Mieszkam na wsi, mam doktorat, nie chcą mnie przyjąć do Lidla na magazyn

.......bo nie mam doświadczenia

takie życie

zaproponowalam nawet głównemu pakowaczowi, operatorowi wózka widłowego oraz sprzataczowi, że będę im dawała we wszystkie dziury (pokazałam nawet odbyt, pochwę i stan uzębienia). i nic..

Trzeba było zostać na uczelni

Za dużo, by umrzeć, za mało by żyć ******** http://www.youtube.com/watch?v=lIgqWsYUlXc&feature=related ******** Magister ma lepiej, przynajmniej na wózek widłowy go wezmą... :)

Trzeba było zostać na uczelni To nie jest takie proste, na studiach doktoranckich jest kilkanaście osób na każdym roku, niestety uczelnia nie ma tylu pomieszczeń, łącznie z pomieszczeniami gospodarczymi

Ale przecież nie wszyscy, którzy robią doktorat chcą zostać na uczelni.

i była dobra, to byś pracę miała. miałam zajęcia z doktorantką i u niej trzeba było mówić słowo w słowo z instrukcji, bo jak się powiedziało inaczej to już źle :D pewnie taka sama jesteś to nawet na magazyn Cię nie chcą przyjąć :D

Pewnie jestem panie psychologu, proszę składać aplikację nawet na Harvard, ma Pan wyjątkowe zdolności psychologiczne, tylko pozazdrościć takiego talentu psychologicznego, jesteś Pan Edisonem psychologii - pisać książki, wydawać, jeździć na odczyty. Jesteś Pan perła, nieoszlifowany diament, naprawdę, mówię to jako psycholog

na wieś to po co robiłaś doktorat, z dziedziny na wsi niepotrzebnej? Trzeba było weterynarię studiować to byś pracę miała :(

na wieś to po co robiłaś doktorat, z dziedziny na wsi niepotrzebnej? Trzeba było weterynarię studiować to byś pracę miała Na wsi już nie ma zwierząt znawco