Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona z calkiem niezlym libido

dziewczyny-masturbujecie sie?

Polecane posty

Gość ona z calkiem niezlym libido
w wieku 6-ciu lat??????juz lezakujac w przedszkolu gmeralas sobie w pipce>buhehhheh wertyp jaki znowu niedorzeczny styl.a spojrzenie jest sexi,nie kamienne.poprzewracalo ci sie we lbie jesli ona jest wedlug Ciebie nie sexy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coś takiego .
Masturbacją można szybciej znaleźć wrażliwe punkty, nauczyć organizm orgazmu. Mężczyźni z reguły, ze względu na przedwczesny wytrysk nasienia, nie są zdolni do wyzwplenia orgazmu u kobiety, gdyż kobieta wymaga 5-krotnie dłuższego czasu stymulacji punktów erogennych. Przez to wiele kobiet staje się oziębłymi seksualnie i myśli, że stworzone są li tylko do rodzenia dzieci. Gryzie się to z ankietą przeprowadzoną wśród mężczyzn, twierdzących, że w życiu seks stawiają na 1-szym miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z calkiem niezlym libido
swieta racja,5krotnie dluzszego czasu najgorsze,ze jak moj partner skonczyl we mnie zabawe to mu sie nie chcialo juz mnie popiescic zebym doszla.co za typ.jego lozkowy egoizm byl jedna zprzyczyn naszego rozstania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fascynacja - masturbacja
Paluszki były pózniej, najpierw był nos miśka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Coś takiego .
cyt. z fizjologii seksu: Zdarza się, że z różnych względów ( samotność, kalectwo, choroba, nieśmiałość) osobnik nie może znaleźć partnera seksualnego by w normalny sposób zaspokoić potrzebę rozładowania napięcia seksualnego, więc dla uniknięcia wręcz choroby jaką może dać brak seksu, nie jest błędem, ani zboczeniem , ani grzechem, zaspokojenie popędu poprzez masturbację. Natura, broniąc organizm przed negatywnymi skutkami z tego powodu, wymyśliła tzw. "zmazy nocne," inna nazwa "polucje nocne" (mimowolny wytrysk nasienia) , w ten sposób rozładowując napięcie seksualne. Bardzo często zdarza się to chłopcom w wieku dojrzewania. Poza tym statystyka mówi, że >90% młodzieży obojga płci nie wyłączając dorosłych ucieka się bardzo często do masturbacji. Już biblijny Onan zapoczątkował masturbację (przyczyną chęć ukarania żony brakiem potomstwa, przez co nasienie spuszczał na ziemię) i od jego nazwiska zwana jest też onanizmem. Należy jednak przestrzegać pewnych zasad: ręce czyste, opuszki palców gładkie tj. bez zadziorów, stosowanie kremu lub gliceryny kosmetycznej na palce i dłoń celem zmniejszenia tarcia, by z kolei nie uszkodzić śluzówki łechtaczki bądź żołądzi, gdyż masturbacja polega na delikatnym pocieraniu łechtaczki u kobiet lub żołądzi u mężczyzn; i przede wszystkim nie przesadzać; przesada, fizycznie osłabia organizm, i manifestuje się ciemnymi "podkowami" pod oczami. Ponieważ nasienie jest doskonałą pożywką dla bakterii, należy pamiętać o kąpieli, prysznicu,, bądź zwykłym umyciu genitalii. Ostrzeżenie, dla mężczyzn, przed masturbacją polegającą na rytmicznym ściąganiu napletka; można nabawić się żylaków prącia, a brak wazeliny może być przyczyną uszkodzenia śluzówki żołądzi i przyczynić się do nadżerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fascynacja - masturbacja
Jak widzę że mój facet długo nie wytrzyma to sobie sama jednocześnie pomagam a od dzisiaj za pomocą mojego nowego "pomocnika" na akku hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z calkiem niezlym libido
