Czy to jest brak siły przebicia?

Bo już nie wiem jak to nazwac. Ludzie mnie po prostu olewają. Wiadomo ciężko jest zawszec znajomości po 25 r życia bo to już nie są te przyjaźnie ze szkół itd. Jednak wiadomo nowych ludzi się poznaje. I kiedy mnie zawsze wydaje się że są to fajne znajomości to później okazuje się że się mylę. Poznałam koleżankę w pracy, fajna dziewczyna, wspólne tematy, pogaduchy, zakupy. Miałam wrażenie znamy się od lat. Przez pół roku to trwało do momentu kiedy poznała " lepsze towarzystwo" Miałyśmy plany jeździc po polsce okazało się że nagle dla mnie nie ma czasu i jeździc z nimi. Druga koleżanka poznana na fitnesie, rok czasu, znamy się odwiedzamy itd Planowałyśmy razem wycieczkę do Londynu teraz we wrześniu, od dwóch tyg nie odpisuje mi na wiadomości, dziś wchodzę na jej profil na nk, a tam zdjęcie z Londynu i podpis Londyn jest piękny latem, nosz kurwa. Ja to rozumiem skoro nie cchiała jechac ze mna, ale żeby zaraz unikac kontaktu? Ogólnie zauważyłam że ludzie mnie zawsze robią w balona. Nie jestem jakaś namolna, może nawet za dobra a wszyscy to wykorzystują Tych przypadków jest więcej ale oczywiście nie będe tu pisac poematu. Czy tak wyglądają znajomości po 25 r życia? Dodam że z facetami też lipa :/Czy ludzie przyjaźnią się tylko dla swoich ukrytych korzyści?