do tego całkowite prawo. I co zrobisz - za kilka lat /dokładnie 3 lata/ bedzie miał 18 i co wtedy ? Będziesz mu się na siłę kazała spotykać z matką i jej facetem? więc mówię ze jast manipulatorem i egoistą-liczy sie tylko on on postawił wyżej swoje żadanie od swoich uczuc i wiezi jaki przez lata same sie wypracowały-wolał nie widziec matki by udowodnić że postawi na swoim "wg niego odeszła, zdradziła itp" - napisał moi rodzice się rozwodzili a matka oświadczyła że odchodzi do innego wiec nie przekręcaj Wg niego odeszła od niego /w znaczeniu że od syna/ no i zdradziła zasady, które przez wiele lat mu pewnie wpajała /nierozerwalność związku itp. historie A wiem, co mówię, bo mam do czynienia z dziećmi katolików, które wychowanie restrykcyjnie wg zasad wiary katolickiej, nie umieją się niekiedy pogodzić, że jedno z rodziców jest z innym partnerem - i znowu dochodzę do tego, że ... tak go matka wychowała, że on nie akceptuje tej, zaistniałej sytuacji. nie napisał powodów podjecia decyzji o rozwodzie więc mozna sadzić że była to wspólna decyzja rodziców a on chciał ukarac tylko jedno-to które wyszlo z domu ok nie mam czasu na tłumaczenie-kazde tkwi przy swoich racjach ja sobie nie wyobrażam aby mnaą manipulował dzieciak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
"więc mówię ze jast manipulatorem i egoistą-liczy sie tylko on" W ich sytuacji każdy jest egoistą zarówno ojciec, jak i matka - a syn bierze z nich przykład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
"ok nie mam czasu na tłumaczenie-kazde tkwi przy swoich racjach ja sobie nie wyobrażam aby mnaą manipulował dzieciak.." No właśnie to od początku Ci mówię, że... Twoja prawda jest najtwojsza i tyle Nie dopuszczasz innych do głosu Ten syn moim zdaniem potrzebuje więcej czasu na to, żeby pewne rzeczy zrozumieć, a jego matka wymagała, żeby zrozumiał natychmiast! A Ty powielasz ten głupi sposób myślenia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yhyhyhy "ok nie mam czasu na tłumaczenie-kazde tkwi przy swoich racjach ja sobie nie wyobrażam aby mnaą manipulował dzieciak.." No właśnie to od początku Ci mówię, że... Twoja prawda jest najtwojsza i tyle Nie dopuszczasz innych do głosu Ten syn moim zdaniem potrzebuje więcej czasu na to, żeby pewne rzeczy zrozumieć, a jego matka wymagała, żeby zrozumiał natychmiast! A Ty powielasz ten głupi sposób myślenia i tyle. NIE STARAŁAM SIE CIEBIE PRZEKONAĆ DO MOJEGO ZDANIA-ODPOWIADAŁAM JEDYNIE W OBRONIE WŁASNEGO ALEZ DOPUSZCZAM INNYCH DO GŁOSU-PRZECIEŻ CAŁY DZIEŃ TOBIE ODPOWIADAŁAM-SAMA Z SOBA NIE GADAŁAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yhyhyhy Ten syn moim zdaniem potrzebuje więcej czasu na to, żeby pewne rzeczy zrozumieć, a jego matka wymagała, żeby zrozumiał natychmiast! A Ty powielasz ten głupi sposób myślenia i tyle. TEN SYN JEST JUZ DOROSŁY-ON PISAŁ WSPOMNIENIE SPRZED LAT Protector Na ten temat mogę powiedzieć, że miałem niestety taki przypadek w moim życiu. Moi rodzice się rozwodzili ukończyłem wtedy szkołę Podstawową i poszedłem do szkoły średniej więc miałem wtedy 15 lat. O JEGO MATCE NIE BYŁO WZMIANKI- PO PROSTU DAŁA SOBIE Z NIM SPOKÓJ NIE POWIELAM BO NIGDY NIE MIAŁAM Z TAKIM PRZYPADKIEM DO CZYNIENIA-JA BYM SOBIE NIE POZWOLIŁA NA TAKIE SZANTAŻOWANIE ALE TEGO WYMAGAŁAM OD MAŁEGO KIEDYŚ MOJA WÓWCZAS 2 LETNIA CÓRKA RZUCIŁA MIA SIĘ NA CHODNIKU BO JEJ NIE CHCIAŁAM KUPIĆ KOLEJNEJ ZABAWKI W KIOSKU RUCHU-NIE POMOGŁY TŁUMACZENIA I PROŚBY-POMOGŁY 2 SZYBKIE KLAPSY-NIGDY JUŻ WIĘCEJ TEGO NIE ZROBIŁA NIEDAWNO MÓJ SYN PRZYSZEDŁ ZE SZKOŁY Z INFORMACJĄ ŻE GDYBY KTOŚ GO W DOMU BIŁ TO MA DZWONIC NA WSKAZANY NUMER WYTŁUMACZYŁAM MU ŻE NIE JEST KARCONY ZA DOBRE UCZYNKI,NIE JEST KARCONY 3 RAZY DZIENNIE ZA SAM FAKT ISTNIENIA - KARCONY BĘDZIE ZA NIEPOSŁUSZEŃSTWO NP ZA NIEPRZYJŚCIE PO