Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

iwona

mieszkanie czy dom?

Polecane posty

u mnie w mieście wygląda to mniej więcej tak: cena mieszkania ok80-100metrów 450tys, do urządzenia, czyli stan surowy cena domu ok 150 metrów 600-700tys, do wprowadzenia bez większych dodatkowych nakładów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyniankaaaaaa
Jak ktoś pracuje poza miastem albo w domu to opcja domu jest trafiona ale jak ktoś pracuje w mieście to szkoda czasu i paliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyniankaaaaaa
do IWONA a gdzie mieszkasz , że takie tanie domy są ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyniankaaaaaa
Do Iwona -- a gdzie mieszkasz , ze takie tanie domy są ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa zielona
Autorko! Nieruchomości z dnia na dzień tracą na wartości(szwagierka prowadzi duże biuro nieruchomości we Wrocławiu) i będą dalej tracić przez m.in. pogłębiający się kryzys gospodarczy, redukcje etatów z zakładach, utrudniony dostęp do kredytów. Jak możesz to poczekaj z zakupem domu lub mieszkania z ok. pół roku, wtedy ceny będą jeszcze niższe. A poza tym na rynku nieruchomości jest mnóstwo atrakcyjnych ofert, tylko klientów na nich brak...Także możesz kupić sobie super lokum za stosunkowo niewielkie pieniądze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwiaaaaaaaaaaaaaaaa
jak dla mnie najlepsze rozwiazanie to duzy apartament blisko centrum plus : nieduza dzialka rekreacyjna pod miastem lub ogrodek działkowy na obrzeżach miasta. W domu (160m)mieszkalam z rodzcami: dziekuje postoje. Wiecznie zimno, jak 3 osoby sie wykąpią pod rzad to juz ta trzecia z reguly w zimnej wodzie bo piec nie zdazy zagrzac (piec gazowy, ogrzewanie gazowe). Wiecznie problem jak chcesz wyjechac, kto looknie na dom, bo tak sobie nie zostawisz, wiecznie kosisz trawe, zimą godzine wczensiej wstajesz odsniezac, z reguly bezpieczniej sie czujesz jak masz psa wiec dodatkowo dochodzi obowiazek wyprowadzania itp, plus problem jak wyjechac chcesz. Roboty bez końca, sprzatasz psie kupy z chodnika pod furtką. Sama nocowac sie balam jak rodzice wyjezdzali mimo ze byl pies, byle stukniecie uslyszalam to myslalam ze sie ktos wlamuje. na ladnym spokojnym osiedlu mieszkalismy, calkiem niedaleko centrum ale: osiedlowe uliczki byly rzadko osniezane, najczesciej po pare dni plug nie przyjezdzal jak byly duze opady. Wszyscy wyrzucali snieg na ulice bo juz nie bylo co z nim robic, za plotem nie kazdemu na podjezdzie sie miescily takie ilosci. Wiecznie zimno w domu zimą bo jak chcesz miec 22 st to zapomnij bo cie rachunki zeżrą... wiec siedzisz jak max 19st C i jak dla mnie rano w zimie to jest stanoswczo za zimno. Teraz z mezem mieszkam w nowym bloku prawie w centrum. Bez porownania wole blok! Mieszkanie 40m, na 3 pietrze be windy, ale jest wózkownia na dole wiec jak bedzie dziecko nie bedzie problemu z tachaniem wozka Wszedzie zimą dojde piechotą jak zasniezy drogi, mam zawsze ciepło (wiadomo troche wiecej place jak przykrece grzejniki na 24st), zawsze ciepla woda w kranie, nic mnie nie obchodzi, zadne odsniezanie, latem wcale nie jest duszno choc mieszkanie jest słoneczne. Mamy ogrodek działkowy na obzezach miasta i tam na weekendy jezdzimy latem zeby nie siedziec w bloku... Albo najd jezioro jezdzimy jak jest