Dlaczego w filmach wszystko się udaje????

Mam doła, oglądałam sobie jakiś głupiutki film amerykański i tam oczywiście był happy end. Akurat tematyka mi bliska była i normalnie się rozpłakałam na koniec jak wszystko się ułożyło tej dziewczynie(bohaterce) i rodzice byli z niej tacy dumni. To jest straszne, chciałam sobie coś lekkiego na wieczór obejrzeć a tutaj wpadłam w doła. Ja chociaż walczyłam do końca to nie udało mi się, a teraz przez resztę życia będę wieść mniej lub bardziej szarą egzystencje. Ech, chciałam się wygadać.

Moze podaj tytul filmu? A uprawialas juz kiedys?

Tytuł nie ważny, to taka bajeczka Disneya była familijna. A co uprawiałam?

Konopie indyjska, importowana z Chin, uprawiana po turecku. Enchanted?

Nie, nie uprawiałam, ale ostatnio pierwszy raz paliłam trawkę ale nic specjalnego. ;)

Zielona trawke? - jeszcze nie probiwalem :) A czego jeszcze nie robilas, badz uprawialas?

A czy to ważne, nie o tym jest temat. Zastanawiam się tylko dlaczego ludziom się wszczepia wrażenie(właśnie m.in. przez różne filmy), że jak się o coś będzie walczyć i będzie się o tym marzyć to się uda, a to jest gówno prawda.

zakończenia się spodziewasz? Bajki zawsze dobrze się kończą :)

Laski bez! :P P.S. Mnie sie wszystko udaje

Jasne, że bajki powinny zawsze kończyć się dobrze, ale jest to trochę dołujące niż inspirujące, zwłaszcza jak się tego życia trochę liźnie.

Gonzalez, good for you! ;) Nie każdemu się jednak udaje.