Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aga_jan

Problem z matką chrzestną mojego synka

Polecane posty

Gość aga_jan
cwikla kopytko - życzliwość? chyba niezbyt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
A za internet płacę jedynie 30zł - z UPC. A co do seksu - jest regularnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, a gdybys sprobowala "podejsc" ja z innej strony zapros ja do siebie i zapytaj wprost dlaczego chciala byc matka chrzestna i co to dla niej znaczy? to ze z dzieckiem sie nie pobawi, nie zwraca na nie najmniejszej uwagi, to juz jest dziwne, bo po co w takim ukladzie chciala byc ta chrzestna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
ja też tego nie rozumiem. Tzn tak jak napisałam w odpowiedzi do Van Horne, ona się okropnie zmieniła właśnie w tą stronę, kiedyś naprawdę interesowała się Bartkiem. I tak będę musiała z nią porozmawiać, bo nie wyobrażam sobie,że mogłabym tą sytuację tak zostawić, ale z drugiej str nie chcę też jej naciskać - w końcu to napisała sms, że przemyśli i i odpisze, więc chyba powinnam poczekać na jej ruch...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
właśnie nie piję, bo nie mam na to czasu i chęci też, szczerze mówiąc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
no tu się z Tobą zgodzę, może powinnam olać to wszystko, bo jak ona nie chce to jej nie zmuszę, tylko to niestety dotyczy mojego dziecka - dlatego tak boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elka_po_kadzieli
Autorko, myślę, ze ona nie robi tego specjalnie tylko ma jakieś problemy i nie daje sobie rady. Może też by chciała już meza i dziecka tak jak Ty a tu nie ma szans... Ty jesteś zajęta dzieckiem i jak wszystkie młode Mamy zapominasz, ze życie to nie tylko kupki i kaszki i że ludzie mają innej natury problemy... Porozmawiaj z nią tak jak tu piszesz na tym forum, na pewno więciej Ci to rozjaśni niż kafeteryjna zgraja opluwaczy pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
Jestem pewna, że chce już męża, bo jak inaczej wytłumaczyć to, że kurczowo trzyma się każdego ostatnio poznanego faceta? Rozumiem, że ma swoje problemy, w końcu każdy je ma. Być może faktycznie sobie z nimi nie radzi i dlatego skupiła się na sobie... Tym bardziej, że z tego co widzę, ona bardzo źle reaguje nawet na najmniejszy stres, od razu płacze, wymiotuje itp. Tylko że ona ma dopiero 23 lata, jeszcze całe życie przed nią, a ona chce wszystko łapać już. Tak jakby się bała, że szczęście ją ominie. Czy z tego powodu warto deptać wszystkich dotychczasowych przyjaciół? Dlatego napisałam wcześniej, że ona uważa się za przyjaciółkę - bo nie wiem, co mam myśleć... I czy mam się za nią uważać, czy już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
ps. fajne określenie z tymi opluwaczami - nic dodać, nic ująć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nikogo nie opluwa bez powodu forum jest publiczne i każdy może wyrazić swoją opinie i pogląd jeżeli autorka pierdoli jak potłuczona to trudno się dziwić że wszyscy dookoła będą siedzieć cicho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka jest po prostu kretynką ;) A kretyni nie zdają sobie sprawy ze swego kretynizmu :) Co do Marleny: nie zabiega o kontakty ze względu na Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I trzeba byc prostakiem, by poprosic o wózek na prezent! :) Przecież odbiorca zrozumie to tak, ze oczekuje się od niego kupna nowego wózka :) Prosi się o DROBNE rzeczy, o ile w ogóle się prosi. Kto Cię uczył obycia w świecie? Równie dobrze mogłaś poprosić o małe auto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celinkaaaaaa
