Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szczupły i zadbany wiktor

Mam pytanie do grubych dziewczyn: nie wstyd wam wychodzić na ulicę?

Polecane posty

Gość sally brown i bessondo
odchudzam sie ale sally brow masz racje ale wiesz jak to boli czlowieka ja odkad przytylam mam depresje. JA odkąd przytyłam mam tylko bardziej niewyparzony ozór :D A ta depresja to dlatego, że twój facet na ciebie bardziej leci? ;) Seks podobno działa antydepresyjnie, a ty tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja staram się o tym nie myśleć
przejdę przez to sama, nikogo nie będę w to angażować. Może robię sobie krzywdę, ale szczerze mówiąc wszystko mi jedno. nie mam już chęci do życia i nie zamierzam walczyć o własne racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 283782738
Aissy- ja tam mam 52 kilo, więc zostaw swoje wynurzenia dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally brown i bessondo
Gówno prawda. Ludzie otyli sa dyskryminowani na rynku pracy, wyśmiewani, maja znacznie mniejsze szanse na znalezienie partnera zyciowego, czasem o dziwo nawet zwykłe znajomosci sa trudniejsze. Więc problem nie leży w jej mózgu. To nie ona go sobie stworzyła, ten problem jest rzeczywisty. NO interesujące... w moim miejscu pracy jakieś 60% ma nadwagę, a jakieś 30% jest otyłych i nikt ich nie dyskryminuje z tego powodu A problem jest rzeczywisty tylko dla tych którzy POZWALAJĄ na to, aby stał się rzeczywisty, rozumiesz? mam 85 kg przy wzroście 168 i dla mnie NIE JEST TO RZECZYWISTY PROBLEM. Więc co, mamy różne rzeczywistości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 283782738
kazdy ma jakiś problem, ja z kolei jestem niska. Nigdy tego nawet nie zauwazałam, aż parę osób mi powiedziało... I też dostałam kompleksów na tym tle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzam sie ale
Kolorowa ja w Twoim wieku tez bylam szczupla, rozmiar 34/36 i ten rozmiar trzymalam do 34 roku zycia. ciekawa jeszem czy to sie tobie uda????? moze poczytalabys z uwaga co? sa choroby jak moje ze z silna wola niczego nie zdzialasz wiesz? a tu sa powiedzonka moich rodzicow : mama : strasznie przytylas, naprawde straaaaaaaasznie powiedz ty chyba lubisz jesc co? ojciec: kiedy masz zamiar wazyc 100 kilo?gruba dupe masz, wygladasz jak w ciazy. do tego przkrecal oczami na sam moj widok kiedy weszlam do ich domu :-O jest mi przykro, zerwalam z nimi kontakt. chcialabym im zrobic na zlosc i schudnac ...ale nie wychodzi mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
'Gówno prawda. Ludzie otyli sa dyskryminowani na rynku pracy, wyśmiewani, maja znacznie mniejsze szanse na znalezienie partnera zyciowego, czasem o dziwo nawet zwykłe znajomosci sa trudniejsze. Więc problem nie leży w jej mózgu. To nie ona go sobie stworzyła, ten problem jest rzeczywisty.' To, ze problem istnieje, nie znaczy, ze poglady tej dziewczyny (o ile to nie prowokacja) sa normalne. Otylym moze i faktycznie trudniej, ale maja oni nadal prawo do normalnego zycia. Wcale nie sa podgatunkiem, czy nie maja zmniejszonych praw, jak to ona napisala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally brown i bessondo
przejdę przez to sama, nikogo nie będę w to angażować. Może robię sobie krzywdę, ale szczerze mówiąc wszystko mi jedno. nie mam już chęci do życia i nie zamierzam walczyć o własne racje. TY NIE WALCZ O SWOJE RACJE TYLKO o swoje życie! Twoje życie jest pochodną twojego myślenia. A z tego co piszesz - twoje myślenie kopie cię obecnie po tyłku najbardziej. Proszę cie, idx do dobrego psychologa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 283782738