to nie jest katolickie,ale wciaz nie czaje co autor mial na mysli i skad to wzial,hahahah: gdyż masturbacja polega na delikatnym pocieraniu łechtaczki u kobiet lub żołądzi u mężczyzn; i przede wszystkim nie przesadzać; przesada, fizycznie osłabia organizm, i manifestuje się ciemnymi "podkowami" pod oczami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seks w służbie pola uczuć
Seks w służbie pola uczuć Generowanie pozytywnych emocji przez człowieka jest jakościowo rozmaite i zależy od wielu czynników. Ważny tutaj jest czas trwania takiej generacji, czyli inaczej mówiąc im dłużej ktoś jest w stanie zadowolenia, tym lepiej. Istotny jest również poziom emocji, czyli im wyższe zadowolenie czy szczęście, tym też lepiej. Są to proste zasady i każdy powinien je zrozumieć. Ideałem, do którego powinniśmy dążyć, jest, aby uczucie szczęścia było maksymalnie duże i jak najdłużej trwało. W dawnych czasach, kiedy królował matriarchat, swoistym „generatorem szczęścia były kobiety, które wtedy nie podlegały ograniczeniom moralnym narzuconym przez religie i nie były też ograniczone przez mało uczuciowych mężczyzn. Genetyczne cechy kobiet predestynują je jak nikogo innego do takiej właśnie roli. Szeroko rozbudowana strefa uczuciowa, jest wprost idealnym podkładem do rozsiewania szeroko pojętej miłości, a jej możliwości, przeżywania ekstazy seksualnej, są czymś wielkim, w czym żaden mężczyzna nie może się z nimi równać i nawet marzyć o zbliżeniu się do tych umiejętności i możliwości kobiet. Orgazmy kobiet, przeżywane w czasie aktu seksualnego są o wiele bliższe stanowi nirwany niż się powszechnie sądzi. To nie tylko długa fala rozkoszy, jaką na krótko dostaje z takiego aktu mężczyzna, lecz długotrwały stan tak potężnej ekstazy, że od stanu nirwany dzieli je tylko wątła nić. Niestety nasze pasożytnicze byty, którym ta sytuacja nie odpowiadała, zaczęły prowadzić szeroką działalność, na rzecz zablokowania tych umiejętności kobiet, dlatego, że pole uczuć było niewystarczająco nasycone ujemną energią. Matriarchat upadł i kobiety zostały tak mocno ograniczone społecznie oraz kulturowo, że ich pozytywny wkład do pola uczuć został sprowadzony na poziom niższy niż możliwości mężczyzn w tej dziedzinie. Umiejętność przeżywania, głębokich i długotrwałych ekstaz, nadal istnieje u kobiet, ale nie korzystają one z niej prawie wcale i związane z tym napięcie, rozczarowania wraz z niezadowoleniem, skutecznie niweczą te chwile szczęścia, których jeszcze doświadczają. Czy można zmienić ten stan rzeczywistości? Tak. Można. Można to zrobić przebudowując z powrotem ludzką świadomość tak, aby zerwała ona ze sztucznymi ograniczeniami w tej dziedzinie. Sztucznymi, dlatego, że istnieją one tylko w psychice człowieka. Jak wygląda stan aktualny? Jak wyglądają, teraz możliwości fizjologiczne mężczyzn i kobiet w dziedzinie seksu? Przeciętna kobieta, jak już to zostało powiedziane, będąc w stanie podniecenia seksualnego, jest w stanie przeżywać po kolei tyle orgazmów jeden po drugim, ile tylko ma na nie ochotę, ile ma potrzeb i tyle na ile pozwoli jej własna fizyczna wydolność. Tylko ta wydolność jest wyznacznikiem i hamulcem rozbudzonego podniecenia kobiety. Mężczyzna po osiągnięciu orgazmu, jest fizycznie i psychicznie niezdolny do dalszego zaspokajania kobiety. Musi odpocząć. Musi się zregenerować i fizjologicznie i mentalnie, aby znów