goraco. Na dzialce mala altanka, trawa, pare drzew owocowych, zawsze mozna zrobic grilla i nawet tam przenocowac... Jak nam sie nie chce tam jedzic to czasem tylko co 3 tyg jedziemy skosic trawe i juz... I nic mnie nie obchodzi, na codzien mam tyle obowiazkow wpracy ze dziekuje po robocie jeszcze zapierdzielac przy domu.. Co innego jak jedna osoba nie pracuje, wtedy dom owszem fajna sprawa... Bo ogarniecie domu zajmuje mase czasu! Za pare lat bym chciala kupic duze mieszkanie ok 90-100m na ostatnim pietrze jakiegos apartamentowca, tylko ze mąz kreci nosem no i bedziemy mieli problem bo on cale zycie marzyl o domku. Chyba sobie nie zdaje sprawy co to znaczy.. Cazsem na dzialce nie mamy kiedy trawy skosic.. Ja bym byla bardzo nieszesliwa mieszkajac poza miastem czy na jakims osiedlu na obrzezach... Ogolnie jestem mieszczuchem i zle sie czuje na wsi... Moze stad ta niechec do domu. W bloku jedynie makament jest taki ze niewiadomo na jakich sasiadow trafisz... Bo halas jest porownywalny w domu: szczekajace psy wszystkich sasiadow naokolo, dzieci sasiadow krzyczace i biegajace za plotem, sasiad wlaczajacy radio od 6 rano na pol osiedla, non stop odglosy kosiarek, dym z grilla od sasiadow.. wiec nie jest kolorowo W bloku: tez biegajace dzieci pod oknami, czasem halas aut Wole blok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w domu
Jasne ze wychodzi taniej Nie mam 800 zl miesiecznie za gorzewanie. Mieszkanie tez trzeba remontowac ok ale nie musisz np malowac dachu co 5 lat (koszt 6 tysięcy) ja np mam blachę bo to starszy dom i muszę. Nie musisz remontowac ogrodzenia bo się posypie, tynkow itd bo tym sie zajmuje wspólnota i to idzie z funduszu remontowego. Nie znam mieszkania z którego miesiecznie wyszlyby rachunki 1300 zl. Ja np nie mam kanalizacji tylko szambo i musze jeszcze dodatkowo oplacać wyciąganie szamba czyli jakieś 200 zl miesiecznie. Na prawdę rachunki są ogromne z domu i praca jaką trzeba wlozyc w jego utrzymanie też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
800 zł miesiecznie za ogrzewanie?????? nam rocznie wychodzo ok 2500-2700 a naprawde grzejemy dobrze i mamy bardzo ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkam w Lublinie! sowa jestes pewna, że za pól roku ceny będą niższe..? Bo jak narazie to stoją w miejscu, u nas nic nie tanieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w domu
No tak wieczne koszenie trawy a w zimie trzeba sobie podjazd odśniezyć (a nasz wyjatkowo dlugi jest bo się ciagnie wzdluż calej dzialki) więc trzeba ze 2 godziny wcześniej wstać zeby się uporać z tym wszystkim. w mieszkaniu nie ma problemu. Są firmy ktore odśniezają, koszt to 15 zl miesiecznie jak się wspólnota zrzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 tyś za malowanie dachu???? To trochę dołozysz i masz nowy z blachy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w domu
mamy gazowe, stary piec i takie koszta. Do pieca nie mialby kto dokladać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w domu
troszkę? chyba żartujesz. w tym roku malowalam dach i podbitkę, 6 tysięcy wyszło. Nowy dach kosztuje 40 tys (dachówka). To jest trochę? a co mi po nowej blasze? I tak ją trzeba malować. Chyba ze jest teflonowana ale wtedy koszta jak dachówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwilowa emigracja...
