Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wątpiącccccccccccccccccccy

Czy moja dziewczyna jest bluszczem ? Proszę o pomoc jakiegoś specjalistę...

Polecane posty

Gość Wątpiącccccccccccccccccccy

Witam Jestem z dziewczyną już prawie rok czasu. Bardzo ją kocham, bo inaczej już dawno bym się z nią rozstał. Na początku naszej znajomości była bardzo zakochana we mnie. Do tego stopnia, że nawet jak się nie widzieliśmy to spędzałem z nią czas na GG. Praktycznie od 6 rano do 23. Musiałem się tłumaczyć nawet z tego że siedziałem za długo w toalecie. Rozliczała mnie nawet z 5 minut i to nawet jeszcze kiedy w ogóle się nie widzieliśmy i nie byliśmy razem. Po tym płakała i zarzucała mi, ze wszystko jest ważniejsze od niej tzn. praca, koledzy a przecież ja wtedy ograniczyłem dla nie moje spotkania z kolegami. Mówiłem to do niej nieraz ale jak do ściany. Ostatnio odmieniło jej się w drugą stronę tzn. jak napiszę cokolwiek np. przywitam się rano a później pożegnam wieczorem to zarzuca mi że ją osaczam i kontroluję bo jest zajęta pisaniem pracy. Oczywiście ona sama potrafi zadzwonić w środku mojej pracy jak czegoś potrzebuje ode mnie i wtedy wścieka się na mnie, że ją ignoruję. Ostatnio była taka sytuacja, że wróciłem zmęczony z pracy i przysnąłem przed komputerem. Na drugi dzień miałem awanturę, że ją olewam. Mam mętlik w głowie i zastanawiam się czy dalej coś takiego ciągnąć i czy ona nie jest czasami chora psychicznie ? Proszę o pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrywaczbluszczów
Odpuść sobie chłopie, bo niedługo ty też taki będziesz. Szkoda sobie marnować zdrowia na nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaciaaa
buhaha specjaliste zaraz specjalista empatyczny do kwadratu da ci rade:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
Też tak myślę. Odpuść sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluszczykkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
Nie męcz się z nią. Sama kiedyś taka byłam i skrzywdziłam przez to wiele osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"... i czy ona nie jest czasami chora psychicznie ?" I Kafeteria ma Ci pomóc w rozstrzygnięciu tej sprawy?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Realistaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Daj sobie z nią spokój. Jak ktoś wyżej napisał bluszcz na 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wątpiącccccccccccccccccccy
Dlaczego odrazu pomóc w rozstrzygnięciu. Wypowiadają się tutaj różne osoby specjaliści też (o dziwo), ale głównie chciałem się z tym podzielić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wątpiącccccccccccccccccccy
Już z nią rozmawiałem o tym i toi nie raz, ale wścieka się i nie chce słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wypowiadają się tutaj różne osoby specjaliści też (o dziwo)" Ależ jak najbardziej, tu sami specjaliści. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec skoro rozmowy zawsze tak samo - ze ona sie obraza itd.. to przemysl sobie sens zwiazku... czy tak chcesz cale zycie... i czy ta kobieta jest osoba ktora na tyle kochasz aby znosic ciagle jej wachania humoru itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rabarbarowe nogi
nooo...zona męża to specjalistka od wszystkiego...na każdym temacie jest :D :D i w kazdym wpisie byki sadzi :D autorze - zostaw dziewuchę bo zginiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wątpiącccccccccccccccccccy
Napisałem na tym forum bo w sumie kobiety lepiej czują takie tematy od facetów. Jeszcze zapomniałem dodać, że zrywa za każdym razem jak jej się coś nie spodoba, oczywiście nie na żywo ale przez GG. Ostatnio powód był taki, że zrobiłem jakiś błąd w pracy którą jej poprawiałem. W sumie chodziło o 2 zdania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolodyjowskiiiiiiiiiiiiiiiiiii
zginiesz chłopie. Nogi za pas i w las