stać się aktywnym. Ten właśnie czas, który jest potrzebny na jego regenerację, zabija bezlitośnie możliwość dalszego bezustannego przeżywania kolejnych ograstycznych ekstaz przez kobietę. Jest to czas po prostu stracony. Oczywiście pokazujemy tutaj najczęstszy przypadek, bo zawsze są przecież odchylenia od normy i w stronę dodatnią i ujemną Już poprzez porównanie fizjologii kobiet i mężczyzn widać wyraźnie, co jest potrzebne kobiecie, aby jej ekstatyczne stany trwały tak długo, aż osiągnie ona stuprocentową pełnię swojego nasycenia szczęściem. Nasycona w ten sposób kobieta, staje się na bardzo długo po zakończeniu aktu płciowego, przyjazna dla swojego otoczenia, przyczyniając się w ten sposób do dalszego generowania pozytywnych fal emocji. Prawdziwy seks powinien przebiegać w układzie jedna kobieta kilku partnerów. Nie ma tutaj określonej z góry liczby tych partnerów. Wszystko, bowiem zależy, od potrzeby kobiety i umiejętności i jej oceny. Optymalny układ to siedmiu mężczyzn i jedna kobieta. Dlaczego tak a nie inaczej? To żaden nakaz. Partnerów może być trzech, albo nawet trzydziestu trzech. Jak już zostało powiedziane, wszystko zależy od potrzeb kobiety i to ona powinna decydować w jakim układzie będzie się czuła najlepiej. Optymalny przebieg takiego aktu płciowego powinien wyglądać tak, że gdy jeden mężczyzna osiągnie swój orgazm, ustępuje pola drugiemu i czeka na swoje zregenerowanie. Przy prawidłowym doborze ilości mężczyzn, kiedy ostatni z nich osiągnie swój orgazm, ten pierwszy powinien już być zdolny do kolejnego zbliżenia z kobietą. W ten sposób poprzez generowanie u kobiety kolejnych orgazmów, jednego po drugim, jej umysł zbliża się do poziomu wysokich stanów świadomości, zdolnych obudzić drzemiącą w niej wiedzę, którą jest pamięć ludzkości i może umożliwić osiągnięcie kontaktu mentalnego z wysokimi poziomami gęstości. Taki kontakt jest na tyle w stanie na tyle odmienić psychikę kobiety, że stanie się ona dość szybko samodzielnie działającym generatorem nieustającego szczęścia i dla siebie i dla otoczenia. Doborem najbardziej odpowiedniego zestawu partnerów, powinna zająć się sama kobieta i to powinno zależeć wyłącznie od jej decyzji, tak samo jak kierowanie samym przebiegiem aktu seksualnego. Skutkiem działania fałszywego obrazu moralności, mającego za nic fizjologię kobiety uważa się powszechnie i tak też zaczęły w swoim zagubieniu uważać kobiety, że to mężczyzna jest tą strona, która o wszystkim decyduje. Swoją zapomnianą przewodniczą rolę, przekazały w ręce mężczyzn przeświadczonych o swoim prawie do decydowania we wszystkich dziedzinach życia. Kobiety muszą się obudzić. Muszą zrozumieć i one i mężczyźni, że to właśnie kobieta jest przeznaczona do kierowania swoimi potrzebami i uczuciami. Fizjologia jest fizjologią i nie zmienią jej żadne nakazy, przepisy, czy fałszywe przekonania. Tak jak można oszukać głód, dostarczając organizmowi tylko jeden rodzaj pożywienia, tak samo można oszukiwać i strefę seksu. Lecz oszukiwany organizm odwdzięczy się w przypadku monotonnego pożywienia w najlepszym przypadku, znudzeniem, a w gorszym, chorobami. W przypadku oszukiwania sfery seksualności, dostajemy w efekcie to, co mamy chorą z niezadowolenia i nieszczęśliwą ludzkość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
o żesz w mordę, to jak ja muszę miec czarne pod oczami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z calkiem niezlym libido
