Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość środkowa siostra

Kto ma kiepskie relacje z rodzeństwem?

Polecane posty

Gość środkowa siostra

Tyle się mówi jakie to szczęście mieć siostrę/brata. Zawsze to raźniej, kiedy rodziców zabraknie. Można na siebie liczyć, wspierać się itp. Zaczęłam rozglądać się wśród znajomych, którzy mają rodzeństwo i faktycznie praktycznie wszyscy są zgodną i kochającą się rodziną. I zaczynam czuć się jak dziwoląg. Jestem "środkowym" dzieckiem. Mam młodszego brata (lat 19) oraz starszą siostrę (lat 33). I nasze relacje są niezbyt dobre. Wszyscy mieszkamy za granicą. W jednym mieście. Siostra wyjechała pierwsza. Ja jestem tutaj od 4 miesięcy. Zanim siostra wyjechała z kraju, byłyśmy na prawdę zgrane. Potem wpadała do Polski kilka razy w roku i też nasze relacje były ok. Poza tym codziennie rozmawiałyśmy na skype czy gg. Teraz mieszkamy w jednym mieście i zastanawiam się kim jest moja siostra. Źle czuję się w jej towarzystwie, mamy mało tematów do rozmów. Strasznie się wywyższa. Daje mi odczuć, że jest lepsza. We wszystkim ze mną rywalizuje. To jest chore. Całymi dniami siedzi i gra w jakieś gry na facebooku. Prawie wszystkie obowiązki przerzuciła na 9 letnią córkę. W tym opiekę nad prawie 4 letnim synem (który przez lenistwo mojej siostry nadal załatwia się do pampersa). Dowiedziałam się, że obgaduje mnie przy swoich koleżankach. Podobno się panoszę (bo znam lepiej j.angielski od niej). Czuję, że jest do mnie wrogo nastawiona. Próbowałam jakoś ocieplić nasze relacje, ale nie udało mi się i zwyczajnie przestałam zabiegać o kontakty z nią. I wiecie co? Odżyłam. Mam fajnych znajomych (których ona oczywiście nie akceptuje). Nie ma w moim otoczeniu ani jednej osoby, która wywoływałaby takie negatywne odczucia. Wiem jedno. Gdybym miała jakiś problem, nigdy nie zwróciłabym się do niej o poradę. Wolałabym poprosić obcych ludzi o pomoc, niż ją. Nie mam do niej zaufania, bo rozpowiada wszystkim o czym ze sobą rozmawiamy. Jest mi przykro, bo rodzice inaczej nas wychowywali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Echo.
nieraz opisywałam tu moje relacje z rodzeństwem. Jestem najmłodsza i wszyscy traktują mnie jaak gówno, każdy tylko mnie widzi gdy trzeba zająć się dzieckiem, coś zrobić na kompie albo pomóc. Wtedy jestem dla nich siostrą, a tak poza tym to makabra. Już mi się nie chce opisywać przebojów z najstarszą siostra bo niby jesteśmy pogodzone, ale mam do niej spory uraz. Z drugą też się nie odzywam, bo ona jest taka jak Twoja - ciagle rywalizuje, wywyższa się i obgaduje. Z trzecia mam ok kontakt ale też bym się nie zwierzyła jej. Z braćmi mam zerowy kontakt, jednego nienawidzę ponieważ zrobił mi ogromną przykrość, po której jest dla mnie jak obcy człowiek - bratem nigdy go nie nazwe. Tak więc widzisz - nie tylko ty masz problemy z rodzeństwem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość środkowa siostra
Patrzę na znajomych i zazdroszczę im takich rodzinnych spotkań. Wolne weekendy spędzają razem, gdzieś sobie wyjeżdżają.. Komuś coś sie zepsuje, trzeba coś odmalować, to od razu znajdują się chętni do pomocy. To takie miłe mieć wsparcie w bliskich. Na prawdę zazdroszczę ludziom, którzy mogą polegać na swoich bliskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Echo.
ja też zazdroszczę innym takich relacji. Raz poprosiłam brata by pomógł mi przesunąć szafkę to mi powiedział, że mam od tego faceta :o Ogólnie nikt nie pomaga schorowanym rodzicom tylko każdy by brał i brał. Twierdzą, że ja mam najlepiej, ale nie wiedzą ile kosztuje mnie nerwów zajmowanie się rodzicami itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy jak byłyście mniejsze to nie było miedzy wami (może ktoś w was budował) rywalizację? Może siostra jest zakompleksiona (ktoś jej wmawiał, mówił że jest gorsza) i dlatego teraz musi się wywyższać. Napisz coś proszę o waszym dzieciństwie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość środkowa siostra
