Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobietakobietka

Jakiego drobnego zachowania,nawyku u swojego partnera nienawidzicie?

Polecane posty

Gość nie , nie lepiej
U mojego wszystko mnie ostatnio wkurwia, mamy kryzys w malzenstwie i on specjalnie jeszcze na zlosc mi robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LadyLady24: jeszcze nie wiemy, zbieramy od jakichś 5 miesięcy i nawet nie wiem ile mamy...ale myślę, że na jakąś wspólną przyjemność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzianna
-myje naczynia i z piana odstawia na suszarke -potrafi walnac swoje ciuchy robocze na lozko w sypialni tak samo buty zostawia w sypialni -po pracy zamisat isc od razu pod prysznic potrafi siedziec przed tv bo jest zmeczony:O -wyniesie smieci ale jak mu powiem:O -wstawia puste pudelka po masle mleku do lodowki -nie splukuje wanny :O -pochowa piloty a pozniej sam nie wie gdzie sa I chrapie jak niedziedz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no to super sprawa jak tak hehe, a Ty też masz za jakiś grzeszek tam wrzucać czy to tylko dla męża to zrobione ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z jednej strony to co robią nasi Panowie wkurza, ale jak poczytac taki wątek jak ten tutaj, to śmiechu warte :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze mi się przypomniało coś Wkurza mnie to, że on zakłada koszulkę i potrafi się przebrać, załóżmy z 3 razy w ciągu dnia( nie, nie liczę sportu sportu) i te koszulki lądują w koszu. mimo, że noszone np 2 godziny... są czyste, nie smierdzą ani nic!! po weekendzie jest cały kosz prania-80% to jego koszulki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
Mnie najbardziej wkurza jak się nie może ogarnać przed wyjściem gdziekolwiek. O jezu, wtedy sie zaczyna. A to komórka mu się zapodziała i zaczyna szukać. A to koszulke przebrac musi. A to zajrzeć nagle do lodówki zeby pomyszkować (a ja już w drzwiach stoję i czekam) , a to coś tam jeszcze... No i oczywiście to zapominanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
b.b.b.b. -oj tak! Zbieranie się do wyjścia jest dramatem. Wczoraj miałam mojego zawieźć do pracy rano. Mówię, że wychodzimy o konkretnej godzinie, żebym zdążyła go zawieźć i zdążyć do siebie do pracy na czas. I o określonej porze mówię, że wychodzimy - to wyłączył komputer, zaczął szukać telefonu, zbierać rzeczy... Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa o tym też zapomniałam "Kochanie a widziałaś mój telefon, a gdzie są klucze? widziałaś moje dokumenty, hmm jestem głodny, może szybko coś zjem" a ja stoję i czekam... wiecznie się gdzieś spóźniamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
nogogłaszczka Dokładnie ;:) Kompletnie tego nie rozumiem, zbiera sie i zbiera, a przecież ona nawet żadnej torby nie nosi, żeby miał to wszystko gdzie zbierać ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tymi kluczami, dokumentami, komórką to mój też ma swoje, tyle że mój przeklada wiecznie w 10 miejsc to wszystko, zeby nie zapomnieć i nie raz już bylo, ze czegoś zapomnieliśmy. Każe mi wiecznie nosic dokumenty od auta ze sobą, gdzie ja jestem nauczona, ze leżą sobie w schowku, on oczywiscie zawsze je zabierze i wlozy do siebie do portfela. Jak mi daje auto, musi pamiętac, zeby i dokumenty dla mnie dać. Klucze to samo, w schowku nie bedzie trzymal, jak go odwoże do pracy to nie raz musialam sie już zawrocic bo polozyl je tam gdzie kubeczki sie stawia i oczywiście zapomnial. Nauczylam sie juz, że jak trzeba gdzies szybko wyjśc to sama mu zbieram wszystkie rzeczy: dwie komórki, portfel, klucze i wtedy wychodzimy szybciej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
Nauczylam sie juz, że jak trzeba gdzies szybko wyjśc to sama mu zbieram wszystkie rzeczy: dwie komórki, portfel, klucze i wtedy wychodzimy szybciej " Dobry patent, muszę wypróbować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja zazwyczaj też po prostu wiem gdzie leżą jego rzeczy. Co mnie nieco dziwi, bo często jestem w stanie odpowiedzieć np. na pytanie "a wiesz gdzie są moje okulary przeciwsłoneczne?" "tak, leżą na podłodze za szafką przy drzwiach do pokoju" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotka zmartwiona
fioletowy widelec z tymi kulkami ze skarpet to myslalam ze moj jest jedyny a tu prosze nie tylko on jeden ma te ulomnosc ja narazie jestem na etapie prania kulek heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pegi Bandi