kurcze najlepsze ze te podkowki pod oczami i since oraz tradzik zgadzaja sie u mnie !!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wertyp, my już ustaliliśmy, że się sobie nie podobamy, po co drążyć temat. Ty lubisz laski w różowych dresach, ja facetów w glanach. A nie wypada, to z gołym tyłkiem po ulicy chodzić, a nie rozmawiać o normalnych sprawach, takich jak fizjologia. Wstydziłabym się pokazywać twarzy, jakbym się miała przyznać do kradzieży czy prostytucji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona z calkiem niezlym libido
Rovanią jakbys szukala kochanki to ja jestem chetna.jestes w moim typie.co prawda jestem bardziej hetero niz bi,ale jak jakas kobieta mnie zainteryguje to ..:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość icpanfchui
i pustak ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może i ja się wypowiem , co nie co o masturbacji. A więc , przed związkiem zdarzało mi się masturbować..i nie widzę w tym nic złego, ale od czasu kiedy jestem w związku, nie mam po prostu takiej potrzeby, mój P. zadowala mnie w zupełności, a może nawet bardziej... i nawet jak on skończy wcześniej (orgazm) to i tak zawsze dopieszcza mnie, żebym przeżyła to samo....a że kochamy się bardzo często , nawet teraz jak już jest połowa ciąży za nami, to nawet przez myśl mi nie przeszedł pomysł o masturbacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autorki topiku ...
cyt.: ona z calkiem niezlym libido to nie jest katolickie,ale wciaz nie czaje co autor mial na mysli i skad to wzial,hahahah: gdyż masturbacja polega na delikatnym pocieraniu łechtaczki u kobiet lub żołądzi u mężczyzn; i przede wszystkim nie przesadzać; przesada, fizycznie osłabia organizm, i manifestuje się ciemnymi "podkowami" pod oczami hhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh Moja droga, wziął/ła z praktyki. A Ty pewnie wyzwalasz orgazm samą myślą lub patrzeniem, tak?. Owszem jest to możliwe w wieku dojrzewania płciowego, ale nie u starej baby. U starszych kobiet niezbędny, by wyzwolić orgazm, jest "papier ścierny" a nie delikatna śluzówka żołądzi. Współczuję Ci, że tego nie wiesz. Uważaj bo zedrzesz do krwi swoją łechtaczkę i nabawisz się nadżerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co za pytanie, ja szarpię myszkę przynajmniej raz dziennie :) Mam świetny wibrator i smyram kuciapę tylko bek idzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostatni moheranin
Kochana Redakcjo! Pozdrawiam Was i gorąco całuję. Jestem dowodem, świadectwem na to, co czyni z człowieka pornografia i wszelkie inne zło. Posłuchajcie... Moi rodzice, cóż, uważają się za katolików, ale nie chodzą do kościoła. Odkąd pamiętam, mój ojciec nadużywał alkoholu. Z biegiem lat było coraz gorzej. Bardzo ciężko jest mu przyznać się do choroby, chyba że jest pijany. Trzeźwy nigdy nie powiedział: „Jestem alkoholikiem, za to mówił „Zawsze mogę przestać pić. Tylko że efektów tych deklaracji nie widać do dnia dzisiejszego. Modlę się za ojca wraz z siostrą, aby wreszcie się opamiętał i spostrzegł, jak bardzo krzywdzi zarówno siebie, jak i nas. Teraz, kiedy piszę do Was ten list, ojciec nie pije od kilku dni. Boże, daj mu siłę, aby potrafił na zawsze przezwyciężyć nałóg. Lecz nie o moim ojcu chciałam pisać, tylko o sobie. To jest dużo trudniejsze... A zatem pochodzę z rodziny patologicznej. Ojciec często wzniecał awantury, bił nierzadko