Właśnie mam zostać chrzestną... Faktycznie autorka troszkę sie zagalopowała w wymaganiach... Prawo koscielne, prawem kościelnym... ale kiedy masz 3 chrzesniakow jak kazdemu poswiecac czas i wspomagac finansowo? A co z rodziną tej osoby? Co z jej funduszami? i jej czasem? U mnie w rodzinie za chrzestnego/ą uważamy osobę, do której można sie zwrocic w razie kłopotów, kiedy pojawiają się problemy, kiedy to jest coś powaznego a nie takie "widzi mi sie", że powinna kupić wózek. Autorko podoba mi sie to, że chcesz w tym wszystkim przede wszystkim zadbac o dobro swojego malucha. Ja nie miałam tyle szczescia, moi chrzestni nie byli na moich imprezach... I tu nie chodzi o kase, tylko o to, że ktos musial ich zastepowac, ze moje mama musiala prosic inne osoby, aby towarzyszyły mi np przy komunii... Dla dziecka to strata... Wtedy tez tak czulam... teraz mi to wisi... Sama mam byc zamiar dobra chrzestna, jednak przy moich zarobkach zbyt wiele finansowo nie moge ofiarowac.... Co do opieki, to tez mysle ze od tego są rodzice... ja moge raz na kilka m-cy wyjsc na spacer, zabrac na plac zabaw... Kazdy ma swoje zycie, a chrzestna nie jest darmowa opiekunka, tylko kims do kogo dziecko/rodzice dziecka mogą sie zwrócic w krytycznych momentach i wiedza ze otrzymaja pomoc. Pozdrawiam i mam nadzieje ze po prostu przestanie Cie tak denerwować zachowanie chrzestnej i po prostu ją olejesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to chrzestna nie ma
zadnych obowiazkow ? chrzestna przychodzi na chrzest i nie daje zadnego prezentu na roczek ,chrzestna tez nie ma obowiazku przynosic prezentu a mimo to matka dziecka ma obowiazek zaprosic ja z chlopakiem ( ktorego ona i jej maz nie znaja )? idac na czyjas impreze to wypada kupic prezent wy jak chodzicie do kogos np na imieniny to tez nie dajecie solizantowi prezentu ( bo przeciez nie macie obowiazku ) ale nazrec sie na imprezie to juz wypada ? ludzie , ale jestescie obłudni i tyle ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość celinkaaaaaa
Wiesz co? Zaprosiłabym ja razem z tym chlopakiem, powiedziała, że skoro to jest dla niej wazna osoba (nie wazne ze być moze na krotki okres czasu) to chce zeby i ona była na tej uroczystosci. Trudno 60 zł d... nie ma, ale nie zapraszaj nikogo dodatkowo, rodzinie też nie musisz sie tłumaczyc dlaczego tak czy tak zrobiłas... Wg mnie nie pownnas juz nic wspominac o prezencie. Dla 23 - letniej dziewczyny, ktora zmieniła prace, każdy wydatek moze byc sporym problemem. jednak powinna miec swoij honor i nie przychodzic z pustymi rękami. Jeżeli podaruje Twojemu dziecku, cokolwiek, jakas zabawke, ubranko, na twoim miejscu byłabym szczesliwa. Mi by to wystarczylo... Jeżeli sprawy tak beda sie toczyły (zle) to spotkacie sie dopiero na komunii... Nie oczekuj od niej zbyt wiele, moze jak bedzie miała własne dzieci troche inaczej do tego podejdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tatą :D
Calineczko - jeżeli się wie że bycie rodzicem chrzestnym to przede wszystkim OBOWIĄZKI i dopiero potem przyjemności. nie popieram ludzi którzy biorą na siebie obowiązki którym nie potrafią podołać. Jeżeli jesteś mama chrzestną trójki dzieci świadczy to o nieodpowiedzialności. Dodatkowo mogę powiedzieć, o tobie że skoro kwestionujesz zapisy Prawa Kanonicznego - które obowiązuje każdego katolika, można stwierdzić że twoja świadomość podjętych obowiązków jest niska. Bardzo niska. Właśnie po to powstało Prawo kanoniczne aby obowiązywało wśród ludzi związanych z KK sakramentami. W przeciwnym razie można określić takich "katolików" jako osoby nie wierzące i w 100% świeckie przystępujące do sakramentów bez prawnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
Mam podobne zdanie do Twojego, jednak wygląda na to, że jesteśmy odosobnieni. Ja mam jedną córkę chrzestną i mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że wywiązuję się ze swoich obowiązków. Chociaż mama tej dziewczynki nawet nie pamięta o życzeniach urodzinowych dla mnie. Nie szkodzi, to ja mam być w porządku względem tego dziecka. I wiem też, że gdyby coś się stało mamie tej dziewczynki, to nawet bym się nie zastanawiała, żeby się nią zaopiekować. A od matki chrzestnej mojego syna nawet nie mogę liczyć na 5-minutową pomoc, gdy potrzebuję coś załatwić lub wyjść bez synka (bo nie wszędzie można go zabrać). Zresztą, póki co od 4 dni się nie odzywa więc jeśli się obraziła, to jej strata. Być może będzie miała kiedyś dzieci z tym mężczyzną, z którym zamieszkała, i być może chrzestna jej dziecka też nie będzie się nim interesować. Wtedy zobaczy, jak to boli. A do przestrzegania KK nikogo nie zmusisz, tym bardziej osoby, która w ogóle ma gdzieś jakiekolwiek przykazania i wiarę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaa....
