Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aga_jan

Problem z matką chrzestną mojego synka

Polecane posty

Gość kjfhgiwhtrgf
jesssssu jakie słownictwo... i ty się dziwisz że ona ciebie nie chce znać i przy okazji dziecka? biedna kobieta że musi się z tobą użerać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
piszę waszym językiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mialam taka sytuacje
Debilko, ciule---to nie sa wyzwiska??? Inni maja przestac, ale Ty mozesz wyzywac, tak? Na co liczylas zakladajac temat-ze wszyscy wezma Twoja strone i bedziesz mogla dalej jechac po kolezance?? Wez sie zastanow, bo gubisz sie w zeznaniach... Pisalas, ze wzielas ja na chrzestna, bo ciotki i tam osoby z twojej rodziny maja juz chrzesniakow a teraz znienacka twierdzisz, ze kolezanka sama sie wepchnela?? POGRAZASZ SIE, DZIEWCZYNKO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnoliazółta
hahaha taka jestes stara i kulturalna, a na przyjaciółke napisalas "cipa" ? hahaha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaa....
Aaa...czyli kolezanka powiedziala, ze chce byc chrzestna a ty sie zgodzilas....no bo co mialas zrobic? :D A jak druga kolezanka zechce wziac telewizor z twojego domu albo pozyczyc sobie meza na impreze to tez sie zgodzisz? :D Naprawde jestes ulomna. Umyslowo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnoliazółta
:60zl to dla nas ogromny wydatek, maz zarabiał najnizsza krajowa.. zbieralismy grosz po groszu na ten roczek.. hahahahaha.. a teraz piszesz,ze nie jestes taka biedna, zeby cie nie bylo stac na te 60zł dla niego? chyba cie troche ponioslo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnoliazółta
idx do psychiatry albo endokrynologa bo chyba ci hormony szaleja kobieto! Zastanow sie nad soba i swoimi przemysleniami, bo BLADZISZ!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
Wnioski: 1/ chrzestni są tylko na papierku, broń Boże nic od nich nie wymagaj! Chrzestna nie ma prawa kupić dziecku prezentu, lub co gorsza, zająć się dzieckiem chociaż na chwilę. Chrzestna jest po to, żeby stać i pachnieć. 2/ Jak ktoś żyje z jednej pensji, to nie wolno mu nazbierać pieniędzy na roczek, bo od razu ludzie go wyśmieją, że ma taką dużą rodzinę i że chce, żeby ta rodzina się spotkała przy takiej okazji. A już broń Panie Boże żeby kupić obiad w restauracji - bo przecież w pokoju 20m2 też można upchnąć tyle osób i dzieci. 3/ słownictwo, jakiego używacie, jest wredne i chamskie - mnie atakowaliście z powodu dwóch wpisów, w których użyłam waszego języka, a samy wyzywacie mnie od "idiotek, pustaków, głupich pind" itd. 4/ gdy ktoś faktycznie ma wiedzę (fajny tata), to jest publicznie linczowany. Po krótkim namyśle dochodzę do wniosku, że lepiej nie mieć w ogóle chrzestnych, niż mieć takich chrzestnych jakimi byłaby większość z Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
tłumaczę Ci, że z 1 osoby zrobi się 6 - to już jest 360zł. Stać Cię, żeby wyciągnąć ot tak teraz z portfela, że formułujesz takie osądy? Jeśli tak, to gratuluję. Widocznie masz pracę po znajomości lub jesteś tak ładna, że wszyscy od razu chcą Cię przyjąć do pracy. Niestety rynek pracy jest teraz taki, że jak ktoś ma 30 na karku i jeszcze dziecko do tego, to jest skreślony z góry. I tak, zbieraliśmy przez pół roku na tą imprezę, nawet gdy mąż zarabiał 1000zł, i co, dało się? Widocznie tak. I naprawdę gdyby to była 1 osoba więcej to nie miałoby znaczenia, ale tak się składa że ma. Bo chrzestna mojego dziecka nie jest świętą krową, żeby jej przygodnie poznanego chłopaka zaprosić, a rezygnować z zaproszenia partnerów rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwgtg
1 chrzestny ma prawo coś dziecku kupić ale pod warunkiem że chęć zakupu wychodzi od niego a nie od zabiedzonej myszy kościelnej (w tym przypadku autorki tego tematu). ma prawo także zająć się dzieckiem jeśi chce - jeśi nie chce i kontaktu tego unika wypadałoby się zapytać co się stało (tu pytać nie trzeba, chrzestna boi się zabiedzonej mamuśki dziecka) 2 można i zamówić obiad w restauracji i zorganizować przyjęcie. ale wtedy błaganie o jałmużnę jest w złym tonie, skoro stać się na oszczędzanie na imprezy to i stać cię na oszczędzanie aby zapewnić podstawowy byt dziecku 3. nie ma co się dziwić że ludziom nerwy puszczają skoro po tyu stronach autorka nadal jest zdania że chrzestna jest od dawania kasy i prezentów, tak samo jak i reszta rodziny i przy zaproszeniu jednej dodatkowej osoby na przyjęcie zarobi 60zł mniej na własnym dziecku. 4. bycie chrzestnym w wizji autorki mija się z celem. i to wstyd mieszać religie z kasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. A jak można być wzorem do naśladowania jak się mieszka na kocią łapę z facetem ledwo poznanym, który co wieczór pali trawkę? no pytam się... NIE WYTRZYMAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czy ty pustaku rozumiesz że gówno cię powinno interesować kto się z kim spotyka jak mieszka i co pali? I czy żyje na kocią łape czy nie Jest XXI wiek a nie sredniowiecze, ja pierdole A po drugie piszesz że nie weźmie dziecka nawet na ręce... Najgłupszy tekst jaki w życiu słyszałam może kurwa nie lubi dzieci???????????????????????? matką chrzestną jest ale może kurwa zwyczajnie nie lubi dzieci??? albo ma inne osobiste powody by tego nie robić? ja pierdole jak ten twój FAGAS z tobą wytrzymuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannanawydaniu
agajan widzę że do ciebie nic nie dociera. zrobisz jak zechcesz, tylko po co ten temat na forum???? jeśli etraz masz pretensje o to co ludzie ci radzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna jesteś
!!! ja tez na chrzestną dla synka poprosiłam koleżankę,zgodziła sie choc nie musiała,na chrzciny zaprosiłam równiez jej mena którego praktycznie nie znałam choc widzimy sie teraz b.często to jakos do głowy by mi nie przyszło by liczyc na jakies prezenty od niej dla małego,owszem dostanie zawsze cos na swięta czy dzień dziecka ale raczej symboliczne i to tez BARDZO cieszy ale nie wymagam niczego wiecej bo z jakiej to niby racji autorko,jestes zimną,wyrachowaną,materialistyczną suką,ot,tyle! BEZ ODBIORU!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jakim prawem piszesz o kimś "fagas", "żyje na kocią łape" co to kurwa jest ja się pytam? co ty jesteś siostra rydzyka?????? uważasz że tylko zalegalizowany związek zasługuje na szacunek? nie szanujesz innych więc inni nie będą szanować ciebie w ostatnim poście specjalnie użyłam słowa FAGAS ŻEBYŚ ZOBACZYŁA JAK TO WYGLĄDA PROSTACZKO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna jesteś
autorka wychodzi z załozenia"zastaw sie a postaw sie-zesraj sie a nie daj sie" pewno pochodzi z wioski i przed sąsiadami i rodziną pokazac chce jakie to z niej hrabstwo bo robi roczek w restauracji. na miejscu tej mamy chrzesnej to bym cie olała i w ogóle nie utrzymywała z tobą kontaktu żałosna kupa gnoju jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
