sama wyslalam sobie kwiaty

chce zobaczyć reakcje mojego męża

Hehe, fajne:). Mam nadzieję, że wybrałaś sobie najpiękniejsze!

mlecze

ciekawe czy się tym przejmie :)

oczywiście róże ehh kiedy ja ostatni raz dostałam kwiaty..

:)

No to szykuj się na awanturę. Nie łatwiej było mu powiedzieć wprost: "dawno nie dostałam kwiatów od Ciebie"

durny pomysl bedziesz tego żalowac ja kiedys zrobilam tak samo, maz zrobic scene, poklocilicmy sie zagrozil odesjciem, wtedy sie przyznalam smial sie ze mnie, powiedzial ze jestem durna pizda i uderzyl mnie

No to szykuj się na awanturę. Nie łatwiej było mu powiedzieć wprost: "dawno nie dostałam kwiatów od Ciebie"

Obyś Autorko nie narobiła zamieszania w swoim małżeństwie.;)

Ja bym wolała sama sobie wysłać, niż upominać męża. Przynajmniej będzie miał zagwozdkę:), a Ty piękne róże.

no właśnie ale ja mu to mówiłam że dawno nic od niego nie dostałam ale chyba jednym uchem wpuszcza drugim wypuszcza jeszcze dzisiaj widziałam zakochaną parę i tak smutno mi się zrobiło

Niezbyt dobry pomysł.Będzie zachodził w głowę od kogo otrzymałaś a przy furiacie,nie warto eksperymentować:D

PPL jaka krótkowzroczność.Tego się po Tobie nie spodziewałem:P

świetny pomysł :D

pomysł może i świetny, ale skutki mogą być niefajne, każda akcja powoduje reakcje....

Ja ostatnie kwiaty od faceta dostałam chyba z 2 lata temu ;/ I jakbym zrobiła taki numer to by nieźle sobie pomyślał i zaczął by dochodzenie czy moze mam na boku kogos a awantury nie są potrzebne .

A czy mąz wyraża w jakikolwiek inny sposób swoje uczucia? Troszczy sie o Ciebie, pomasuje plecy jak jestes zmeczona, pyta jak Ci minał dzień, zrobi herbate z cytrynka jak masz gorączkę? Bo wysyłanie wiechcia 5 razy w roku a poza tym zero zainteresowania to tez kicha... ja bym wolała kolacje i masażyk, ale tego nie miałam :( za to prawie codziennie "kocham Cię" bez pokrycia...

pzykro sie czyta to co piszecie moje panie...

o to właśnie chodzi.. czuje się taka zaniedbana przez męża nie wiem kiedy ostatni raz powiedział coś miłego tak jakby się mijamy..

Oj tam, czepiacie się, niech pośledzi nawet naszą autorkę trochę, przecież nie ma nic na sumieniu. Będzie fajnie:). Facet przynajmniej dostanie kopa i przyjdzie mu do głowy, że jego żona może sie podobać też komuś innemu i wart o nią zabiegać i na co dzień i od święta:).

Czy wy kobiety nie potraficie żyć bez knucia? A potem płacz, że facet zostawił, po co mu taka intrygantka?

A tak serio, to smutne jest to, że przez dwa lata tych kwiatów nie dostałaś:(.

o rany, co za kretynka :D

PPl sie nie popisała, baldur słusznie prawi, może facet dojdzie do wnosku, że skoro ktos przysyła kwiaty i pewnie one cos znaczą to on też sobie znajdzie kogos na boku? a tak na marginesie gdyby moja żona (gdybym miał oczywiście) dostała kwiaty do domu to bym sie nie przejmował, bo jesli by one były od jej kochasia to by znaczyło, że idiota z niego i półinteligent... Ale znając kafe to ten temat to i tak zciema jakiejś gimnazjaliski, która właśnie odrobiła lekcje i ma wolne aż rodzice wyslą ją do łóżka spać :D

Nie powiedział Ci nic milego, hmmm, mój małzonek wiele mówił o uczuciach, ale jak leżałam w sypialni z 41 stopniowa gorączka to pies z kulawa noga nie zajrzał sprawdzic, czy jeszcze dycham. Płakałam z bólu, a szanowny wyżej wymieniony sobie puscił telewizor i pewnie sie jeszcze wkurzal, że mu audio zakłócam. Ale "pieknie wyglądasz" "kocham" "podniecasz mnie" miałam do obrzygania... jak chciał seksu. Nawet stópki potrafił pomasowac i plecki... jak chciał seksu. Ehh, faceci, nawet jak straca, to nie zawsze docenią co mieli.

Jeżeli facet o Ciebie nie dba i rozmowa też nie pomaga to odejdź zamiast bawić się w "Modę na sukces", bo to dziecinne i żenujące. Robisz z siebie idiotkę, tak jak któraś wyżej opisała podobną sytuację.

Hehe, Abu, calkiem mozliwe, że sciema, ale w chwilach desperacji samej mi przeszlo kiedys przez myśl. Na szczęście weszło i wyszło, knucie mnie nie kręci, wole wyrzygac co mam na wątrobie niż produkować sztuczki. Kiedys rzygałam od razu, teraz nauczyłam sie czekać az mi przejdzie. Zazwyczaj żałowałam niewyparzonego dzioba, wiec mówie co mysle dopiero, gdy opadna emocje i jestem przekonana, że doprawdy o to mi chodzi :)

Zaraz odejdź, nie po to brała ślub, żeby teraz odchodzić z powodu kwiatków. Może facet się ocknie. A jak nie, to zostaje rozmowa i już.

PPL a znasz jakis patent, zeby "ocknąć" nieczułego faceta? Poza tym czuły-nieczuły to często kwestia interpretacji, jednej kobiecie wystarczy, że wywiązuje sie z obowiazków rodzinnych i zawsze jest obok gdy jest potrzebny, a inna chcialaby kwiatów, bizuterii na imieniny, romantycznych kolacji urodzinowych, miłosnych sms-ów bez okazji i wierszyka w każde walentynki.