Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość obrzydzonaaa

Chyba nie nadaję się na matkę:-(

Polecane posty

Gość obrzydzonaaa

Dzieci nie lubię odkąd pamiętam. Odrzuca mni9e specyficzny niemowlęcy zapach, zmienianie pieluch i to wieczne ciągnięcie do zabawy. Nienawidzę się bawić z dziećmi, nie znoszę tych wszystkich lalek, samochodzików, klocków. Nie usiedzę przy zabawkach nawet 5 minut. Nie potrafię tak jak inni zagadać do dziecka, zainteresować się nim. Nie interesuje mnie co mówią, nie lubię odpowiadać na serię pytań, jakie dzieci zadają. Kiedy odwiedzam kuzynkę, siostrę, bratową, która właśnie urodziła bardzo unikam wzięcia dziecka na ręce, bo wiem, że zrobi mi się niedobrze. Nie potrafię podejść i powiedzieć: ojej jaki śliczny i nawet parę osób obraziło się za to. Zauważyłam, że kiedy dziecko płacze włącza mi się agresor. Także pod tym kątem szukaliśmy mieszkania w wyciszonym bloku, zwracaliśmy uwagę na sąsiadów, specjalnie szukałam towarzystwa emerytów albo singli. Nocny płacz dziecka sąsiadki był jednym z głównych powodów naszej wyprowadzki z poprzedniego mieszkania. Jak widziałam, to dziecko rano miałam ochotę go udusić. Wiem, że to dziwne i ludzie tego nie akceptują, ale tak mam. Presja społeczna na posiadanie dziecka jest straszna, zwłaszcza, że jesteśmy z mężem przed 30-stką i jesteśmy razem od 7 lat. co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grejs keli
jeśli nie chcesz dziecka to nie decyduj się na nie bo tylko mu zrobisz krzywdę ale pamiętaj swoje dziecko to zupełnie co innego naprawdę, też nie lubię dzieci nie mam chęci ich przytulać, bawić się z nimi nic a jak urodziłam swoje...miłość od pierwszego wejrzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oprócz agresora mam identycznie w stosunku do obcych dzieci. Nie lubię za bardzo, dlatego też nie zaczepiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Envie......
nie lubisz dzieci wiec ich nie bedziesz miala i ok nie kazda musi miec dziecko i nie kazda na ich widok sie rozplywa. Grunt ze pomyslalas o tym wczesniej a nie obudzilas sie ze nie lubisz dzieci w momnecie kiedy wpadlas wtedy to juz troche po fakcie. A presje spoleczna olej to twoje zycie i twoje odczucia i nie mozesz sie zmuaszc bo w konsekwecji zajedziesz w ciaze z poczucia winy i "z obowiazku" i co nie bedziesz kochala swojego dziecka? wtedy to dpoiero wszyscy sie na Ciebie rzuca mowiąc ze trzeba bylo pomyslec o tym wczensiej skoro nie lubisz dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mm_hmm
myślę, że masz jakiś problem. O ile rozumiem, że możesz nie pałać sympatią do małych dzieci o tyle te niektóre sprawy które Ci przeszkadzają są dla mnie dziwne. Nie rozumiem jak może Ci przeszkadzać zapach małego dziecka?! Smród kupy dziecięcej - rozumiem w 100% ale zapach samego dziecka??? Nie rozumiem twojej awersji do płaczu dziecka przez ścianę - ja mieszkam w miejscu gdzie bardzo blisko przelatują samoloty i już się przyzwyczaiłam do tego hałasu i nie budzę się w nocy, a Ciebie budzi dziecięcy płacz gdzieś tam daleko za ścianą? Na moje oko możnaby było się udać do psychologa, bo sprawy którymi się stresujesz są błahe i jest to niepotrzebny stres. A na dziecko się pod presją innych nie decyduj bo będzie to dla Ciebie męczarnią a dla Twojego dziecka już w ogóle katuszami - posiadanie takiej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Envie......