mieszkam w domu - powinnas zainwestowac w nowy piec. my wynajmujemy dom szeregowy i w tamtym roku wlascicielka zmienila piec i roznica jest ogromna (rok temu doplacalismy chyba z 500 eur a w tym mielismy 200 eur zwrotu, wiec jak widac dosyc szybko sie taki piec zwraca)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w domu
Mam w planach ale nie w tym roku bo w tym wypadlo "malowanie dachu" a w przyszlym musze zmienic plytki na balkonach i tarasie bo poodpadały. No i tak co roku coś. A to piecuk w kuchni przestal dzialąć i trzeba bylo nowy, a to drzwi trzeba bylo wymienić, dach na garażu po zimie szwankowal i potrzebny byl nowy, rynny po wichurach poodpadały. Ogrodzenie trzeba bylo robić bo murki sie posypały, malowanie barierek co 3-4 lata, siatka też sie prosi o malowanie. Nie. Tu się nie da mieszkać sobie i nic nie robić bo się zacznie na leb walić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa zielona
iwona - tak na pewno! My z mężem sami sprzedajemy kilkuletni do we Wrocławiu(wzięliśmy kredyt na jego zakup, teraz wynajmujemy), bo obawiamy się, że za kilka miesięcy nie będziemy go w stanie spłacać(bo jak ceny nieruchomości spadają to również ceny najmu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslisz że spadek cen będzie bardzo duzy? Tzn np mieszkanie 250tys, ile może byc warte za pół roku, lub za rok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sowa zielona
Iwona, tego niestety nikt nie wie, wszystko zależy od rozwoju postępu kryzysu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauważyłam że generalnie na rynku wtórnym jest bardzo dużo mieszkań/domów, ale kupców na nie brak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romania
to raczej wina trudno dostępnych kredytów a nie brak klientów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zaraz dwojeczki
Powiem, ze nie czytalam calego tematu, a tylko twoj pierwszy post i powiem ci zdecydowanie dom! Nawet nieduzy, ale dom z ogrodkiem. Ja cale zycie mieszkalam w bloku, w ktorym sie wychowalam i dla mnie dom (mieszkamy tu 4 lata) byl czyms nowym, ale nidgy przenigdy nie chcialabym wrocic do mieszkania w bloku. Nawet taki prosty przyklad: jesli jest ladna pogoda to dziecko urzeduje w ogrodku od rana do wieczora :) Nie martwisz sie o to, zeby wyjsc na spacer, ze swieze powietrze...to wszystko masz na miejscu. Moj synek (dwulatek) bardzo czesto bawi sie w ogrodku nawet, jak pogoda nie jest jakas super piekna i nie jest zbyt cieplo. Po prostu zakladamy kaloszki, odpowienia kurtke i on sie bawi. Ma tam taczki, wiaderka, domek itd. i potrafi tak pol dnia sie soba zajac. Zreszta uwazam, ze dom ma wylacznie plusy w porownaniu z mieszkaniem, takze ja na twoim miejscu, majac mozliwosc wyboru nie bralabym mieszkania w ogole pod uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak chlop jest zaradny,umie sobie sam wiele zrobić to wybierzcie dom,bo dom to studnia wydatków, remontów,przeróbek,złta rączke sie ceni.Ja mieszkam w bloku 32 m 1 pokój,mieszkam z mężem i dzieckiem. W bloku ciasnota,hałas ,ale nie obchodzi mnie osnieżanie, remonty,koszenie trawy,że mnie woda podlewa,bo roztopy czy powódz,blisko wszędzie,są place zabaw,cos sie dzieje czasem aż za dużo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja osobiście wybrałabym opcję - mieszkanie w bloku Obecnie mieszkam w bloku (50m2) 3 pokoje, 3 piętro.. spokojna okolica, wszędzie blisko... Rachunki i czynsz to ok. 500zł (zimą 100-150zł więcej) Mieszkałam w domu z rodzicami i powiem tak, że owszem wygodnie, ma się swoje podwórko itp. Ale koszty remontów, ogrzewania też są wysokie, koszenie trawy ( a to akurat lubiłamm robić :D) odśnieżanie. Poza tym w zimie ciągle zimno, pilnowanie pieca, nie zawsze ciepła woda bo bojler nie wyrabiał itp. my mamy w planach kupno mieszkania w bloku, tylko że w nowym budownictwie i może parę metrów większe niż to obecne.... A jeśli mam ochotę na pobyt na wsi, grilla itp, zawsze mogę pojechać w odwiedziny do rodziców i "odpocząć" od