poranione sutki!!!! pomocy jak sobie pomoc,ulzyc,bo chce karmic piersia

A położną wywal na zbity pysk!!! Co za idiotka doradza dokarmianie jeśli masz pełno pokarmu! Toż to kompletny brak logiki!

Spróbuję Ci wytłumaczyć jak dziecko powinno łapać brodawkę. Złap swoją pierś za otoczkę między palec wskazujący a środkowy i wkładając do buzi kieruj sutek w kierunku podniebienia. Dziecko ma mieć cały sutek w buzi i część otoczki od spodniej częśc****ersi.

Wejdź na: www.forum.gazeta.pl/forum/w,570,130087014,130087014,watki_o_karmieniu_poszukiwane.html i kliknij na podane tam linki. Są filmiki jak prawidłowo przystawić dziecko i obrazkowo pokazane dokładnie jak. Zapewniam Cię, że karmienie piersią nie ma prawa boleć, jeśli boli, to znaczy, że źle przystawiasz.

www.forum.gazeta.pl/forum/w,570,130087014,130087014,watki_o_karmieniu_poszukiwane.html

c

lilka, kup jedno opakowanie, na trochę wystarczy, a jak jej podejdą to kupisz wiecej i wyślesz

Pryskać octeniseptem i smarować lanoliną. Nic wiecej nie trzeba. Efekt murowany.

Ja karmie 6 miesiecy uwierz mi to takie z****** wiezienie. Corka nie chce butli tylko non stop cyca

Polecam lano maść Ziaja. Bardzo dobra, mega nawilża bo jest z czystej lanoliny i nie trzeba zmywac do karmienia.

zabezpiecz nakładkami ale żeby niebyły suche i popękane bardzo polecam balsam maternea u mnie się sprawdził

Postanowiłam odnaleźć wątki, w których szukałam pomocy, żeby być może pomóc komuś, kto szuka tej pomocy tak samo, jak jeszcze niedawno ja. Bo udało się – od pięciu m-cy karmię córkę wyłącznie piersią, ale przez niemal miesiąc była to jedna z trudniejszych rzeczy, jaką przeżyłam. Przejrzałam wszystko, co można było przejrzeć na temat poranionych brodawek i próbowałam wszystkiego, czego ktokolwiek radził spróbować. Używałam / próbowałam Maltan, Lanomaść, Bephanten, nakładki silikonowe, częste przystawianie, własne mleko, kapusta, częste wietrzenie i mnóstwo innych, których już nie pamiętam. Pomogła dopiero maść SOLCOSERYL. A więc – córka zmasakrowała mi jedną pierś do tego stopnia, że moja brodawka dosłownie pękła w pół i była otwartą raną, w górą można było włożyć palec, a która otwierała się przy każdym karmieniu (przepraszam za opis, ale może komuś pomoże uwierzyć, że się da i że to minie). Próbowałam maści wyżej wymienionych, ale niestety żadne nie pomagały, a każde karmienie na nowo „otwierało” ranę. Z tych powyższych u mnie jedynie wietrzenie i własne mleko jakkolwiek pomagało. I to polecam. Maść SOLCOSERYL poleciła mi położna środowiskowa, która (przerażona) kazała mi odstawić córkę od poranionej piersi i ręcznie odciągać z niej mleko. To ważne. I naprawdę proste. Chociaż nigdy wcześniej tego nie robiłam i nie chciałam (oczywiście próbowałam najpierw laktatorem, co równie oczywiście bolało i otwierało ranę podobnie do córki), po pierwszej udanej próbie dodało mi sił. Jak odciągać ręcznie pokarm oglądałam w Internecie. Mnie też to przerażało, ale jednak mniej, niż ból przy kolejnym karmieniu. Na pół godziny przed porą karmienia zaczynałam odciągać pokarm i córka chętnie piła z butelki. Drugą pierś dawałam jej normalnie, nie odzwyczaiła się od ssania. Pierś odstawioną smarowałam maścią SOLCOSERYL i wietrzyłam najczęściej jak się dało. Maści nakładałam dużo, na ranę i w ranę, i nie pozwoliłam jej „wysychać”. Położna mówiła o trzech dniach, ze strachu przed karmieniem przystawiłam córkę po czterech i... było prawie dobrze. Prawie, bo okazało się, że to za krótko i pod koniec karmienia (tak, ssała tę pierś prawie do końca, a ja nie czułam bólu) rana już zabliźniona i „zaklejona” się otworzyła. Byłam trochę zła, ale wiedziałam już, że TO naprawdę działa i że pomogło. Znów odstawiłam córkę, odciągałam pokarm, przystawiłam po pięciu dniach i ... karmię do dziś. Córka ma pięć miesięcy, waży osiem i pół kilo, ja jestem szczęśliwą mamą (a nie, nie byłam, myślę, że to był jeden z gorszych okresów w moim życiu). Także POLECAM MAŚĆ SOLCOSERYL. Nikt mi nie płaci, nie sponsoruje postu. Po prostu chciałabym go przeczytać kilka miesięcy wcześniej. SOLCOSERYL.

Wypróbuj sobie taką maść od HB, z serii Mama&Ich. Ona jest właśnie mega kojąca, więc bardzo szybko przynosi ulgę. Spokojnie można stosować ją na podrażnione piersi, nie będzie szczypało afajnie nawilży i przyniesie ulge.

Tez mecze się z problemem popękanej brodawki. Od dwóch tygodni stosuje chyba już wszystkie sposoby jakie wyszukalam w poradnikach i na forach. Po dobie stosowania widzę ulgę i gojenie się ran dopiero po okladach liśćmi żyworódki.  Dlaczego wcześniej o niej nie pomyślałam.  Od kilku lat rośnie na oknie i pomogła w leczeniu nie jednej rany. Dopiero mama mi o niej przypomniała.  Wystarczy odlamac kawałek liścia.  Zerwać wewnętrzna błonę z liścia.  Ponacinac drewnianym lub plastikowym nożem,  ważne żeby nie miał styku z metalem. Przyłożyć do brodawki, przed wysychaniem zabezpieczam kawałkiem foli i tak chodzę z opatrunki do karmienia. Po karmieniu zmieniam na nowy. Przemywam brodawki woda przed przystawieniem dziecku.