No cóż, przepraszam Was wszystkich. Macie rację, jestem zabiedzona myszą kościelną, idiotką, wariatką, która żeruje na swoim dziecku i chce tylko wysępić kasę jego kosztem. Na mleko nie mam a robię imprezę... i jeszcze nie mam co do gara włożyć. Taka osoba jak ja w ogóle nie powinna żyć i jak mój fagas czy jak mu tam może z ogóle ze mną wytrzymać. Cud, że taki zacofany moher w ogóle umie korzystać z komputera i pisać na klawiaturze... Przepraszam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka "wyzywa", czemu sie wcale nie dziwie, bo stracila cierpliowsc. Przeczytalam caly watek; od pierwszej strony i stwierdzam, iz zdecydowana wiekszosc nie umie czytac ze zrozumieniem... Moi chrzestni tez mieli mnie gdzies; brat mojej mamy (alkoholik) na komunie kupil zlote kolczyki, ale ze sie "pic" chcialo to go sprzedal. Chrzestnej w ogole nie znam, nawet nie wiem kto nia jest, i szczerze nie jestem tym zainteresowana. Sama nie jestem chrzestna dla zadnego dzieciaczka, chociaz bardzo chcialam ale wyszlo inaczej. W najblizszym czasie chcialabym ochrzcic mojego syna, przyszli chrzestni to rodzina moja i ojca mojego syna i tez nie bede wymagac od nich, wszystko zalezy od ich dobrej woli. Jednak w duchu mam nadzieje, ze beda sie interesowac chrzesniakiem nie w sensie materialnym ale ogolnie, zeby miec z nim dobre relacje, aby dziecko mialo jakas wiez z nimi pomimo wszystko. Rowniez mam nadzieje, ze jezeli mnie i tacie mojego synka cos sie stanie, to beda w stanie sie nim zaopiekowac do pelnoletnosci, w zyciu roznie bywa. Ja cie swietnie rozumiem autorko; moim zdaniem, jak ja bym postapila bedac na twoim miejscu; jezeli chrzestna mojego dziecka by sie zaoferowala co potrzebne dziecku, co kupic na urodziny a nie wywiazala sie z tego olalabym ja. Nastepnym razem jak sie zaoferuje ( w co watpie) poslac ja do diabla :) a i nie zapraszalabym jej faceta jako os. tow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
i o ile Katowice to wioska, to zgadzam się również z Twoją wypowiedzią. Tylko że sam/a jesteś kupą gnoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak można być wzorem do naśladowania jak się mieszka na kocią łapę z facetem ledwo poznanym, który co wieczór pali trawkę? no pytam się... NIE WYTRZYMAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czy ty pustaku rozumiesz że gówno cię powinno interesować kto się z kim spotyka jak mieszka i co pali? I czy żyje na kocią łape czy nie Jest XXI wiek a nie sredniowiecze, ja pie**ole A po drugie piszesz że nie weźmie dziecka nawet na ręce... Najgłupszy tekst jaki w życiu słyszałam może k**wa nie lubi dzieci???????????????????????? matką chrzestną jest ale może k**wa zwyczajnie nie lubi dzieci??? albo ma inne osobiste powody by tego nie robić? i jeszcze jedno mam nadzieję że to PROWO nie wierze że takie pustaki chodzą po tym świecie a jeżeli chodzą to napewno z zakutej dechami wsi i trza się pokazać:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
samosia, dziękuję za jedną z dwóch tutaj sensownych wypowiedzi. Tak właśnie zrobię. O ile ona w ogóle przyjdzie na ten roczek i o ile się spyta, co kupić to powiem jej, że Bartek nic nie potrzebuje i żeby nic nie przynosiła. A podobnie jak Ty uważam, że 3 godziny bez chłopaka chyba wytrzyma. A jak się jej bardzo spieszy do niego, to niech wyjdzie wcześniej - myślę, że nikt nawet nie zauważy jej nieobecności. Dziękuję Ci bardzo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
selamunaleykum kłania się czytanie ze zrozumieniem, bo już drugi raz się powtarzasz o tej wsi KUPO GNOJU :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