NO interesujące... w moim miejscu pracy jakieś 60% ma nadwagę, a jakieś 30% jest otyłych i nikt ich nie dyskryminuje z tego powodu A problem jest rzeczywisty tylko dla tych którzy POZWALAJĄ na to, aby stał się rzeczywisty, rozumiesz? mam 85 kg przy wzroście 168 i dla mnie NIE JEST TO RZECZYWISTY PROBLEM. Więc co, mamy różne rzeczywistości? ale mieszkasz za granicą? Co do rzeczywistosći- ty teraz robisz masło maślane. Mówisz o jakimś subiektywnym pojęciu rzeczywistości, w oderwaniu od realnego świata. W ten sposób patrząc to jasne że moga byc różne rzeczywistości- kazdy człowiek ma własną tak patrząc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally brown i bessondo
odchudzam sie ale: delikatnością to twoi starsi nie grzeszą. Ja mojej matce powiedziałam kiedyś, że wolę być gruba niż głupia, bo gruby zna swoje niedoskonałaosci, a głupi bezustannie robi z siebie pajaca, jak tylko usta otworzy :P I zrozumiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja staram się o tym nie myśleć
Nie pójdę, bo się wstydzę. Nikomu o tym nie powiedziałam i nie powiem. Lubię swoje życie i przyzwyczaiłam się do myśli, że jestem gorsza. Wątpię, aby po tylu latach udało mi się zmienić zdanie. Wiem też, że nic w życiu mnie nie czeka, dlatego chcę, aby jak najszybciej się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 283782738
Nie pójdę, bo się wstydzę. Nikomu o tym nie powiedziałam i nie powiem. Lubię swoje życie i przyzwyczaiłam się do myśli, że jestem gorsza. ty chyba po prostu lubisz uzalac się nad sobą? Jak tak lubisz i nie chcesz nic zmieniac- twoja sprawa. tylko nie jęcz... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzam sie ale
sally brown, no, ale jak sie uslyszy takie cos 1, 2 ,3 ok---ale naokraglo? a najbardziej bylo mi smutno jak ojciec przyjechal po mnie i ja schodze pod dom a on zamiast mnie milo przywitac przekrecil oczami. ale ja jestem ich mniemaniem przewrazliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzam sie ale
ja staram sie o tym nie myslec. to co piszesz raczej nie pasuje do kobiety o wysokim stanowisku pracy. czy to nie jest powod do dumy? no ja raczej umierac nie chce i nie chce by moje zycie sie skonczylo jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally brown i bessondo
283782738 nie, ja mieszkam w polsce. a co do rzeczywistości - ja ci chcę powiedzieć, że twierdząc Gówno prawda. Ludzie otyli sa dyskryminowani na rynku pracy, wyśmiewani, maja znacznie mniejsze szanse na znalezienie partnera zyciowego, czasem o dziwo nawet zwykłe znajomosci sa trudniejsze. Więc problem nie leży w jej mózgu. To nie ona go sobie stworzyła, ten problem jest rzeczywisty. masz rację tylko w odniesieniu do tej częspi populacji która UWIERZYŁA ŻE TO JEST RZECZYWISTY PROBLEM Ja nie uwierzyłam. Jak mi ktos wyjeżdża z takim tekstem jak autor tego tematu to go pacyfikuję szybko i skutecznie. Staram się aby w moim otoczeniu nie było pustaków z pasztetem zamiast mózgu. I NIE MAM TEGO "RZECZYWISTEGO" jak ty to nazwałas problemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 283782738
Ja wam przyznam, że mam tendencję do tycia i nie chciałabym byc gruba z prostej przyczyny, że jest to niewygodne cholernie. Ale jak ktoś przezywa takie osoby albo wyszydza- jest dnem. I wtedy ma się powód raczej czuc wyższosc nad osobą, co jest dnem umysłowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi też też
Było wstyd wychodzić na ulice jak byłam otyla..:(.masakryczne uczucie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja staram się o tym nie myśleć
dobrze, nie jęczę już. dziękuję wszystkim za rady. pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 283782738
"masz rację tylko w odniesieniu do tej częspi populacji która UWIERZYŁA ŻE TO JEST RZECZYWISTY PROBLEM Ja nie uwierzyłam. Jak mi ktos wyjeżdża z takim tekstem jak autor tego tematu to go pacyfikuję szybko i skutecznie. Staram się aby w moim otoczeniu nie było pustaków z pasztetem zamiast mózgu. I NIE MAM TEGO "RZECZYWISTEGO" jak ty to nazwałas problemu" Powiedz, czy ty masz coś do czynienia z psychologią na co dzień, albo czytałas jakieś ksiązki? :p Bo to jakas psychologiczna, bzdurna papka co teraz mówisz. Raczej wmówiłas sobie, ze problem otyłości jest totalnie nierzeczywisty żęby poczuc się lepiej. A tak nie jest. Otyłosc pogarsza zdrowie, to że otyli sa dyskryminowani na rybku pracy- czytałam artykuły i to nie w Pudelku :p Psycholodzy właśnie gadają pacjentom takie bzdury, manipulując nimi i robiąc z mózgu wodę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally brown i bessondo
