Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja chce wiedziec

ile lat musi miec dziecko aby moglo decydowac z ktorym rodzicem chce mieszkac?

Polecane posty

Gość do yhyyycoś tam
Nadal nie rozumiesz .Nie chodzi o to czy 15 latek nie mogł zamanifestowac swojej racji .On zrobił to szkaradnie szantazujac Rodziców .I do tej pory nie zdaje sobie sprawy z tego ,ze odepchnął matke tylko dlatego ,że chciał mieć niezmienna Rodzine .Gdyby to ojciec odszedł zostalby z matka . Mogł nie popierac matki ,to zrozumiale .Problem w tym ,ze on nikomu nie wybaczył by statusu dziecka rozwiedzionych rodziców . Według Twojego myslenia ,Dzieci z zadnym z rodzicow ,ktorzy odchodza nie powinny miec kontaktu znimi .To bedzie rozsadne, nie popierajace rozwodow .Ojciec /matka odchodzi zero kontaktów z dziecmi ?Tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
1. nie jestem żadne cośtam 2. pisz pod swoim stałym czarnym nickiem -wielmożna żeby był szantaż, to musi być równy z równym tutaj stroną mocną są dorośli i to dorośli powinni być dojrzalsi niż 15-latek i pomóc mu w zrozumieniu zaistniałej sytuacji, a nie jeszcze oskarżać. Zapamiętaj: w dyskusji dorosłych dziecko zawsze jest bez szans! Z tego względu, że jest stroną najsłabszą i emocjonalnie i we wszystkich innych sferach, nawet ekonomicznych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do yhyyycoś tam
Z takich jak Wy wyrastaja pozniej dorosle dzieci ,ktore maja za zle 60 matce wiazanie sie z facetem .Bo przeciez babcia jest ,wnuki ma wychowywac ,majatek dla dzieci trzymac ,a nie ukladac sobie zycie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
tak się składa, że nie jestem małolatą, więc niestety pudło. A to co piszesz, to jest wyssane z palca -jedynie co mogę dodać, to ... jak sobie dzieci wypielęgnujesz tak masz. Może Ty je lałaś po papie, więc teraz one Ci oddają - i słusznie. Ja z moim zawsze miałam dobry kontakt i moje wiele rzeczy rozumieją /bez papy :D/ Przeżyłam wiele,ale staram się najpierw zrozumieć i słuchać tego, co mają do powiedzenia moje dzieci - może dlatego one też chcą mnie słuchać, kiedy ja tego potrzebuję. :) Musisz się jeszcze wiele nauczyć, powodzenia Wielmożna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do yhyyycoś tam
i nie jestem wielmozna .Nicku stałego nie mam .I nie bede miala .Pisze jak mnie coś zbulwersuje .Łatwo mnie roszywrowac .Mam specyficzny sposób pisania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do yhyyycoś tam
Poczekam bo nie wiem do kogo te odpowiedzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
14:07 [zgłoś do usunięcia] do yhyyycoś tam Poczekam bo nie wiem do kogo te odpowiedzi . :) no i to jest cały obraz tego, jak potrafisz się komunikować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M .Ą . D. R. O. Ś . Ć.
To przecież podstawa by naplodzic dzieci i w imię nowoczesności zmieniać partnerów by nie być uznanym za mochera - a potrzeby dziecka które jest na straconej pozycji - A KOGO TO DZIŚ OBCHODZI ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do yhyyy cos
cały twój problem ,ze nie wiesz do kogo piszesz .Nie tak ? Wlasnie stara a glupia .Z takich ty te zaborcze dzieci wyrtastaja .Nie napisalam ze mloda jestes .Napisalam takie jak ty neguja ,odmawiaja rodzicom zycia swojego .Takie jak ty chca zeby babciami byly dojrzale kobiety .Prawda ? Tobie dzieci chowac a pieniazki skladac dla ciebie .Do tego sie odnies .Jak masz swoje lata tym gorzej dla ciebie .Daj zyc Rodzicom .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
Mądrość :)ale właśnie chodzi o to, żeby umieć wszystko ogarnąć Najpierw nauczyć,że się dzieci słucha, a potem dopiero tego samego od nich wymagać. Z próżnego nawet Salomon nie naleje, niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do yhyyy cos
Jedno Ci powiem .Jak jest nas troje .Zawsze powtarzamy mamie .To twoje pieniadze ,korzystaj z nich ,nie skladaj dla nas .Zyj ( ma swoje lata )Na glupoty nawet ,kosmodix głupota normalna ? Ale to jej pieniadze ,chce miec jest szczesliwa .Niech wydaje .Bo jej pieniadz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