Też jestem od opieki nad dziećmi, naprawiania komputerów itp. Ostatnio odmówiłam i jest obraza majestatu. Ale dlaczego ja mam każdy weekend poświęcać ich dzieciom? Moi rodzice jakoś sobie radzą, ale rewelacji nie ma. 2 tygodnie temu zaproponowałam, abyśmy w trójkę zrobili zrzutkę i wysłali im trochę gotówki. Zimno się robi, węgiel mogliby kupić. To siostra od razu powiedziała, że ona nie ma i się nie składa. Ma najwięcej pieniędzy z nas wszystkich, na każdym kroku powtarza, że mogłaby sobie pierzynę z tej forsy uszyć. Skąpięc z niej i tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość środkowa siostra
Jacek -> Tak faktycznie było. Jestem "córeczką tatusia". Jestem także tą ładniejszą i mądrzejszą. Każdy zachwycał się zawsze mną. Rodzice kilka razy już się na niej zawiedli. Siostra bardzo lubi rzucać obietnicami bez pokrycia. Ale myślę, że kochają nas tak samo. Tata faworyzował mnie. Mama faworyzowała moją siostrę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość środkowa siostra
Licencja --> Wiem, może śmiesznie zabrzmiało. Ale rodzice mieszkają w kamienicy. Pięknej i z duszą. I tam niestety jest ogrzewanie węglowe. W lato czasem jest zimno w takim mieszkaniu, a co dopiero we wrześniowe wieczory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie sobie 'robią' po kilkoro dzieci z czystego egoizmu, a potem się męcz z taką siostrzyczką czy braciszkiem. U mnie jest to samo, chociaż jesteśmy jeszcze z bratem młodzi. Matka w rodzeństwie jest najstarsza, nie lubią jej, bo jej się życiu dobrze ułożyło (sama na to zapracowała). A mój ojciec w ogóle z braćmi nie gada, bo się kłócą o opiekę nad matką. Tragedia po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .,m,.m.[l,m/,.m
dziwne to dla mnie bardzo jak czytamo waszych kiepskich relacjach z rodzenstwem. ja i moj brat nie raz dalismy sobie niezle po lbach, ale do cholery to jest moj brat-skocze za nim w ogien, on za mna tez choc ma dopiero 19 lat. Nie wiem skad bierze sie ta wrogosc miedzy siostrami, bracmi, z wychowania, z rodziny??? u nas jakos wyjatkowo cieplo nie bylo, mama wiecznie zerwicowana ojciec(brata a moj ojczym ) to psychol. Nie wiemale w glowie mi sie nie miesci jak mozna sobie tak swinie podkladac. tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
absolutnie nie śmiesznie , moze ja z pośpiechu nie tak napisałam :) mieszkam na wsi , wiem jaki to jest problem zima i węgiel , wiem co to znaczy kiedy coraz zimniej a forsy brak , szczególnie u ludzi strszych , dla których zorganizowanie tego transportu , zrzucenie węgla do piwnicy często jest ponad siły .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Echo.
Sama się nieraz zastanawiam co jest z nami nie tak. Ile razy próbowałam ocieplić relacje być miła, rozmawiać i wszyscy mnie traktowali jak nienormalną. Ile razy ja już przepłakałam przez swoje rodzeństwo to głowa mała. Brat mi kiedyś w oczy powiedział, że jestem dla niego gównem. Ostatnio zerwałam z nimi relacje, napisałam im w smsach co o nich myśle- czym wywołałam burzę w całej rodzinie. Nie żałuję, bo teraz dopiero wiem że żyję, bez ciągłego zamartwiania się ich zdaniem i zastanawianeim dlaczego nie jesteśmy normalną rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@autorki Możesz próbować z tym walczyć ale uprzedzam - to długotrwały proces. Niestety po takim faworyzowaniu zostają mocne nawyki. Można to przedyskutować ale wymaga to delikatności (jak rozgrzebywać rany nie raniąc i ie kłócąc się). Żeby to było dobre trzeba by też włączyć rodziców. Możesz być do siostry szczera i powiedzieć jej, że brakuje Ci bliskości z siostrą i chciałbyś aby ona i ty były szczere. Może się uda. Jesteście o siebie zazdrosne (Ty o miłośc Mamy, ona o Miłość Taty). Niestety to jest przyczyna. Możesz próbować nakłonić aby oboje rodzice wyrażali swoją miłość do was obydwu, jednocześnie i tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u nas...