SZKOLE DO DOMU I NIEPOINFORMOWANIE MNIE O PÓŹNIEJSZYM POWROCIE (MARTWIĘ SIE O NIEGO-WRACA ZE SZKOŁY PRZEZ CIEMNE ULICE,PRZEZ PARK - MUSZĘ WIEDZIEĆ GDZIE PRZEBYWA), ZA PERFIDNE KŁAMSTWO, ZA KRADZIEŻ KTÓREJ BY SIE DOPUŚCIŁ ( W JEGO SZKOLE CHŁOPAK KRADNIE KOMÓRKI-MÓJ SYN BY UKRADŁ RAZ-WIĘCEJ BY TEGO NIE ZROBIŁ) POINFORMOWAŁAM GO ŻE MOŻE W TAKIM MOMENCIE DZWONIĆ ILE SIE DA-MNIE NIE ODDZIELĄ OD RODZINY-JEGO MOGĄ ZABRAĆ TEMAT SIE URWAŁ-ON NIE WYMAGA KARCENIA CIELESNEGO ALE MA ŚWIADOMOŚĆ,ŻE POWAŻNE PRZEWINIENIA NIE BĘDĄ W MOIM DOMU POBŁAŻANE I BEZKARNIE PUSZCZANE W NIEPAMIĘĆ W SPRAWACH DOTYCZĄCYCH MOJEJ OSOBY NIE PYTAM O ZDANIE MOICH DZIECI-DECYDUJE SAMA-ONE ZAŚ OTRZYMUJĄ INFORMACJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
"ALEZ DOPUSZCZAM INNYCH DO GŁOSU-PRZECIEŻ CAŁY DZIEŃ TOBIE ODPOWIADAŁAM-SAMA Z SOBA NIE GADAŁAM .." Dobrze, że w papę mi nie dałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
"W SPRAWACH DOTYCZĄCYCH MOJEJ OSOBY NIE PYTAM O ZDANIE MOICH DZIECI-DECYDUJE SAMA-ONE ZAŚ OTRZYMUJĄ INFORMACJE..." Tak i pewnie by dostały od ciebie wiadomość,że obcy facet zaczyna z wami mieszkać ale gorzej z zaakceptowaniem tego /jedne dzieci potrzebują więcej czasu, a jeszcze inne nigdy tego faktu nie umieją zaakceptować - i tu jestem zdania, że mają do tego prawo/ powinny szanować wybór matki, ale nie muszą się z tego cieszyć, czy akceptować. Szacunek, a zaakceptowanie stanu rzeczy, to zupełnie inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yhyhyhy "ALEZ DOPUSZCZAM INNYCH DO GŁOSU-PRZECIEŻ CAŁY DZIEŃ TOBIE ODPOWIADAŁAM-SAMA Z SOBA NIE GADAŁAM .." Dobrze, że w papę mi nie dałaś nie wiem dlaczego jesteś złośliwa-ja traktowałam tą rozmowę za wymianę zdań i poglądów,nie wyzywając nikogo ( w przeciwieństwie do ciebie) a ty zaraz byś chciała sie bić yhyhyhy "W SPRAWACH DOTYCZĄCYCH MOJEJ OSOBY NIE PYTAM O ZDANIE MOICH DZIECI-DECYDUJE SAMA-ONE ZAŚ OTRZYMUJĄ INFORMACJE..." Tak i pewnie by dostały od ciebie wiadomość,że obcy facet zaczyna z wami mieszkać ale gorzej z zaakceptowaniem tego /jedne dzieci potrzebują więcej czasu, a jeszcze inne nigdy tego faktu nie umieją zaakceptować - i tu jestem zdania, że mają do tego prawo/ powinny szanować wybór matki, ale nie muszą się z tego cieszyć, czy akceptować. Szacunek, a zaakceptowanie stanu rzeczy, to zupełnie inna sprawa. jeśli sama się nie szanujesz nie będziesz szanowana przez nikogo nie zamieszkałby z nami facet którego by moje dzieci nie znały i którego by nie zaakceptowały- to jest mój warunek a nie ich. Nie byłoby zgody w domu gdyby dzieci były nielubiane przez partnera matki lub partner byłby nie lubiany przez dzieci W takim przypadku dla swojego własnego dobra musielibyśmy spotykać się u niego d nie pytałabym sie o zdanie dzieci gdyby one partnera lubiły a z którym ja bym nie chciała dłużej żyć-one nie miałyby prawa głosu-musiałyby zaakceptować moja decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
"...nie zamieszkałby z nami facet którego by moje dzieci nie znały i którego by nie zaakceptowały- to jest mój warunek a nie ich." No to co się czepiłaś tego 15-letniego chłopaka Może właśnie nie znał teraźniejszego faceta swojej matki, albo z różnych względów nie akceptuje go /dostrzega wady, jakich matka jego nie dostrzega/, nie akceptuje go. A jego matka zamiast to uszanować to pewnie chce na siłę postawić na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasiadka z bloku
yhyhyhy A ty juz tez nie wiesz czego sie doczepić. Pisała bo chciała i ma do tego prawo,wystarczająco długo tobie odpowiadała a ty nadal czepiasz sie jak rzep psiego ogona.Pisz w temacie i tyle.A jak chłopak jak nie znał faceta matki to nie musiał z nim gadać ale matke znał 15 lat.Matka nie wytrzymywała z jego ojcem dlatego odeszła a dzieciak obraził sie jak gowniarz ktory lizaka nie dostał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