ja staram się o tym nie myśleć Nie pójdę, bo się wstydzę. Nikomu o tym nie powiedziałam i nie powiem. Lubię swoje życie i przyzwyczaiłam się do myśli, że jestem gorsza. Wątpię, aby po tylu latach udało mi się zmienić zdanie. Wiem też, że nic w życiu mnie nie czeka, dlatego chcę, aby jak najszybciej się skończyło. DEPRESJA jest uleczalna. Zastanów się co wolisz: żyć szczęsliwa czy pielęgnować te beznadziejne urojenia do śmierci? Masz wybór. Tylko nie wiem czemu nie chcesz z niego skorzystać. MASZ WYBÓR< ROZUMIESZ???? odchudzam sie ale sally brown, no, ale jak sie uslyszy takie cos 1, 2 ,3 ok---ale naokraglo? A próbowałaś powiedzieć rodzicom jak odbierasz ich uwagi i dlaczego są nie na miejscu? Nosz chyba nie są AŻ TAK TĘPI, żeby tego nie zrozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally brown i bessondo
283782738 Ty czytałaś artyjuł, a ja JESTEM W SYTUACJI GRUBASA NA RYNKU PRACY :P widzisz różnicę? to ty tu wrzucasz jakąs niestrawna papkę wyczytaną w jakimś bzdurnym piśmie. A ja ci mówię - NIE MA PROBLEMU! JA GRUBAS NIE MAM PROBLEMU! I nie tylko ja, Niezgoda też nie ma.. tak więc problem na rynku pracy to nie obwód w biodrach tylko własne do tego obwodu podejście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzam sie ale
sally brown oczywiscie ze mowilam rodzicom ze mnie to boli ale nawet jak plakalam to potrafili powiedziec tylko, ze jestem przewrazliwiona i mam sie wziac za siebie i schudnac... ale ze jestem chora to nie moga zrozumiec. ze te kilogramy sie mnie trzymaja jak diabla, moge sie na glowie postawic. przykre ze przez to nie mam kontaktu do nich bo po prostu nie moge zniesc tej gadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzam sie ale
tak ONI SA AZ TAK TEPI:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally brown i bessondo
to możesz im tylko wybaczyć... nie można wymagać od osoby uposledzonej umysłowo w stopniu znacznym aby robiła doktorat i habilitację :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally brown i bessondo
tak więc i od twoich rodzicieli nie można wymagać zrozumienia. to poza ich zasięgiem. No cóż, nie każdy może być orłem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 283782738
Ty czytałaś artyjuł, a ja JESTEM W SYTUACJI GRUBASA NA RYNKU PRACY widzisz różnicę? widze tylko to, że wszystko postrzegasz tylko i wyłacznie przez pryzmat własnej osoby. Jak mozesz tak robic? Myslisz, że skoro ty pracujesz to inne osoby z powodu tuszy nie moga miec problemów???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzam sie ale
wybaczyc to jedno ale oni sie nie zmienia. ja do nich pierwsza nie zadzwonie, oni do mnie tez nie bo sie obrazili. no i tyle. pwenie nigdy wiecej ich nie zobacze. przykre to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sally brown i bessondo
ale ja mimo wszystko na każdą uwagę o otyłości powtarzałabym jak mantrę " lepiej być grubym niż głupim" a na każde przewracanie oczami pytałabym z troską: coś tacie go oka wpadło? a może tata ma zawroty głowy? czytałam, że to pierwszy objaw alzheimera.. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 283782738
odchudzam sie ale- a tak z innej paki- to w jaki sposób się odchudzasz? Bo większosc osób nie ma pojęcia o tym i pogarsza sprawę. Jest bardzo mało chorob które skazują na otyłosc. Nawet z niedoczynnoscią tarczycy mozna byc szczupłym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzam sie ale
hahhaa :p jak juz jestem gruba to przynajmniej chcialabym byc zdrowa. ale niestety musze sie nastawic na to ze bede brac hormony teraz i moge przytyc od tego. :-( :-(:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×