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajjjjjjjjdalekooooooooooo
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajjjjjjjjdalekooooooooooo
Poza tym bluszcze to chwasty i je się wyrywa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Twoim miejscu wylozylbym kawe na lawe. Bo z tego co napisales wnioskuje, ze wasz zwiazek staje sie po prostu toksyczny...PS. A ladna chociaz ta Twoja dziewczyna?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wątpiącccccccccccccccccccy
Wiesz nie ma to dla mnie znaczenia. Średniej urody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdkjashdfhsdkfbsdkfhasb
W takim razie to jej jedyna zaleta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Błagam, powiedz, że żartujesz.... I Ty to wszystko wytrzymujesz(?), panna nie dość, że bluszcz i manipulantka, to jeszcze wzięła Cię pod pantofel...Uciekaj i to szybko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeee co proszę???
a jaki jest jej ojciec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wątpiącccccccccccccccccccy
Nie żartuję. Powiedziałem sobie że jeszcze raz zrobi taki numer i z nami koniec. Zresztą chyba już widzę końcówkę :(, nie chce się do mnie przytulać bo mówi że jest jej za gorąco. Oczywiście jak ją zabrałem gdzieś do teatru i zapłaciłem za nią to wtedy sama się do mnie kleiła a upał był naprawdę duży i nagle przeszła jej "choroba". Nasze intymne relacje stały się wprost proporcjonalne do ilości pieniędzy jakie w nią włożę... Też o tym z nią rozmawiałem, ale ona twierdzi że w dojrzałym związku trzeba ciągle jakieś odmiany (w sensie wyjazdy najlepiej 2 razy w tygodniu) a mnie po prostu nie stać na to... Robię to co sam umiem dla niej czyli gotuję dla niej i stale idziemy w nowe miejsca na spacery itp., poza tym dużo jej pomagam przy różnych pracach, projektach ale to dla niej wciąż za mało.... Sam zaczynam wątpić czy ona mnie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pallaosd
Współczuję... nienawidzę takiego zachowania i żeby nie było to sama jestem kobietą. Nie wyobrażam sobie, żeby się tak zachowywać. Nie kontroluję mojego faceta i on nie kontroluje mnie. Nasze domy rodzinne są od siebie oddalone o jakieś 300km, więc w wakacje, kiedy nie studiujemy to widujemy się bardzo rzadko. I pewnie większość lasek w takiej sytuacji zarzucała by partnera setkami smsów i ciągłymi rozmowami w stylu "co teraz porabiasz misiaczku", "gdzie jesteś", "czemu nic nie piszesz". Ja nie mam takiej potrzeby, czasem piszemy do siebie tylko co 2-3 dni i jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakkrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrza
Uciekaj gdzie pieprz rośnie. Raz się zachowuje jak bluszcz a raz jak obca osoba w stosunku do Ciebie ? Ja kopnąłbym taką oszustkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wątpiącccccccccccccccccccy
Dzisiaj z nią porozmawiam, bo znów przesadziła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe czy nie poznala kogos na gg? i dlatego odpuscila Ci... ale nadal jej zalezy albo chce miec wyjscie wygodne wiec jednak o sobie przypomina... nieraz obserowowalam taka akcje i wlasnie tak czuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość b.b.b.b.
Z jednej strony rozumiem, ze masz już dosyć, wiadomo. Ale z drugiej ....trochę wkurzaja mnie te wszystkei proste rady "zostaw ją", "uciekaj". Ludzie dzisiaj bardzo szybko sobie odpuszczają, gdy tylko pojawia sie problem, to sorry, ja spadam. Bo wiadomo, znajdę sobie inną, lepszą, wystarczy załozyć konto na sympatii i żyć nie umierać. Tymczasem jeśli ludzie naprawdę się kochają (Wy chyba nie bardzo..) to powinni dbać o związek, starać się, rozmawiać, być cierpliwym. Dopiero gdy zrobiło się wszystko, by to uratować można odejść. Ale to tylko moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×