Tatusku :D prawo kanoniczne nie mowi absolutnie NIC o obowiazku wspierania materialnego przez rodzicow chrzestnych. Prosze urzejmie :P Warunki jakim powinni odpowiadać rodzice chrzestni wg Kodeksu Prawa Kanonicznego Kanon 872 Przyjmujący chrzest powinien mieć, jeśli to możliwe, chrzestnego. Ma on dorosłemu towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu, a dziecko wraz z rodzicami przedstawić do chrztu oraz pomagać, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie odpowiadające przyjętemu sakramentowi i wypełniał wiernie złączone z nim obowiązki. Chrzestny ma obowiazek pomagac rodzicom w wychowaniu dziecka w wierze katolickiej a nie w kupnie wozka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze a w przypadku kiedy
rodzice dziecka,potrzebuja np wsparcia finansowego[nie mam tu na mysli autorki!]to co?nadal chrzestni nie maja zadnego obowiazku?smiechu warte!idac waszym tropem rozumowania,to po jaka ciezka cholere chrzestni,sa zapraszani na wesela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaa....
Wesele odbywa sie po slubie. A slub koscielny to dla katolikow nastepny sakrament, na ktory zaprasza sie wlasnie chrzestnych czyli osoby, ktore pomagaly wychowywac mlodego czlowieka w wierze katolickiej. A ty myslalals, ze dla kasy? :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tatą :D
to chyba nie mówimy o tym samym prawie kanonicznym. rodzice chrzestni są zobowiązani do wspierania rodziców w rozwoju duchowym, wychowaniu i wspieraniu rodziców biologicznych w każdej sprawie dotyczącej dziecka. Polecam dokładnie przestudiować te zagadnienia. jak ktoś tego nie przyjmuje to już jest jego problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem tatą :D
Nie pomijaj przy cytowaniu zapisów Prawa Kanonicznego, bo kolejne zapisy prawa kanonicznego, są bardzo rozwinięte. Równiez polecam komentarz biskupów w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaa....
To wklej tatusku te prawa kanoniczne, mowiace o obowiazku materialnym rodzicow chrzestnych. Wiesz napisac to ja sobie moge wszystko. Ja ci podalam numer kanonu a nie ble, ble w stylu "bo takie prawo jest". Guzik z petelka jest :P Obowiazkiem rodzica chrzestnego jest WSPIERANIE rodzicow biologicznych w chrzescijanskim wychowaniu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
Pytanie, jak w tym aspekcie dziecko wspierać ma osoba, która sama łamie przykazania i tym podobne, żyje z kimś bez ślubu i o innych rzeczach już nie chcę pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaa....
Aaa...to juz zupelnie inna sprawa. Po co sie zgodzilas aby byla chrzestna twojego dziecka? Dla osob wierzacych chrzest jest sakramentem a chrzestni maja pomagac w katolickim wychowaniu tego dziecka. Wiec trzeba myslec kogo sie na chrzestnych wybiera. Jak sie liczy na kase to najczeciej tak to wyglada jak u autorki :D Po co wy chrzcicie te dzieci jak pojecia nie macie czym jest chrzest w waszej wierze? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
to nie do końca tak, przeczytaj moje wcześniejsze wypowiedzi. Ona rok temu taka nie była i tu właśnie problem. Była normalną dziewczyną, chodzącą do kościoła, specjalnie żeby zostać matką chrzestną przystąpiła do sakramentu bierzmowania (bo wcześniej w szkole tego nie zrobiła), więc to coś chyba znaczy. No ale poznała faceta i albo się tak zakochała, że zapomniała o wierze, albo jej odwaliło. Zresztą ten gość jest średnio porządny i dlatego mam obiekcję na jego temat, mam wrażenie, że sprowadzi ją na złą drogę. Niby nie pije i nie pali (bo nie może, ma coś z żołądkiem do końca życia) ale pali trawę prawie codziennie. To się nie dziwcie mi, że się obawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
Jak sie liczy na kase to najczeciej tak to wyglada jak u autorki no widzisz, to też nie tak, bo jak się poznałysmy to nie pracowała. Gdybym miała się tym kryterium kierować przy wyborze, to jednak padłby on na kogoś z mojej lub męża rodziny. Ale ona bardzo chciała - i my stwierdziliśmy że to w miarę dobry wybór bo jest młoda, zależy jej na tym dziecku (tak było na początku, jak mały się urodził)... Nie wiem czy te problemy ją tak zniszczyły czy co. Fakt że miała ich kupę, rodzice siedzą w Niemczech, brat niby jest tutaj ale podobno ją bił (nie wiem, czy naprawdę), ale z drugiej str. każdy ma problemy a odwracać się od przyjaciół i znajomych tylko dlatego, że ma sie faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_jan
no ale fakt, mam też takie koleżanki które gdy poznały swoich facetów, to porezygnowały ze swoich dotychczasowych znajomości. Nie wiem, czy słusznie ale jednak i to ich wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×