Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamgopodziurki

Mój mąż twierdzi że zupa to nie obiad !

Polecane posty

Gość onaonaonaja
A ja uważam, że dobra najlepiej gęsta zupa do tego smaczne kanapki z wędlną, serem i jakimiś warzywami to w zupełności wystarczy za obiad nawet dla mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ajpody nanno
Sama zupa to najesc sie moze dziecko, mala kobieta czy pedal. Dla normalnego mezczyzny sama zupa to nie obiad. Wystarczy rozejrzec sie na okolo ze wszedzie na normalny obiad sklada sie "zupa" i "drugie danie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczo - zacznijmy od tego, że jakbyś w ogóle kogoś miał/miała, to byś się piętami po dupie ze szczęścia uderzała :) Patrz swojego związku a raczej jego braku, niż mojego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie służka
Tak, to niech sobie ugotuje drugie i po problemie prawda? Co Ty, służąca jesteś, żeby tyle stać przy garach, a on będzie miał wymagania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bessondo
Mój mąż też zwykle gotuje zupę i drugie, lub samo drugie. Samą zupą, to ja bym się nie najadła. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksdjfhnelkjfhelksjhflksjahdvls
kufa dziewczyno, co z ciebie za gospocha?? skoro zupa to nie u=obiad a tobie nie chce sie codziennie stac przy garach to nagotuj wolowiny na 3 dni!!!!! i narob klusek slaskich na dwa, a w 3 ziemniaki, na pewno zje ze smakiem nikt ci nie kaze codziennie stac przy garach!!! Nie dziwie sie twojemu chlopu, zupa o nie obiad to prawda. moze jeszcze nie pracujesz, a on zapierdala fizycznie i ma sie woda najesc?? bez przesady. moze niedlugo mu zaczniesz robic zupki chinskie? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aż się spytałam mojego P. czy dla niego zupa to obiad często gotuję tylko zupę. Powiedział że takie zupki jak ja mu gotuje to on uwielbia i dla niego to obiad. ale zupki typu rosół, pomidorowa, gdzie jest sama ,,smakowa,,woda plus makaron albo ryż to za mało żeby się najeść. Ale już na przykład jarzynowa ze ,,wszystkim,, w środku jest smaczna i sycąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rosan - dokładnie :) Albo ziemniaczana, albo krem z ziemniaków z kiełbaską - to jest coś czym sobie można podjeść... A nie wywar z mięsa i roślin. Albo już w ogóle wywar na kostce rosołowej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna i zadowolona
krupnik z podwędzanym boczkiem jarzynowa z zacierkami moja babcia takie gotowała pychota :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czikiczikitkat---oj dziękuję, już myślałam że się posypią opinie że mój facet to nie facet skoro zupy potrafią mu wystarczyć za cały obiadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojemu też potrafią, tylko jak są gęste i syte, a nie jak pisałam wcześniej - 2 łyżki makaronu i cała miska zupy... Ja sobie tym nie pojem, a co dopiero facet :) Więc u mnie zupa zawsze gęsta - nawet pomidorowa, bo duuuuuuuuuuuuużo lanego ciasta czy ryżu, łyżka stoi. A ziemniaczana czy jarzynowa to już w ogóle na full ;) Albo żurek na zakwasie z ziemniakami, kiełbasą, jajkiem... wolna i zadowolona Krupnik też dobry, aż mi przyszedł smak! A zacierki to co? Lane ciasto? Bo nie znam tej nazwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna i zadowolona
Babcia mi mówiła , że w czasie wojny było biednie, a ona mieszkała na wsi i musiała dzieciakom dać coś jeść i tak kombinowała żeby było sycące i zdrowe. Zacierki to takie kluski z ciasta; babcia je rwała palcami i wrzucała do gotującej się zupy. Coś jak te lane, tyle, że większe. W jarzynowiej smakowały wybornie :) Zacierki dodawła nam w dzieciństwie czasem w formie zupy mlecznej na śniadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zacierka mi się kojarzy z takim czymś co na mleku robię - jajko+mąka+sól, gotuję w wodzie, i jak nasiąknie to na talerz i zalewam zimnym mlekiem.... Może to coś podobnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna i zadowolona
Czasem to te zacierki były bez jajka. Takie zwykłe ciato jak na domowy mararon, tylko w szybszej wersji: robiło się kulkę z ciasta (mąka + woda) i odrywała po małym kawałki i do gotującej się zupy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętajcie drogie panie
głodny chłop to zły chłop! Że jak mu nie pasuje to niech sam sobie ugotuje?! No przepraszam bardzo! Moja żona woli moją kuchnię. Ja najczęściej jem obiad w pracy. W delegacjach. Ale jak pracuję na miejscu to mi nie przysługuje :O Wracam do domu po 19 a żona po 15 i mam sobie gotować?! Albo jeść wodziankę?! Toż z głodu lub przemęczenia padnę! Wiadomo mamy inne potrzeby żywieniowie, kochanie od 1500 do 2000 kcal dziennie, ja od 5000 do 7000 a ważę 76-80kg. W weekend'y ja robię jedzenie :) lubię to ale muszę mieć na to czas, moja to ma wtedy śniadanie do łóżka, to co lubi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalezy jaka zupa, bo zupa zumie nie rowna. jak mu dasz pomidorowa lub rosol to sie nie dziwie... zrob mu zupe gulaszowa, meksykanska, ziemniaczanke, zur z jajkiem kielkasa i tluczonymi ziemniakami to se chlop poje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie znam nikogo kto na obiad jada 2 dania.wszyscy robią albo jedno albo drugie.jak wy to jecie na raz?talerzem zupy spokojnie mozna sie najeść.a gdzie bym jeszcze miała zmieścić np.kotleta z ziemniakami i sórówką?chyba że jecie zupy tyle co na dnie talerza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja lubie zupy . 3 albo 4 duźe pełne talerze to mam dosyć do tego pół bochenka chleba .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to niech nie żre albo daj mu psią karmę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehehe jak mu się nie podoba to niech gotuje sam zupe + drugie danie + deser :-D jak szalec to szaleć :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawszę w niedzielę jem 2 dania: rosół + właściwy obiad. Rosół jem np bez makaronu i mniej nakładam 2 dania... Też pamiętam jak za dziecka było krucho z kasą i prawie dziennie zupy po szkole ;/ przecież tym się nie da najeść! Jadłam zupę np z chlebem (cały dzień w szkole na kanapkach...) a po godzinie byłam tak wilczo głodna, że znów musiałam coś zjeść..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×