nas jest duzo.....wszyscy sa juz dorosli radza sobie, jedni lepiej inni mniej, wszyscy niby jestesmy z jednej krwi ale charaktery mamy baaardzo rozne, dwie siostry praktycznie moglyby dla mnie nie istniec, jedna zawistna ( starsza ) zazdrosna , zakompleksiona. Druga byla bratnia dusza ale przez wplyw jej faceta na nia niestety sprawy potyczyly sie nie tak jak powinny.Bracia poniekad sa, z jednymi blizej z innymi dalej, wszystko zaczelo sie psuc jak doszly bratowe ktore niekoenicznie sa ok w stosunku do nich samych i naszej rodziny. Ja sie opiekuje rodzicami, reszta z doskoku - zajeta swoim zyciem.Wiem ze jeszcze rodzice nas trzymaja w miare razem, w kontakcie.Jak rodzicow zabraknie to z calej 11 pewnie zostane w kontakcie moze 2-3 osobami....Zal i przykro ale z rodzina to podobno na zdjeciu najlepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość środkowa siostra
Ja absolutnie nie jestem zazdrosna o miłość rodziców. Przeciwnie, nie widzę, abym była mnie czy bardziej kochana. Uważam, że rodzice po równo dzielą uwagę na naszą trójkę. Co do szczerości - nie da się. Na prawdę. Moja siostra nie potrafi być szczera. Jest fałszywa aż do szpiku kości. Obgaduje wszystkich. Ostatnia sytuacja: Idziemy przez miasto. Na przeciwko idzie jej znajoma. Moja siostra pada jej w objęcia, całują się i na szybko sobie opowiadają co tam słychac, bo dawno się nie widziały. Jak Boga kocham, myślałam, że to jest jakaś jej przyjaciółka. Skończyły rozmawiać. Odeszłyśmy kilka kroków, a moja siostra do mnie, że to osioł jest, w szkole się nie uczyła (było to na prawdę dawno temu) i nawet poleciało kilka epitetów. No ludzie, czy tak zachowuje się normalna osoba? Jak ja mam je zaufać? Skoro nawet mnie obgaduje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość środkowa siostra
Dokładnie tak samo uważam. Czuję, że jak zabraknie naszych rodziców, to rodziną będziemy już tylko na papierku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a u nas...
najlepiej sie odlaczyc, zostawic ich samych sobie, zyc swoim zyciem, pomagac rodzicom ale nie angazowac sie w sprawy biezace. u nas tez sie utarlo ze nic sie nie moze zdarzyc zeby echa po tym nie bylo, jak cos sie zrobi to wszyscy uzurpuja sobie prawo do komentowania tego i wytykania czy dobrze czy tez zle, nie ma autonomii.Mam dosc ich komentowania, ich problemow z ktorych robia afery rodzinne, miliona spraw ktore mnie nie dotycza. chce nauczyc sie zyc wlasnym zyciem ale nie umiem, kocham ich i sie interesuje ich zyciem jak im sie uklada - przestalam juz dawno komentowac i serce mnie boli jak widze ze komus sie nie uklada, ze ktos z nas nie jest szczesliwy.Niestety w stosunku do mnie raczej nikt az takich cieplych uczuc nie ma. Nikt sie nawet nie zainteresuje poki czegos nie potrzebuje. Niby rodzina a obcy sa bardziej zyczliwi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inteligent
Ja nigdy nie miałem rodzeństwa(ojciec odszedł jak byłem bardzo mały,a matka nie miała nowego partnera).Moim najwiekszym marzeniem zawsze było miec młodszą siostrę,którą mógłbym się zaopiekować.Zazdrściłem bardzo i nadal zazdroszczę wszystkim,którzy mają rodzeństwo.Gdybym ja je miał,to bym nie narzekał,jak co niektórzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat byś nie narzekał, jakby się trafiło rodzeństwo z piekła rodem. ja ze swoją siostrą nigdy nie miałam wspólnego języka, całe życie na mnie donosiła i utrudniała mi jak mogła. lata temu, jak moi rodzice wyjechali na wakacje, zadzwoniła do nich i doniosła, że chłopak u mnie nocuje. z matką składowały w moim pokoju śmiecie typu harlequiny, dwa lata ostrzegałam, że je wywiozę, jak nie zabiorą i w końcu spełniłam groźbę. trzy lata się do mnie nie odzywała. pojebana totalnie, wiecznie obrażona, bez znajomych, odludek i dziwadło. niech spierdala, nie mam ochoty z kimś takim utrzymywać kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryna

Mój brat jest starszy odemnie o 11 lat ja mieszkam z rodzicami on koło nas z narzeczoną teraz jest tatą urodzila corka zuzia urodzila chora jest w szpitalu juz jest coraz lepiej niedlugo wróci do Torunia.Nasze realcje są wogole ich nie ma od kąd ją poznał to tylko ona sie liczy mnie ma gdzies ,jedynie odezwie jak się spotkamy na ulicy.Chcialabym byly lepsze nie odemnie zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryna

cieszę się z mała jest lepiej ale chcialabym czuć ze mam brata.Ja jestem w gorszej sytuacji bo ja obecnie nie pracuje nie mam dochodu jestem na utrzymaniu rodziców mam chore nogi chodze na rechabilitacje,Oni maja dochod ona pracuje on tez dostaną 500 plus macierzyński becikowe nieraz im zazdroszcze wiem ze to nie majątek zawsze pare groszy i maja siebie ja jestem bezdzietna nigdy nie miałąm chłopaka,Wogole nie moge znalezc pracy nie mam doświadczenia to mnie to mn wkurza,druga rzecz brat ze mnie olewa to mnie boli najblizsza osoba w moim zyciu oprocz rodziców ma mnie d--

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mnie w domu wszyscy olewali i mnieli mnie w d...,  teraz mam własną rodzinę ale ból pozostał,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryna

cieszę się z mała jest lepiej ale chcialabym czuć ze mam brata.Ja jestem w gorszej sytuacji bo ja obecnie nie pracuje nie mam dochodu jestem na utrzymaniu rodziców mam chore nogi chodze na rechabilitacje,Oni maja dochod ona pracuje on tez dostaną 500 plus macierzyński becikowe nieraz im zazdroszcze wiem ze to nie majątek zawsze pare groszy i maja siebie ja jestem bezdzietna nigdy nie miałąm chłopaka,Wogole nie moge znalezc pracy nie mam doświadczenia to mnie to mn wkurza,druga rzecz brat ze mnie olewa to mnie boli najblizsza osoba w moim zyciu oprocz rodziców ma mnie dupie

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryna

cieszę się z mała jest lepiej ale chcialabym czuć ze mam brata.Ja jestem w gorszej sytuacji bo ja obecnie nie pracuje nie mam dochodu jestem na utrzymaniu rodziców mam chore nogi chodze na rechabilitacje,Oni maja dochod ona pracuje on tez dostaną 500 plus macierzyński becikowe nieraz im zazdroszcze wiem ze to nie majątek zawsze pare groszy i maja siebie ja jestem bezdzietna nigdy nie miałąm chłopaka,Wogole nie moge znalezc pracy nie mam doświadczenia to mnie to mn wkurza,druga rzecz brat ze mnie olewa to mnie boli najblizsza osoba w moim zyciu oprocz rodziców ma mnie dupie

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja  wiem czy kiepskie, dość nietypowe. Siostra 12 lat starsza nigdy nie traktowała mnie jak siostry, tylko kogoś pod opieką. Co prawda jak rodzice byli w pracy to sprawdzała czy lekcje odrobiłam, pomagała w niekórych rzeczach, chodziła  na zebrania czasami, ale też skarżyła zawsze na mnie, nigdy nie trzymała mojej strony. Zawsze rodziców. Ja miałam się je słuchać i wykonywać polecenia, czy miałam zakaz kłótni, dyskusji jeśli wydawała polecenia wychowawcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pomyślcie o stosunkach seksualnych rodzeństw. Czy brat z siostrą lub matką nie uprawia seksu bo to najgorsze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×