miasta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież mieszkając w domu też można wyjść z dzieckiem na plac zabaw do dzieci, czy to na wsi, czy w mieście. Mając swój dom masz własny plac zabaw, czysty i koledzy czy koleżanki też moga przyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie kumam, piszecie tak jakby koszenie trawy czy palenie w piecu było czymś strasznym, przecież wiadomo,ze dom nie jest dla leniwych tylko dla ludzi, którzy lubią coś porobić koło domu a nie przyjść z pracy i siedzieć ( wiem, ze tak jestem, bo sama tak miałam mieszkając w mieszkaniu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Dziewczyny za opinię. Ja też w sumie obstawiam za domem, to mąż jest bardziej niezdecydowany, zobaczymy co czas pokaże, może trafi się jakas fajna okazja teraz duzo osób wyprzedaje domy bo nie mają na spłate kredytów itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dom i tylko dom
mieszkałam w bloku przez kilkanaście lat, później wyprowadziliśmy się z rodzicami do domu - powiem szczerze że bardzo obawiałam się zmiany i tego jak się przystosuję do życia: 1. w domu 2. na wsi. później jak wyszłam za mąż staliśmy przed podjęciem decyzji dom czy mieszkanie - wybór był prosty. postawiliśmy parterowy dom 150 m użytkowej + 50 m (dwustanowiskowy garaż, kotłownia, spiżarnia). któraś z dziewczyn pisała że zawsze w domu zimno było - ok może stare budownictwo i do tego ogrzewanie gazowe - może wykończyć finansowo jak chcesz mieć ciepło. my kupiliśmy nowoczesny piec na pellet (latem ustawia się na ogrzewanie wody i on tylko pobiera co jakiś czas troszkę pelletu żeby ją podgrzać - mamy zawsze ciepłą wodę), dom jest ocieplony i jest cieplutko. no i mamy kominek - miło jest posiedzieć wieczorkiem przy kominku jak dziecko pójdzie spać, wypić winko, popatrzeć w ogień (wczoraj tak zrobiliśmy). skoszenie trawy to też nie jest problem - nasza działka ma ok 900 m a że dom jest parterowy to trochę zajmuje miejsca więc do koszenia nie ma Bóg wie ile. kosząc trawę można się poopalać :P i to co ważne masz wolność i przestrzeń - nikt ci nad głową nie będzie siedział, dogryzł że za głośno itp. ja zdecydowanie jestem za domem. jak jeżdże do znajomych do bloku to utwierdzam się tylko w tym że dobrą decyzję podjęliśmy bo w mieszkaniu hyba bym się udusiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzizak
jak dobrze zainwestujesz w dom, czyli solidne ocieplenie, okna, kominek to wydatki będą niższe niż w mieszkaniu. My z mężęm mieszkamy od 3 lat w nowym domu i nie placimy na żadne wspólnoty, remonty i inne bzdury.za ogrzewanie znacznie mniej niz w mieszkaniu, w ktorym grzaliśmy na maxa i było zimno. A teraz zimą mamy 25 stopni, gaz urzywamy praktycznie tylko do gotowania i lekko dogrzewamy łazienkę. Mając dom placisz tylko za to co zużyjesz, a jak nie będziesz skąpić na materialach to i remoncikow dlugo nie zaznasz. Nam miesięcznie (w tym sezon zimowy) wychodzi ok 500zł. opłat za wszystko. Nie ma w ogole co porownywać, no chyba, że kupisz dom stary, ocieplany styropianem, z blachodachowką bez ocieplonego strychu i z bylejakim oknami i kominkiem dla raczej picu niż ogrzewania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie ze dom.......
nie musisz znosic sasiadow - niektorzy potrafia byc upierdliwi ( zalezy na kogo sie trafi - a na to nie ma wplywu masz ogrod , mozesz miec w nim basen , duza trampoline dla dzieci , mozesz spokojnie sobie grila zrobic no i poopalac sie. dziecko caly dzien moze byc na dworze . ktos tu skarzyl sie na koszenie trawy - no chyba nie kosi sie trawy codziennie ?! w domu masz prywatnosc , robisz co chesz i sasiad nie przyjdzie ci bo masz za glosno muzyke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My przeprowadziliśmy się z bloku w mieście, do budynku 4-rodzinnego na wsi i była to bardzo dobra decyzja. Zbieramy na dom w tych okolicach. Gdy mieszkaliśmy we Wrocławiu, dłużej zajmował nam dojazd niż ze wsi, na której teraz mieszkamy. Jeśli stać Was na dom, nie zastanawiajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×