Nie myje zębów rano, bo twierdzi, że ma przy tym odruch wymiony, dla mnie to zwykła ściema. Ogólnie nie dba o siebie i gdyby nie ja wyglądałby jak obwieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śmieszni Ci nasi panowie :) fakt, trzeba trochę się podenerwować, potłumaczyć, poćwiczyć swoją cierpliwość, ale przyznajcie, bez nich byłoby nudno! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja u mojego slysze zaraz
albo moment to doprowadza mnie to do palpitacji pod sercem jak Boga kocham !! Mnie jeszcze irytuja gry komputerowe ......... siedzi i w jakies kretynskie gierki jak to mowie 'dla dzieci' gra i jak sie ekscytuje mowi mi "patrz ......." z czego po 1 ja nic nie rozumiem, jakim szyfrem on do mnie gada, a po drugie nie interesuje mnie to wcale ale proboje mi tlumaczyc ;] taaaa... glownie najgorszym nawykiem jest to okropne ZARAZ ..... ale jak juz zobaczy ze sie wkurzam i mam mine, jakbym miala eksplodowac to wstaje i mowi NO JUZ no o co sie wsciekasz... taaa, jak juz minie pol godziny, albo sama to zrobie ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha dobre.... jeżeli mogę to powiem tutaj o moim byłym, że też ciągle te gierki, usiądzie tylko do kompa i gierka.... dobrze, ze teraz ma inną i niech tamta się męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
Przypomniało mi się jeszcze coś a propos zbierania się do wyjścia. Szliśmy na jakaś imprezę, dosyć oficjalną, wiec nie wypadało się spóźnić. No to mówię mu pół godziny wcześniej żeby się juz zbierał. Mówi, że ok. Dobra, minęło pół godziny, ja zrobiłam makijaż, ubrałam się, jestem gotowa do wyjścia. Wpadam do niego do pokoju, mówiąc "no to co, idziemy?" a ten siedzi na łóżku, kompletnie nie ubrany,dookoła walają sie ciuchy, siedzi i czegoś szuka. Pytam - co jest, czemu nie jesteś gotowy, musimy już iść! A on na to "a bo nie mogę skarpetki znaleźć". Pół godziny szukał skarpetki! Wiec mu grzecznie mówię - Kochanie, a nie możesz, dla odmiany, założyć innych? Poszukamy jak wrócimy" - na co on, z miną dziecka, któremu ktoś własnie zabrał lizaka "ale to moje ULUBIONE". Ech, chyba w tej jednej sekundzie się stały ulubione, bo jakoś nigdy wcześniej nie słyszałam, zeby miał do nich sentyment :) Oczywiście pomarudził jeszcze z 15 minut, zanim się w końcu ubrał i ogarnął to byliśmy grubo spóżnieni. A najlepsze było to, że on potem, po tej imprezie, kiedy już wrócilismy, w nocy po pijaku dalej szukał tej cholernej skarpetki - m.in. w szafkach w kuchni. Czego oczywiście rano nie pamietał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do tego zbierania się do wyjscia.Przeważnie ja pierwsza idę pod prysznic, on w tym czasie siedzi przy kompie/ tv. Ja biorę szybki prysznic, zaraz po maluję się, ubieram i suszę włosy. Kiedy ja już prawie w butach- on łaskawie ruszy tyłek do łazienki, droga do łazienki od kompa to jakieś15m... zajmuje mu dłuuugo, bo wróci się kilka razy żeby dać mi buziaka, powydurniać się, zmienić piosenkę(bo on bez muzyki na cały regulator nie będzie się kąpać.btw: potrafi wyskoczyć spod prysznica jak mu ciszej zrobię:]) i stoi pod tym prysznicem z 15 minut... wyjdzie, to czegoś szuka, to zmieni sobie piosenkę to coś tam ja w międzyczasie (zmęczona poganianiem go) zajmę się czymś nie zważając na to co on robi i ile mu zajmuje czasu.. no wtedy NAGLE książe przychodzi w butach, z kluczami od domu w ręku i rzecze:"kochanie, czemu Ty nie jesteś gotowa??" noo zabić to mało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietakobietka
b.b.b.b hehehe swietne! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamutkowa
Robi wystawę swoich ciuchów na moim rowerze stacjonarnym. Woli mnie pytać o to gdzie jest coś czego szuka, zamiast samemu poszukać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cukierkowa1234
- ubrania na krześle przy kompie... co z siebie ściągnie - na fotel, i nieważne, że ma problem, żeby uśiąc przy kompie potrafi przysiąść na ubrania, choćby już wszytskie swoje rzeczy już na nim zostawił tak, że by zaczęły spadać i tak tego nie schowa do szafy:/ - zostawianie wszystkiego w pokoju np wróci z pracy i przyniesie zakupy i wie dobrze, że ich miejsce jest w kuchni do której ma 2 kroki ale i tak postawi wszytsko w pokoju nieważne gdzie, na biurku, na stole, na komodzie, pewnie byłby zdolny, żeby położyć na łóżku :/:/ - ulotki, zawsze przynosi do mieszkania ulotki które gazeciary zostawiaja na klatce nawet z takich sklepów do których nie chodzimy... on je przynosi a ja automatycznie na drugi dzień je wyrzucam:/ - brudne naczynia, już nie będę narzekać, że ich nie myje ale nawet nie raczy ich wstawić do zlewu i zalać wodą, a czasem jeśli już to zrobi to potrafi włożyć do zlewu talerz z resztkami jedzenia zamiast najpierw wyrzucić resztki do kosza...:/:/ -i ostatnia pierdoła wywołująca u mnie wewnętrzną eksplozję - wystawianie mi języka - doprowadza mnie to do szału jak dorosły facet może tak się zachowywać... ja coś do niego mówię a tn mi język wystawia... albo czasem nic nie mówię tylko patrzę i też po chwili widze jego język... nie wiem jakiś taki jgo głupi odruch... który mnie po prostu rozwala!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawyki mojego męża cz.I ;
