co ja zrobiłam ;/ przystawiałam się do przyjaciela...

a ja mysle, ze on tak zareagowal, bo cos go 'tknelo' i musi przemyslec sprawe byc moze zmienil zdanie i juz chce;D z tym, ze ja jestem romantyczka ;)

Wiem, że powinniśmy porozmawiać, ale to nie jest łatwe. Pamiętam co mówił pół roku temu, znając moje szczęscie to nic nie zmieniło się w tej materii, więc to nie będzie dla mnie przyjemne. Ale konieczne :( Widzieliśmy się dzisiaj, napisał do mnie czy pomogę mu z tym prezentem, myslę, że to był raczej pretekst bo poradziłby sobie sam jakoś :) Spotkaliśmy się w galerii, było trochę drętwo, już mieliśmy wyjść żeby się przejść-już zbierałam się na rozmowę ;/ z tym, że spotkaliśmy naszą znajomą z roku i nic z tego nie wyszło, poszliśmy we trójkę do knajpy, potem wrócili razem - on był samochodem i "Magda" mieszka po drodze więc podrzucił mnie a potem pojechali razem. Zupełnie nie wiem czego po nim się spodziewać, zachowywał się inaczej, z jednej strony się nie dziwię - w końcu się przystawiałam do niego a z drugiej jakieś to podejrzane... Cóż, nadzieja matką głupich. Nie wiem czy on da radę spotkać się przed rozpoczęciem zajęć, a przez telefon lepiej takich spraw.

* lepiej nie rozwiązywać przez tel

Znajdź se chłopa

może coś z tego sie wykluje:) napisz jak pogadacie.

jak na moje oko to albo chce Cię "ustawić" żebyś więcej nie wyskakiwała z takimi akcjami albo mu się spodobało :D trzymam kciuki w każdym razie :)

autorka miała napisać, pewnie już się widzieli a tutaj cisza:P

Pewnie teraz nie ma czasu wchodzić na Kafeterię i zdawać nam relację, albo zupełnie zapomniala, że tutaj pisała :) Jak na mój gust to już jest po całej tej rozmowie, w koncu dwa dni zajęć:)

up