bez żadnej przyczyny mnie, siostry i naszą mamę. Moje dzieciństwo było niczym koszmar, ale miało też i swoje blaski. Czuję, że ojciec zawsze nas kochał, ale nie potrafił tego wyrazić. Przypominam sobie, że niekiedy trzeźwy przytulał mnie, ale też nigdy wtedy nie powiedział „kocham cię. Mój ojciec nie szanuje swoich rodziców. Od kiedy pamiętam, wyzywa ich od najgorszych. Bywało, że „przemawiał do nich siłą. W furii rzucał, czym się dało, w zamknięte drzwi domu dziadków. Żyliśmy więc w ciągłym strachu przed ojcem. Pomimo to byłam optymistycznie do życia nastawioną dziewczynką, bardzo dobrze się uczyłam. Moim celem było wykształcenie, zdobycie dobrej pracy, kupno mieszkania oraz pogodne życie. Nie chciałam, aby moje dzieci miały taki dom jak ja, pełen kłótni spowodowanych nadużywaniem alkoholu. Nawet sam ojciec mówił, abym nigdy go nie naśladowała, gdyż stoczę się na dno, jak on. Szkoda tylko, że mówił to mój ciągle pijany ojciec... Próbowałam znaleźć jakiś lek na swoje lęki, które co rusz dawały o sobie znać. Uciekłam w świat seksu... Muszę zacząć od tego, że przez wiele lat patrzyłam, a raczej słuchałam, jak ludzie ze sobą współżyją. Sypialnia rodziców i mój pokój to jakby jedno pomieszczenie, z cienką ścianką pośrodku i otworem na przejście, ale bez drzwi, więc trudno mi było nie słyszeć tego, co rodzice robili w nocy. Na dodatek naprzeciwko mnie znajdował się telewizor, a ojciec często oglądał filmy pornograficzne. Później rozkazywał mamie, aby robiła to, co wcześniej oglądane bohaterki filmów. Gdy pierwszy raz oglądałam film pornograficzny, czułam wielką odrazę i obrzydzenie. Kolejne filmy już mnie zaciekawiły. Wtedy zaczęłam się onanizować, a miałam wtedy 7 lat! Od tej pory czułam wielką potrzebę seksu. Zaczęłam przeglądać pisma pornograficzne mojego ojca. Wiedziałam, gdzie są, choć próbował je ukrywać przed nami. Onanizowałam się, kiedy było mi smutno i czułam się odrzucona przez ojca. Onanizm był moim lekarstwem, ale z krótkim czasem działania. Później wstydziłam się tego, ale zagłuszałam wyrzuty sumienia głupimi wymówkami. Po jakimś czasie oglądanie filmów porno zaczęło być dla mnie słabym impulsem do podniecenia. I wtedy nadszedł czas na „praktyki, które całkowicie zniszczyły moją duszę, psychikę i ciało... Spotykałam się z chłopcami, moimi rówieśnikami. Pozwalałam im na wiele rzeczy oprócz jednej: pozbawienia mnie „godności cnoty. Przez parę lat udało mi się tego uniknąć, ale do czasu... Zakochałam się w pewnym chłopcu, byłam gotowa zrobić dla niego wszystko. Myślałam, że jeśli dam mu to, co dla mnie najcenniejsze dziewictwo, to on zostanie przy mnie, będzie mnie kochał. Tak też zrobiłam. Po tym współżyciu czułam się bardzo źle psychicznie. Zrozumiałam, jak ciężki grzech popełniłam, czułam się taka brudna i zużyta. Uklękłam przed obrazem Matki Bożej i płakałam, tak gorzko płakałam... Chciałam się wyspowiadać, ale bałam się. Wtedy po raz pierwszy popełniłam świętokradztwo. Tak trudno mi było powiedzieć: „straciłam dziewictwo. Przez trzy lata spowiadałam się, pomijając problem współżycia i onanizowania się. Teraz mam 17 lat. Do tej pory onanizowałam się i spotykałam się z chłopakami w celu seksualnego „rozładowania. Nie współżyłam z nimi, ale mimo to robiłam tak okropne rzeczy, że same myśli o nich wywołują wstręt. Po każdej „takiej czynności czułam się okropnie wykorzystana i brudna. Próbowałam sobie wmówić, że seks to nie