Jakie to chore - nauczyciele nic nie robia i jeszcze im zle

Nic im sie nie chce - sa zle przygotowani do lekcji, nie doksztalcaja sie i caly czas robia laske, ze w ogole przychodza do pracy

amen...

a ty robisz głebokie gardło z polykiem ? Co potrafisz ?

Zazdrościsz, też byś tak chciała? No to sip na studia i zobaczysz jak to jest fajnie ...

nauczyciele i ich zwolennicy maja taki debilny argument: zostan nauczycielem, to tez bedziesz sie opierdalac za forse. Nie przychodzi Wam do lbow, że nie każdy to lubi? Ludzie maja różne pasje i zawody w których sie realizują i wynagrodzenia powinny byc adekwatne do nich. Musze byc nauczycielem, żeby móc mówic, ze panuje tu niesprawiedliwosc? Gwoli scislosci, mam znajoma nauczycielkę - w gimnazjum, dosc duzym. Ona sie wcale nie kryje z tym, że ma kupe czasu wolnego. Ostatnio nawet jej tak plan ułożyli, że ma wolną środę (pracuje chyba 18h tygodniowo). Czasem posiweci czas po lekcjach ale to naprawde niewiele, ta rzekoma praca na wakacjach jakos jej nie przeszkadza leniuchowac wiecej, niz ktos, kto bierze nawet calutki urlop. Ma bardzo dobrze, nie przemęcza sie i te nieco ponad 1000zl za taka prace to naprawde sporo, ona tez tak uważa. Ja np. mam inna prace, w innym systemie, generalnie pracuje 2 razy wiecej niż nauczyciel albo i jeszcze wiecej, mam swoje adekwatne zarobiki i jest ok. Nie sapie, by dostac wiecej, tak, jak nauczyciele.

nauczyciele jest latwa, ale jakos im tego nie zazdroszcze. ja bym sie do tego nie nadalwa, dla mnie to jest bardzo nudna praca.

kazdemu nauczycielowi naplułabym w twarz - do tej pory nie spotkałm normalnego nauczyciela który nie mówiłby jak strasznie ciezko pracuje za marne grosze .. kuźwa w łeb walnac

taka już natura silnie związkowych zawodów. zawsze im źle i mało. Zostań nauczycielem i zobacz jak to jest? A kto wam k..wa kazał być nauczycielem? Nie podoba się to zmieńcie zawód a nie ciągle protesty i wyciąganie kasy z kieszeni podatnika!

i kto z nas pamieta sensownych nauczycieli ze szkól? ja mam 24 lata, wiec nie tak dawno chodziłam do szkoły i np. w liceum miałam 2 (slownie: dwoje) sensownych nauczycieli, oboje starej daty, tacy z powołaniem. Pozostali robili albo nudny monolog, albo pracowali na odwal sie, odwalajac fuszere, byleby tylko zleciały godziny. Jako nastolatka sie cieszylam ,ze nauczyciel robił lekcje, na której ukatniał sie gdzies, a my siedzielismy w klasie i moglismy gadac itp. Ale czy za to mieli płacone?

szkolnictwo powinno się sprywatyzować. nauczyciele by mieli normalne rynkowe płace a nie jakieś ministerialne wytyczne.

od czterech lat nie miałm podwyzki , a te gnojce co chwile nieroby zasrane :P