No i dlatego matka powinna z nim rozmawiać wcześniej, wyjaśniać A u niej niestety zabrakło zrozumienia i dla wieku syna i dla emocji,które nim targały. Ona żądała od niego zachowania jak u osoby dorosłej, a on miał tylko TYLKO 15 lat, więc czego można żądać od tak młodego człowieka? To matka zachowała się niedojrzale nie doprowadzając sprawy do końca. Jeśli miałaby dobry kontakt z synem przez pierwsze 15 lat jego życia, to ta sytuacja nie wyglądała by tak, jak wygląda. W konflikcie OSOBA DOROSŁA/matka/, a DZIECKO... to zawsze dziecko jest stroną która jest słabsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honor- nie macie pojecia co to
Za to mama lizaka dostała i to w znaczeniu doslownym. Ech , świat schodzi na psy . Chłopak mądry i honorowy - słuchać jękow dymanej przez wujkamatki - bezcenne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
" 10:11 [zgłoś do usunięcia] sasiadka z bloku yhyhyhy A ty juz tez nie wiesz czego sie doczepić. Pisała bo chciała i ma do tego prawo,wystarczająco długo tobie odpowiadała " No i niech pisze Ale i tak widocznie za twarda materia żeby cokolwiek zrozumiała Dziecko zawsze jest stroną słabszą, a jak matka nie umie sobie poradzić z komunikacją, tylko od razu chce dawać w papę /jak to ona napisała/ to o czym tu wiecej mówić. Nie zrozumie i tyle -szkoda mojej energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
" 13:04 [zgłoś do usunięcia] Honor- nie macie pojecia co to Za to mama lizaka dostała i to w znaczeniu doslownym. Ech , świat schodzi na psy . Chłopak mądry i honorowy - słuchać jękow dymanej przez wujkamatki - bezcenne ." Dokładnie, nareszcie ktoś mnie rozumie :) Dokładnie tak, nic przyjemniejszego, tylko mieszkać albo odwiedzać własną matkę i w nocy słuchać jęków rozkoszy przez ścianę :O I jeszcze się wkurzać na dziecko, że nie chce znosić taką sytuację /dla dziecka 15-letniego to horror/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honor- nie macie pojecia co to
Ten chłopak opisał grzecznie swoją sytuacje i swoją decyzje a został rozniesiony wręcz przez babony dla których ważniejsze jest zapchanie dziury nowym bolcem niż wysłuchanie zdania dziecka. Chłopak miał prawo odejść - po co mu takie jazdy. Niestety większość dzieci ma mniej szczęścia i chcąc nie chcąc wysłuchanie sapania nowych wujciow nad mamami czy jękow nowych cioc pod tatusiami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
Dokładnie się z Tobą zgadzam, dzięki, że to napisałeś prostym, konkretnym językiem. Widocznie ja tak nie umiem pisać konkretnie, bo jeszcze po mnie pojechały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
A co najfajniejsze, to ta wielmożna pojechała po tym 15-latku, a potem napisała, że liczyłaby się ze zdaniem swoich dzieci, a jakby co... to w papę i musiałyby słuchać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
Bo wielmożna uważa ,że tak jak ona uważa to tak ma być.Punkt widzenia u niej ...zależy od jej punktu siedzenia. To jedyna słuszna linia. Jej brak wiedzy , konsekwencji i pusta retoryka ..jest zatrważająca. Gotuje się ona we własnym sosie. A poglądy jej są tak zmienne jak pogoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy za to honot macie
dzieciak postawił jasno sprawe tak? a gdyby to ojciec odszedł to na niego by w sadzie tyle złego naopowiadał co na matke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
do tego co wyżej: to tylko dziecko, 15-letnie dziecko, któremu trzeba na spokojnie wytłumaczyć,że ludzie czasami się rozstają - bo to jednak dziecko, niedojrzały człowiek, któremu trzeba poświęcić jeszcze wiele czasu i uwagi a nie lać po papie /jak radzi ta wielmożna .../

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×