grzech, że to tylko zabawa. Przecież Bóg stworzył nas po to, abyśmy się „kochali. Czy ja robię komuś krzywdę? A tak naprawdę ukrywałam gorzką prawdę, że poddając się zwierzęcym wręcz instynktom, zubażam nie tylko siebie, ale i innych, choć mogą oni sobie z tego nie zdawać sprawy. Stoczyłam się na samo moralne i duchowe dno. Nie było dla mnie Boga, wydawało mi się, że On nie istnieje, a moje życie jest nic niewarte, ciężkie, nie do „strawienia. W niczym nie widziałam sensu, przestałam się uczyć. Świat był dla mnie ohydny, coraz częściej myślałam o skończeniu ze sobą... Wmawiałam sobie, że jestem nikim, niepotrzebnym śmieciem, karykaturą, pomyłką Stwórcy... Te złe myśli tłumiłam głośną muzyką (wtedy było to techno), ona stała się dla mnie ukojeniem. Szybko się przekonałam, że tak myśląc, jeszcze bardziej staczam się na dno. Ja już nie znałam wstydu cielesnego: mogłam się rozebrać przed chłopakiem bez żadnych zahamowań. Oto jaki wpływ na człowieka ma pornografia... Narastające problemy w szkole, atmosfera w domu (ojciec dosięgnął szczytu nałogu), niechęć do samej siebie spowodowały, że nie byłam już w stanie unieść ciężaru grzechu i wewnętrznego załamania. Moja dusza umarła, a wraz z nią psychika i ciało. „Dla mnie nie ma już nadziei, ja zasługuję tylko na piekło mówiłam do siebie, a tym samym czynienie zła zaczęło mi sprawiać wielką przyjemność. „Co mi Bóg, co mi szatan, ja jestem władczynią siebie i nikt nie może w to ingerować. Jestem wolna, prawdziwie wolna myślałam. Ale wtedy cicho, jakby nieśmiało odzywało się moje sumienie... Pewnego dnia coś we mnie pękło mój cały ból, moja rozpacz. Rozpłakałam się, klęcząc na kolanach... Po tak długim czasie zrozumiałam, że to jedynie Bóg pragnie mojego szczęścia. Po to właśnie pozostawił nam Dekalog i Przykazanie Miłości, abyśmy podążając Jego drogą, odnaleźli szczęście. Ta Wasza gazeta (trafiła do mnie przypadkowo) otworzyła mi serce na Boga. Przez długi czas oddawałam szatanowi pokłony, trwając w złych uczynkach. Gra władcy piekieł doprowadziła do mnie do kontaktów kazirodczych. Bałam się nawet, że jestem w ciąży. Gdybym wtedy rzeczywiście była, bez skrupułów pozbyłabym się dziecka. To przerażające: byłam gotowa zabić człowieka... Ten list jest moją szczerą spowiedzią z całego życia. Boże, daj mi siłę, odwagę, abym mogła dokładnie opowiedzieć to spowiednikowi. Odegnaj moje lęki, mój strach i pomóż mi Tobie zaufać. Powoli wraca mi radość życia, bo znalazłam jego sens Boga. Tylko dzięki Niemu odnajdziemy prawdziwą miłość. Zawsze myślałam, że Bóg to Wielki Władca, który wyłącznie zakazuje i nakazuje, odbierając nam wolność. Teraz rozumiem, jak bardzo się myliłam. Tylko trwając w Chrystusie, możemy poczuć się naprawdę wolni, nie pętają nas wówczas więzy grzechów. Modlę się codziennie. Wczoraj nawet się rozpłakałam, odmawiając różaniec. Czułam tak ogromną bliskość Jezusa, że ze wzruszenia nie mogłam powstrzymać łez. Moje kamienne serce skruszało wobec Miłosierdzia Pana. O Panie, jak mam Ci dziękować za ten dar łaski? Dopiero dwa tygodnie temu wkroczyłam na dobrą drogę zaczęłam od modlitwy. Ostrzegam wszystkich młodych ludzi, aby nie podążali, jak ja dotąd, drogą rozwiązłości. Idźcie tą drogą, którą wskaże Wam Jezus. Zaufajcie Mu, a będziecie szczęśliwi. Czuję w sobie ogromną siłę nawrócenia i chcę ją za wszelką cenę zatrzymać. Panie, pokazałeś mi, czym jest Miłość i Prawda. Niech odtąd tylko to czynię, w czym Ty masz upodobanie. Pełna skruchy czytelniczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seksi anetka
