Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lotos31

odeszłam .... i co dalej???

Polecane posty

Gość lotos31

Witam Zdecydowałam odejść od partnera, nie wiem jak się to skończy. Mamy 4 letnie dziecko. Powód: Ma problem z alkoholem. Miałam dość nieprzespanych nocy , wyłączonego telefonu , zero kontaktu. Dochodziły do tego kłótnie o głupoty, nie mogliśmy się w niczym dogadać. Zawsze uświadamiał mi , że mam dziwne podejście do życia, i że życia wcale nie znam. jak się spóźniłam do domu bo np stałam w korku lub poszłam z koleżanka na zakupy zawsze zostałam obwiniana za to że byłam z jakimś facetem , kompletny brak zaufania. Byle drobnostka była powodem by się napić. Miałam dość , ostrzegałam go wielokrotnie że jak się nie zmieni to odejdę bo nie daje rady, za dużo zdrowia mnie to kosztuje. Po ostatnim jego powrocie o 3 ciej nad ranem jak się okazało z dyskoteki i z pretensjami do mnie powiedziałam dość. Spakowałam siebie i dziecko i wyjechałam do rodziców. teraz on jest ciężko obrażony nie odzywa się do mnie tylko pyta co zamierzam dalej zrobić, że skoro podjęłam taka decyzje to muszę ponieść jej konsekwencje. Szkoda że on nic nie zamierza bo przecież przez niego wyjechałam jednak on w sobie winy nie widzi jak twierdzi. Nie ukrywam , że bardzo mi ciężko bo chciałabym żeby dziecko miało szczęśliwą rodzinę i pełną . Chciałam iść na terapię dla par- jednak partner kategorycznie odmówił. Proszę o wypowiedzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdiodissod
Jeżeli nie widzi,że główny problem leży w alkoholu to nic nie zrobisz. Jedynie co możesz to zapewnić spokojne życie sobie i dziecku, ale bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotos31
właśnie , nie widzi tego problemu i jeszcze wmawia mi ze pije przeze mnie Wiem że moglibyśmy stworzyć naprawdę szczęśliwą rodzinę ale nie mam siły by to sama udźwignąć i dostosowywać się do potrzeb partnera. Najbardziej boli mnie to że nie walczy o nas tylko jest obrażony .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdiodissod
Na pewno nie decyduj się na powrót dopóki on nie zdecyduje się na terapię. Teraz Ty miałaś nieprzespane noce, a pomyśl, że za parę lat córka by miała tak czekać na ojca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spadaj z tym tarotem - co za nachalność, na każdym temacie reklama. Autorko, dobrze postąpiłaś odchodząc.Domyślam się,że była to mimo wszystko trudna decyzja.Ale słuszna. Twój mąż nie widzi problemu, nawet jak mu go wyraźnie pokazujesz.Nie godzi się na terapię, a siłą go nie zaciągniesz.Nie widzę sensu wspólnego życia z alkoholikiem, który nie chce walczyć ze swoim problemem.Próbowałaś, bezskutecznie. Więc teraz pomyśl o sobie, swoim szczęściu i przyszłości swojego dziecka (tak, celowo nie napisałam "waszego" ponieważ wątpię byś mogła liczyć na męża). Postaw warunek - wrócisz/rozważysz powrót jeżeli pójdzie na terapię/ odwyk.Bądź stanowcza i konsekwentna.Warto mu pomóc, warto powalczyć, ale na pewno nie kosztem własnym i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalej pedzel
z kad ty takiego palanta wyczasnełaś? hehe. Dobrze,ze ja ze swojego zrobilam pantofla. jest tak zakochany ze boi się cokolwiek zrobic zebym czasem nie odeszla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lu ne
facet ma problem, mozesz postawić mu warunek: znowu razem ale on idzie na terapię AA i robi postępy, albo to zakończ bo zmarnujesz życie sobie i dziecku, po co wam to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotos31