kiedy zwracam mu uwagę mówi "oj tam,oj tam kochanie" no nie ma rzeczy ,która denerwuje mnie bardziej . wystarczy tylko jeno spojrzenie i wie, że skarpetki mają być w koszu na bieliznę, koszulki w pralce , a pasta do zębów na swoim miejscu . Ogólnie stara się utrzymać porządek , czasem nawet sprząta, ale w taki sposób ,że wszystko co jest " jego zdaniem niepotrzebne" ląduje w koszu. np. ubiegłoroczne czasopisma - moje! kiedy gdzieś wychodzimy , zbiera się godzinę, po czym w ciągu 5 minut jest wykąpany, ubrany i stoi z kluczami przy drzwiach , bezczelnie mnie poganiając ;) zwraca się do mnie "MAŁA " - no śmieszyło mnie to ,kiedy miałam 18ście lat, przy poznaniu naszym. Teraz mam 23 lata,jestem mężatką i niech mnie kurde szanuje! nie zwraca uwagi na mój "kompletny makijaż" i "wyjściową fryzurę" tylko klei się do mnie, całuje i niszczy efekt;) a teraz uwaga , uwaga ; Zdejmuje zasłony pociagając w jednym końcu , i one tak przez całą długość okna same się zrywają . Zamiast je odpiąć , to szarpie,cholera jasna. - nie opuszcza deski -chrapie !!!! -zawsze chce spać od sciany, co w grę od kilku lat nie wchodzi ,bo miejsce od ściany jest moje -przychodząc z treningu kładzie torbę przy drzwiach -nie zamyka szafek , bierze np.kubek i nie zamyka szafki ,jak mu zwrócę uwagę "oj tam ,oj tam " , albo ewentualnie "właśnie miałem zamknąć" - zawsze zna drogę, możemy jechać pierwszy raz,on i tak lepiej wie, którędy. To znaczy , ma świetne obeznanie w terenie i faktycznie wie, ale mnie to wkurza i już. -myjąc okna, myje tylko część szklaną, bo futryna to nie okno. -nawadnia kwiaty jednego dnia trzy razy, drugiego wcale, mając nadzieję,że im wystarczy z wczoraj . Wiecej grzechow nie pamiętam ,niektóre są przekomiczne ,niektór rozpalają do czerwoności ,ale mimo wszystko nie zamieniłabym go na żadnego innego . ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzizak
hej! to ja widzę, że ten mój to nie wyjątek! a myślałam, że to ja mam pecha :) -"zaraz" to jego motto ( na 40 urodziny dostał ode mnie koszulkę z takim napisem na plecach i piersi) - ciągle smyra się po jajcach, non stop go pilnuje a i tak nie mogę go oduczyć -opowiadam o jakiejś sprawie, on przytakuje a po godzinie się mnie o tę sprawę pyta, jak zła mówię, ze godzinę temu mu opowiadałam to się obraża - szukanie kluczy i komórki to standard, z tym, że zawsze ma pretensje do mnie, że to ja coś z nimi zrobiłam - zostawianie ciuchów-norma, a jak ochrzaniony chce być porządny to zwija je w kulkę i wpycha siłą na półkę - nie spłukuje zarostu po goleniu z umywalki no i jeszcze by się uzbierało ale za to razem ze mną sprząta, robi sam zakupy, dba o siebie w sensie higieny, zawsze pomaga przy gotowaniu (brudna robota:obieranie, krojenie, mieszanie itp.) ogólnie dobry chłop ale czasem doprowadza mnie do szału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanila_danina
za to moj luby: 1. kiedy patrzy na jakis film/mecz, to nie ma sily, zeby cos/ktos zwrocil jego uwage, moglabym zasweicic przed nim cyckami, a on dalej zostalby niewzruszony :D na 100 % 2. ubiera jakies dziwne, kolorowe koszulki z kreskowkami chinskimi(27 lat ma). Kiedy ostatnio gdzies wychodzilismy, ja ubralam super sexy sukienke, a on na to: wez sie przebierz, bo nei pasujemy do siebie (oczywiscie byl w swojej kreskowkowej koszulce)... No by go szlag ! :D 3. w domu potulny jak baranek, a na jakichs imprezach niemal zawsze mnei zostawia i biega gdzies, to tu to tam, jak strus pedziwiatr, potem sie dziwi "sloneczko, jestes zla??? przeciez tylko na chwile poszedlem"... !!! W ogole to ejst lubiany przez wszysztkich i wszedzie, ma milion znajomych i z kazdym musi pogadac zawsze ale ma o milion wiecej zalet, jest kochany, potrafi mnei rozsmieszyc W KAZDEJ sytuacji i uwielbiam go:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×