nienawidze jezdzic metrem

no to czemu tego nie zrobiles? w zyciu trzeba dzialac, szczegolnie jak masz pozytywny feedback! w sumie kazde miejsce jest dobre, zeby kogos poznac. a jakby dzieciory z tego byly metro powinno dac wam darmowe przejazdy ;)

Nie należę do facetów którzy patrzą na kobiety przez pryzmat możliwych wrażeń seksualnych. Cenię i jednocześnie pociągają mnie kobiety które kreują się na niedostępne. Fascynuję się przede wszystkich kobiecym wnętrzem. Jeżeli kobieta proponuje seks na pierwszej randce to jest dla przegrana.

everyday - w takim razie zostaniesz prawiczkiem platonicznie zakochanym. Kobiety nie mają wnętrza i nie są romantyczne, tylko na zimno kalkulują. Lepiej zejdź na ziemię :D

Kiedys za mna wyszedl taki zboczeniec, wpatrywal sie i na pewno jak stalam plecami do niego to polizal moje losy, uciekalam az sie kurzylo do taksowki!

Już wolę zachować honor i zostać prawiczkiem niż pieprzyć się z tanimi sukami

Everyday a jak wygladasz? czy jestes jednym z tych chlopaczkow z plecaczkiem i w garniturze? :-) Pytam z ciekawosci

niestety zboczylismy z tematu, ktorym miala byc eskalacja nienawisci w strone jazdy metrem! nie znalazlam grupy wsparcia. kobiety trzeba szanowac, albo wam odplaca pieknym za nadobne, wiec everyday miej zasady! dzieki za rozmowe i udanego powrotu metrem. ja tam sie musze przed znieczulic.

@a co to jest uczucie? 'czy jestes jednym z tych chlopaczkow z plecaczkiem i w garniturze?' Niezupełnie; jestem jednym z tych chłopaczków w garniturze, ale bez plecaczka :-)

ja metrem tylko 2 razy w zyciu jechalam...wlasnie w warszawie kilka lat temu. z rodzicami pojechalismy tam na wycieczkei wsiadlismy do niego...pospacerowalismy kilka godzin i wrocilismy nim.... potem kilka krokow i auto :)

bdyejejfhd ja metrem tylko 2 razy w zyciu jechalam...wlasnie w warszawie kilka lat temu. z rodzicami pojechalismy tam na wycieczkei wsiadlismy do niego...pospacerowalismy kilka godzin i wrocilismy nim.... potem kilka krokow i auto Przygoda życia co nie? :P

je jechałem metrem, hmm jakieś 2000 razy, i prawie za każdym razem przeżywam przygodę z udziałem płci pięknej @a co to jest uczucie?' Wytłumacz mi wreszcie o co chodzi z tym chłopczykiem w garniturze i z plecaczkiem

ja tam bym nie miała nic przeciwko temu,żeby się o mnie poocierał jakiś fajny,pachnący pan w garniturze:P niestety nie mieszkam w stolycy:( a tu u mnie mogę liczyć co najwyżej na bycie obmacaną przez jakiegoś zgrzybiałego pijaczka:(

Ja w te lato jechałem metrem.Ciekawe lachony tam jeżdżą.

Metro to jest świetne miejsce na 'polowanie'. W godzinach szczytu jest tyle ludzie się przelewa na stacjach, że jest w czym wybierać. Generalnie każdy znajdzie coś, a właściwie kogoś dla siebie. Najlepsze godziny to te, kiedy licealistki i studentki wracają z zajęć. Zanim wsiądę do pociągu metra, przechodzę całą stację szukając ciekawych okazów. Jeżeli nie znajdę to czekam na pociąg i w czasie kiedy się zatrzymuje rozglądam się po przedziałach, szukając takiego, w którym jest najwięcej młodych kobiet. Staram się zaleźć jak najbliżej wybranej przeze mnie kobiety. Dokładnie analizuję jej mowę ciała. Staram się na początku znaleźć w jej obszarze widzenia tak, abyśmy mogli nawiązać kontakt wzrokowy. Gdy kobieta wysiada, to ja wysiadam razem z nią i podążam za nią w taki sposób by nie pomyślała czasem, że ją śledzę. Z bólem serca muszę przyznać, że już 3 kobiety upatrzone przeze mnie, zaginęły w tłumie :-( :-( :-( i już nigdy więcej je nie spotkałem. Inna kobieta, która mnie oczarowała i którą śledziłem w Centrum, weszła do banku. Po 15 minutach czekania na nią straciłem cierpliwość. :-( Jeżeli ktoś chce, mówiąc żargonem młodzieżowym, wyrwać laskę, to polecam metro :-)

krótko mówiąc,everyday-z ocierania się uczyniłeś sztukę:D

musze reaktywowac watek - wczoraj pieprzone metro znowu dalo ciala. pozar na stacji mlociny, oczywiscie w godzinie szczytu, zaladowane przedzialy (moj pociag zepsul sie i cale to dziadostwo podrozne probowalo sie upchac do drugiego) i najlepsze: PO CHOLERE JEZDZICIE Z ROWERAMI W METRZE????? ludzie chca dotrzec w jednym kawalku do roboty, a tu w kazdym przedziale albo wozek dzieciecy, albo rower. jak nie macie sily na przejechanie calego odcinka podrozy rowerem, to lepiej od razu przerzuccie sie na komunikacje miejska (najlepiej na autobus, byle z dala ode mnie). slowo daje - ta polowiczna ekologia to jakis cyrk!