Myślę że to jedyna szansa dla nas. Faktycznie mogę wrócić ale pod warunkiem , że on sam zacznie dostrzegać problem i zgłosi się na terapię bo uważam że sam sobie nie poradzi. Zależy mi na nim i na naszej rodzinie jednak już dłużej nie dałam rady walczyć. Wszyscy znający moja sytuację potwierdzają że dobrze zrobiłam choć na chwilę obecną ja mam wahania bo jednak jest dziecko. Czas to najlepszy doradca. Obecnie narzeczony jest na mnie obrażony i zły i nie da sobie nic powiedzieć wiec chyba nie będę odbierać od niego telefonów. zaproponowałam abyśmy spróbowali ułożyć sobie życie w moim mieście dzieli nas 300 km. Mi jest tam źle i źle się czuję mieszkając z jego mamą ogólnie nie mogę się przyzwyczaić do tego otoczenia trwało to 4 lata i nic się nie zmienia. Przeprowadzka jak twierdzi tez nie wchodzi w grę. Czyli w tym związku nie liczą się moje potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga_B
co z tego, że macie dziecko? po co dziecku widzieć taką patologię, nie wierzę w bzdury, że lepszy taki ojciec niż żaden, moim zdaniem lepiej nie mieć ojca pijaka, który nie szanuje swojej kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejny temat dla mnie,żony alkoholika niepijącego od trzech lat.Jeśli chcesz z nim być to proponuję żebyś ty najpierw poszła na terapię dla współuzależnionych,tam dowiesz się jak pomóc alkoholikowi i sobie.Dobry krok z tą wyprowadzką-brawo!!!! Mąż będzie obrażony ale nie przejmuj się tym,kiedyś mu ta złość minie.Alkoholicy próbują stawiać na swoim,byleby mogli dalej pić,to taki rodzaj szantażu emocjonalnego a wiadomo że alkoholizm to choroba na tle emocjonalnym,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotos31
kolejny dzień , kolejne nerwy, nic się nie zmienia. Dalej obrażony, że wyjechałam. Powiedziałam, że mogę wrócić jeżeli podejmie leczenie i przestanie pić. Roześmiał się "wrednie" przez telefon. Chyba odpuszczę i pocierpię póki mi nie przejdzie, przecież czas jest najlepszym lekarstwem na te sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOBIETO OTRZĄŚNIJ SIE!!!! nie liczy sie dla niego to co Ty czujesz, nie liczą się dla niego potrzeby dziecka, nie chce stworzyc normalnej rodziny, powiedziałaś że mozesz wrócic jesli zacznie sie leczyc a on Cie wyśmiał!!! Okręcił sobie Ciebie wokół palca i śmieje się wrednie bo jest pewny że i tak wrócisz!! NIE ODZYWAJ SIE DO NIEGO NIE ODBIERAJ TELEFONU NIE PISZ SMSÓW Z TYDZIEŃ JESLI BEDZIE DZWONIŁ LUB PISAŁ TO PO TYG NAJWYŻEJ SIE ODEZWIJ Z PYTANIEM CZY ZAMIERZA SIĘ LECZYC JESLI NIE BEDZIE SIE STARAŁ POWIEDZ MU ŻE POZWIESZ GO O ALIMENTY, bądz twarda, bez urazy ale traktuje Cie jak gówno a Ty sie dajesz... Dziecko woli miec uśmiechniętą mame niż ojca debila - i mówie to jako córka samotnej matki i ojca debila ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta z dzieckiem wyjeżdza mówi że to koniec a facet sie obraża i każe poniesc konsekwencje złego wyboru jeszcze chleje i łazi na dyskoteki... Ojciec i głowa rodziny... Daj sobie z nim spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lotos31--nie mogłaś podjęć lepszej decyzji, dla siebie dziecka. !!! Szkoda że tak późno, a dziecko będzie bardziej szczęśliwe mając przy sobie szczęsliwą uśmiechniętą mamę, niż mamę i tatę i wieczne awantury i pretensje. Męża olej, jeszcze stworzysz rodzinę dla dziecka z partnerem który będzie was wart. a nie z dupkiem który nie potrafi wydorośleć i mysli tylko o kieliszku i imprezach. Takie jest moje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napruty OJCZYM
pierdolish kazdemu wolno sie napic !!czlowiek nie wielbład