Dziwne ze ojciec tego chłopaka pozwolił mu na takie rzeczy. Kłamać w żywe oczy!! a teraz, obecnie jak to wygląda? Czy protector widuje się z matka po tylu latach? Czy nadal ma ją gdzieś? no i pytanie kolejne czy ten "święty" tatuś ułożył sobie życie? i jak to jest ewentualnie z nowa kobieta ojca? o ile oczywiście ten wpis nie był zwyczajna prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
" 14:48] do .... .Napisalam takie jak ty neguja ,odmawiaja rodzicom zycia swojego. Hahahahahaa:D:D:D:D:D:D Nic nie zrozumiałaś:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
Dziwne ze ojciec tego chłopaka pozwolił mu na takie rzeczy. Kłamać w żywe oczy!! a teraz, obecnie jak to wygląda? Czy protector widuje się z matka po tylu latach? Czy nadal ma ją gdzieś? no i pytanie kolejne czy ten "święty" tatuś ułożył sobie życie? i jak to jest ewentualnie z nowa kobieta ojca? o ile oczywiście ten wpis nie był zwyczajna prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
Myślę ,że chłopak nie kłamał . Poza chlebem to istnieje coś takiego jak pogląd i światopogląd. Sądzę ,że zachowanie jego matki kłóciło mu się z jego światopoglądem . Dlatego na takie zachowanie nie mógł dać przyzwolenia. Raczej chciał dać matce szanse z której ona nie skorzystała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
Raczej chciał dać matce szanse z której ona nie skorzystała. Nie, raczej myślę,że nikt z nim uczciwie nie porozmawiał wcześniej, na temat pewnych życiowych sytuacji, że nikt mu nie poświęcił czasu: ani ojciec, ani matka. Może został wychowany w duchu ideałów, małżeństwa jako stanu niemal idealnego w rozumieniu katolickim i dlatego nie umiał się pogodzić z zaistniałą sytuacją. Nikt mu wcześniej nie poświęcił tyle uwagi,żeby pomóc dojrzeć do sytuacji rozwodu, a potem żądano od niego bezwarunkowej akceptacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
Jeżeli kogoś wychowuje się wedle pewnych zasad ... , ten ktoś przebywa w pewnym środowisku ..uczy się i przyjmuje do siebie pewne wartości z ,którymi się zgadza a później ktoś ważny dla niego, sam je łamie...to trudno oczekiwać a tym bardziej żądać , by ktoś nagle zmienił swoje poglądy i swój światopogląd ....tylko dlatego ,że komuś innemu tak wygodnie. Chłopak w wieku 15 lat ma już światopogląd ukształtowany. Żadna rozmowa tego nie zmieni. Chyba ,że światopogląd nie jest jeszcze do końca ukształtowany. W co wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
no tak, właśnie o to mi chodziło oraz o to, że widocznie zabrakło czasu matce i ojcu, żeby porozmawiać z synem na temat zmian, bo w tym wieku da się jeszcze cokolwiek wytłumaczyć dziecku, o ile dorosły znajdzie na to czas oraz chęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protector
Drodzy Państwo obecnie mam 47 lat i zapewne jestem już dużo starszy od was, bądź napewno w większości... po tych wielu latach uważam, że postąpiłem słusznie i gdyby można było cofnąć czas zrobiłbym to samo. Zapomniałem tylko dodać, że była jeszcze moja dużo młodsza bo prawie o dziesięć lat siostra która została przy matce, zazwyczaj synowie są za matką, a córki za Ojcem, lecz moja siostra w tamtym okresie była jeszcze zbyt mała żeby to rozumowała. Zgadzam się z tym, że przy Rozwodzie w którym ma być przyznane dziecko jednej ze stron trzeba zasięgnąć opinii o rodzicach oraz w jakich warunkach będzie dziecko się wychowywało, np. nie tego typu, że w jednym jest villa, a w drugim mieszkanie w bloku, lecz wystarczające aby dziecko mogło się w nim uczyć i wychowywać oraz że spełnia wszelkie wymogi. Natomiast co do Opinii mój Ojciec miał nieposzlakowaną opinie w pracy i miejscu zamieszkania, dlatego w tym wypadku nie można było nic zarzucić w przeciwieństwie w niektórych aspektach mojej matce, więc tutaj nie było mowy żeby mu cokolwiek zarzuciła, chyba że on mógłby zarzucić jej, lecz chciał uniknąć tego tematu i nie poruszać go w ogóle... Moja siostra została z matką i Ojczymem czyli kochankeim, była kochana dopóki - dopóty, nie urodziło się im dziecko, wtedy dla niej zaczeły się schody, była już tylko piątym kołem u wozu, zeszła na dalszy plan, zapatrzeni w swoje nowe dziecko, nie interesowali się nawet nauką mojej młodszej siostry było to im obojętne jakie ma oceny i jaką szkołe sobie wybierze. Po ukończeniu szkoły średniej, kiedy poszedłem na Studia,lecz