i niech nie zwioda Cie teksty typu jak zobaczysz sowje dziecko to pewnie je pokochasz bo tak nie musi byc? bo co kiedy tak sie nie stanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to jest jakiś mus
chyba nikt inny poza tobą i mężem nie zdecyduje czy macie mieć dziecko czy nie. Presję społeczną olać i żyć swoim życiem. Innym nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Envie......
oj tak tak wlasnie tylko czekalam na taka wypowiedz ze jak to mozesz nie lubic dziecka, jak moze przeszkadzac Ci ich płacz, ulewanie i inne wydzieliny przeciez to takie slodziutkie? zaraz zacznie sie udowadnianie ze jestes nienormalna bo nie lubisz dzieci. Klasyka tego forum. Generalnie zaraz zleca sie tutaj rozpłodowki i stwierdza ogolnie i choralnie ze jestes niedojrzała, nienormalna, bo KAZDA KOBIETA POWINNA MIEC DZIECI A PRZYNAJMNIEJ 3!!!!!!!!! po co Ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grejs keli ma rację,czyjeś dziecko to nei to samo co swoje-potwierdzam to w 100% na moim przykładzie:siostrzenicę uwielbiałam,inne dzieci nie,przeszkadzały mi ryki,krzyki,wrzaski itp. Urodziłam swoje,kocham je ponad wszystko,nie przeszkadzają mi jego krzyki,płacz,rozrabianie,bałanienie,to że musiałam wstawać przez prawie 1,5 roku do niego w nocy,pomimo że byłam niewyspana jak cholera. Obecnie opiekuję sie chrześniakiem bo jego mama się jeszcze uczy,mam go 4 dni w tygodniu od 6:30-7:30 do 13-16 różnie i jakoś tak brzydzę się pieluch jego,nie podoba mi się jego zapach ;) o którym wspomniałaś...a zapach mojego syna uwielbiałam i uwielbiam,takiego dzieciaczka ech uwielbiam to :P ale bawię sie z chrześniakiem,pielęgnuje,karmię... Więc potwierdzam,ze CZYJEŚ DZIECKO TO NEI TO SAMO CO SWOJE !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci takkkkk
w doopie mam jakie masz odczucia do obcych dzieci, gorzej jakbyś tak miała do swojego! dlatego nie miej dzieci i święty spokój, nie będziesz truła nikomu, ani nam na forum, ot co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę, że masz jakiś problem
i on wcale nie dotyczy dzieci to w jaki sposób piszesz, fakt, że np. nie potrafisz powiedzieć matce,że ma ładne dziecko, pogratulować albo miło się do dziecka odezwać oznacza, że 1) uznałaś, że dzieci nie lubisz (z jakiś powodów daje to tobie satysfakcję, może czujesz się przez to b. niezależna, ambitna, gdy z pogardą patrzysz na te głupie matki etc.) 2) jesteś niezwykle skoncentrowana na sobie nie chcesz mieć dzieci, to nie miej zapewniam ciebie jednak, że ludzie nie pomyślą "jaka to niezależna, ambitna osoba, zrezygnowała z dziecka", często ci prości, zwykli ludzie mają rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diab123
obrzydzonaaa - a ja uważam, że sam fakt, ze napisałaś na forum "ciąża, poród..." - "Chyba nie nadaję się na matkę:-(" swiadczy o tym, że jednak myślisz o macierzyństwie... Boisz się poprostu swoich odczuć w stosunku do dzieci, że jest z Tobą coś nie tak (przecież wszyscy muszą się zachwycać dziećmi...! :/) Ja mam (miałam?) tak samo jak ty. Pomimo, iż teraz jestem przy końcówce ciąży (w 100% planowanej), dzieci mnie nadal nie zachwycają, nie popadam w paranoję, nie ciumkam, ciąża nie jest dla mnie tematem numer 1. Mimo wszystko nie zmieniłabym tego za nic. Mam nadzieję, że swoje dziecko pokocham najbardziej na świecie. Ja tam nie bedę namawiala cię, nic na siłę. Ale niestety biologia jest nieubłagalna, ja bym sie obawiała, że uczucicia macierzyńskie przyjda jak juz bedzie za późno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×