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lotos31
dziś przez gg podjęłam temat dalej, wysłałam mu test . Stwierdził , że po tym teście to wszyscy by musieli być alkoholikami. Oczywiście wyśmiał mnie, napomknął jaką jestem osobą robiąc z niego takiego kim nie jest no i oczywiście wsparcia nigdy we mnie nie miał tylko jego przyjaciele są najlepsi bo go rozumieją i wspierają i nie robią z niego alkoholika. Hmm pewnie chodzi raczej o przyjaciółki bo nie raz już słyszałam , że koleżanki w pracy są bardziej serdeczne niż ja . szkoda tylko , ze nie słucha najbliższych , rodziny którzy są po mojej stronie. Ale wiadomo w takich chwilach najlepsze są pocieszycielki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co niby nie rozumie
Wiem jedno, że jeżeli facet pije, nie ma siły żeby przestał. No nie ma. Jest to tak naprawdę jego jedyna miłość. Przy piwku , czy przy kieliszku zawsze znajdą się wyluzowani kumple, kumpele, ale nie to jest istotne. Najistotniejsze jest to, że oni w takim stylu bycia nie widzą niczego złego. Mało tego, oni mają pretensję o nierozumienie ich, o zabieranie im jedynej przyjemności w życiu, bo co im tak naprawdę zostało. Są tacy fajni, a my zołzy im tego żałujemy. I aby nie zatracać się razem z partnerem, choć tak naprawdę żaden z niego partner, należy zastanowić się na spokojnie i wybrać mniejsze zło. Odseparowanie się od tego jest najlepsze co można na teraz zrobić. Szkoda młodych lat na kogoś, kto nie rozumie sytuacji. Najwyższy czas zająć się sobą i dzieckiem, a problem zniknie, nawet nie zdążysz się autorko obejrzeć. Tylko trzeba mieć wsparcie i pomoc najbliższych i silną wolę NIESTETY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszona przez życie
witaj.. moja mama odeszła od ojca po 23 latach-W KOŃCU!! teraz mija 4 rok jak już nie są razem-cieszę się tym-bo ułożyła sobie życie z innym-nie alkoholikiem i naprawdę fajnym facetem...i byłoby pięknie gdyby nie to,że teraz to ja mam go na głowie od tych 4 lat...początki były straszne..on nadal pije..jednak to mój ojciec..i tylko mnie ma..i to ja utrzymuję dom-tyle że choć w kawałku mój..ale do czego zmierzam-nie oglądaj się.masz dziecko.i nie licz że zmieni się coś -że obieca nawet zmianę-bo gwarantuję Ci,że picia NIGDY NIE RZUCI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niermadra
dumna jestem z kobiet ktore nie skazuja swoich dzieci na nieszczesliwe dziecinstwo przy ojcu alkoholiku, szkoda tylko ze dopiero teraz 4 lata to jednak bardzo dlugo . poczatki sa najtrudniejsze potem bedzie juz tylko lepiej pomysl ze uchronilas swojego syna zeby nie wyrosł na alkoholika awanturnika lub corke ktora w doroslym zyciu pewnie znalazlaby sobie faceta jak jej ojciec dupek i tyle z niego wystap o separacje lub rozwod z orzekaniem o winie i alimenty- w koncu powiniem utrzymywac swoje dziecko i nigdy nie ukrywaj przed dzieckiem dlaczego musialas odejsc od jego ojca jaki jest i co robil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duszona przez życie
...gdybym ja mogła wybierać...wolałabym wychowywać się bez ojca ...ze względu na mame i siostre i siebie zresztą też..ale decyzja Autorko należy do Ciebie:) życzę Ci dużo szczęścia :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×