a sorry to nie Ty napisałaś/eś o tej kupie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z kolei zapytałbym czym sugerowałaś się przy wyborze rodziców chrzestnych dla dziecka? Sytuacją materialną, więzią emocjonalną z daną osobą (przyjaźń, więzy krwi?), charakterem? Czy była to pierwsza lepsza osoba z łapanki? Może ta koleżanka wcale nie chciała być matką chrzestną (wiadomo-w tych kwestiach się nie odmawia)? Dlatego teraz stwarza problemy i ma gdzieś dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
co Cię boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pannanawydaniu
i wszystko jasne. autorka 6 stron ciągnęła wątek aby zyskać jedną odpowiedź jej przychylną i już wie co zrobi !!!! :D samosia dziękujemy za zakończenie durnego wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuje autorce tematu rozsądne rozwiązanie. Odłącz Internet. Zaoszczędzisz 60 zł , dodatkowo na prądzie, a cała przestrzeń internetowa zaoszczędzi na kolejnym głupim trolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
VanHorne o było tak, że poznałyśmy się 2 lata temu i bardzo się zaprzyjaźniłyśmy. Był czas, że naprawdę byłyśmy nierozłączne. Gdy okazało się, że będziemy mieć dziecko, Marlena była pierwszą osobą, której o tym powiedziałam (poza mężem oczywiście). Cieszyła się strasznie, widywałyśmy się prawie codziennie. Mogłabym napisać o jej przeszłości, ale nie chcę się narazić na zarzut oczerniania jej osoby (w każdym razie miała duuużo facetów w krótkim czasie). Jednak mniej więcej w czasie, gdy ja zaszłam w ciążę, ona związała się z mężczyzną (moim znajomym). Jednak jej ciągle coś nie pasowało, on był za mało czuły itd. jak to my baby umiemy narzekać. W końcu się z nim rozstała, ale potem jeszcze wrócili do siebie. Równocześnie miała problemy osobiste w domu (jej brat ją kilka razy pobił). Mnie to nie przeszkadzało, kim ona była wcześniej, bo naprawdę świetnie spędzało mi się z nią czas i rozmawiało. Gdy urodził się Bartek, przyychodziła do nas bardzo często, nosiła małego (ja nie mogłam, bo byłam częściowo sparaliżowana po cesarce - lekarz źle mi się wkłuł w kręgosłup przy znieczuleniu), w każdym razie widać było, że jej zależało. Toteż gdy spytała, czy może być matką chrzestną, nie wahałam się w ogóle. Potem były chrzciny, stwierdziła, że nie ma kasy i że na razie nic nie kupi i że później coś małemu kupi. No i potem wróciła do tego faceta, o którym pisałam (to było na przełomie grudnia/stycznia) i znowu się zaczęło, a bo ona nie wie, co on od niej chce, że on jest za mało czuły i w koło Macieju. W końcu stwierdziła, że spyta go, czy on ma jakieś plany wobec niej. A on jej pwoiedział, że on się z nią umawia tylko an sex i że jak ona chce czegoś więcej, to "ma sobie zmienić towarzystwo" - to są jego słowa wprost. No i właściwie od tego się zaczęło, potem zmieniła pracę i mówiła, że jest bardzo zmęczona, przestała do nas przychodzić tak często,a w maju poznałą tego Mateusza i teraz już mieszkają razem. A wyprowadziła się dlatego, że jej brat z którym mieszkała ją bił. W międzyczasie przyjechali z Niemiec jej rodzice, rozmawiała z nimi ale oni bronią jej brata, przez jakiś czas mieszkała u nas, a potem stwierdziła, że jak ona ma problemy to nikt jej nie chce pomóc. Ja się starałam ją wspierać jak mogłam, ale też mam małe dziecko i ograniczoną możliwość spotkań, wychodzenia na piwo itd. Przychodziła i się żaliła to słuchałam, ale w pewnym momencie zrozumiałam, że ona już nie słucha, co ja mam do powiedzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×