nieprawnicze, bo wybrałem Akademie Marynarki Wojennej i jestem już obecnie na emeryturze, (dlatego mam troche więcej czasu żeby coś napisać w internecie na wybranym Forum) pomagałem w tamtym okresie mojej młodszej siostrze o której nigdy nie zapomniałem. Prosze sobie tylko wyobrazić gdybym nie był wtedy z Ojcem on by tego nie przeżył zostając sam jak palec odtrącony płacąc wysokie alimenty praktycznie za nic, a matka z kochankiem uszczęśliwiona znami i przede wszystkim z ich nowym dzieckiem... Natomiast nikt nie wiedział, że pomagam mojej siostrze, to była taka nasza cicha tajemnica między nami. Po latch dowiedzieli się o tym. Mój Ojciec po 15 latach po rozwodzie związał się z druga kobietą, ponieważ sam nakłaniłem go do tego, jak również moja siostra która została Lekarzem, wiedzieliśmy przecież o tym jak wygląda starość i jak samemu w tym okresie może być ciężko. Obydwie strony po latach choć już osiwiałe są szczęśliwe... Moja matka ze swoim wybrankiem i ich dzieckiem z którym też mamy wspólnie z siostrą kontakt, tak samo jak już od dawna moje kontakty z matką się zmieniły z którą rozmawiam,piszę i czasem odwiedzę, oraz Ojciec ze swoją kobietą z którą jest szczęśliwy u schyłku swojego życia... a mnie jednak ciągnie do Morza...Napisałem to najkrócej jak potrafiłem. Na te Forum wszedłem przypadkowo i chciałem poznać też wasze opinie... Pozdrawiam Państwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
Protektor nie tak znowu bardzo starszym ode mnie :) Jak na swój wiek byłeś bardzo dojrzały Trzeba mieć świadomość, że wy-dzieci, byliście jednak najbardziej w tym wszystkim pokrzywdzeni.Ludzie, rozwodząc się rzadko zadają sobie pytanie o to, co czują własne dzieci. Mówisz, że zarówno mama i twój tata są szczęśliwi. Mam nadzieję,że Ty też. :) Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protector
Zawsze powtarzam, że starszy jest nie ten wiekiem, tylko ten co więcej w życiu przeżył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem te dwie wypowiedzi autora przecza sobie. W pierwszej pisze, ze zaszantażowal rodziców - zostaje z tym, który zostaje, aby rodzica odchodzącego ukarać. W efekcie kłamal w sądzie, aby zostac z ojcem. Teraz pisze, ze on chcial zostać z ojcem, bo był super, a matka była zła. Więc gdzie jest prawda? "W Sądzie powiedziałem, że matka przez całe życie nie zajmowała się mną latając na lewo i prawo, a Ojciec przez całe życie na naszą rodzinę pracował". Ale jednoczesnie pisze, ze gdyby to ojciec znalazł kochankę, to zostałby z matką. Wtedy w sądzie zeznawałby zupelnie inaczej. A wy tu piszecie o honorze, zasadach moralnych i wartościach. Buuuhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
A wy tu piszecie o honorze, zasadach moralnych i wartościach. Buuuhaha No to zajmij się tymi wartościami, jeśli chodzi o dorosłych, czyli rodziców ... tamtego 15-latka :) a wtedy pogadamy. Nie sztuka dokopać osobie słabszej, czyli dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
dziwna sprawa i dziwna rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
wcale nie dziwna teraz wiele kobiet zostawia i męża i dzieci i szuka szczęścia poza własną rodziną takie... popieprzone czasy Tutaj akurat było tak, że do matki nie dotarła jakoś wiadomość od 15-letniego syna, że nie akceptuje on zaistniałej sytuacji, kiedy musiałby mieszkać z jakimś obcym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądry chłopak
rodzina?... hmmm.. dziwna? No dziwna, bo każda rozwiedziona rodzina nie jest niczym dobrym dla dzieci- no może z wyjątkiem tych gdzie tatuś podbija oko na rocznicę mamusi. Rodzina może i dziwna ale syn i ojciec fajni.Mama jak to mama, za spodniami na kolanach poleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhyhyhy
swoją opisujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freelemon
najbardziej nienawidza ci , którzy kochaja najbardziej i mozna dalej wpisac kogo. Tak to jest od miłości do nienawisci jeden krok.A potem to juz samo zycie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
39

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow, po dwoch latach dawac odpowiedż na pytanie z posta!! 39,dobre,dobre i proporcjonalnie żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×