No powiem szczerze niezla historyjka, znam osobe ktura tez masturbuje sie od 7 roku zycia, jest to moja kolezanka zas u niej matka jest alkoholiczka, martwe sie o nia jak myslisz czy ona tez moze miec takie zycie jak ty? Prosze napisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seksi anetka
Dodam ze teraz ma 15l i nadal sie masturbuje. Jest bardzo otwarta i mowila mi ze kiedys wystarczala jej gazeta z golymi babami i facetami, a teraz mowi ze to ja juz nie zaspokaja musi widziec seks na zywo tylko to ja podnieca lub pornusy, jeszcze mowila ze jak za sciana slyszy jeki to tez potrafi sie wtedy zmasturbowac, blagam napiszcie jak mozna takiej osobie pomoc i do czego prowadzi to zachowanie? (Ja sama sie masturbuje ale z umiarem i nawet nie wibratorem). Czekam na odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghrrrhhrr
ja wcześniej tego nie robiłam (za czasów dziewictwa) myślałam, że tego nie potrzebuję i po prostu chyba nawet nie wiedziałam jak to się robi. Kiedy zaczęłam uprawiać seks to mój facet mnie nauczył co i jak, więc zdarza mi się teraz od czasu do czasu masturbować. Nie robię tego często ponieważ i tak seks mam ze 2x dziennie, czasem się masturbuję w grze wstęppnej i czasem podczas stosunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seksi Anetka
:-(:-(:-(Czy ktos moze powaznie napisac tutaj odp na moje wczesniejsze pytania. Bardzo prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Duzo wiem ale i nic! He he
Masturbowalam sie duzo razy natomiast seksu jeszcze nie uprawialam, chcjalam sie zapytac czy podczas seksu ma sie takie samo uczucie jak podczas masturbacji? Czy moze seks daje silniejsze uczucie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lermontoff
do ostatni moheranin dość smutne jest to, co napisałaś. w pewnym sensie mam podobną sytuację do ciebie - ojciec pije, w domu często są awantury, czuję się cholernie samotna. straciłam wszystkich przyjaciół, zamykając się na świat zewnętrzny, a skupiając na masturbacji, porno, książkach i muzyce. poniekąd jest to błędne koło: chciałabym otworzyć się na ludzi, a zamiast tego robię sobie dobrze w wyniku zwyczajnego znużenia dotychczasowym życiem. ale mimo wszystko nie uciekam się jednak do modlitw, spowiedzi i tego typu spraw, bo uważam boga za wytwór mający na celu odwieść ludzi od strachu i wszystkiego, czego nie potrafią pojąć własnym umysłem. no, ale jeśli wiara jest w stanie pomóc komuś w wyjściu z dołka, powinien on nie poddawać się i uznać się za szczęściarza. bo we mnie na przykład, nic nie wzbudza poczucia winy, nawet fakt, że społecznie już dawno przepadłam bez sladu. nigdy nie spotkałam też żadnej dziewczyny, która otwarcie lub nawet skrycie przyznałaby się do masturbacji. trochę mnie dziwi, że to aż taki temat tabu. do seksi anetka: wydaje mi się, że w tej sytuacji nic nie wskórasz, chyba że twoja koleżanka naprawdę brzydzi się tym, co robi i chciałaby z tym skończyć. u mnie też tak było, że najpierw gazety, potem łagodne porno, a teraz podnieca mnie nawet byle dźwięk lub obrazek kojarzący się z seksem. tak więc, najlepiej gdyby twoja koleżanka sama postanowiła z tym skończyć. masturbacja to jednak dość intymny temat, nie można pomóc komuś na siłę, on musi sam tego chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×